Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka.
- Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak pijana!
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost a ja na nie jadę! Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć…
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza!
Skrzyżowanie kobiety i ryby to syrena, a skrzyżowanie mężczyzny i bociana... widać w tym MOCu :P Wybacz zgrredku, ale to jest pierwsze, co tu zobaczyłem, i o ile groteskowa tap madl może mieć takie nogi, to u normalnych ludzi(ków) to nie pasuje... (tak tak, wiem, artysta musi wzbudzać kontrowersje.. ;))
Ale cała reszta rewelacja, motocykl świetny, latarnia też mnie urzekła, no i ten samochód, bardzo udany, realistyczne rozbity - brawo! No i jeszcze ten balonik, który był swoistą zapowiedzią całego MOCa. Oczywiście całość trafi na wystawę (do makiety?) ?
-He's much too bright for that.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
Innos pisze:Oczywiście całość trafi na wystawę (do makiety?) ?
Na makietę na pewno nie, bo nie ta skala. Do gabloty też pewnie nie, bo jest to MOC "niewystawowy"; przy lada drgnięciu świnia wypada z bagażnika, a motor się przewraca.
Chyba, że samo auto z latarnią jako martwa natura?
Co do nóg to przyjmijmy, że to takie karykaturalne przedstawienie postaci.
Coś a'la Szancer:
Ostatnio zmieniony 2011-09-21, 10:00 przez zgrredek, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak też podejrzewałem, że może być zbyt delikatne, stąd pytanie. Ale sam koncept rozbitego auta wart jest pokazania, nawet jeśli bez scenki rodzajowej. Chociaż na osobną scenkę można by pewnie jakieś małe oszustwo zastosować i jakoś tam od tyłu przyczepić luźne elementy, świniaka, motocykl, i może nie byłoby tego widać.
-He's much too bright for that.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
W zasadzie wszystko zostało już powiedziane także nie wniosę tu żadnych nowych mądrości, ale praca tak bardzo mi się podoba, ze muszę dołączyć się do gratulacji! Świetna scenka!
Pirates, Castle i figurki Star Wars, to jest to co tygrysy lubią najbardziej
Wkomponowanie auta w lampę - genialne. Elementy rozbitej szyby - taki szczególik a cieszy. Element zaczepek (nogi) dodają uroku i humorystyki całej scenie.
Brawo!
W temacie zostało już bardzo dużo powiedziane. Dla mnie jest to praca, gdzie rządzi przede wszystkim pomysł. Ty dodałeś do tego jednak jeszcze świetne wykonanie. Czuć PRL. Co prawda bieda wtedy była, ale materiału na portki, raczej aż tak nie żałowano ;) Mimo to, pomysł z gatkami bardzo ciekawy. A bruk...? Chociaż faktycznie może lekko za "wydatny", ale dobrze odzwierciedla realia. Widać, że technika tego "street-art'u" odgrywa w Twoich, Zgrredku, pracach znaczącą rolę :) Gratuluję kolejnego, trafionego w 10 pomysłu.
Rewelacyjna praca. Pamiętam jak uciekaliśmy pewnej zimy Syrenką ze świnią w bagażniku przed SKOTem... Innym razem nas zatrzymali, ale chcieli tylko podjechać kawałek.
Ta adrenalina...
Łza się w oku kręci...
PS
Minispódniczki fe-no-me-nal-ne!
Napisałem na początku, że "ten pomysł chodził za mną od dość dawna". Sprawdziłem w moim szkicowniku, że pierwsza myśl o zbudowaniu rozbitego auta zaświtała mi w głowie wiosną 2008 r. Tyle, że wtedy auto miało być na lawecie. Koncept wpasowania w latarnię ma równo rok. Jak widać "cykl produkcyjny" jest u mnie dosyć długi. Choć właściwie to wina dłuuugiej kolejki pomysłów.
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie komentarze. Idę sprawdzić co tam teraz czeka w kolejce.