[MOC] JCB 456
: 2012-10-09, 16:22
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 72s / szer. 30s / wys. 27s
Waga: 1,94 kg
Zawieszenie: przód - brak / tył - kolebka stabilizowana dwoma amortyzatorami
Napęd: na wszystkie koła dwoma silnikami L z redukcją 2.33:1
Silniki: 2 x PF Medium, 2 x PF L, 1 x PF XL
Mam jakiś fetysz na punkcie ładowarek, bo to moja piąta - i jednocześnie pierwsza zbudowana w miarę jak należy. Mam tu na myśli ulokowanie silników - pierwszy raz udało mi się wcisnąć je wszystkie w tylnej połowie kadłuba, jak w prawdziwej maszynie. W przedniej połowie nie ma żadnej elektryki oprócz LEDów, za to z tylną łączą ją trzy kardany.
Takie upakowanie silników było możliwe dzięki silnikom PF L, które w liczbie dwóch zmieściły się pomiędzy tylną osią a przegubem, z wałem napędowym pomiędzy nimi, dostarczając prawie tyle samo mocy co jeden PF XL który w żaden sposób by się tam nie zmieścił. Cały model został zbudowany z założeniem że wszelka elektryka idzie do tyłu, i tylko dzięki nowym silnikom było to możliwe.
Model wygląda jak widać, przy czym ważne są dwie rzeczy. Po pierwsze, jest to wersja z przedłużonym ramieniem, tzw. high reach arm, którą JCB ma w ofercie - stąd dziwne dla oka proporcje ramienia. Po drugie, ten model ładowarki ma w oryginale więcej wersji nadwozia niż jakikolwiek supercar - są np. wersje z kabiną przeszkolną od góry do dołu albo zabudowaną do wysokości pasa, są wersje z czarnym paskiem z tylnego grilla wychodzącym na wierzch kadłuba, na jego boki, lub nie wychodzącym wcale, są wersje z tylnymi błotnikami złożonymi z dwóch albo trzech płaszczyzn, są wersje z żółtymi albo żółto-czarnymi felgami, są wersje z czarnym ramieniem, żółtym ramieniem, i pewnie jeszcze kilka wersji o których nie wiem. W modelu starałem się więc wybrać z różnych wersji detale które wyglądały ciekawie.
Mechanicznie z tyłu oprócz dwóch silników L mamy jednego Mediuma do przechylania łyżki, jednego XLa do podnoszenia ramienia, jednego Mediuma kontrolującego skręt przez dwa małe siłowniki liniowe, dwa odbiorniki IR i baterię 8878. Do tego tylne zawieszenie z dwoma amorami, i dobre kilka metrów kabli (samych LEDów jest 5 par). Udało się to wszystko upchać cudem, z dwoma minusami estetycznymi: raz, poniżej kabiny całe wnętrze jest bezstudowe z dużą liczbą poziomych zębatek, pomieszczenie których wymagało zrobienia małych otworów w bocznych ścianach kadłuba, i dwa, obudowa tyłu kadłuba jest mocno naprężona i wymaga bricków o bardzo specyficznych długościach, łączących się w konkretnych miejscach. Co za tym idzie, nie mogłem oddać bocznych grilli za pomocą czarnych klocków, i musiałem polegać na nalepkach.
Model jest szybki, ma dużo mocy i jest zaskakująco precyzyjny - już przy pierwszym podejściu udało mi się przeładować dwie łyżki fasolek nie upuszczając ani jednej. Układ skrętu jest sprawny i ciasny, aczkolwiek dość wolny w stosunku do napędu - na szybsze przełożenie nie było szans, bo jeden Medium i tak trochę już z tym walczy. Jazda modelem jest bardzo przyjemna, nie licząc jednego przypadku porwania dla okupu.
Zakres ruchu ramienia i łyżki praktycznie pokrywa się z rzeczywistym, a udźwig przekracza 800 gramów - powyżej tej wartości włączają się sprzęgła w siłownikach podnoszących ramię. Nie jestem zadowolony z wymodelowania ramienia, z brzydkimi schodkami na górze i spodem wygładzonym żeby ramię opuszczało się do samej ziemi. Dodatkowo łyżka, chociaż pasuje wielkością, typem i kolorem, jest o 2 study węższa niż sam model.
Podziękowania dla Auriego za chromowanego Technicfiga który tak ładnie pasuje tu skalą, i dla wszystkich którzy w sobotę mieli okazję zjechać modelem ze stołu i jej nie wykorzystali ;)
Galeria
Parę fot:
I film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=vdreSn18qdQ[/youtube]