Forum LUGPOL

Taki mały patent na kontrolowanie driving ringa bez użycia chomi... khem, wodzika i z boku, nie znad jego środka. Pasuje idealnie, zero luzów które przy wodziku są duże, i nie wyskakuje tak łatwo pod obciążeniem. Minus jest taki, że ponieważ części są w stałym kontakcie, występuje tam jakieś dodatkowe tarcie, ale mówimy o gładkich klockach stykających się samymi krawędziami więc nie może być ono wielkie.



A całość jest prostym pomysłem na zwartą napędzaną oś z blokadą dyfra, instrukcja poniżej. Użycie pneumatyki nie jest oczywiście obowiązkowe, siłownik liniowy i/lub silnik sprawdzi się równie dobrze.



I żebyście nie czuli się rozczarowani:

Ciekawe. Idę sprawdzić bo wierzyć mi się nie chce, że to działa.

Działa jeśli żarcie jest świeże, nieświeżego chomik nie tknie.

Sariel pisze:Działa jeśli żarcie jest świeże, nieświeżego chomik nie tknie.

Poszedł sprawdzić, minęło prawie 2 godziny i nic. Czyli 3dom jednak przymusza żeby zjadł nieświeże.

amadma pisze:

Sariel pisze:Działa jeśli żarcie jest świeże, nieświeżego chomik nie tknie.

Poszedł sprawdzić, minęło prawie 2 godziny i nic. Czyli 3dom jednak przymusza żeby zjadł nieświeże.

Aż takim sadystą nie jestem :P

Przymierzyłem driving ring do tego connectora, niby pasuje... Muszę zbudować całość by uwierzyć ;) Ale to już innym razem.

Równie dobrze można wpasować cienkiego liftarma w driving ring. W aktualnie budowanym popychadle mam właśnie takie rozwiązanie. W przypadku lifta 2l mogą się pojawić opory (jest dość duża płaszczyzna przylegania elementów), ale wystarczy zamocować na lekkim luzie i powinno być okej.

Ja zawsze buduję na lekkim luzie (nie mylić z gazem).

A czy jedno wyklucza drugie? :P

Złożyłem, uwierzyłem. Przy czym warto ograniczyć ruch dźwigni bo stosując do blokady dyfra napęd ręczny udało mi się go zablokować permanentnie gdy connector wpadł między zębatki ;)

Ależ proszę, niewierny 3domie :p