Wysłany: 2013-03-31, 20:56 [MOC] en Nombre de Dios
en Nombre de Dios - czyli konkwistadorzy w Ameryce.
Oto MOC, który powstał zainspirowany m.in. lekturą książki p.t. "Konkwistador".
Jest to prosta scenka przedstawiająca objęcie opieką przez króla Hiszpanii oraz ewangelizację kolejnych ziem w Nowym Świecie.
Zbudowane w stylu, który bardzo lubię - zbudować kawałek dżungli i ponastawiać ludzików : o)
Opis: Proszę Państwa, widzimy tutaj scenkę rodzajową przedstawiającą życie codzienne w środkowej Ameryce schyłku XVI wieku.
Głównym obiektem na dioramie jest azteckie gospodarstwo z budynkiem mieszkalnym na pierwszym planie i małą łaźnią z tyłu. Mieszkańcy osady, do której należy domostwo zajmowali się między innymi połowem ryb i zbieraniem kukurydzy, a od czasu do czasu konsumowaniem wrogów.
W tej chwili zajmują się powitaniem gości - hiszpańskich przedstawicieli dalekiego króla zza wielkiego morza.
Mistrzem ceremonii powitalnej jest miejscowy czarownik, który zajął dogodne miejsce na dachu budynku. Aztekowie tłumnie udają się powitać gości.
A ci częściowo się już rozgościli - niektórzy zdążyli już pobrać prezenty powitalne, a inni wymienić uprzejmości z damami. Jeden z gości, z niewątpliwym podejściem do dzieci, postanowił zaprezentować młodym Aztekom popularną zabawę w "złap swojego Indianina". Hiszpanie również nie zapomnieli o odpowiedniej oprawie i prezentują gospodarzom małą salwę honorową z arkebuzów. Oprócz tego w podarku mają akt przejęcia władzy oraz drewniany krzyż, który jest dowodem przyjaznych i czystych zamiarów.
Wiek: 42 Dołączył: 06 Sie 2008 Wpisy: 964 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-01, 12:27
Ech... Wyprzedziles moj zamysl wykorzystania pewnych headgearow jako siedemnastowiecznych elementów zbroi :-) Przylbica płaska u kawalerzysty (nie rycerza!) zwana maksymilianska (w Lego to najstarszy model tego typu helmu) to wbrew pozorom strzał w dziesiątkę. Na początku wieku jazda rajtarska była jeszcze pozostaloscia ciężkiej jazdy kopijniczej i przez pewien czas niektóre skwadrony wyposażone były w zbroje płytowe i wlasnie przylbice, a nie moriony, a w praktyce tylko kapelusze z szerokim rondem i skórzane kolety co kojarzy sie z potopem szwedzkim. Helm strażacki to wykapany szturmak, pappenheimer, lub nawet szyszak husarski jako alternatywa dla helmu rohirrimow trochę bardziej zbliżonego do moskiewskich jerychonek. Odnosnie tarcz nie wypowiadam sie, ale o ile nie myle sie, w wersji okraglej dlugo jeszcze zachowaly sie na morzu co usprawiedliwia ich uzycie w oddzialach konkwistadorow. Brawo!
_________________ Dzieńdobry. Czesio lóbi może i fajoskie statki.
Nexus 7 [Usunięty]
Wysłany: 2013-04-01, 16:57
Dzięki Patryk za ten wykład. Teraz rozumiem, bo do tej pory te strażackie helmy bardzo mnie tutaj bolaly.
Sama scenka bardzo fajna, lubię akurat historie konkwisty.
Wiek: 42 Dołączył: 06 Sie 2008 Wpisy: 964 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-01, 18:09
Dzięki Nexus za uznanie, ale do eksperta to jeszcze mi bardzo dużo brakuje :-)
BTW... Hm... Ale zamiast łuków konkwistadorzy to powinni mieć broń palną :-)
_________________ Dzieńdobry. Czesio lóbi może i fajoskie statki.
Jetboy [Usunięty]
Wysłany: 2013-04-01, 18:12
Może w realu lepiej by to wyglądało, ale zdjęcia wywołują wrażenie strasznego bałaganu.
