70003 Eris' Eagle Interceptor

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

70003 Eris' Eagle Interceptor

#1 Post autor: KUKUS »

Po wielotygodniowej męczarni spędzonej nad projektem i wciąż goniącymi mnie terminami, w dniu 5.02.2013 udało mi się obronić - wkroczyłem w magiczny świat inżynierów. Znając rangę tego wydarzenia, nie obyło się bez klockowych upominków, za co serdecznie dziękuję swoim rodzicom. Niniejsza recenzja dotyczy tylko jednego zestawu, chociaż podarunek składał się z dwóch setów - lada dzień na forum pojawi się jeszcze jedna recenzja.

Jeżeli kogoś to zainteresuje, to powiem tylko, że moja praca dotyczyła stworzenia od podstaw internetowej galerii zdjęć, takiej jak Brickshelf, czy FlickR. Osoby zainteresowane odsyłam jednak do mojego bloga/kanału na YT, gdzie w niedalekiej przyszłości planuję przygotowanie stosownego materiału. W tym momencie trudno mi jednak konkretnie powiedzieć, kiedy moje wypociny ujrzą światło dzienne...

Dlaczego uważam ten zestaw za wyjątkowy? Cóż, może zacznę od tego, iż od razu przykuł on moją uwagę. Początkowo, widząc główną grafikę, byłem do niego sceptycznie nastawiony, ale po oglądnięciu video-recenzji naszych zagranicznych kolegów i przejrzeniu spisu elementów na Bricksecie stwierdziłem, iż zestaw ten jest wart zainteresowania. Moją uwagę zwrócił jeszcze czołg orłów 70013, jednakże po rozważeniu wszystkich zalet i wad (w tym ekonomicznych) stwierdziłem, że mimo wszystko 70003 jest bardziej opłacalny i umieściłem go w stosownej liście...

Jeszcze taka mała uwaga natury technicznej - recenzja byłaby trochę wygodniejsza, gdyby działała opcja "hide" (na innych forach spoiler), umożliwiająca ukrycie fragmentu tekstu (nie wszystkim mogą się spodobać fragmenty zaczerpnięte bezpośrednio u producenta).

Nie przedłużając już - zapraszam Was do zapoznania się z niniejszą recenzją. Bo może kogoś zainteresuje ;)



70003
Obrazek

Obrazek
Seria: Legend of Chima
Rok produkcji: 2013
Liczba klocków: 348
Liczba figurek: 3
Cena: 100-140 zł (allegro), S@H PL: 139,99 zł

Video-recenzja:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=2PRvvwr25xU[/youtube]

SPIS CZĘŚCI
PEERON
BRICKLINK
BRICKSET

GALERIA

Wątek na blogu

Strona producenta



Obrazek
Obrazek

Podobnie jak w poprzednich seriach Lego, również i tu występuje grupa "dobrych" walcząca z tymi "złymi". Frakcja, która zwycięży, będzie mieć ostateczny wpływ na los otaczającej ich krainy. W wielkim skrócie chodzi oto, że reputacja Lwów, które do tej pory rozdawały Chi poszczególnym plemionom w celu zachowania równowagi została nadszarpnięta przez krokodyle, które stwierdziły, że należy im się więcej mocy Chi niż pozostałym - ot, przykład klasycznej chciwości. Lwy jednak - jako ta sprawiedliwa strona - poprzysięgły bronić Chi i rozdawać je tak, jak to było do tej pory, każdemu po równo.
Po stronie lwów stoi jeszcze trochę innych plemion, jak np. orły, jednakże krokodyle też mają swoich zwolenników (wilki, kruki, przy czym owa "przyjaźń" ma charakter bardziej "biznesowy").

Dokładniejszy opis możemy znaleźć na stronie producenta:
Królestwo CHIMA — niegdyś nieskażony, naturalny raj — stało się polem bitwy między ośmioma zwierzęcymi plemionami. Najlepsi przyjaciele są dziś wrogami. Plemiona walczą o surowiec naturalny zwany CHI, potężny żywioł, który może być zarówno źródłem życia, jak i zniszczenia. Tylko nieliczni dzielni bohaterowie w krainie CHIMA rozumieją prawdziwą naturę CHI i wiedzą, że jego niewłaściwe wykorzystanie grozi całkowitym upadkiem królestwa. Ich dzieje, a także losy tych, którzy chcą ich zniszczyć, znane są jako... LEGENDY CHIMA.

Od tysiąca lat zwierzęce plemiona rządzą krainą CHIMA. Do niedawna między lwami, krokodylami, orłami, wilkami, gorylami, krukami, nosorożcami i niedźwiedziami panował pokój. Zwierzęta bawiły się i pracowały wspólnie, a współpraca zapewniała im dobrobyt — aż w CHIMIE wybuchł konflikt.

Lwy, które jako pierwsze piły ze starożytnego źródła CHI, poprzysięgły go bronić. Nikt nie sprzeciwiał się władzy lwów nad źródłem, ponieważ plemię to zawsze uczciwie dysponowało CHI. Zwierzęta z całego królestwa używały magicznych kul CHI, by zapewniać moc swoim pojazdom i wyposażeniu, a także samym sobie. Lwy zawsze rozdzielały to źródło mocy po równo pomiędzy plemionami. W końcu jednak górę wzięła chciwość. Młody książę z plemienia krokodyli o imieniu Cragger zażądał, by jego plemię otrzymało więcej potężnych kul CHI. Lwy jednak stwierdziły, że przyznanie zbyt dużej ilości CHI jednemu plemieniu zaburzy naturalną równowagę CHIMY, utrzymywaną od tysiąca lat. Plemię lwów pragnęło sprawiedliwości i chciało chronić całe królestwo. Krokodyle jednak widziały tę kwestię inaczej. Seria niedużych potyczek o CHI przynależne krokodylom doprowadziła do większych bitew.

Gdy książę krokodyli Cragger oskarżył lwy o wyeliminowanie jego rodziców i został królem, konflikt między lwami a krokodylami wybuchł na pełną skalę. Konflikt rozszerza się i ważą się losy
Generalnie Chi, o które toczą się walki to nic innego, jak źródło mocy zarówno dla pojazdów, jak i dodatkowej energii dla broni i siły dla mieszkańców Chimy. To działa troszkę na zasadzie takich akumulatorów. Właściwie można powiedzieć, że dzięki takiej energii pojazdy działają nie tylko ekonomicznie, ale też w sposób całkowicie ekologiczny; warto też zwrócić uwagę, że Chi jest surowcem odnawialnym. Przy rozsądnym gospodarowaniu ową energią można zrobić wiele dobrego, jednakże każdy kij ma dwa końce - jak łatwo się domyślić, zaburzenie równowagi prowadzi do katastrofy, a w krainie nie brakuje tych, którzy chcieliby zagarnąć całą moc tylko dla siebie.

Więcej o samym surowcu:
CHI to surowiec naturalny o niesamowitej mocy, który przepływa przez święte wody CHIMY, dając życie i zasilając większą część królestwa. CHI zawiera czystą siłę natury w skondensowanej postaci i umożliwia jej używanie przez mieszkańców CHIMY.

Z początku, kiedy spływa z góry Cavora i do rzeki Cavora, wygląda jak magiczna woda. Jego moce pozostają uśpione, póki nie dotrze do świętego źródła Chi, strzeżonego przez plemię lwów. Tutaj Chi miesza się z unikalnymi minerałami zawartymi w tym niezwykłym źródle i tworzy świecące, niebieskie kule. Przez ograniczony czas można przechowywać CHI w kieszeniach lub pojemnikach, używając go w razie potrzeby. Wojownicy z CHIMY często mają ze sobą „awaryjne” kule Chi, których używają, kiedy jest to absolutnie konieczne.

Kule Chi przekazują ogromną siłę natury do silników, broni itp. Większość mieszkańców CHIMY nosi na ramionach i klatce piersiowej specjalną uprząż, przeznaczoną do przechowywania kul Chi. Gdy ktoś umieści kulę w swojej uprzęży, Chi daje niezwykły przyrost żywotności i siły. Chi wzmacnia instynkty zwierzęce, moce i zdolności, dając łączność z najbardziej pierwotnym, zwierzęcym stanem. Dzięki Chi taka istota może doświadczyć wzrostu szybkości, siły i wytrzymałości.

Kule Chi mogą zasilać pojazdy i maszyny przez kilka godzin lub kilka dni — zależnie od tego, jak dużo mocy wymaga mechanizm. Ostatecznie jednak kula zostanie wyczerpana. Taka kula przestaje świecić i ostatecznie wyparowuje, powracając do natury. W razie użycia Chi przez istotę, przyrost mocy trwa przez kilka godzin, ale jest nadzwyczaj wyczerpujący. Tak więc należy zachować umiar podczas korzystania z kul Chi… chyba że akurat trwa bitwa.

Chi ma wiele unikalnych właściwości, wpływających na całe królestwo CHIMA. Poziom Chi w świętym źródle nigdy nie może zbytnio spaść ani wzrosnąć — CHIMIE groziłyby straszliwe katastrofy naturalne. Równowaga Chi wpływa na równowagę naturalną całej CHIMY. Tak więc nigdy nie można pozwolić, aby święte źródło zostało wyczerpane lub się przepełniło. Ogranicza to możliwości korzystania z Chi przez poszczególne plemiona, ale też sprawia, że Chi jest regularnie wykorzystywane. Dlatego też lwy ZAWSZE rozdają Chi poszczególnym plemionom, nawet jeśli niektóre z nich są wrogie. Nie mogą zrównoważyć przepływu, po prostu wyrzucając Chi. MUSZĄ się upewnić, że Chi zostanie zużyte, bo w przeciwnym razie równowaga królestwa CHIMA zostanie zaburzona, a krainę zniszczą niewypowiedziane klęski.
Co do samej serii człekokształtnych zwierząt walczących o dominację, nie mogło zabraknąć z mojej strony kilku przemyśleń. Z moich obserwacji wynika, że Lego tworząc dany produkt stara się wybadać, co w danym momencie podoba się dzieciakom, biorąc m.in. pod uwagę rozmaite seriale telewizyjne. I tu nasuwa mi się myśl, że przecież podobny konflikt człekokształtnych zwierząt mamy w takiej kreskówce, jak "Thundercats", która jest ostatnio bardzo popularna na Cartoon Network (rasa lwów, w miejsce jaszczurów krokodyle, pojazdy przypominające zwierzęta itd.). Seria kojarzy mi się też z innym serialem, który jeszcze niedawno chodził na CN - mianowicie "Hero 108", gdzie armia "zielonych" musiała przekonywać poszczególne plemiona zwierząt, że warto się bić u ich boku; serial typowo dla dzieci, niemniej porównanie wydaje mi się tu dość adekwatne.

Warto jeszcze zastanowić się nad samym wyrazem "Chi", który z jakiegoś powodu wydawał mi się bardzo znajomy, dlatego też postanowiłem sprawdzić owe hasło w sieci i oto, czego się dowiedziałem:
Człowiek jest mikrokosmosem zbudowanym na podobieństwo makrokosmosu i podlega prawom, które rządzą w przyrodzie.

Dominującą rolę we wszechświecie odgrywa potężna energia Chi, która jest złożona z dwóch przeciwstawnych elementów: Yin - energia żeńska, Yang - energia męska.

Jeżeli obie te energie harmonijnie koegzystują ze sobą w człowieku, to istnieją warunki zapewniające dobry stan zdrowia.
Źródło

Nie dam sobie głowy uciąć, ale o Chi była mowa chyba jeszcze w jakimś większym animowanym filmie ("Kung-fu Panda"?).



Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Pudełko - jak przystało na firmę Lego - wykonane jest z porządnego kartonu.
Na jego przodzie widnieje bardzo klimatyczna grafika, przedstawiająca wielki, latający pojazd w kształcie orła, goniący jakiś mniejszy, czarny, którego pilot dziwnie przygląda się jakiemuś skradzionemu przedmiotowi. W większy pojazd stara się wycelować kruk, który - jak łatwo się domyślić - jest sojusznikiem jednorękiego uciekiniera. W oddali widać tajemniczą, fruwającą wyspę, rodem z filmuj Avatar (a tak na marginesie - zauważyliście rzeźby głów zwierząt, w tym goryla?). Warto również zwrócić uwagę na fakt, iż minifigurki zostały dodatkowo wyeksponowane poprzez umieszczenie ich zdjęć w złotych obręczach w pobliżu lewego, dolnego rogu. Na samej górze widać natomiast orła, który przygląda się tak, jakby był w czasie jakiejś ekstazy.

Z tyłu graficy umieścili krótką historyjkę ze świata Chimy oraz główną funkcjonalność zestawu.

Boki to dodatkowe zdjęcia ludzików (w tym Eris w skali 1:1), modelu głównego, Lego Club i ostrzeżenia przed wygłodniałymi dziećmi.



Obrazek
Obrazek
W skład zestawu wchodzą:
- instrukcja
- 3 woreczki z częściami
- arkusik naklejek

naklejki:
Obrazek



Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Instrukcją jest pojedyncza książeczka składająca się z 84 stron. Całość trzyma się dzięki dwóm zszywkom. Jest ona wykonana z dobrej jakości materiałów. Budowniczy nie powinien narzekać na jakość nadruków - czarne elementy otoczone są białą obwódką, dzięki czemu łatwiej odróżnić je od elementów ciemnoszarych. Niestety bez wpadek się nie obyło - w okolicach strony 24 pokazane jest, że ludzik wchodzi do kabiny wraz ze swoimi akcesoriami, jednakże w praktyce taka konfiguracja uniemożliwia zamknięcie szyby.

Zawartość instrukcji:
- grafika pokazująca, w jaki sposób należy segregować elementy (strona 2)
- budowa minifigurek oraz ich pojazdów (z woreczka numer 1; strony 3 - 24)
- tors orła (woreczek 2; str. 25 - 51)
- mini-reklamówka Chima (41-44)
- kończyny orła (52-76)
- spis elementów (77-78)
- reklama zestawów z serii Chima (79-80)
- reklama strony internetowej Chimy i filmu (81-82)
- reklama Lego Club (83)
- rozwrzeszczany dzieciak z apisem "WIN!" (84)

Na uwagę zasługuje tutaj fakt, iż - w przeciwieństwie do większości tradycyjnych instrukcji - w jej wnętrzu umieszczono dodatkową reklamę ludzików z Chimy.



Obrazek
Pierwszy woreczek:
Obrazek

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Znajdziemy tu głównie fragmenty minifigów, klocki do budowy akcesoriów, trochę skrzydełek, jakieś elementy kabiny i bardzo dużo światełek.

Ciekawsze elementy z tego woreczka:
Obrazek
Jak widać, zestaw posiada całkiem nowe elementy. Zauważcie, że łączniki mają bolce po drugiej stronie (np. Angular Plate 1x2)! Angular Plate 1,5 Top 1X2 1/2 to części, które w bardzo podobnej postaci wystąpiły już kiedyś w Cobi - jak widać, był to na tyle dobry pomysł, iż Lego postanowiło to wykorzystać. Warto zwrócić uwagę na duże, czarne skrzydła - w zestawie otrzymujemy je jeszcze w innych kolorach (granat, błękit) i dużej liczbie!

Pozostałe elementy:
Obrazek


Drugi woreczek:
Obrazek

Obrazek
Obrazek
W kolejnym woreczku znajdują się elementy nieco większe, potrzebne do budowy ciała Interceptora. Nowością są łączniki o podstawce plate'a 2x2 z wypustkami po bokach - tutaj dostajemy ich aż 4 sztuki! Miłym akcentem są również części silnika, plate 1x2 z serkiem, ramionka rodem z Exo-Force i parę nietypowych łączników. No i oczywiście kryształ Chi.

Ciekawe elementy:
Obrazek

Elementy dodatkowe:
Obrazek


Trzeci woreczek:
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Ostatni woreczek posiada elementy umożliwiające wybudowanie skrzydeł i nóg pojazdu. W skrócie - pióra w kolorach granatu i błękitu, masa łączników, tilesy 2x2 z bolcami po drugiej stronie i nadrukiem silników, masa łapek z Exo-Force, czarne łączniki rodem z ninjago i wszelkiej maści drobnica. No i oczywiście przezroczyste round-tilesy 1x1 - chyba pierwsze w mojej kolekcji.

Ciekawsze elementy:
Obrazek



Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Minifigurki są bez wątpienia mocniejszą stroną tego zestawu. Tutaj dostajemy ich aż 3 sztuki! Ruchome skrzydła znacznie poprawiają ich bawialność; warto też zwrócić uwagę na detale. Jest jednak ukryty pewien haczyk - minifigurki muszą być nieco pochylone do przodu, żeby się nie przewrócić ...

Minifigi bez akcesoriów:
Obrazek
Obrazek Obrazek
Warto zwrócić uwagę, że figurki mają bardzo ładne grafiki, które niestety (a może i stety) ukryte są pod akcesoriami. Od kilku lat standardem w Lego stały się obustronne nadruki - zarówno na torsach, jak i na twarzach, wyrażających różne emocje.

Eris:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Biografia bohaterki:
Wprawdzie członkowie plemienia lwów są często rozproszeni, ale Eris jest zawsze nadzwyczaj skupiona i ma niezwykły refleks — pewnie dlatego, że więcej czasu spędza z istotami naziemnymi (jak np. z Lavalem) niż z tymi, które żyją w chmurach. Uwielbia przygody i zagadki, a także snuć opowieści lepiej niż ktokolwiek inny. Jest też bardzo sprytną wojowniczką. Braki w sile nadrabia strategią. Walcząc z Eris, trzeba wykorzystać zarówno ciało, jak i umysł, bo zawsze ma jakieś sztuczki w zanadrzu. Nigdy nie miewa złych zamiarów... chyba że ktoś ją sprowokuje. Zwykle jako pierwsza wyciąga pomocną dłoń i nigdy nie zostawia przyjaciół w potrzebie. Zawsze można na nią liczyć. Trzeba tylko uważać, żeby nie zaczęła opowiadać dowcipów — często nie są one takie śmieszne, jak jej się wydaje.
Eris jest chyba najładniejszą figurką z całej bandy, reprezentującą tą "dobrą stronę". Dominującym kolorem jest tutaj biały, z domieszką błękitu i złota - co jak co, ale orlica do biednych raczej nie należy. Co prawda na głowie posiada klimatyczne nadruki, jednakże twórcy postanowili dać jej jeszcze dodatkową główkę w postaci niezależnego, białego klocka. Jest ona dość duża, jednakże nie przeszkadza w ruchu skrzydeł. Zbroja wyposażona jest w 3 wypustki, do których z przodu można doczepić kamień Chi, z tyłu zaś zawiasy trzymające skrzydełka.

Nadruki są dopieszczone i pełno w nich detali. Na torsie widnieje coś na kształt pancerza z zarysowanymi, kobiecymi kształtami i łuskami przypominającymi ptasie pióra. Nogi posiadają szpony, które dodają figurce uroku. Pas jest przesunięty o niecały milimetr w prawo, ale nie jest to jakaś wielka wada - tym bardziej, że nie jest to tak widoczne. Pozostaje jeszcze sama główka, która z jednej strony wyraża ogólne zadowolenie, a z drugiej coś na kształt koncentracji.

Głowa:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Broń używana przez Eris - Orlixxor:
Orlixxor to pierwsza królewska broń stworzona w plemieniu orłów. Ma dwa idealnie wyważone ostrza — przypominające, że szybkie ciało do równowagi potrzebuje szybkiego umysłu. Equila uważa za wielki zaszczyt możliwość władania tą bronią. Gdy nie jest w użyciu, jest ona zamykana w zaawansowanym, niezwykle bezpiecznym sejfie znajdującym się na klifie, gdzie mieszkają orły. Zbrojmistrz orłów może tu zapewnić jej odpowiedni odpoczynek, odzyskanie mocy i opiekę.


Rizzo:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Rizzo reprezentuje drugą stronę konfliktu. Co się najbardziej rzuca w oczy to fakt, iż zamiast białych nasz bohater posiada czarne skrzydła; oprócz tego brakuje mu lewego oka i prawej nogi, przez co przypomina trochę takiego powietrznego pirata (takie spostrzeżenie - zdrowa noga nie posiada szponów!). Połączenie czerni z fioletem to był dobry pomysł, jednakże trzeba się trochę nagimnastykować, aby zrobić dobre zdjęcie.

Biografia:
Rizzo to zapuszczony rozbójnik o potarganych piórach i tylko jednym oku. Chlubi się tym, że „wyżera z samego dna śmietnika”. Nawet kruki mają odrobinę godności. Rizzo jej nie ma. Z dumą nadał sobie przydomek „basza bezwstydu”
Bronią Rizzo jest Pazurakiet:
Projekt Pazurakieta jest oparty na Tnikrawku. Szpon „podarował” pewien wilczy kowal, dysk sonarowy został „pożyczony” od orłów, a ich połączenie pozwoliło stworzyć wygodną broń, którą można władać przy użyciu jednej ręki. To korzystne, jeśli druga ręka jest np. przywiązana za plecami. Albo właśnie coś kradnie od niczego niespodziewających się darczyńców. Po włączeniu Pazurakiet ładuje się potężną energią i wystrzeliwuje niszczący impuls. Naładowanie jest czasochłonne, warto więc dobrze wycelować za pierwszym razem!


Razar:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Biografia:
Razar jest egocentryczny i nie przepuszcza ŻADNEJ okazji, by zrobić coś, co przyniesie mu korzyść. Jeśli czasem sprawia wrażenie wspaniałomyślnego, lepiej się mieć na baczności — na pewno kryje się za tym jakiś podstęp. Oznacza to, że przynajmniej jest przewidywalny, bo wiadomo, że zawsze postąpi w sposób najbardziej chciwy i samolubny. Często współpracował z Craggerem, rzecz jasna nie ze względu na jakąkolwiek wspólnotę poglądów filozoficznych, ale dlatego, że było to dla niego najbardziej opłacalne. W każdym konflikcie są jakieś łupy, a Razar dąży do tego, aby zdobyć lub wykraść ich jak najwięcej. Zresztą uważa Lavala za zbytniego pięknoducha. Czy Razar stwierdzi kiedyś, że takie postępowanie jest błędne? To zależy, czy coś dzięki temu zyska. Jeśli tak... to być może. Razar jest po prostu najemnikiem i będzie walczył dla tego, kto najwięcej zapłaci... a po walce okradnie swojego szefa.
Razar jest drugim przedstawicielem kruków - złodziejskiej nacji w Chimie - o kolorystyce bardzo zbliżonej do Rizzo. Swoją lewą rękę stracił zapewne w jakiejś większej potyczce - albo w momencie kradzieży jakiegoś cennego obiektu (w średniowieczu dość znaną karą dla złodziei było odcinanie dłoni). Podobnie jak Rizzo, przypomina powietrznego pirata, który rangą stoi jednak wyżej nad swoim towarzyszem. Dość ciekawym elementem jest dziób Razara, który wygląda tak, jakby był dodatkowo uzbrojony... albo był pozostałością po naturalnym dziobie, utraconym w jakiejś większej akcji. Można to interpretować na wiele sposobów...

Mam tylko jedną, małą uwagę - trzeba bardzo uważać, żeby nie złamać haka, dlatego, że klocek ten bardzo lubi się psuć. Sam miałem kiedyś jeden egzemplarz takiego klocka, ale niestety dość szybko mi się zniszczył...

Parę słów o broni Razara - Mściumie:
Mściuma wygląda jakoś znajomo. Jeśli spytać Razara, mrugnie i powie, że to broń od pokoleń pozostająca w posiadaniu kruków. Trzeba by jednak być ślepym, aby nie zauważyć, że została zajumana krokodylom. Nawet jej nie przemalowano. Razar ma niezwykłą frajdę z każdej szansy, by powymachiwać swoją zdobyczą.


Porównanie Razara i Rizzo:
Obrazek
Obrazek Obrazek
Torsy Razara i Rizzo są bardzo podobne, jednak nie identyczne - różnią się bowiem pojedynczymi szczegółami. Razar ma czerwony pasek nadrukowany bezpośrednio na nogach, podczas gdy Rizzo swój trzyma bezpośrednio na torsie. Różnice są widoczne również na nadrukach umieszczonych na plecach oraz w klockach imitujących główki - głowa Razara jest bardziej kolorowa i błyszczy się niczym ozdoba choinkowa; Rizzo posiada szarą farbę jedynie w tym miejscu, gdzie nie ma oka (próba odwzorowania metalowej części). Warto też przyglądnąć się nadrukom na obu główkach - Razar wydaje się bardziej opanowany, natomiast Rizzo wygląda tak, jakby kierował się bardziej swoimi emocjami.



Obrazek
Pojazd kruków:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ObrazekObrazek Obrazek
Pojazdem Razara jest skrzydlaty szybowiec-kruk. Nie jest on specjalnie złożony, ale nie wygląda źle - powiedziałbym nawet, że owa prostota wpływa korzystnie na sam model. Skrzydła są ruchome i można obracać nimi o dowolny kąt. Naklejki umieszczone są z przodu i przypominają coś na kształt tablicy rozdzielczej. Dziób składa się z jednej, trójkątnej dachówki, która idealnie komponuje się z resztą pojazdu. Niewielkie rozmiary pozwalają osiągnąć dużą szybkość i możliwość ominięcia różnych przeszkód. Uzbrojenie stanowią dwa niewielkie działa, znajdujące się z przodu pojazdu.

Po włożeniu minifiga:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Pojazd Eris:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Pojazdem Eris jest niewielka kapsuła, umożliwiająca jej szybką ucieczkę na wypadek jakiegoś niebezpieczeństwa. Kilka żółtych skosów tworzy charakterystyczny, zakrzywiony dziób - taki, jaki mają ptaki drapieżne. Sylwetka jest dynamiczna i dobrze dopracowana, TLG zadbało nawet o takie detale jak wyloty silnika, umieszczone z tyłu pojazdu.

Kapsuła to jednak fragment większego pojazdu - orła:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Sporo informacji o tym skrzydlatym modelu znajdziemy na stronie producenta:
Eris zasiada w przypominającym dziób kokpicie tego pojazdu i rusza w przestworza zawsze, kiedy to konieczne. Ostre jak brzytwa szpony mogą szarpać na sztuki nieprzyjacielskie pojazdy lub delikatnie podnosić skradzione CHI, a rakiety zniechęcają przeciwników. Potężny silnik rakietowy zamontowany u góry pojazdu może wznieść go w niebo nad CHIMĄ w ciągu paru sekund, a pierzaste skrzydła zapewniają dużą zwrotność. Myśliwiec jest najszybszym pojazdem latającym w królestwie.
Kokpit jest otwierany:
Obrazek Obrazek

Głowę można schylać na dół:
Obrazek Obrazek
... niestety ruch do góry nie jest możliwy.

Kokpit można odczepić, dzięki czemu Eris może się szybciej przemieścić:
Obrazek

Z tyłu orła znajduje się otwierany schowek:
Obrazek Obrazek
do którego można wsadzić Chi, akcesoria, a nawet więźnia.

Ruchome kończyny modelu znacznie zwiększają jego bawialność:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Taka ciekawostka - silniki umieszczono w stopach maszyny, dzięki czemu może się ona poruszać znacznie szybciej:
Obrazek
warto nadmienić, iż owy nadruk jest od początku nadrukowany na klocku, a nie w formie naklejki.

Kończyny są tak zaprojektowane, aby nogi mogły przytrzymywać skrzydła:
Obrazek Obrazek
warto też zwrócić uwagę na ustawienie rakietnic i pociski pod skrzydłami orła. System wystrzeliwujących pocisków jest identyczny, jak np. w Castle Fantasy Era.

Szpony są na tyle chwytne, iż są w stanie przytrzymać mniejszy pojazd:
Obrazek Obrazek

Pióra w skrzydle są dość elastyczne i można zmieniać ich ustawienie:
Obrazek



Obrazek
Zbyt pewne siebie kruki postanowiły skonfrontować się z orlicą:
Obrazek Obrazek

Urocze spotkanie zakończyło się dość szybko, wynikiem niekoniecznie satysfakcjonującym kruki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
- Już mi nie uciekniesz!

Obrazek
- Ktoś zamawiał skrzydełko?
albo
- Wezmę sobie małą pamiątkę...

Obrazek
- A ty kochasiu gdzie!?



Obrazek
Zestaw 70003 posiada dość dużo ciekawych elementów w nietypowych kolorach (błękit, granat), za relatywnie ekonomiczną cenę. Nie mówię, że zestaw jest tani, bo to nieprawda, ale w porównaniu np. do 70013 stosunek użytecznych części do ceny jest na znacznie lepszym poziomie (warto zwrócić uwagę na fakt, że 70013 posiada mniej części, a jest droższy o dobre 40 złotych). Główny model - orzeł - jest bardzo bawialny (ruchome skrzydła, nogi, głowa, schowek), a na półce prezentuje się całkiem nieźle (zapewne dzięki ciekawym detalom dzioba czy piór). Do tego dochodzą jeszcze nietuzinkowe, dopieszczone figurki (zwłaszcza Eris), posiadające dość przemyślane akcesoria. Mały pojazd może i jest skromny, ale ogólnie nie mam do czego się w nim przyczepić. Troszkę razi jedno niedociągnięcie w instrukcji, ale prawda jest taka, że nie trzeba być Einsteinem, żeby rozwiązać przedstawiony tam problem. Niedociągnięcia konstrukcyjne są widoczne (szpary, mała liczba piór na skrzydłach), ale rzekłbym, że na poziomie akceptowalnym. Pewnym problem mogą stanowić naklejki i konieczność naklejania ich z chirurgiczną precyzją, jednakże na (nie)szczęście nie jest ich dużo - zresztą większość AFOLi i tak woli pozostawiać klocki bez nadruku.

Podsumowując - zestaw ma pewne niedociągnięcia, ale z czystym sercem mogę go polecić zarówno dzieciakom lubującym się w seriach akcji, jak i dorosłym kolekcjonerom.



Obrazek

+ kolorystyka
+ dużo całkiem nowych i ciekawych elementów
+ wysoka bawialność (pozowalność, artykulacja kończyn)
+ detale
+ klimat
+ minifigurki

+/- naklejki
+/- cena

- niedociągnięcia konstrukcyjne (szpary w modelu)
- niedociągnięcie w instrukcji
Ostatnio zmieniony 2013-04-01, 11:22 przez KUKUS, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
sekua
Posty: 226
Rejestracja: 2012-06-06, 19:06
Lokalizacja: Warszawa / Radom
brickshelf: Sekua

 

#2 Post autor: sekua »

Bardzo udana recenzja. Póki co przeczytałem tylko tekst i obejrzałem zdjęcia. Podoba mi się, że zrobiłeś zdjęcie, na którym pokazane są rozłożone i oddzielone klocki z poszczególnych woreczków (osobiście praktykuję to w moich recenzjach) i mam nadzieję, że ten trend będzie częstszym zjawiskiem. Podoba mi się też pokazanie bawialności poprzez wymyślanie różnych scenek i ich sfotografowanie (również w miarę możliwości pragnę to pokazywać w recenzjach).

Seria LEGO Chima może się podobać lub nie. Ja zaliczam się do umiarkowanych fanów, powiedzmy w 10-stopniowej skali - 5/10.

Odnośnie powyższego zestawu, jest on moim zdaniem najładniejszym zestawem całej serii LEGO Chima i to dzięki niemu zwróciłem na nią uwagę.

Ponadto 70003 genialnie pasuje do zestawu 70012, którego jestem posiadaczem (jednak jeszcze nierozpakowanego, czekającego na recenzję!). O ile 70003 wpadnie w moje ręce do momentu wrzucenia zapowiadanej recenzji 70012 (będę miał taką możliwość w okolicach 23-24.01), to na 100% zrobię ich porównanie.

Jeszcze raz dzięki za recenzję.

Awatar użytkownika
blizzard
Posty: 820
Rejestracja: 2011-10-04, 15:48
Lokalizacja: Poznań
brickshelf: blizzard00453005_0000002

 

#3 Post autor: blizzard »

Przykładałem się zrecenzowania krokodylowego wozidła, ale musiałem odpuścić z racji tego, że mój nad wyraz zajechany aparat powiedział "dość", a pomijając fakt, że fotografem nie jestem, zdjęcia mordowałyby oczy.
Recenzja gigant, świetnie! :D
Czytało się przyjemnie, oglądało również!

GrublukTheGrim
Posty: 243
Rejestracja: 2011-04-29, 21:22
Lokalizacja: Znikąd

#4 Post autor: GrublukTheGrim »

To że Eris musi "odpiąć" skrzydła przed wejściem do kokpitu jest nie lada przegięciem. Z tego co zauważyłem, w innych zestawach z serii przedstawiciele latających nie mają tego problemu (choć mogę się mylić).
Tak czy inaczej, zestaw jest ciekawy i zasługuje na miejsce w czołówce z pierwszej fali Chimy.
Recenzja wyczerpująca i perfekcyjna.
Ostatnio zmieniony 2013-02-14, 15:02 przez GrublukTheGrim, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Piterko
Posty: 533
Rejestracja: 2008-08-23, 09:33
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
brickshelf: piterkotm

 

#5 Post autor: Piterko »

Ciekawy zestaw, bawialny, źle, że są zastosowane ball-jointy bo szybko się zużywają. Odczepiana kabina przywodzi mi na myśl Deep Freeze Defendera, co też jest plusem. (Dr Irena) Eris ma świetny torsik, fajnie, że teraz to bohaterka dostała na własność jakiś duży myśliwiec. Kruki to jest Razkal i Rezzo (Rezzio Auditore the Chimenze) to nie lada cyborgi, a ich torsy przywodzą mi na myśl Blacktron. Do tego te krokodyle dwuręczne miecze świetlne (Krokodyle używają Mocy? xD) w ilości trzech będą nie lada gratką dla fanów bitewniaków takich jak ninjago.
Zdobyć, zdobęde bo to jest jeden z tych przemyślanych latadeł, tak odmienne od dziwnych jeździdeł w serii :D

lordofdragonss

#6 Post autor: lordofdragonss »

Moim zdaniem to najlepszy zestaw jaki na razie dostaliśmy z tej serii. Świetne części, super figurki, cudna nowa broń, no i sam model jest super zaprojektowany i bardzo bawialny co dobrze pokazuje twoja recenzja.

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#7 Post autor: KUKUS »

sekua pisze:Podoba mi się, że zrobiłeś zdjęcie, na którym pokazane są rozłożone i oddzielone klocki z poszczególnych woreczków (osobiście praktykuję to w moich recenzjach) i mam nadzieję, że ten trend będzie częstszym zjawiskiem.
To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że bycie leniwym czasem popłaca ;)
sekua pisze:Podoba mi się też pokazanie bawialności poprzez wymyślanie różnych scenek i ich sfotografowanie (również w miarę możliwości pragnę to pokazywać w recenzjach).
To akurat jest dość powszechne zjawisko wśród wielu forumowych recenzentów, co zresztą sam też pochwalam i staram się praktykować.
sekua pisze:Odnośnie powyższego zestawu, jest on moim zdaniem najładniejszym zestawem całej serii LEGO Chima i to dzięki niemu zwróciłem na nią uwagę.
Mam bardzo podobne odczucia. Mi jeszcze bardzo podobał się 70013, ale jak zobaczyłem jego cenę i przejrzałem części, występujące w tym zestawie stwierdziłem, że 70003 jest dużo bardziej opłacalny.
sekua pisze:O ile 70003 wpadnie w moje ręce do momentu wrzucenia zapowiadanej recenzji 70012 (będę miał taką możliwość w okolicach 23-24.01), to na 100% zrobię ich porównanie.
Czekam z niecierpliwością, bo to może być ciekawe :)
blizzard pisze:pomijając fakt, że fotografem nie jestem, zdjęcia mordowałyby oczy.
Ja też fotografem nie jestem i rzadko kiedy radzę sobie bez GIMPa :P
blizzard pisze:Recenzja gigant, świetnie! :D
Czytało się przyjemnie, oglądało również!
Cieszę się, aczkolwiek musiałem przeznaczyć na to sporo czasu (tym bardziej, że równolegle powstawała recenzja 42006) ;)
GrublukTheGrim pisze:To że Eris musi "odpiąć" skrzydła przed wejściem do kokpitu jest nie lada przegięciem.
Mi też się to nie podoba - być może przeprojektowanie kabiny mogłoby trochę pomóc.
Piterko pisze:Zdobyć, zdobęde bo to jest jeden z tych przemyślanych latadeł, tak odmienne od dziwnych jeździdeł w serii :D
Zgadzam się w 100% ;)

GrublukTheGrim
Posty: 243
Rejestracja: 2011-04-29, 21:22
Lokalizacja: Znikąd

#8 Post autor: GrublukTheGrim »

KUKUS pisze:
GrublukTheGrim pisze:To że Eris musi "odpiąć" skrzydła przed wejściem do kokpitu jest nie lada przegięciem.
Mi też się to nie podoba - być może przeprojektowanie kabiny mogłoby trochę pomóc.
Może i tak, lecz o tym powinien myśleć projektant, a nie my.

Awatar użytkownika
krowkens
Posty: 218
Rejestracja: 2013-01-18, 14:07
Lokalizacja: Tychy
brickshelf: krowkens

 

Re: 70003 Eris' Eagle Interceptor

#9 Post autor: krowkens »

KUKUS pisze:... udało mi się obronić...
gratuluję,

a co do recenzji, to jest świetna mimo że seria chima nie przemawia do mnie.

Awatar użytkownika
Szerszen
VIP
Posty: 1785
Rejestracja: 2012-03-30, 17:08
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Szerszen
Kontakt:

 

#10 Post autor: Szerszen »

Recenzja świetna,
Zestaw jest faktycznie bawialny i niestety faktycznie newralgicznym elementem jest "hak kruka" - bardzo łamliwy i minusem jest niezaprojketowanie kabiny tak, aby zmieściła się tam Eris ze skrzydłami... (orzeł odpinający skrzydła... to nawet u moich dzieci zaprawionych w bojach kombinowanych nie przeszło.

Cały czas jak patrzę na tę Orliczkę, to mam wrażenie... podobieństwa do
Obrazek

(tak wiem, to była łabędź ;-))
Jeden klocek zgubię a drugi zepsuję. ;)

Hezar
Posty: 933
Rejestracja: 2016-08-29, 17:30
Lokalizacja: Oberschlesien

#11 Post autor: Hezar »

Fantastyczna recenzja! Właśnie dzięki takim opisom, niejednokrotnie czytającego nachodzi ochota na zakup danego zestawu, bądź też zmianie ulega punkt widzenia całej serii. Tobie udało się wywołać u mnie właśnie lekkie zaciekawienie "Chimą", która jeszcze do dziś była mi po prostu zupełnie obojętna. Teraz zaczynam doceniać oryginalność i urodę figurek, a także sam wygląd pojazdów. Brawo QQSie!

ODPOWIEDZ