Mając w rękach wiele różnych opakowań Lego, te robi wrażenie pod każdym dla oka względem. Wymiary opakowania: 26 cm x 19 cm x 7cm.
Czerń dosyć sztywnego kartonu już daje poczucie, że trzymamy w rękach coś wyjątkowego, wręcz kolekcjonerskiego.
Na głównej ściance widnieje "Biały Dom" z Lego, lekko pod kątem i z góry, stojący na planach architektonicznych.
Poza numerem serii jest opis budynku wraz z jego lokalizacją oraz wiek 12+, seria i informacja, że model został zaprojektowany przez Adama Reed Tucker`a.
Na ściankach bocznych widnieje podpis Adama, zdjęcia rozłożonego zestawu na poziome warstwy czy szkic przechodzący w zdjęcie modelu.
Na ściance tylnej widnieje zdjęcie prawdziwego budynku i zestawu. Dodatkowo kilka informacji o zawartości opakowania oraz o James`ie Hoban`ie wraz z jego autografem.
Waga opakowania - 680 gramów może nic nie mówi, ale tyle ważą pudełka nawet 2, 3 krotnie większe. Naprawdę upchali w nim bardzo dużo klocków, co szczególnie widać na 3 zdjęciu poniżej.
Instrukcja na wysokim poziomie. Czarna, klejona o wymiarach 19,7cm x 12,5 cm z bardzo dokładnie pokazanymi kolejnymi etapami składania modelu,
informacjami na temat Białego Domu, o autorze budowli jak i jego modelu, spisem części. Dodatkowo jest informacja, że instrukcję można pobrać ze strony Lego.
Bardzo dokładna instrukcja:
Klocki i budowa
Same klocki w tym zestawie ważą prawie pół kilograma, dużo jak na średnią wielkość pudełka.
Dominuje biel i czerń, jest też zieleń - głównie jako podstawa oraz trochę szarości czy brązowych jedno studów jako korzenie roślin.
Trudno jest mi cokolwiek powiedzieć na temat występowania i rzadkości poszczególnych klocków, dominują tutaj głównie małe, pojedyncze kosteczki.
Jest również trochę części rodem z Lego Technic, poniżej kilka zdjęć oraz spis:
Łącznie mamy 7 woreczków, z czego dwa mają dokładnie taką samą zawartość (3 zdjęcie z zawartością tych samych elementów), jeden woreczek jest z dziurkami oraz 4 klocki leżą luzem:
Składanie modelu zaczynamy od "fundamentów" podłoża. Już na samym starcie instrukcji musimy rozpakować kilka woreczków, żeby budować Biały Dom. Woreczki nie są opisane cyframi, więc nie ma lekko z budową. Nie podoba mi się w pierwszych krokach ułożenie klocka z napisem "The White House". Moim zdaniem to powinno być jak postawienie kropki nad i, jako uwieńczenie "złożenia dzieła". Tym bardziej, że można ten klocek założyć bez problemu na samym końcu. Poniżej poszczególne etapy budowania w sesji zdjęciowej. Żmudna praca, ponieważ wiele części jest małych, wielokrotnie takich samych. Na samo złożenie zeszło mi coś koło 3-4 godzin, ale też miałem przerwy, bo klient, bo telefon, więc nie miałem możliwości dokładnego pomiaru czasu.
Części pozostałe po złożeniu:
Model
Mnie się podoba. Są różne dyskusje jak i opinie - ile ludzi, tyle opinii - wiadomo. Model bawialny nie jest, ale do postawienia na półkę jak najbardziej. Jest rozpoznawalny, co miałem okazję przekonać się stawiając go na półce w sklepie, który nie jest absolutnie związany ani z polityką, ani z Lego. Klientka spojrzała na niego i zapytała: "Biały dom? Z Lego?". Model stał na półce wysoko, nie było widać napisu "The White House". Typowa i rozpoznawalna miniatura budynku, seria architektury w 100% spełnia swoje zadanie.
Za
Nieduża skala do postawienia na półkę jako model kolekcjonerski
Starsze osoby mogą zaszczepić się Lego dzięki takim zestawom
Dużo części
Przeciw
Model nie jest przeznaczony wg mnie do zabawy (choć to nie zawsze jest wada)
Wysoka cena (choć jako kolekcjonerstwo, to wydane pieniądze mogą nie mieć nigdy granicy)
Na końcu pozostawiłem trochę historii tego budynku w pigułce, dla zainteresowanych - za wiki
Nazwa "Biały Dom" została nadana budynkowi 14 września 1901 r. przez prezydenta Roosevelta.
Wcześniej nazywany był Pałacem Prezydenckim, Domem Prezydenckim i Siedzibą Władz Wykonawczych.
W grudniu 1790 r. prezydent Waszyngton podpisał Act of Congress, stanowiący, iż rząd federalny będzie rezydował w okręgu,
którego powierzchnia nie będzie przekraczała dziesięciu mil kwadratowych... u wybrzeży Potomaku.
Prezydent Waszyngton wybrał, wraz z architektem miejskim Pierre'em L'Enfantem miejsce, w którym miał powstać budynek.
Rozpisany konkurs wygrał projekt architektoniczny autorstwa Jamesa Hobana.
Budynek, położony w Waszyngtonie przy 1600 Pennsylvania Avenue, zaczął powstawać w październiku 1792 roku.
Uroczyste oddanie do użytku nastąpiło w roku 1800.
Pierwszym prezydentem, który w nim zamieszkał, był John Adams.
Od czasu wprowadzenia się tam Adamsa, każda następna para prezydencka dokonywała własnych zmian w wystroju budynku.
W swojej historii budynek doświadczył dwóch pożarów. Pierwszego w 1814 r., gdy został podpalony przez Brytyjczyków podczas wojny brytyjsko-amerykańskiej.
Drugi pożar wybuchł w zachodnim skrzydle w 1929 r. za prezydentury Hoovera.
Podczas rządów prezydenta Trumana przebudowano całe, z wyjątkiem trzeciego piętra, wnętrze budynku.
Najstarszymi jego częściami są obecnie zewnętrzne ściany, niezmienione od 200 lat.
oficjalna rezydencja i miejsce pracy prezydentów USA położona w Waszyngtonie, Dystrykt Kolumbia.
W prawdzie wybór tego zestawu jako temat do serii architecture zbytnio mi nie leży, bo jakąś cudowną perłą architektury to biały dom nie jest. Zestaw wyszedł jednak nie najgorzej. W moim osobistym rankingu jest to jednak przedostatni zestaw przed Burij Khalifa (Czy jak to się tam pisze) na który z tej serii wydałbym kasę.
Recenzja całkiem przyjemna. Ponarzekam tylko na zdjęcia. Lampa błyskowa trochę je zabiła i na dalszym planie klocki momentami całkowicie zlewają się z białym tłem i ciężko dojrzeć szczegóły! Może przydałoby się powalczyć z nimi w Photoshopie, zrobić zdjęcia z lampą z większej odległości lub użyć ciemniejszego - bardziej kontrastowego tła.
_________________ Pirates, Castle i figurki Star Wars, to jest to co tygrysy lubią najbardziej :)
zico [Usunięty]
Wysłany: 2012-01-01, 19:05
Dzięki za komentarze, dostosuję się do nich. Uzupełniłem opis o linki, dzięki uwadze Nori`ego.
Zastanawia mnie w tej serii przedstawienie Tuckera jako projektanta. Owszem, seria wyrosla na jego oborniku, owszem ma z kazdym modelem cos wspolnego, ale mialem okazje pracowac nad kiloma modelami z tej serii, i Tucker ma sie do projektanta jak swinia do kamizeli. Przysyla nam te gray, a potem Steen meczy sie 3 miesiace z nim, bo ma widzimisie, i przerabia te modele czasem w 90% (tak bylo z Ruby House), bo Tucker niema zielonego pojecia jak budowac z klockow. On jest architektem i nie rozumie za grosz ze LEGo to nie cegly, a medium ktore ma jakies granice.
Pozatym seria, jaka ladnie przedstawiona, i smacznie przybrana by nie byla, wydaje mi sie strasznie nudna pod wzgledem wyboru modeli. Z tego co do tej pory wyszlo mam raptem jeden, i to nie dlatego ze mi sie podoba, tylko dlatego ze mam sentyment do prawdziwego budynku, i chcialem uswiadczyc te specjalna otoczke (ladne pudelko, sliczna instrukcja)...
_________________
Maciej Drwięga napisał/a:
czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
Wiek: 34 Dołączył: 07 Maj 2008 Wpisy: 45 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-01, 19:28
"Otoczka" zestawu jak zwykle w zestawach z serii Architecture na najwyższym poziomie, sama budowla zresztą też ;)
Na chwilę obecną The White House zrobił na mnie największe wrażenie z całej serii.
Wiek: 34 Dołączył: 18 Kwi 2011 Wpisy: 5646 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-02, 18:17
Jak dla mnie najlepszy zestaw tej serii. Szkoda, że cena u nas dobijająca na poziomie średniej wielkości zestawu Technic. Jakby kosztował ~50 dolców może bym się zastanowił nad zakupem a tak pozostaje mi tylko pooglądać i inwestować w dziurawe klocki :)
_________________ ...na mieście już ćwierkają wróble... 🐦🐦🐦
Zestaw jest całkiem udany konstrukcyjnie, ale mnie jednak nie porywa, może poniekąd dlatego, że pierwowzór również nie jest moim zdaniem jakoś wybitnie ciekawą budowlą. A już na pewno ten zestaw nie jest wart ceny, w jakiej można go dostać. Sam jakiś czas temu szarpnąłem się na dwa zestawy Architecture, które wybrałem spośród wszystkich dostępnych, i Biały Dom bardzo szybko wyleciał z listy rozpatrywanych do zakupu.
Niemniej wielkie dzięki za recenzję, dobrze dowiedzieć się więcej o zestawie, miło się czyta, no i pomijając wspomniane już zdjęcia, które wymagałyby drobnego dopracowania, to recenzja jest praktycznie bezbłędna i taka jak być powinna.
_________________ -He's much too bright for that.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
Co do zdjęć to trzeba zwiększyć przysłonę, wydłużyć czas otwarcia migawki a wtedy głębia ostrości będzie taka jak trzeba. Tło ma się rozmywać przy portretach osób w przypadkowej scenerii powiedzmy, a tu tło można sobie "zrobić" takie aby nie odwracało uwagi od modelu a głębię ostrości ustawić tak, aby cały model był ostry.
Lampą lepiej nie walić prosto i bezpośrednio w cel, ale odbić lub rozproszyć światło przy pomocy dyfuzora zrobionego nawet z białej kartki papieru, plastikowej białej płytki etc. lub po prostu wyłączyć lampę w aparacie i ustawić kilka (2szt wystarczą) jasnych lamp biurkowych, oczywiście odpowiednio ustawić (kilka nieudanych prób i będziesz wiedział o co chodzi). Generalnie bywały już tu zdjęcia znacznie, znacznie ale to znacznie gorsze. Widać, że się starałeś, wystarczy poprawić kilka niedociągnięć i będzie tak, że mucha nie siada:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum