[MOC] KKK, czyli Kolejny Kanciasty Kot
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
[MOC] KKK, czyli Kolejny Kanciasty Kot
Dobry wieczór, dziewczęta i chłopcy.
Tytułem wstępu.
Gdy już wszyscy poważni budowniczy - z wyjątkiem tow. Kim Dzong Una z Korei Weselszej, wielkiego budowniczego komunizmu – zmajstrowali z LEGO swoją wersję maszyny zwanej Panzerkampfwagen VI Tiger, naturalną koleją rzeczy przyszedł czas i na mojego starszego syna, Borysa. Wydaje się, że ciężki czołg produkowany od 1942 roku w zakładach Henschel to wdzięczny obiekt artystycznej interpretacji dla wariatów takich jak my, gdyż – podobnie jak klocki LEGO – jest zasadniczo kanciasty. Wrażenie to mija jednak, gdy sobie uświadomimy, jak niewiele – mniej więcej zero - klocków ma nachylenie 9 stopni (jak pancerz przedni i tylny Tygrysa) oraz jak bezmyślnie postąpili projektanci LEGO, nie dając nam gotowych segmentów lufy w trzech różnych grubościach. Borys pojął to dość szybko, ale zaraz pocieszył się myślą, że na szczęście nie buduje Tygrysa Królewskiego (Bengalskiego), któremu na domiar złego nie brakuje krągłości.
Mighty by Maciej Szymański, on Flickr
Dlaczego?
Tygrysów z LEGO powstało, jak wspomniałem, bardzo wiele – i obejrzeliśmy je wszystkie. Uznaliśmy, że jest jeszcze kilka rzeczy, które można zrobić lepiej. Przede wszystkim, bodaj wszystkie dotychczasowe modele miały lufę grubą u nasady na dwa study, czyli zbyt grubą. Po drugie, charakterystyczne błotniki umocowane wzdłuż kadłuba, wykonane z cienkiej blachy i pochyłe w dwóch płaszczyznach, nie były do tej pory odwzorowywane w całkiem zadowalający sposób. Po trzecie – ale to już sugestia naszego Konsultanta - o ile widuje się modele z Zimmeritem (to te charakterystyczne prążki zaschniętej papki z kleju do drewna, trocin i paru innych absurdalnych składników) na kadłubie, to prawie nikt nie próbował pokazać Zimmeritu na wieży czołgu. Wydaje się, że Borys – z moją małą pomocą i wsłuchany w liczne, krytyczne uwagi Misterzumbiego – zdołał poprawić osiągnięcia wielkich poprzedników. Dodam jeszcze, że podobnie jak przy T-34, spędziliśmy kilka miłych chwil przerzucając się pomysłami i wspólnie dopracowując detale.
Comparison by Maciej Szymański, on Flickr
Co to właściwie jest?
Powiedzieć „Tygrys” to za mało, bowiem maszyna ta występowała w bardzo wielu wersjach. Pewne detale Borysowego modelu wskazują na to, że jest to czołg w miarę wczesnej (ale nie pierwszej) serii produkcyjnej, powiedzmy z jesieni 1943 roku. Ma jeszcze dwa reflektory na górnym pancerzu (zamiast jednego czołowego) i wyrzutnie granatów dymnych po bokach wieży, ma już skrzynię na zabawki z tyłu, ma też pierwotny układ kół (odchudzony później, po wprowadzeniu kół bez obręczy gumowych) oraz filtry powietrza Feifel z charakterystycznymi rurami na tylnym pancerzu, widywane głównie w Afryce Północnej i na rosyjskich stepach. Zimmerit dodano w warunkach polowych, po 29 grudnia 1943 r. Kolor Panzergrau (znany raczej z początku walk na froncie wschodnim) jest naturalnie koniecznością dziejową, bo niestety brakuje klocków, z których dałoby się zbudować realistyczny kamuflaż. Niebiesko-żółty numer taktyczny pochodzi z Tygrysa Królewskiego – niech choć w ten sposób nasz model nawiązuje do późnej fazy wojny (nie wspominając o tym, jak fajnie wygląda ta kombinacja barw na ciemnoszarym tle). Za fachową pomoc w naklejeniu go na Zimmerit pięknie dziękuję (nieznanym Wam) modelarzom Michałowi i Piotrowi, a za cierpliwe analizowanie dwóch milionów zdjęć różnych detali – tradycyjnie już Misterzumbiemu.
Tiger - rear action by Maciej Szymański, on Flickr
Zapraszam do oglądania fotek w mojej galerii i do komentowania modelu. Te same zdjęcia znajdują się na Brickshelfie w galerii Borysa. Jeśli Kanciasty Kot nie zostanie spopielony ogniem krytyki, pojawi się w Krakowie jako detal wspólnej, LUGPolowej dioramy przedstawiającej bitwę w normandzkim miasteczku – będziemy udawać, że miał uszkodzoną skrzynię biegów i przez sześć miesięcy jechał na jedynce z Rosji do Francji, zaś po drodze nie został przemalowany i zmodernizowany, przez co odróżnia się wyraźnie od typowych maszyn z tego okresu.
313 rear by Maciej Szymański, on Flickr
Tres amigos by dmaclego, on Flickr
Uneven by dmaclego, on Flickr
Tytułem wstępu.
Gdy już wszyscy poważni budowniczy - z wyjątkiem tow. Kim Dzong Una z Korei Weselszej, wielkiego budowniczego komunizmu – zmajstrowali z LEGO swoją wersję maszyny zwanej Panzerkampfwagen VI Tiger, naturalną koleją rzeczy przyszedł czas i na mojego starszego syna, Borysa. Wydaje się, że ciężki czołg produkowany od 1942 roku w zakładach Henschel to wdzięczny obiekt artystycznej interpretacji dla wariatów takich jak my, gdyż – podobnie jak klocki LEGO – jest zasadniczo kanciasty. Wrażenie to mija jednak, gdy sobie uświadomimy, jak niewiele – mniej więcej zero - klocków ma nachylenie 9 stopni (jak pancerz przedni i tylny Tygrysa) oraz jak bezmyślnie postąpili projektanci LEGO, nie dając nam gotowych segmentów lufy w trzech różnych grubościach. Borys pojął to dość szybko, ale zaraz pocieszył się myślą, że na szczęście nie buduje Tygrysa Królewskiego (Bengalskiego), któremu na domiar złego nie brakuje krągłości.
Mighty by Maciej Szymański, on Flickr
Dlaczego?
Tygrysów z LEGO powstało, jak wspomniałem, bardzo wiele – i obejrzeliśmy je wszystkie. Uznaliśmy, że jest jeszcze kilka rzeczy, które można zrobić lepiej. Przede wszystkim, bodaj wszystkie dotychczasowe modele miały lufę grubą u nasady na dwa study, czyli zbyt grubą. Po drugie, charakterystyczne błotniki umocowane wzdłuż kadłuba, wykonane z cienkiej blachy i pochyłe w dwóch płaszczyznach, nie były do tej pory odwzorowywane w całkiem zadowalający sposób. Po trzecie – ale to już sugestia naszego Konsultanta - o ile widuje się modele z Zimmeritem (to te charakterystyczne prążki zaschniętej papki z kleju do drewna, trocin i paru innych absurdalnych składników) na kadłubie, to prawie nikt nie próbował pokazać Zimmeritu na wieży czołgu. Wydaje się, że Borys – z moją małą pomocą i wsłuchany w liczne, krytyczne uwagi Misterzumbiego – zdołał poprawić osiągnięcia wielkich poprzedników. Dodam jeszcze, że podobnie jak przy T-34, spędziliśmy kilka miłych chwil przerzucając się pomysłami i wspólnie dopracowując detale.
Comparison by Maciej Szymański, on Flickr
Co to właściwie jest?
Powiedzieć „Tygrys” to za mało, bowiem maszyna ta występowała w bardzo wielu wersjach. Pewne detale Borysowego modelu wskazują na to, że jest to czołg w miarę wczesnej (ale nie pierwszej) serii produkcyjnej, powiedzmy z jesieni 1943 roku. Ma jeszcze dwa reflektory na górnym pancerzu (zamiast jednego czołowego) i wyrzutnie granatów dymnych po bokach wieży, ma już skrzynię na zabawki z tyłu, ma też pierwotny układ kół (odchudzony później, po wprowadzeniu kół bez obręczy gumowych) oraz filtry powietrza Feifel z charakterystycznymi rurami na tylnym pancerzu, widywane głównie w Afryce Północnej i na rosyjskich stepach. Zimmerit dodano w warunkach polowych, po 29 grudnia 1943 r. Kolor Panzergrau (znany raczej z początku walk na froncie wschodnim) jest naturalnie koniecznością dziejową, bo niestety brakuje klocków, z których dałoby się zbudować realistyczny kamuflaż. Niebiesko-żółty numer taktyczny pochodzi z Tygrysa Królewskiego – niech choć w ten sposób nasz model nawiązuje do późnej fazy wojny (nie wspominając o tym, jak fajnie wygląda ta kombinacja barw na ciemnoszarym tle). Za fachową pomoc w naklejeniu go na Zimmerit pięknie dziękuję (nieznanym Wam) modelarzom Michałowi i Piotrowi, a za cierpliwe analizowanie dwóch milionów zdjęć różnych detali – tradycyjnie już Misterzumbiemu.
Tiger - rear action by Maciej Szymański, on Flickr
Zapraszam do oglądania fotek w mojej galerii i do komentowania modelu. Te same zdjęcia znajdują się na Brickshelfie w galerii Borysa. Jeśli Kanciasty Kot nie zostanie spopielony ogniem krytyki, pojawi się w Krakowie jako detal wspólnej, LUGPolowej dioramy przedstawiającej bitwę w normandzkim miasteczku – będziemy udawać, że miał uszkodzoną skrzynię biegów i przez sześć miesięcy jechał na jedynce z Rosji do Francji, zaś po drodze nie został przemalowany i zmodernizowany, przez co odróżnia się wyraźnie od typowych maszyn z tego okresu.
313 rear by Maciej Szymański, on Flickr
Tres amigos by dmaclego, on Flickr
Uneven by dmaclego, on Flickr
Ostatnio zmieniony 2017-08-12, 12:02 przez dmac, łącznie zmieniany 16 razy.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
- Misterzumbi
- Zasłużony
- Posty: 1479
- Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
- Lokalizacja: z piekła
- brickshelf: misterzumbi
- Kontakt:
-
Armata z armaty w armacie. Dobre.
Ale to "dizajnerskie" zdjęcie i wymuszenie szukania linków w tekście dalej mnie tylko odrzuca - nie interesują mnie opisy a zdjęcia :)
Poza tym Sariel ma rację: Mógłby jeździć. Jeżdżenie na wystawie to jest +666 do wow-efektu :D
Ale to "dizajnerskie" zdjęcie i wymuszenie szukania linków w tekście dalej mnie tylko odrzuca - nie interesują mnie opisy a zdjęcia :)
Poza tym Sariel ma rację: Mógłby jeździć. Jeżdżenie na wystawie to jest +666 do wow-efektu :D
Ostatnio zmieniony 2012-04-22, 09:47 przez Jerac, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kubrick
- VIP
- Posty: 2200
- Rejestracja: 2006-05-19, 21:51
- Lokalizacja: KrakóVW
- brickshelf: Kubrick
- Kontakt:
-
Wygląda to jak armata :)zgrredek pisze:co użyliście jako najgrubszą część lufy.
Też się nie znam, powiem po prostu, że fajnie się prezenci. Nie będę sugerował nic konkretnego co do modelu, bo moja wiedza o czołgach ogranicza się do resztek T-34, które kiedyś stały na poligonie, na którym bawiłem się w paintball :)
Cieślu pisze:kup volvo nie bądź janusz
Cieślu pisze:Ty to byś Kubrick wszystko zwieśniaczył :>
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Dziękuję za komentarze. Borys jeszcze nie czytał, bo gra ważny mecz.
Co do lufy - Adam świadkiem, że jeszcze lepiej wygląda piracka armata wstawiona drugim końcem, tym zaokrąglonym, z dzyndzlem do strzelania, który pięknie wchodzi w Technicowy pin joiner. Niestety, ta strona armaty jest krótsza, więc najgrubszy fragment lufy nie sięgałby do granicy górnego pancerza - uznaliśmy to za poważną wadę.
Co do jeżdżenia - jestem właściwie pewny, że dałoby się to zrobić, ale to model Borysa, a On ma wstręt do Technica. Poza tym, model od początku był przeznaczony na makietę normandzkiego miasteczka, po której jeździć raczej nie będzie.
Co do lufy - Adam świadkiem, że jeszcze lepiej wygląda piracka armata wstawiona drugim końcem, tym zaokrąglonym, z dzyndzlem do strzelania, który pięknie wchodzi w Technicowy pin joiner. Niestety, ta strona armaty jest krótsza, więc najgrubszy fragment lufy nie sięgałby do granicy górnego pancerza - uznaliśmy to za poważną wadę.
Co do jeżdżenia - jestem właściwie pewny, że dałoby się to zrobić, ale to model Borysa, a On ma wstręt do Technica. Poza tym, model od początku był przeznaczony na makietę normandzkiego miasteczka, po której jeździć raczej nie będzie.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Tygrys prawie doskonały. Prawie udało Ci się wmówić mi że doskonały. W zasadzie to udało się.
Byłby doskonały gdyby gdyby był cały w jednym kolorze, gdyby armata wystawała ciut mniej, gdyby wieża nie sprawiała wrażenia zbyt płaskiej (a wcale nie jest), gdyby krzyż na burcie był naklejony tak jak cyfry na wieży, osłona wentylatora wyglądałaby lepiej z okrągłej płytki 1x1. Gąsienica z przodu już tak sobie, bo w oryginale wgląda to nieci inaczej.
Tyle czepiania się.
Po za tym jest doskonały i jest najlepiej, najinteligentniej zbudowanym tygrysem w tej skali. Gratulacje.
Błotniki genialne. Lufa też.
Czy tam jest jakiś wężyk naciągnięty na flexa? Kiedyś próbowałem naciągnąć i mi się nie udało. Brak wazeliny?
Osłony rur wydechowych to jakieś genialne rozwiązanie, czy oszustwo? Coś mi tam nie pasuje.
Byłby doskonały gdyby gdyby był cały w jednym kolorze, gdyby armata wystawała ciut mniej, gdyby wieża nie sprawiała wrażenia zbyt płaskiej (a wcale nie jest), gdyby krzyż na burcie był naklejony tak jak cyfry na wieży, osłona wentylatora wyglądałaby lepiej z okrągłej płytki 1x1. Gąsienica z przodu już tak sobie, bo w oryginale wgląda to nieci inaczej.
Tyle czepiania się.
Po za tym jest doskonały i jest najlepiej, najinteligentniej zbudowanym tygrysem w tej skali. Gratulacje.
Błotniki genialne. Lufa też.
Czy tam jest jakiś wężyk naciągnięty na flexa? Kiedyś próbowałem naciągnąć i mi się nie udało. Brak wazeliny?
Osłony rur wydechowych to jakieś genialne rozwiązanie, czy oszustwo? Coś mi tam nie pasuje.
Bardzo mi się podoba. Wykombinowaliście wiele fajnych smaczków - bardzo sprytnie zrobiony pierwszy segment lufy, ładnie zrobione krągłości wieży, fajnie wyglądają też te graty z tyłu, a zimmerit robi naprawdę niesamowite wrażenie. Jednak nie byłbym sobą, gdybym nie napisał, że nie lubię skali 1:35 (strasznie oklepana i za duża jak na skalę do figurek) i to jest dla mnie duży minus modelu.
Co nie zmienia faktu, że i w moim odczuciu jest to chyba najlepszy Legowy Tygrys jaki widziałem.
Pozdrawiam.
Co nie zmienia faktu, że i w moim odczuciu jest to chyba najlepszy Legowy Tygrys jaki widziałem.
Pozdrawiam.
Za młody na LUGPol? -> Klub Młodych Fanów Lego zaprasza.
Blueprinty!
Blueprinty!
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Wężyk naciągnięty na flexa będzie w T-34-76. Tutaj (oraz w przyszłości w T-34-85) dla zachowania skali jest ośka Technic w wężyku. Wazelina niewiele daje, zabrakło Ci czegoś innego: chęci zdarcia skóry z kciuka prawie do mięsa. Z tego powodu prace przy nowej lufie dla T-34-85 chwilowo stanęły ;) .Mrutek pisze: Czy tam jest jakiś wężyk naciągnięty na flexa? (...) Brak wazeliny?
Osłony rur wydechowych to jakieś genialne rozwiązanie, czy oszustwo?
Jeśli chodzi Ci o górną część osłon rur wydechowych, to są tam okrągłe kafle 2x2 odwrócone do góry nogami, a w nich jeszcze zwykłe okrągłe plate'y 2x2, żeby to przypominało wylot rury. Teoretycznie to sobie tylko leży, ale w praktyce trzyma się na miejscu, bo od tyłu podtrzymują toto pionowe kafle 1x3, pomiędzy rurami jest wypustka od plate 1x2 with rail, a na ukos biegną gumowe wężyki od filtrów powietrza. Czyli oszustwo kontrolowane ;) .
Dziękuję za konstruktywną krytykę i pochwały. Niestety, z kolorami nic nie zrobimy - jeśli nie popełniłem tragicznej pomyłki, to armaty są tylko w starym dk gray, a koła jedynie w starym pearl dk gray.
Edit:
GabryS: dzięki. Twoje piękne modele dowodzą, że można skutecznie celować w skalę 1:40 (mniej więcej), ale ja wciąż uważam, że wzrost minifigurek nie jest właściwym parametrem do przeliczania skali. Co powiedziawszy muszę dodać, że idealnie nasz Tygrys wygląda wtedy, gdy stoi przy nim smukła pilotka z Jacka Stone'a ;) .
Ostatnio zmieniony 2012-04-22, 10:42 przez dmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Dla mnie jedyną słuszną jest właśnie 1:40. A oklepana, bo widziana wszędzie.zgrredek pisze:jedyna słuszna skala
Edit: chociaż, jak zauważam, to coraz więcej osób buduje mniejsze modele.
Ostatnio zmieniony 2012-04-22, 11:00 przez GabryS, łącznie zmieniany 1 raz.
Za młody na LUGPol? -> Klub Młodych Fanów Lego zaprasza.
Blueprinty!
Blueprinty!
- Ciamek
- VIP
- Posty: 2786
- Rejestracja: 2004-06-24, 23:08
- Lokalizacja: Wrocław
- brickshelf: Piglet
- Kontakt:
-
Wszystko wygląda świetnie i już zostało pochwalone.
Ale... mi kompletnie nie pasuje jarzmo lufy. W Tygrysie to jest charakterystyczny, wyraźny, osobny element (razem z pionową płytą na całej szerokości wieży).
A tutaj to jakoś dziwnie ten czołg wygląda:
http://www.flickr.com/photos/dmaclego/6 ... 9869276571
Ale pewnie priorytetem było wsadzenie tam armaty : o)
Bardzo fajnie dopasowane błotniki z przodu, a te po bokach sprytnie zamontowane.
Osłona otworu kierowcy też świetna.
Czy nie jest za szeroki? Mi wyszedł 1 stud węższy.
Ale... mi kompletnie nie pasuje jarzmo lufy. W Tygrysie to jest charakterystyczny, wyraźny, osobny element (razem z pionową płytą na całej szerokości wieży).
A tutaj to jakoś dziwnie ten czołg wygląda:
http://www.flickr.com/photos/dmaclego/6 ... 9869276571
Ale pewnie priorytetem było wsadzenie tam armaty : o)
Bardzo fajnie dopasowane błotniki z przodu, a te po bokach sprytnie zamontowane.
Osłona otworu kierowcy też świetna.
Czy nie jest za szeroki? Mi wyszedł 1 stud węższy.
Zdrufko, Ciamek
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Po kolei:Ciamek pisze: W Tygrysie to jest charakterystyczny, wyraźny, osobny element
(...)
A tutaj to jakoś dziwnie ten czołg wygląda:
(...)
Czy nie jest za szeroki? Mi wyszedł 1 stud węższy.
Prawda, że w Tygrysie jest wielka decha, z której sterczy lufa. W naszym łatwo można osiągnąć ten efekt, dokładając 4 kafelki 1x2 na te study sterczące z jarzma. Od biedy można też zdjąć serki wieńczące boczne ścianki (te z numerem) i zamocować coś, co będzie udawało śrubę zawiasu, na którym bujało się całe jarzmo. Tyle, że wtedy model wygląda gorzej :) . To co jest w tej chwili, czyli małe brackety z gołymi studami, odrobinkę lepiej udaje tę "dechę", jest mniej toporne, a study mogą uchodzić za otwory przyrządów celowniczych. Ale wezmę do Krakowa te cztery kafelki, to przekonasz się na miejscu ;) .
W jakim sensie dziwnie wygląda na tamtym zdjęciu? Co konkretnie?
Za szeroki? Jeśli spojrzysz na obrazek załączony poniżej i porównasz go ze zdjęciem naszego modelu z góry, to okaże się, że... wręcz przeciwnie :) . Wielkość minifigowego Tygrysa wyznaczają, niestety, koła o średnicy 3, a ściślej niemożność jeszcze gęstszego ich zamocowania. Innymi słowy, na długość modelu nie mamy wpływu. Z obliczeń (na podstawie schematu) wynika, że powinien być nawet o studa szerszy, nie węższy, ale wtedy jakimś cudem wyglądał pokracznie.
Dzięki za opinię!
Ostatnio zmieniony 2012-04-22, 12:06 przez dmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles