Strona 1 z 1

9394 Jet Plane

: 2012-04-04, 16:39
autor: Filus
Obrazek

Seria: Technic
Liczba części: 499
Zawartość pudła: 8 woreczków z klockami, 3 sztuki instrukcji, arkusz naklejek
Spis części: bricklink, na peeronie póki co brak spisu.
Cena: S@H - 179 zł, Allegro: 140 - 180 zł (bez przesyłki),
brickset, LUGNet jeszcze nie ma 9394 w bazie

Pudełko

Obrazek

Dla odmiany obfociłem też pudełko, mimo faktu, że nie mam w zwyczaju tego robić. Jego wymiary to 38.5 x 26 x 7 [cm]. Nie jest ani specjalnie za duże, ani też za małe. Takie bym powiedział prawie w sam raz. Widać tutaj tendencję (która osobiście bardzo mi odpowiada), by redukować wymiary pudełek zestawów, żeby nie były w połowie wypełnione powietrzem. W pudełku są luzy, ale nie rzuca się to przesadnie w oczy. Gdyby tak zostało, jak jest teraz (stosunek wielkości pudła, do rzeczywistej wielkości zestawu), to nie byłoby specjalnie dużych powodów do narzekania. Pudełko jest typowe dla serii Technic. Dominuje kolor czarny, jako wypełnienie tych fragmentów pudełka, gdzie nie przewidziano obrazków. Na froncie przedstawiono model główny, jakżeby inaczej. Dodatkowo na pomniejszonym obrazku zdradzono długość samolotu po złożeniu w całość, tj. 50 cm. Na rzeczonym pomniejszeniu zobrazowano też możliwości odrzutowca. Z tyłu z kolei pokazano model alternatywny. Na miniaturze, podobnie, jak to miało miejsce na froncie pudełka wyszczególnione zostały funkcje. Jedna z nich jest przekłamana strasznie, ale o tym później.

Obrazek Obrazek

Na 3 bokach pudełka umieszczono model główny w tych samych ujęciach. Na czwartej ściance bocznej znalazły się ostrzeżenia przed połknięciem, a także podano informację, skąd klocki pochodzą.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Chciałbym tutaj zwrócić szczególną uwagę na to:

Obrazek

Czyli na brak jakichkolwiek klocków made in China. Radość mnie ogromna ogarnia, że owy kraj nie widnieje w powyższym spisie;).

Jako, że 9394 sam w sobie nie jest zestawem jakoś strasznie dużym, jest to raczej typowy średniak, jak chodzi o wielkość, toteż otwieranie pudełka jest standardowe dla tej wielkości - czyli bez podnoszenia "klapy". By wydobyć zawartość konieczne jest wciśnięcie palcami w odpowiednim miejscu i wyciśnięcie plomby.

Obrazek

Zawartość pudła, czyli pakowanie i instrukcje

Po otworzeniu i wyjęciu wszystkiego z pudełka ujrzymy zapakowane w 8 woreczków klocuszki:

Obrazek

Brak tutaj jakichkolwiek subworeczków. Otwieranie kolejnych nie dostarcza więc żadnych niespodziewanych zawartości. Do pudła luzem trafiły też trzy sztuki instrukcji oraz naklejki. Zabrakło tak lubianego przeze mnie rozwiązania, by wspomniane składowe zestawu zabezpieczyć tekturką:(. Arkusik z naklejkami wygląda następująco:

Obrazek

Jak wspomniałem, w czeluściach pudełka znajdujemy aż trzy książeczki. Tutaj dobra wiadomość:). 2 z nich przedstawiają budowę modelu głównego, czyli samolotu odrzutowego. Ostatnia natomiast prowadzi nas za rączkę przy budowie modelu alternatywnego, to jest samolotu ze śmigłem ciągnącym usytuowanym z przodu maszyny. Instrukcje wyglądają tak:

Obrazek

Pora przejść do najważniejszego, czyli klocków, a zacząć należy od wypisania ciekawych części:).

Ciekawe elementy

Zestaw nabyłem głównie z powodu tego punktu tej recenzji. Postaram się wymienić co ciekawsze:

Aż 9 (!) czarnych knobów:
Obrazek

2 sztuki Gear Rack 1 x 13 with Axle and Pin Holes, który występuje po raz trzeci w oficjalnym zestawie Lego:
Obrazek

2 sztuki czarnych flexów 13L:
Obrazek

2 sztuki nowych triangli:
Obrazek

2 sztuki czerwonego soft axle'a o długości 19 studów:
Obrazek

Aż 22 sztuki wszelakich paneli w parzystych ilościach - główny powód zakupu 9394 przeze mnie. Jest to obecnie najlepszy zestaw, oferujący w przystępnej cenie sporą ilość paneli w ładnym, czerwonym kolorze;).

Warto też w tym punkcie jeszcze dodać, że w sumie dość mały zestaw posiada całkiem liczną ilość długich liftarmów: 12 sztuk czerwonych 15 (+ 2 czarne), łącznie 4 sztuki liftarmów 13stek, czy 9 sztuk 11stek.

Budowa modelu głównego

Po przedstawieniu walorów związanych z samymi elementami, pora przejść do samej budowy. 9394 generalnie nie jest specjalnie wielkim zestawem. Budowa z niespełna 500 klocków, powoduje ich dość szybkie ubywanie ze stołu. Budowę rozpoczynamy od spodniej części samolotu odrzutowego, będącego modelem głównym. Po tych kilkunastu krokach widać fragment mechanizmu składania podwozia. Osiągamy też docelową długość odrzutowca:

Obrazek

Kolejne postępy w budowie skupiają się na dołożeniu mechanizmu odpowiedzialnego, za zmianę geometrii skrzydeł. Dodany został również drążek sterowniczy w kabinie i siedzenie. Działa chowanie podwozia. Powiększył się również szkielet samego latadła:

ObrazekObrazek

Następne kroki to zabudowa za kabiną, dodanie zaczątka skrzydeł. Pojawia się też część ostatniego mechanizmu, tj. otwierania kabiny pilota:

Obrazek

Od powyższego etapu już całkiem niewiele pozostaje, by ujrzeć efekt końcowy. Wydawać by się mogło, że sporą część przeskoczyłem, pomiędzy powyższym zdjęciem, a tym, który prezentuję poniżej. Nic bardziej mylnego. Znaczny progres budowy jest ułudą, którą tworzy dość szybko dodawana zabudowa z paneli. Ostatecznie oczom naszym ukazuje się bardzo udany samolot odrzutowy:

ObrazekObrazek Obrazek

Po budowie pozostaje 8 klocuszków. Sama drobnica:

Obrazek

Skoro zobaczyliśmy, jak to wygląda w całości, pora na to, co najważniejsze dla tej serii, czyli to, jakie możliwości ma to czerwone cudo.

Funkcje

Jak na tak małą liczbę części samolot jest całkiem pokaźny i osiąga długość, którą podano na pudełku, czyli około 50 cm. Dlaczego to piszę? Ponieważ w model główny mimo, że zbudowano go z przeciętnej ilości części, wpleciono całkiem pokaźną liczbę działających bajerów.

Owe bajery to:
- chowane podwozie (wszystkie 3 koła),
- otwierana kabina pilota,
- zmieniana geometria skrzydeł nośnych,
- sterujący tylnym zestawem skrzydeł ster, który znajduje się w kabinie pilota.

Pora przybliżyć każdy z mechanizmów. Zatem omawiając od góry:

Chowanie podwozia:

Napędzanie tego mechanizmu odbywa się przy pomocy czarnego connectora wyprowadzonego na lewy bok samolotu. Napędza on ślimak, który przekazuje napęd dalej. Ciekawostką w tym mechanizmie jest wykorzystanie aż 9 knobów. Jeszcze większą nowinką jest użycie knoba do przekazywania napędu liniowo, a nie, jak dotychczas nas przyzwyczajono, do przekazywania obrotów kątowo.

Cały mechanizm widoczny jest na zdjęciu poniżej:

Obrazek

Stojący na kołach odrzutowiec prezentuje się tak:

Obrazek

Koła w modelu chowają się dwojako. Przednie, pojedyncze koło chowa się wzdłużnie do szkieletu samolotu. Natomiast trajektoria ruchu kół tylnych jest poprzeczna, to osi głównej samolotu lub, jak kto woli, wzdłużna do osi skrzydeł. Przy czym użycie pojęcia "osi skrzydeł" w modelu, w którym owe skrzydła są ruchome, nie jest chyba najszczęśliwsze.

Obrazek Obrazek

Otwierana kabina pilota:

Kolejny mechanizm, którego wykonania trochę się przyczepię. Bardzo fajnie, że projektant chciał przemycić tutaj niestandardowe rozwiązanie, w postaci cięgna z liftarma, ale czy nie lepiej byłoby zrobić to najprościej? Osadzić sztywno otwieraną kabinę na ośce sprzężonej z zębatką? Przypuszczalnie opór przy podnoszeniu byłby nieco mniejszy. Nie to, żeby otwieranie kabiny było trudne, ale być może byłoby to nieco lepsze rozwiązanie? Tak czy siak, otwieranie działa całkiem dobrze i moje czepianie raczej wynika, z chęci uproszczenia niektórych rozwiązań, niźli wytykania konkretnych baboli. By wprawić w ruch mechanizm należy pokręcić czarną Z12 znajdująca się za kabiną.

Obrazek

Mechanizm podobnie, jak w przypadku chowania podwozia, wykorzystuje w swym układzie ślimak, który pozwala utrzymać otwartą kabinę na dowolnej wysokości. Jednocześnie kabina jest tak wykonana, że nie ma zbędnych przestrzeni, pomiędzy nią, a resztą samolotu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zmiana geometrii skrzydeł:

Realizowana jest przy pomocy kręcenia felgi, umieszczonej z tyłu samolotu. Owa czarna felga całkiem zręcznie imituje wylot z silnika odrzutowego. Kręcenie właśnie nią napędza mechanizm, który ponownie wykorzystuje ślimacznicę.

Obrazek

Tak wykonany układ, pozwala na zatrzymanie skrzydeł w dowolnym położeniu, bez obawy, że się przesuną. Zakres zmiany geometrii obrazują poniższe zdjęcia:

Obrazek Obrazek

Dla mnie najlepszym położeniem jest coś pomiędzy:

Obrazek

Dlaczego? Samolot zyskuje wtedy drapieżny charakter. Kojarzy mi się wówczas z myśliwcem. Skrzydła w położeniu prostopadłym wyglądają tak topornie, jakby był to jakiś szybowiec, a nie samolot z napędem odrzutowym. Z kolei maksymalnie złożone skrzydła wyglądają nienaturalnie. Ogólnie bardzo podoba mi się ta funkcja. Pozwala dowolnie dostosowywać sobie latadło pod własne preferencje. Dla każdego coś miłego;).

Działający ster:

Ostatnim bajerem wpakowanym model główny 9394 jest działający drążek w kabinie pilota. Dostęp do niego jest łatwy, a wykonanie proste - zwykły układ dźwigni. Maksymalne wychylenie tylnych skrzydeł obrazują zdjęcia:

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Dla porządku dodam jedynie, że układ działa prawidłowo - ster do siebie, lecimy do góry, od siebie, w dół.

Poza zastrzeżeniami konstrukcyjnymi, odnośnie otwierania kabiny, nie ma do czego się przyczepić. Wszystko działa lekko i gładko. A to z kolei rzutuje na pozytywny odbiór i bawialność czerwonego odrzutowca.

Wygląd

Pora spojrzeć na wizualne walory modelu. Wszystkie niemal powyższe zdjęcia pokazują model takim, jaki jest, czyli piękny i dopracowany. Od razu widać, co to jest. Wszelkie potrzebne do obsługi funkcji wajchy/gałki całkiem sprytnie zamaskowano. Bryła samolotu oddaje kwintesencję tego, jak powinna tego typu maszyna wyglądać. Trzymając go w ręku ewidentnie czuć i widać, że wszystko jest wytrzymałe i solidne.

Wizualnie przyczepić można się do dwóch rzeczy. Pierwsza, to brak jakiegokolwiek oświetlenia. Nie ma tego ani na skrzydłach, ani w żadnym miejscu kadłuba. Co prawda jest to jednoosobowy odrzutowiec, więc można sobie zastosować wymówki, że to jakaś sportowa wersja i że oświetlenia może nie być, ale wole nadmienić, że pominięto ten aspekt, a moim zdaniem jednak jakakolwiek forma oświetlenia być powinna, zwłaszcza, że samoloty w wydaniu systemowym/City takowe oświetlenie miało już lata temu. Drugi wizualnym babolem jest dziób samolotu. Spójrzcie:

Obrazek

Brzydka dziura. Rzuca się strasznie w oczy. Dla mnie to ewidentny babol konstrukcyjny, bo nigdzie w pozostałych miejscach model takich "ubytków" nie ma...

Ocena modelu głównego

Pora jakoś podsumować powyższą część recenzji, traktującą o modelu głównym. Zacznijmy od plusów, a później przejdźmy do minusów.

Zalety:
+ bawialność,
+ dopracowane i gładko działające mechanizmy,
+ ładna bryła samolotu,
+ aż 4 funkcje,
+ spory realizm modelu.

Wady:
- dziurawy i odstający od reszty modelu przód,
- udziwnione unoszenie kabiny - choć to czepianie się.

Budowa modelu alternatywnego

Skoro model podstawowy został już dokładnie omówiony, pora przejść do modelu B. Jak podaje Lego jest to samolot do akrobacji. Od siebie dodam, że jest to samolot ze śmigłem z przodu. Przejdźmy do jego budowy.

Po dość krótkim czasie dochodzimy do czegoś takiego:

Obrazek

Widać tutaj początek układu dźwigni. Jest też napoczęty mechanizm chowania podwozia. Zamontowane jest też siedzenie. Samolot w tym momencie osiąga już praktycznie docelową długość. Doliczyć jedynie trzeba śmigło i niewielki fragment ogona.

Po kolejnych kilku kartkach i wykorzystaniu paru paneli budowa zdaje się znacznie przyśpieszyć... Mamy więc tutaj cały kadłub, bez skrzydeł i ogona. Skończony jest praktycznie mechanizm sterowania i "mechanizm" wirnika.

Obrazek

Jeszcze parę kroczków i model gotowy. Bardzo szybko to poszło:

Obrazek

Po ukończeniu budowy czas rzucić okiem na pozostałości:

Obrazek

Coby tu nie mówić. Nie zostało tego ani dużo, ani mało. Jak na tej wielkości zestaw jest to raczej standardowa ilość. Choć oczywiście życzyłbym sobie, by było tego mniej.

Ale nie ma co dywagować na ten temat. Najważniejszy w tym momencie tej recenzji jest sam model alternatywny. Na początek może parę fotek całości:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Teraz pora przejść do meritum sprawy, czyli funkcji, jakie oferuje sam model.

Funkcje modelu alternatywnego

Na tylnej ściance pudełka szumnie przedstawiono 3 mechanizmy. Lekko można się zdziwić tym, co Lego poczytało za funkcję, ale o tym za moment. Dla porządku, wymienię je:
- chowane podwozie (dotyczy to tylko dwóch przednich kół, tylne jest mocowane na sztywno),
- podobnie, jak w modelu głównym działający ster, który porusza tylnymi skrzydłami/lotkami,
- "fanfary" - kręcące się śmigiełko z przodu.

Podobnie, jak w części dotyczącej modelu głównego, prześledźmy i przedstawmy sobie owe mechanizmy.

Chowane przednie koła podwozia:

By przednie koła złożyły się (wzdłużnie do linii skrzydeł) należy pokręcić Z12, umieszczoną wzdłużnie pod samym kadłubem. Mechanizm wykorzystuje ślimak, więc utrzymanie kół w żądanej pozycji nie jest żadnym problemem. Sam mechanizm działa dobrze, choć samo usytuowanie "gałki", która ową funkcję napędza, jest dość nieszczęśliwe. W modelu głównym napędzanie całego układu chowania podwozia było ładnie wyprowadzone. Tutaj już tak nie jest. Jest to nieporęczne i, rzekłbym, dziko zrealizowane.

ObrazekObrazek

Działający ster:

Wykonanie i istota działania tego układu jest bliźniaczo podobna do tego, co dane nam było ujrzeć w modelu A. Działa to wszystko identycznie i sprawnie. Nic tu bardzo więcej dodać nie można;).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I na sam koniec deser i kwintesencja tego modelu...

Kręcące się śmigło:

Zanim o samej realizacji tego postulatu konstrukcyjnego, parę słów ode mnie. Obrazek samego "samolotu do akrobacji", jak został ochrzczony model B, bardzo mnie zaintrygował. Otóż owe zainteresowanie wzbudził we mnie jeden fragment modelu. Zębatka Z24, która wystawała tuż przed kabiną pilota. Pierwotnie myślałem, że twórca modelu alternatywnego dodał jakąś formę napędu tego śmigła. W najgorszym razie myślałem, że będzie jakieś przełożenie i wyprowadzony napęd tego śmigła w którejś części kadłuba... O ironio, jakiż ja byłem naiwny. No ale widniała funkcja na obrazku pudełka, miałem prawo sobie coś takiego pomyśleć. Budowałem z wypiekami na twarzy, by zobaczyć, co też zostało tutaj wykombinowane. I co? D.u.p.a. zbita.

Intrygował mnie dokładnie ten fragment konstrukcji:

Obrazek

Okazało się, że cały mechanizm przedstawić można tym zdjęciem:

Obrazek

Owy mechanizm, to śmigło nałożone na pina zespolonego z axlem, na końcu którego jest Z24. Żadnych przekładni. Zębatka pełni tutaj potrójną rolę:
1. Czegoś na kształt "gałki" napędzającej "mechanizm".
2. Elementu zwiększającego bezwładność całej osi, dzięki czemu jest szansa wykonaniu kilkunastu obrotów po zakręceniu.

Problem w tym, że wygodniej kręcić samym śmigiełkiem, niźli przy pomocy tej zębatki. Sam w swojej złośliwości dodałbym jeszcze tę trzecią funkcję, o której wspomniałem parę linijek wyżej:
3. Element wpuszczający budowniczego w maliny. Sprawiający, że buduje wyobraźnię, pozwala sądzić, że będzie to coś ambitnego, by później brutalnie roztrzaskać owe wyobrażenie o skały rzeczywistości...

Samo przedstawienie tego mechanizmu na pudełku irytuje mnie wierutnie...

Dość żalenia. Pora na kolejny punkt programu, czyli:

Wygląd modelu alternatywnego

Czyli jedyna rzecz, która jako tako broni, i tak już zszarganą, opinię o tej konstrukcji.

Obrazek

Bryła samolotu jest całkiem udana. Widać, z czym mamy do czynienia. Wizualnie należy uznać model B za udany. Ładnie się prezentuje. Na wzór swego protoplasty, również i on nie ustrzegł się ażurowego fragmentu. Tutaj jednak dla odmiany jest to tył maszyny, a nie przód.

Pora na jakieś podsumowanie alternatywy dla odrzutowca.

Ocena modelu alternatywnego

No to lecim:)

Obrazek

Zalety:
+ przyjemny wygląd,
+ dobrze działające funkcje.

Wady:
- ażurowy tył samolotu, co rzuca się w oczy znacznie bardziej, niż w przypadku odrzutowca,
- uznanie za funkcję kręcącego się śmigła... bez komentarza,
- co za tym idzie, tylko dwie funkcje - co rzutuje na niski poziom radości z zabawy,
- samolot, który mimo wszystko niewiele się konstrukcyjnie różni od modelu głównego,
- mówiłem już o śmigiełku?;).

W wadach modelu B zarzuciłem brak specjalnych różnic konstrukcyjnych, względem modelu głównego. Trochę nad tym myślałem i doszedłem do wniosku, że konstruktorzy spaprali robotę. Brak pomysłu przekuli na badziewiasty model, którego wady (przede wszystkim małą bawialność) starano się ukryć przy pomocy straszliwego naciągania ilości funkcji, które przedstawiono na pudełku. Z drugiej strony ktoś powie: "zaraz, ale co ty chcesz zbudować z części do budowy samolotu?". A choćby poduszkowiec. Takie coś mi wyszło za jeden wieczór, oglądając w międzyczasie LM:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozostawiając po sobie takie części:

Obrazek

Całkiem sporo. Podkreślam jeszcze raz. Model powstał w trakcie jednego wieczora. Na jedno posiedzenie - może ze 3 godzinki to trwało. Że model nie jest super ładny? Że ma niedoróbki, które można by zrobić lepiej i ładniej? Pewnie, że tak. Z tym, że model był chęcią pokazania, że da się coś innego sklecić z tych elementów, niż badziewny i mało bawialny samolocik, niewiele różniący się od modelu głównego. Model posiada 3 funkcje:
- kręcące się podczas jazdy wirniki,
- otwieraną kabinę,
- możliwość zmiany kierunku (coś ala układ kierowniczy).

Jeżeli mi, w krótkim czasie udało się coś takiego sklecić, to czy szanowny Pan Projektant nie mógłby się bardziej wysilić? Tym bardziej, że zapewne mógł on poświęcić znacznie więcej czasu, na zbudowanie czegoś nietuzinkowego. Tyle mojego smęcenia na ten temat.

Pora przejść do podsumowania zestawu 9394.

Werdykt końcowy

Traktując całość, jako zestaw postaram się wypisać mocne i słabe strony.

Zalety:
+ ładny i bawialny model główny,
+ sporo ciekawych klocków, w tym aż 22 czerwone panele,
+ przyzwoita cena, jak za taki zestaw elementów,
+ model jest miła odmianą, wśród tych wszystkich kołowych zestawów, które wydano w ostatnim czasie,
+ instrukcja papierowa do alternatywnego modelu,
+ solidność obu konstrukcji.

