Forum LUGPOL

Sariel pisze:Żbiku, a jakie zastosowanie ma zdalnie sterowany zawór w modelu ze smyczą? :)

Krok ku wolności. ;)

m4rc1n pisze:Na przykład taki, że zamiast wieży wrzuci sobie switcha, i nie będzie musiał manualnie szukać takiego wychylenia zaworu, żeby płynnie działały siłowniki.

Minus jest taki, że pilot rośnie do dość dużych rozmiarów...

Hę?

Zobacz sobie temat o Terexie, to może wtedy ogarniesz. Inna sprawa, że mogłem tutaj zastosować pewien skrót myślowy.

Zbudowałem sobie taki model automatycznego zaworu zainspirowany pomysłem Żbika.



Napędzany jest mediumem i podobnie jak u Niego można pomału otwierać zawór. Mam taki problem. Gdy kompresor nabije ciśnienie do instalacji, zawór jest otwarty, siłownik wysunięty to po wyzerowaniu zaworu siłownik trochę się cofa jakby go zassało. Mam takie pytanie. Czy jest na to rada, czy tak musi być?

Sariel pisze:Żbiku, a jakie zastosowanie ma zdalnie sterowany zawór w modelu ze smyczą? :)

Hmm, pewnie takie żeby model nie był już ze smyczą? ;)

piotrek839 pisze:Napędzany jest mediumem i podobnie jak u Niego można pomału otwierać zawór.

No to inna bajka, bo u Ciebie trzeba celować w pozycję zero.

Żbik pisze:u Ciebie trzeba celować w pozycję zero.

Oczywiście nie porównuje tu tych zaworów. Nie mam serwa i robiłem z tego co miałem, jednak czy masz radę na mój problem?

piotrek839 pisze:jednak czy masz radę na mój problem?

Opisz to szerzej, bo nie rozumiem o co chodzi. Być może musiałbym zbudować to co Ty i wtedy zobaczę co i jak. Ale to wieczorkiem jakoś.

Widziałem na żywo, działa znakomicie.
Żbiku, powodzenia w walce z czasem ;)

No i mamy wersję nr 2:



Na liftarmowy zawór i w nieco innym, łatwiej upychalnym kształcie. Przetestowany - działa jak poprzedni. Brać i uciekać ;)

Pierwsza wersja ładniejsza:P Rzekłem ja, pneumatyczny laik.

No ale mniej poręczna. No i nie dałoby się ustawić kilku zaworów obok siebie, bo tech-bricki ciut wystają poza obrys liftów. Wersję drugą można łączyć "szeregowo" bez problemu, co - mam nadzieję - niebawem zaprezentuję :)

Na potrzeby nowego MOCa musiała powstać mniejsza wersja serwozaworu. Uwzględniłem uwagi kolegów Dejwa i Noniusza i zbudowałem coś takiego:






Założenie było takie, że całość musi się zmieścić w szerokości 3 studów, no i udało się. Podobnie jak poprzednią wersję, można te zawory łączyć szeregowo, jak tu:



Nie miałem jeszcze okazji przetestować go w praniu ale na oko (i ucho) przepuszcza bardziej niż wersja z zębatkami (co może być wadą). Niewątpliwym plusem są mniejsze gabaryty.

Tradycyjnie: jeśli się komuś przyda, to brać i uciekać :)

O ile dobrze widzę jeśli zawory mają być zamontowane niezależnie od silników ja wyrzuciłbym te conectory między silnikiem a machajłem od drążka serwa. Wygląda na to, że zabierają Ci stud długości


Sam pomysł jest kozacki :D

eric trax pisze:O ile dobrze widzę jeśli zawory mają być zamontowane niezależnie od silników ja wyrzuciłbym te conectory między silnikiem a machajłem od drążka serwa. Wygląda na to, że zabierają Ci stud długości

No zabierają ale dla większej sztywności całości tak to zostawiłem.

Czy ja wiem? Przy tej ilości otworów na piny z boku silników spokojnie można je pospinać pinami i będą sztywne jak pal azji :D