Forum LUGPOL

"Huśtawka" .

Kolejny model do makiety Lunaparku. Od razu zaznaczam, że najmniej udany. Jednak prezentuję z obowiązku, gdyż karuzela mimo wszystko pojedzie do Kopenhagi.



Chciałem zrobić „coś” innego, niż kręcące się koło. Mechanizm nie radzi sobie jednak z płynnym ruchem platformy. W wersji na filmie z października platforma była głębsza, dwuszeregowa, jednak nawet jej zmniejszenie nie poprawiło znacząco płynności ruchu. Poprawiło natomiast stabilność pracy, karuzela potrafi działać dłużej niż 10 minut i w tym czasie nic nie odpadnie :)

Huśtawka na swoim kawałku podłoża prezentuje się tak:


Zakres ruchu prezentują poniższe zdjęcia:


Sama platforma prezentuje się tak:


Technicznie:
Wymiary modułu: 64x48 studów.
Zasilanie jak zwykle jeden PF XL, prędkość zasilacza pociągowego – prawe 2.
Szczegóły samego mechanizmu można obejrzeć na tym filmie.
Różnica jest taka, że w przeciwwadze zrezygnowałem z jednego obciążnika (na filmie czerwony). Zdjęcie obu pogorszyło pracę mechanizmu, więc wydaje się, że problemem nie jest tylko waga.
Niespecjalnie się tym jednak przejmuję. Nie mam już ochoty kombinować, całość pójdzie na żyletki najdalej jesienią.

Otoczenie
Typowe dla „Projektu Lunapark”.
Jak widać po mikach minifiigów karuzela niektórym karuzela się podobała:


Innym zdecydowanie mniej:


Jeszcze podążają na nią z nadzieją:


JeszczeI fotka dwusekundowa:


Film na youtube:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Bc4plgzs ... detailpage[/youtube]

Galeria na BrickShelf

Maciek

Potrzeba tu ręki technicowca.

Akurat ta konstrukcja nie robi aż takiego wrażenia jak poprzednie. Mi tego typu urządzenia kojarzą się wręcz waleniem z po oczach masą różnokolorowych światełek. Tutaj jest jakoś ascetycznie. Działanie też pozostawia sporo do życzenia. Może napęd z dwóch XLi by pomógł? Techniczna strona tych karuzel zaczyna wzbudzać moje zainteresowanie. Może w wolnej chwili spróbuję zbudować sam mechanizm czegoś takiego i go przetestować. Chyba można z tego wycisnąć więcej.

Strasznie szarpie. Jaki tam jest mechanizm?

maciejer pisze: Kolejny model do makiety Lunaparku. Od razu zaznaczam, że najmniej udany. Jednak prezentuję z obowiązku, gdyż karuzela mimo wszystko pojedzie do Kopenhagi.

...Maciek

Oj już tam nie przesadzaj, że model najmniej udany. W połączeniu z resztą będzie stanowić naprawdę niesamowity lunapark. Będzie tam przecież tyle huśtawek, karuzel i innych "bajerów", i wszystkie ruchome, że chyba w prawdziwym lunaparku nie znajdzie się tyle uciech dla dzieci i dorosłych

Osobiście nie czuję się rozczarowana. Praca ma charakter dopasowany do tematu, ruch huśtawki jest jak najbardziej odpowiedni. Najbardziej podoba mi się jednak płotek, który otacza tą konstrukcję.

A mi znowu trochę szkoda, że za mało kolorów. Gdyby szare schody i "podłogę" zamienić na np. intensywny niebieski, byłoby weselej.

Cieślu pisze:Mi tego typu urządzenia kojarzą się wręcz waleniem z po oczach masą różnokolorowych światełek. Tutaj jest jakoś ascetycznie. Działanie też pozostawia sporo do życzenia. Może napęd z dwóch XLi by pomógł?

Gdybym nie miał zastrzeżeń do mechanizmu to fajerwerki by się znalazły. A tak budżet (również czasu) poszedł w inne klimaty.
Co do dwóch XL - zdaje się dyferencjał jest potrzebny? Nie potrafiłbym tego zamontować. A obawiam się, że to nie w samym silniku problem.

legosamigos pisze:Oj już tam nie przesadzaj, że model najmniej udany.

Chodzi o to, że gdy mechanizm się napina i skacze to prawdopodobnie długo nie pochodzi. A Lunapark to projekt - powiedzmy - długofalowy i wielosezonowy. Obawiam się również trwałości zarówno mechanizmu jak i silnika.

Szachistka pisze:Najbardziej podoba mi się jednak płotek, który otacza tą konstrukcję.

Light Violet. Z tymi plotkami jest tylko jeden problem - tylko w 4 kolach są do nich drzwiczki.

Bua pisze:Gdyby szare schody i "podłogę" zamienić na np. intensywny niebieski, byłoby weselej.

Może tak, patrz punkt 1. Poza tym chciałem, aby podłożem była ta płytka. A w kolorach wybór tu żaden.

Byle do wiosny.

Mimo problemów technicznych i biorąc pod uwagę, że z ich powodów wykończenie wyglądu potraktowałeś nieco po macoszemu to huśtawka i tak jest udana. Podczas oglądania filmu pomyślałem to samo, co napisałeś w ostatnim poście - skoro mechanizm tak szarpie i nie działa płynnie, to z jego wytrzymałością faktycznie mogą być problemy.

maciejer pisze:Co do dwóch XL - zdaje się dyferencjał jest potrzebny?

Niech to jakiś doświadczony technicowy spec jeszcze potwierdzi, ale powiedziałbym, że w ogóle dyfra nie potrzebujesz, podłączasz dwa silniki tak po prostu, do jednej osi/zębatki lub osobno do ramion. Chyba nawet ostatnio w którymś wątku o podobnym połączeniu było pisane. Zobacz też napęd autek w Truck Racingu.

maciejer pisze:Gdybym nie miał zastrzeżeń do mechanizmu to fajerwerki by się znalazły. A tak budżet (również czasu) poszedł w inne klimaty.

Co do dwóch XL - zdaje się dyferencjał jest potrzebny? Nie potrafiłbym tego zamontować. A obawiam się, że to nie w samym silniku problem.

Nie sądzę, żebyś potrzebował dyfra. Różnica między silnikami oczywiście jakaś tam występuje ale tylko w momencie startu i jest na tyle minimalna, że można nimi spokojnie bezpośrednio napędzać ten mechanizm bez sumatora opartego o dyferencjał. Myślę, że to szarpanie może być wynikiem niedostatku mocy, chociaż muszę w wolnej chwili zobaczyć mechanizm żeby to, co mówię było w pełni wiarygodne :)

Na tle pozostałych, bardzo dopracowanych karuzel, ta istotnie wydaję się trochę słabsza ale po połączeniu jej z pozostałymi modułami efekt skali niweluje jej niewielkie odstawanie od reszty.

maciejer pisze:Co do dwóch XL - zdaje się dyferencjał jest potrzebny? Nie potrafiłbym tego zamontować.

Również wydaje mi się, że dyferencjał jest zbędny. Gdybyś jednak chciał go użyć najprościej wsadzić nowy dyfer w ramkę 5x7, XLe z jednej strony ramki a z drugiej technic bricki by połączyć z podłożem, lub stary dyfer w technic brickową ramką. W obu przypadkach niezbędny będzie switch do zmiany kierunku obrotu jednego z silników ale z upchnięciem go pod podłożem raczej nie będziesz miał problemu.

Minimalnie słabsza, ale kolory i dopracowanie otoczenia niweluje samą mechanikę. Dla mnie super!