Ja rozumiem że taki najazd to nic przyjemnego, ale gubię się w gąszczu szczegółów.
Mimo to scenka daje radę.
Ostatnio zmieniony przez Jetboy 2013-04-01, 18:13, w całości zmieniany 1 raz
Może jak się galeria upubliczni to się trochę wyjaśni.
Być może zabrakło tutaj opisu z mojej strony. Spróbuję to nadrobić:
Proszę Państwa, widzimy tutaj scenkę rodzajową przedstawiającą życie codzienne w środkowej Ameryce schyłku XVI wieku.
Głównym obiektem na dioramie jest azteckie gospodarstwo z budynkiem mieszkalnym na pierwszym planie i małą łaźnią z tyłu. Mieszkańcy osady, do której należy domostwo zajmowali się między innymi połowem ryb i zbieraniem kukurydzy, a od czasu do czasu konsumowaniem wrogów.
W tej chwili zajmują się powitaniem gości - hiszpańskich przedstawicieli dalekiego króla zza wielkiego morza.
Mistrzem ceremonii powitalnej jest miejscowy czarownik, który zajął dogodne miejsce na dachu budynku. Aztekowie tłumnie udają się powitać gości.
A ci częściowo się już rozgościli - niektórzy zdążyli już pobrać prezenty powitalne, a inni wymienić uprzejmości z damami. Jeden z gości, z niewątpliwym podejściem do dzieci, postanowił zaprezentować młodym Aztekom popularną zabawę w "złap swojego Indianina". Hiszpanie również nie zapomnieli o odpowiedniej oprawie i prezentują gospodarzom małą salwę honorową z arkebuzów. Oprócz tego w podarku mają akt przejęcia władzy oraz drewniany krzyż, który jest dowodem przyjaznych i czystych zamiarów.
Wiek: 45 Dołączył: 30 Mar 2012 Wpisy: 1785 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-01, 19:36
Bardzo trudno jest na ograniczonej przestrzeni oddać tego typu scenkę - sądzę, że udało Ci się wcisnąć w tej jednej materiał na ze 3 dioramki... - powiązane tematycznie i to całkiem nieźle.
Podoba mi się.
_________________ Jeden klocek zgubię a drugi zepsuję. ;)
Wiek: 25 Dołączył: 04 Cze 2011 Wpisy: 495 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-04-02, 16:46
Oj, dzieje się.
Świetnie wyszedł domek, połączenie białego z cegiełkami... zgaduję że to Medium Dark Flesh?
No i kształt podstawki do mnie przemawia. Jeszcze nie starczyło mi odwagi żeby zrobić coś na nieregularnej podstawce, a często to wychodzi MOCowi na dobre. I tak właśnie jest u Ciebie.
Dobrze, że budujesz, Ciamku.
Świetna praca!
Pamiętałeś o takich szczegółach jak stojaki na rusznice czy wykorzystanie pił jako krzemiennych mieczy Azteków. Fajnie też dobrane główki bohaterów całego tego zajścia.
Widzę że konkwistadorzy nie tracą czasu i od razu wzięli się za poświęcanie ziemi na którą przybyli.
No i czarownik rządzi.
_________________ Ostatni z Horadrimów
Ostatnio zmieniony przez Deckard Cain 2013-04-04, 20:10, w całości zmieniany 1 raz
Zbudowane w stylu, który bardzo lubię - zbudować kawałek dżungli i ponastawiać ludzików : o)
W pierwszej chwili tak to właśnie wygląda. Dopiero po dokładnym przejrzeniu zdjęć widać, że w tym chaosie jest jakiś sens. Ciekawy temat i świetnie zrobione.
Jestem pod wrażeniem! Twój MOC jest bardzo dynamiczny, a każda postać jest inna. Każdy konkwiskador ma swoje zajęcie. Nie wieje nudą i fajnie się na to patrzy. Wielki plus za klimat :)
_________________ Każde Twoje działanie doprowadzi do konsekwencji, które spotkają nie tylko Ciebie, ale również innych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum