[MOC] Pan Lucki (a może lucky man)
: 2011-11-19, 23:52
…po tych wszystkich latach pełnych przygód, nieoczekiwanych zwrotów akcji, kiedy zasypiał w jednym miejscu, a budził się w innym, Jerzy postanowił coś zmienić. Szukał czegoś, co niejako urzędowo uporządkuje jego dotychczasowy tryb życia i wojsko wydało mu się do tego celu idealną instytucją. Nie chciał pracować w milicji, choć tam też miałby życie jak w zegarku, ale po pierwsze był za mądry, a takich tam nie chcieli, a po drugie miał pochodzenie nie pasujące do bieżącego modelu dobrego milicjanta. Wojsko jednak też nie chciało go u siebie, bo był już za stary i po głębszym przemyśleniu sprawy nawet się ucieszył. Kiedy pomyślał, że wszystko będzie robił na rozkaz lub gwizdek, dostawał gęsiej skórki. Jednak chciał pracować gdzieś, gdzie będzie miał dużo czasu i jednocześnie obowiązki skłonią go do uporządkowania swych poczynań.
I tak oto jest teraz tu, w miejscu, które prawie wszyscy traktowaliby jak zesłanie, jemu jednak wszystko odpowiada. Ma pracę, ma gdzie mieszkać (choć domek mały i służbowy), ma również czas aby móc realizować swoje zainteresowania. Dzięki tej pracy czuje się też bardzo ważny i nawet kiedy nie jest na służbie, ciągle chodzi w służbowym ubranku. Jest dróżnikiem na kolei i jest bardzo szczęśliwy.
Niestety życie płata figle i kiedy pewnego popołudnia, gdy gościł w swym obejściu pannę Mariolę, zobaczył listonosza zmierzającego w stronę jego dróżniczego domku. Cieszył się już w duchu, bo gburowaty listonosz raczej go nie odwiedzał, więc to oznaczało, że ma dla niego jakąś przesyłkę. Cieszył się do chwili kiedy zobaczył list i poznał charakter pisma, którym zaadresowana była koperta. Wiedział już, że jego szczęśliwe niedługo się skończą…
Galeria
I tak oto jest teraz tu, w miejscu, które prawie wszyscy traktowaliby jak zesłanie, jemu jednak wszystko odpowiada. Ma pracę, ma gdzie mieszkać (choć domek mały i służbowy), ma również czas aby móc realizować swoje zainteresowania. Dzięki tej pracy czuje się też bardzo ważny i nawet kiedy nie jest na służbie, ciągle chodzi w służbowym ubranku. Jest dróżnikiem na kolei i jest bardzo szczęśliwy.
Niestety życie płata figle i kiedy pewnego popołudnia, gdy gościł w swym obejściu pannę Mariolę, zobaczył listonosza zmierzającego w stronę jego dróżniczego domku. Cieszył się już w duchu, bo gburowaty listonosz raczej go nie odwiedzał, więc to oznaczało, że ma dla niego jakąś przesyłkę. Cieszył się do chwili kiedy zobaczył list i poznał charakter pisma, którym zaadresowana była koperta. Wiedział już, że jego szczęśliwe niedługo się skończą…
Galeria