Forum LUGPOL

Wuj Gromiłło zmarł, ale zostawił po sobie testament, na mocy którego pewien dziennikarz o imieniu Tomek stał się właścicielem dziwnego pojazdu.

Zainteresowanych odsyłam do lektury książek Z.Nienackiego tutaj zaś przedstawiam Wam moją klockową wersję:

Tomek czyli Pan Samochodzik i jego pojazd.


Wersja ze złożonym dachem
Skromne wnętrze
Widok z przodu
Widok z tyłu
Zdjęcia w galerii od 01 do 09.

Ach, czytałem niegdyś. Było to w baaaardzo głębokim dzieciństwie, ale do dziś kojarzę wydanie którejś książki z tym właśnie autem na okładce.
Bardzo ładny MOC, dzięki za przypomnienie starych czasów.

Trochę inaczej go sobie zawsze wyobrażałem, bardziej pokracznie. Ale o to właśnie w książkach chodzi, prawda? O to, że każdy wyobraża sobie inaczej to, o czym czyta.

W Twojej wersji Samochodzik ma bardzo sportowy charakter. Przypomina cygara jakimi szaleńcy pokroju sir Stirlinga Mossa ścigali się po Nürburgringach Europy. Cóż, silnik od Ferrari zobowiązuje. No, i śruba też jest!

Nie ma obaw, Batura nam nie ucieknie :D

PS: Czemu Tomek a nie Tomasz? Tomasz N.

Tomek, bo tak zapamiętałem imię głównego bohatera :). Rzeczywiście powinno być Tomasz, ale przecież ważniejszy jest jego pseudonim...

Realne. Tak jak realne może być wykonanie na podstawie książkowego opisu. Daje do myślenia :) Gratulacje!

"Czółno na kołach" -taki był opis. To auto przypomina auto z serialu ;)
Ale pokraczne jest. Trzeba będzie kiedyś zbudować własną wersję w otoczeniu krzyżaków.
Fajny pomysł.

Mi właśnie filmowa wersja nie leżała zupełnie... przeróbka amfibii.
A ten model jak najbardziej tak. No i w końcu to mój imiennik. ;-)
Podoba mi się, zwłaszcza że zadbałeś o śrubę z tyłu, która była bardzo ważna.

Tak właśnie sobie wyobrażałem wóz Pana Samochodzika czytając książki.

Super model, bez czytania tematu czy opisu odgadłbym co to ma być. W dzieciństwie przeczytałem wszystkie tomy, niektóre kilka razy, dzięki za przypomnienie tej serii :)

Od razu skojarzyłem ze słynnym Ferrari 410 Super America. Przez moje ręce przeszło wiele wydań Pana Samochodzika i co wydanie to inne ilustracje. Twoja wizja jest kapitalna. Szczególnie owe wielkie reflektory wystające niby żabie oczy...

Ładny pojazd, ale... no właśnie, za ładny. Zgrredkowi czółno wuja Gromiłły wyszło trochę lepiej (tzn. brzydziej). Ale za to u Ciebie ludzik lepszy - pan Tomasz był podobno mało urodziwy, a Zgrredek zrobił z niego lalusia;]