Wysłany: 2004-10-22, 14:47 Tydirium, wahadłowiec klasy Lambda
Wła¶śnie pojawił się na Brickshelfie pierwszy (i na jakiś czas jedyny) obrazek mojego nowego MLCadowego MOCa: prawie gotowy kokpit wahadłowca Tydirium, znanego głównie z VI częś¶ci Gwiezdnych Wojen. Dlaczego w MLCadzie? Bo niektóre częś¶ci nie istniej± w potrzebnych kolorach, a wielu innych brakuje w kolekcji mojej i syna. Dlaczego Tydirium? Bo jeszcze nikt nie zrobił go porz±dnie w odpowiednio dużej skali, tzn. takiej, żeby w kabinie zmie¶ściło się 4 go¶ści. U mnie się mie¶ści :) Poza tym, bardzo bym chciał, żeby w przyszłoś¶ci rampa opuszczała się elektrycznie, podobnie jak podwozie i skrzydła - ale to daleka przyszło¶ść, bo jak mówiłem, mam na razie tylko dziób. Wszyscy już znaj± moje sławetne tempo pracy, więc kolejne obrazki raczej nieprędko... Ale ten jeden myś¶lę zachęcaj±cy :)
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Ostatnio zmieniony przez dmac 2013-09-24, 14:26, w cało¶ci zmieniany 3 razy
Maciek [Usunięty]
Wysłany: 2004-10-22, 16:36
Bardzo zgrabna cacuszko. Jestem ciekaw jak będzie reprezentowała się całość :?:
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Maciek [Usunięty]
Wysłany: 2004-10-22, 17:28
Jestem również fanem STAR WARS, więc wiem co nieco o wojnach wśród gwiazd :wink:
Jestem ciekaw jak potem zostaną zachowane proporcje i cała reszta. Jest to skala "właściwa" dla figurek, ale pewnie wyjdzie coś w okolicach usc.....
Jestem również fanem STAR WARS, więc wiem co nieco o wojnach wśród gwiazd :wink:
Jestem ciekaw jak potem zostaną zachowane proporcje i cała reszta. Jest to skala "właściwa" dla figurek, ale pewnie wyjdzie coś w okolicach usc.....
Istotnie. Według bardzo szacunkowych obliczeń, będzie miał 54 cm długości (od czubka dziobu do dysz silników) i 72 cm wysokości (w pozycji spoczynkowej, tj. ze skrzydłami do góry i z wyciągniętym podwoziem - w locie, ze skrzydłami w dół, oczywiście będzie jeszcze wyższy :)) Kawał bydlaka. Szkoda, że nigdy nie sprawdzę, czy np. skrzydła nie rozpadałyby się pod własnym ciężarem... To są minusy wirtualnego Lego :(
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Wiek: 41 Doł±czył: 04 Cze 2004 Wpisy: 170 Sk±d: Warszawa
Wysłany: 2004-10-22, 21:58 Re: Tydirium, wahadłowiec klasy Lambda
dmac napisał/a:
Właśnie pojawił się na Brickshelfie pierwszy (i na jakiś czas jedyny) obrazek mojego nowego MLCadowego MOCa: prawie gotowy kokpit wahadłowca Tydirium, znanego głównie z VI części Gwiezdnych Wojen.
Zapowiada się obiecująco, dobre użycie SNOT-u. Może nieco za mało szczegółów, ale na obrazkach, do których dałeś linki widzę, że kabina faktycznie pozbawiona tzw. greeblingu.
Zastanawiam się też nad użytą przez Ciebie bielą - próbowałeś może zastąpić ją szarością? Nie pamiętam jakiego koloru był wahadłowiec w filmie, ale biały jakoś nie pasuje mi do statków kosmicznych.
Wysłany: 2004-10-23, 09:23 Re: Tydirium, wahadłowiec klasy Lambda
shgg napisał/a:
Zapowiada się obiecująco, dobre użycie SNOT-u. Może nieco za mało szczegółów, ale na obrazkach, do których dałeś linki widzę, że kabina faktycznie pozbawiona tzw. greeblingu.
Zastanawiam się też nad użytą przez Ciebie bielą - próbowałeś może zastąpić ją szarością? Nie pamiętam jakiego koloru był wahadłowiec w filmie, ale biały jakoś nie pasuje mi do statków kosmicznych.
Greebling będzie na "karku" i może trochę pod spodem. Cały model w oryginale jest generalnie dość gładki, ale tam gdzie trzeba, postaram się rzucić nieco "flaków na wierzchu" :)
Co do kolorów, zdania są podzielone. W filmie na ujęciach z kosmosu oczywiście statek jest szary; na lądowisku w doku drugiej Gwiazdy Śmierci natomiast jest równie biały, jak pancerze szturmowców. Sam model użyty przez filmowców był, moim zdaniem prawie biały, a w każdym razie bliższy bieli, niż szarości Lego. Poza tym, to będzie nówka, prosto z fabryki :)
P.S. Czy mi się zdaje, czy współpracowałeś kiedyś z niejakim AHui? Właśnie dostałem feedback na temat wahadłowca od kogoś, kto podpisał się AHui... Odpisałem mu nawet, pytając w post scriptum, czy mówi mu coś ksywka shgg albo Shaggie. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu.
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Wysłany: 2004-10-23, 09:49 Re: Tydirium, wahadłowiec klasy Lambda
A przy okazji, pytanie techniczne do Ciebie, Shaggie (jako do autora fantastycznych renderingów kolejowych i nie tylko :))
Jak zapewne zauważyłeś, niektóre klocki w moim modelu (zwłaszcza w przedniej części dziobu) leżą jakby nierówno. Kłopot w tym, że nie umiem ich idealnie ustawić. W MLCadzie pracuję na najdrobniejszej siatce i wszystko było w porządku, dopóki nie skończyłem "karoserii" i nie obróciłem jej czubkiem do dołu, by zająć się "szyją". Wtedy (a może trochę później, gdy odwróciłem karoserię do poprzedniej pozycji, żeby coś poprawić) pojawiły się przesunięcia między niektórymi klockami. Nie można ich usunąć. Dam w górę - zachodzą na siebie. Dam w dół - pojawia się szpara... Jakby o pół jednostki rozjechały się niektóre miejsca. "Snap to grid" niewiele daje. Myślisz, że to błąd programowy, że pojawia się "reszta" przy obliczaniu obrotów o zadany kąt? Znasz może jakieś rozwiązanie tego problemu? A może wiesz jak go uniknąć w przyszłości?
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Wiek: 41 Doł±czył: 04 Cze 2004 Wpisy: 170 Sk±d: Warszawa
Wysłany: 2004-10-24, 00:31 Re: Tydirium, wahadłowiec klasy Lambda
dmac napisał/a:
P.S. Czy mi się zdaje, czy współpracowałeś kiedyś z niejakim AHui? Właśnie dostałem feedback na temat wahadłowca od kogoś, kto podpisał się AHui... Odpisałem mu nawet, pytając w post scriptum, czy mówi mu coś ksywka shgg albo Shaggie. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu.
Nie, no skąd. Ten gość to Ahui Herrera, współpracowałem z nim przy tworzeniu instrukcji do modeli samochodów z Mafii - to znaczy ja robiłem model, a on instrukcje budowy. Jeden z tych projektów, ciężarówka, wygrał konkurs BI Portalu, o czym pisałem jakiś czas temu.
dmac napisał/a:
Jak zapewne zauważyłeś, niektóre klocki w moim modelu (zwłaszcza w przedniej części dziobu) leżą jakby nierówno. Kłopot w tym, że nie umiem ich idealnie ustawić.
To jest najprawdopodobniej jakaś niedoróbka w MLCadzie. Przyznam się, że nie wiem, jaka jest dokładna tego przyczyna, można jednak temu łatwo zapobiec zapisując poszczególne "moduły" modelu jako oddzielne pliki i łącząc je potem do kupy. Można je wtedy dowolnie obracać bez obaw, że się rozjadą.
"Snap to grid" nie działa, gdy pracujesz na najdrobniejszej siatce, bo tak naprawdę to wtedy siatka jest wyłączona, aby można było przesuwać elementy z dokładnością do punktu.
Niestety, nie mam takich żółtych półbaniaków, a chcę ich użyć w modelu MLCadowym. Pytam więc tych, którzy mają taki element:
1) czy w ogóle bywa on mocowany w taki sposób (do czerwonych płaskich na moim rysunku
2) jeśli tak, to czy trzyma się porządnie, czy ledwo-ledwo.
3) jeśli porządnie, to jaka musi być odległość między szarymi (w pionie i w poziomie), żeby było ok.
4) jeśli nie, to czy znany jest inny sposób mocowania tego elementu (przy czym najlepiej by było nie używać guzków na jego górnej ściance).
Ma się te wymagania :)
Czekam na podpowiedzi. Jeśli ktoś chciałby wyżyć się graficznie, załączam też plik MLCada z tym przepięknym rysunkiem :)
http://www.lugpol.org/moc/trial.ldr
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Ostatnio zmieniony przez dmac 2004-10-30, 12:10, w cało¶ci zmieniany 1 raz
Jak zwykle spóźniony, a w ogóle to rzadko tu bywam bo
nie bawię się virtualami, więc bedzie tylko krótki telegram. :wink:
Co do 'baniaków' to są puste w środku, więc sposób mocowania jaki pokazałeś jest niewykonalny. STOP
Rozwiązanie zastępcze z felgami bardzo pomysłowe i nadaje całkiem eleganckiego wyglądu. STOP
Nie znam się w ogóle na SW, więc szczegółów ani różnic oryginału nie widzę, niemniej całościowo model
prezentuje się dobrze i, jak ktoś już zauważył, także dołączam gratulacje za pomysłowe użycie SLOT-ów. STOP
Nie wiem w jakim formacie zapisują CAD'y, ale sugerowałbym zmniejszenie rozdzielczości
finalnego obrazka, bo długo się ładuje to raz, i ciężko objąć wzrokiem całość, to dwa. STOP
Rozwiązanie zastępcze z felgami bardzo pomysłowe i nadaje całkiem eleganckiego wyglądu. STOP
Nie znam się w ogóle na SW, więc szczegółów ani różnic oryginału nie widzę, niemniej całościowo model
prezentuje się dobrze i, jak ktoś już zauważył, także dołączam gratulacje za pomysłowe użycie SLOT-ów. STOP
Nie wiem w jakim formacie zapisują CAD'y, ale sugerowałbym zmniejszenie rozdzielczości
finalnego obrazka, bo długo się ładuje to raz, i ciężko objąć wzrokiem całość, to dwa. STOP
Pozdrawiam! B. 8)
1) Dziękuję. Felgi dają jednak efekt uboczny: do 40-zębowych kół będą umocowane ruchome skrzydła. Kiedy będą się one podnosić, felgi będą się obracały. Będzie to o tyle widoczne i irytujace, że do pierwszej felgi będzie umocowane (w środku) działko dwulufowe... Choć może nie należy przesadnie się martwić takimi problemami w modelu MLCada :)
2) Dziękuję. Model będzie się prezentował coraz lepiej, zwłaszcza, gdy plate'y przestaną wcinać się w felgi, gdy dorobię skrzydła i w ogóle... A zdjęcia oryginału są w jednym z powyższych postów, dwa adresy.
3) Postulat został uwzględniony :)
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz zał±czać plików na tym forum Możesz ¶ci±gać zał±czniki na tym forum