Spróbuję dzisiaj zmontować całość, filmiki gotowe.
Ale nie ma się czym chwalić - moja kocica miała i wyglądać i jeździć, ale znacznie bardziej wyglądać niż jeździć.
Czekam na Twoją!
Dzięki za komentarz.
P.S. Adaś, w jakiej dobroci?!? Gdybyś miał w sobie chociaż cień ludzkich uczuć, potworze, to byś jakieś dobre słowo powiedział, a nie tak miażdżył i miażdżył ;) .
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Wszystko mi się w niej podoba oprócz wiaderka.
Co drugi modelarz redukcyjny wiesza na czołgu wiaderko. (Czy też jeszcze parę lat temu wieszał, bo ostatnio na szczęście mniej tego).
Pytam się - po h... im wiaderko?!!??! To takie ważne, żeby na froncie mieć ze sobą wiaderko? Nic więcej innego na czołgu nie ma, ale wiaderko - koniecznie.
A jeśli rzeczywiście to cholerne wiaderko jest takie ważne, to dlaczego ono wisi z tyłu, na maleńkim haczyku, przy samej ziemi? I dlaczego jedno, a nie np. pięć?!!? Nie tylko u Ciebie Dmac, u każdego, kto przyczepia do modelu wiaderko.
Nie widziałem żadnego zdjęcia czołgu z wiaderkiem, chociaż kilka razy specjalnie szukałem.
Ale jak pisałem - poza wiaderkiem jest czad !
Fajny patent na wygięty błotnik. Dużo innych fajnych rzeczy. I super, że zmotoryzowany, oczywiście.
Wszystko mi się w niej podoba oprócz wiaderka.
Co drugi modelarz redukcyjny wiesza na czołgu wiaderko. (Czy też jeszcze parę lat temu wieszał, bo ostatnio na szczęście mniej tego).
Pytam się - po h... im wiaderko?!!??! To takie ważne, żeby na froncie mieć ze sobą wiaderko? (..)
Wbrew pozorom tak, przynajmniej na pewno w wojsku radzieckim czasów WWII.
Czołgiści używali go.. do przenoszenia i uzupełniania benzyny w dobie wojennego braku specjalistycznych pojemników na paliwo, czytaj kanistrów ;)
ps. jak widać nie tylko wojsko używało tego patentu:
Ostatnio zmieniony 2013-01-02, 20:38 przez benny80, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam! B.
______________
27.02.2009 AD
27.07.2011 AD
V1 pisze:
Nie widziałem żadnego zdjęcia czołgu z wiaderkiem, chociaż kilka razy specjalnie szukałem.
Przybywam z odsieczą :D.
To nie jedyne zdjęcie z wiaderkiem, daję słowo. Wprawdzie widać na nim wiaderko zawieszone na pionowo umocowanym lewarze, a u mnie wisi niżej i na poziomo umocowanym kluczu, ale... wiaderko jest wiaderkiem ;) .
Edyta mówi, spojrzawszy na to zdjęcie, że warto by było dodać haki (uszy?) holownicze. Może kiedyś...
Młodsza siostra Edyty mówi, że jakiś osioł na Brickshelfie usunął mi to zdjęcie. Zaraz wrzucę na flickr.
Natchnęło mnie!
Wiaderko wieszano z tyłu, ponieważ to jedyne miejsce, skąd nie zostanie zerwane przeszkodą, przez którą przejeżdża/przedziera się czołg.
Zauważmy bowiem, że graty mocowane na bokach kadłuba są w miarę płaskie, a wiaderko już nie.. ;D
EDYTA: Karviku, tylko nie krzycz... ;)))
Ostatnio zmieniony 2013-01-02, 23:58 przez benny80, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam! B.
______________
27.02.2009 AD
27.07.2011 AD
To nie jest Tygrys Wittmana, ale ciiii, nie mówmy Karwikowi ;) .
A lufa musiała mu odpadać, w końcu Niemcy przegrali wojnę z powodu tego masowo występującego defektu.
Ostatnio zmieniony 2013-01-03, 10:32 przez dmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
No dobra, widzę teraz, że faktycznie były wiaderka.
Ale i tak ewenement - raptem trzy zdjęcia z wiaderkami na tysiące zdjęć bez nich.
Chociaż na jednym widać aż trzy - jacyś higieniści, każdy miał swoje.
Ale OK, przyjmuję do wiadomości i obiecuję się już do wiaderek nie przypieprzać. Poczekam na czajniczki.