8416 Forklift
: 2006-02-18, 21:36
8416
8416 Forklift
Seria: Technic
Rok produkcji: 2005
Liczba elementów: 729
Liczba ludzików: 0
Cena w Polsce: 200-300zł
8416 ...najfajniejsza jest paleta. Recenzja nieobiektywna, ciut spóźniona.
Co zrobić gdy ma się zachciankę na coś nowego i możliwość wydania na nią 250-300zł? Kupić nowe klocki :) Tak też właśnie zrobiłem. Wybór padł na 8416, w końcu nowość, w katalogu wygląda zachęcająco, sporo liftarmów, fajne koła (nielicząc kapsli, fuj...).
Łódzkie ceny sklepowe odstraszały skutecznie, a w sklepach internetowych nie było lepiej. Na szczęście mój stały dostawca z Niemiec zaoferował mi wózek za 235zł z wysyłką - skusiłem się. A tak na marginesie, po Świętach nigdzie nie można go było kupić (!?) w moim mieście. Wymiotło wszystkie mimo ceny 310-350zł! Teraz też jest nieosiągalny.
Pierwsze wrażenie raczej pozytywne, spore, ciężkie pudło, przyjemny dźwięk "latających" klocków w środku, aż miło potrząsać pudłem... Oczywiście można zapomnieć o polistyrenowych wytłoczkach, takich jak w zestawach z lat '90. Wszystko wrzucone do tekturowego pudła w kilku foliowych woreczkach , koła oczywiście luzem.
Samo pudło wykonane tak źle, że strach je otwierać. Nie udała
mi się ta sztuka bez jego uszkodzenia. TLC wymyśliło nowy sposób odpieczętowywania pudeł z zestawami Technic, który wymaga rozerwania boków opakowania (tragedia!). Jeszcze w 8455 boki pudła były jako tako solidnie wzmocnione, opakowanie jeszcze do czegoś mogło się przydać (np. do zapakowania prezentu niespodzianki ;) lub klocków dla Kolegi z Forum ;), ale w 8416 karton jest tak miękki, że nadaje się tylko na rozpałkę w kominku.
Z zapałem wziąłem się za studiowanie instrukcji. I tu olśnienie, zrobię coś w czynie społecznym i zeskanuję obie książeczki. Nic z tego, przy czwartej stronie instrukcja zaczęła się rozlatywać. Papier, na którym została wydrukowana, ma tak dużo kredy, że zwyczajnie się sypie. Przy próbie przekładania stron, brzeg instrukcji pękł jak kruchy wafelek. Tak kiepskiego papieru nigdy nie widziałem. A przecież z tej książeczki mają korzystać 10- 15-latkowie. Nie wierzę, by jakiś dzieciak z namaszczeniem przykładał strony tak delikatnie, jak ja musiałem to robić. Jeśli stronę złapałem na jej brzegu i szybko podnosiłem do góry, rwała się na dwie połowy.
Nic to, skoro się kupiło, to trzeba poskładać ten bajzel. Instrukcja czytelna, nawet bardzo, na każdej stronie część elementów w skali 1:1, nie ma więc problemu by pomylić belkę 9 z 11. Dla początkującego składacza świetne ułatwienie. Woreczki ponumerowane od 1 do 3 (trójek było 4 szt). Zasadnicza część wózka to woreczki 1 i 2, widły 3. Taki układ bardzo ułatwia składanie, ale ma i swoje wady. Osobiście wolę układ, w którym np. wszystkie czarne czy niebieskie piny są w jednej folii. Tu kolejna porażka - nowe kolory, temat
powtarzany wielokrotnie, więc nie będą się rozpisywał, nad przewagą OldGray nad MdStone. Szkoda gadać. Znając wcześniej inwentarz tego zestawu, wiedziałem na co się decyduję. Poza czerwonymi i czarnymi, wszystkie kolory nowego typu. A propos inwentarza w peeron.com są w nim błędy, lub TLC zmieniło zawartość zestawu w międzyczasie (nie sądzę). Np. zamiast tile 1x2 z nadrukiem, jaki jest pokazany 3069bpx9, jest tiles z nadrukiem jak w... Sokole Milenium z 2004. 3069bpc1, piny 3479 są beżowe (tan) zamiast białe tak jak belki 1x10 i jeszcze kilka podobnych różnic.
Na końcu drugiej części instrukcji jest pełny inwentarz - bardzo dobre posunięcia ze strony TLC.
Samo składanie nic ciekawego, zwykła układanka z liftarmów bez wodotrysków i powalających rozwiązań technicznych. Nic zaskakującego. Budowanie zajęło ok. 2 godzin z jedną pomyłką wymagającą cofnięcia się o 10 stron wstecz (pomyliłem DkStone z czarnym, w druku kolory wyglądają podobnie, zwłaszcza przy kiepskim świetle - składałem w nocy).
Całość po złożeniu prezentuje się okazale.
Kawałek przyzwoitego Technika, bez pneumatyki i elektryki. Jest duży, fakt. Mechanizm podnoszący widły działa prawie bez zarzutu, no może za wyjątkiem kiwającego się wysięgnika z widłami w najwyższym położeniu.
Zamiast sznureczków do podciągania wideł, które spadają z rolek prowadzących lepszy byłby łańcuch. Widły podnoszą się gdy zakręcimy korbą z tyłu wózka, ale wtedy całość pojazdu unosi się razem z korbą. Poza tym odpadająca podłoga, która nie jest w żaden sposób przymocowana od góry. Zestaw jak dla mnie mało spójny i solidny. Przydałoby się kilka
wzmocnień i rozpórek, tak by usztywnić wózek. Przy próbie złapania od góry dłonią za przednią część kabiny można ją zgnieść, piny wypinają się pod niewielkim naciskiem. Wszystko klekoce i trzeszczy. Można też zajrzeć pod pokrywę silnika, którego nie ma (podnoszona klapa).
Kierownica jest tylko atrapą
Zazwyczaj nawet w najprostszych zestawach skręt kół przenoszony jest na koło kierownicy. Kilka części użytych jest w dość dziwny i niewytłumaczalny sposób, bo jak wytłumaczyć użycie osi 6 z 2 szt. cienkich zatyczek na jej końcu, zamiast osi ze stopem 5,5 - zwyczajnie rozlatuje się przy próbie zsunięcia z osi kół? Albo w jakim celu użyto rzadkiego 44809 (to akurat mnie cieszy) zamiast oczywistego 6536 do podtrzymywania pionowej osi ze światełkiem sterującej skręcaniem kół?
Chyba tylko większym skomplikowaniem zestawu, mającym być może za zadanie pokazanie możliwości różnych rozwiązań początkującemu amatorowi Technicznych zestawów.
Ale są i zalety. Wózek jest... duży, czytaj duży zapas części.
Zauroczyła mnie też paleta, jest najfajniejsza :), prosta w formie i głęboka w treści.
Po 2 tygodniach testowania podnośnika, zabrałem się za drugi wariant zestawu
tzn. ładowarkę leśną. .... ( tu kilka przekleństw, sie zdenerwowałem na to cudo :evil:)
Instrukcja i montaż podobnie, ale finalny efekt, niestety znacznie gorszy. Całość bardzo niestabilna, i znacznie bardziej rozklekotana niż podnośnik. Dwie, trzy belki jako elementy rozpierające i nie miałbym zastrzeżeń do solidności konstrukcji.
Nie będę się rozpisywał na temat, funkcjonalności ładowarki. Żadnego okładu kierowniczego, zawieszenie proste i dość solidne ( koła nie odpadają ' + ' , kapsle tak ' - '), całość skręcalna za pomocą "światełka", poprzez.... przegub Cardana, który jest CAŁKOWICIE SZTYWNY. Po co? Kolejna zaskakując innowacja, toż to rewolucyjny sposób wykorzystania przegubu. W życiu bym na to nie wpadł.
A do czego jest podnoszona czerwona belka z tyłu pojazdu?
Po budowie ładowarki zostaje mnóstwo nie wykorzystanych elementów, które świetnie by ją usprawniły. Mam wrażenie, że projektant, miał godzinę
na zrobienie "czegoś" i wyszło to, co wyszło. Nie wiem, do czego ma służyć ta konstrukcja,
ale na pewno nie do zabawy.
Najmniej bawialny duży zestaw klasycznego Technica, jaki miałem w rękach.
Chwytak działa skokowo, żadnej płynności przy podnoszeniem ranienia. Otwieranie chwytaka za pomocą śruby. Ale za to fotel jest obracany o 360 stopni.
Może się czepiam, i jestem nieobiektywny, ale nastawiłem się na przyzwoity kawałek Technica. Wózek do przyjącia, ładawrka....
Duży, bardzo duży zapas zwykłych, przydatnych części. Jeśli komuś potrzeba racków (11szt!) 1x4, długich liftarmów i pinów, nie wspominając o świetnych kołach, to jest on godny polecenia, zwłaszcza, że na pewno stanieje i za 150zł będzie osiągalny za jakiś czas w Kraju. Podobno można było już za te pieniądze go znaleźć w pewnym markecie. Cena na Allegro 200-250zł.
Ocena:
Opakowanie - 4/10
Instrukcja - wykonanie 4/10, czytelność 8/10
Zawartość opakowania - 9,5/10
Składalność - 8/10
Bawialność - wózek 7/10, ładowarka 5/10
Cena (oficjalna sklepowa): 5/10
Wrażenie końcowe: 7/10