Mankamenty:
- tandetny i mało bawialny model alternatywny,
- nierówność wykończenia zarówno modelu A, jak i B (mam tutaj na myśli punktową ażurowość obu modeli),
- brak usztywnienia instrukcji i naklejek.

Reasumując. Czy warto zakupić 9394? Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy. Dla mnie był to zakup interesujących mnie części. Sporo paneli z tego zestawu, jeżeli mamy też 8070, daje ogrom możliwości. Dlatego, jeżeli interesują Cię ciekawe elementy "wykończeniowe", to 9394 jest ich doskonałym dostawcą. Jeżeli kręcą Cię samoloty, też warto się zastanowić. Model główny jest dopracowany, zadbano o szczegóły, a i bryła samego odrzutowca jest nienaganna. Model B odstaje tutaj bardzo, ale przecież nikt nie każe tego budować.

Z punktu widzenia ogółu dostępnych części. Brakuje tutaj elementów mechanicznych. Knoby nie zastąpią standardowych zębatek, których w 9394 jest mało. Decydując się na ten zestaw, trzeba być tego świadomym.

Natomiast z punktu widzenia rodzica. Jeżeli Twoja pociecha ma hopla na punkcie samolotów, to i tak będzie się cieszyć. Jeżeli lubuje się w Technicu, może, ale nie musi być zadowolona. Brak możności budowy skomplikowanych mechanizmów jest wówczas zdecydowaną wadą.

Z mojego punktu widzenia, gdybym miał wystawić ocenę szkolną, to podzieliłbym to na podkategorie.

Klocki: 4+ (ale zaznaczam, że kupując 9394 chodziło mi głównie o panele).
Bawialność: model główny - 5, alternatywa - 2. Średnia - 3+.
Opłacaloność: przyjmując cenę 150 zł, jeden klocek kosztuje ok. 30 gr, co nie jest ceną wygórowaną, biorąc pod uwagę rodzaj dostarczanych z zestawem elementów. Ocena 4+.

Ja z zakupu jestem zadowolony. Każdy z Was musi sam rozstrzygnąć, jak ocenia przedmiot niniejszej recenzji. Dziękuję za przeczytanie, zapraszam do komentowania i dyskusji;).

Galeria: (jak się wreszcie upubliczni...) klik

Pozdrawiam. F.

: 2012-04-04, 17:14
autor: blizzard
Filus pisze:Pora jakoś podsumować powyższą część recenzji
Nie recenzję podsumowujesz, tylko model :)
Fajny zestaw, nigdy mnie nie interesował, ale po przeczytaniu tego i owego, cóż.... fajny :)
(gdy mówimy o modelu A)

: 2012-04-04, 17:52
autor: Filus
blizzard pisze:Nie recenzję podsumowujesz, tylko model :)
Faktycznie, dziwnie to brzmi. Nieco doprecyzowałem;).

: 2012-04-06, 10:16
autor: 3dom
Po bliższym przyjrzeniu muszę przyznać, że nawet ciekawy jest ten zestaw. Niestandardowa tematyka, ciekawe mechanizmy i przyzwoity wybór elementów. Powstający właśnie MOC zweryfikuje mój asortyment czerwonych klocków i możliwe, że go dodam do listy zakupów.

: 2012-04-06, 21:23
autor: Filus
Kupiony w przyzwoitej cenie na pewno jest warto polecenia, głównie ze względu na klocki. Co do niestandardowej tematyki - samolotów Lego zrobiło zatrzęsienie, nawet w Technicu. Jeżeli nie jako modele główne, to jako alternatywne.

: 2012-04-07, 08:28
autor: wasyl
Hejka,
czy tam naprawdę są fleksy czy te twarde i sztywne rurki?

: 2012-04-07, 09:56
autor: M_longer
wasyl pisze:Hejka,
czy tam naprawdę są fleksy czy te twarde i sztywne rurki?
TO jest to:
http://www.bricklink.com/catalogItem.asp?P=75c13

: 2012-04-07, 15:50
autor: Filus
Doprecyzowałbym odpowiedź na to pytanie. Są tutaj zarówno czerwone flex axle takie same, jak np. były w 8445:Obrazek. Dwie sztuki, które są wykorzystane do wyprofilowania skrzydeł. Natomiast czarne rurki, które zabudowane są w kabinie to właśnie te sztywne rurki:Obrazek. Też dwie sztuki. Polecam też zapoznać się z podlinkowanym w recenzji spisem elementów. Myślę, że dużo się wtedy wyjaśni.