Myśliwiec kosmiczny "Huntper"

Aquazone, Mecha, Space, SW, Underground, Bionicle, Hero Factory

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Amal

Myśliwiec kosmiczny "Huntper"

#1 Post autor: Amal »

To ostatnie latadło Najemnego Korpusu Militarnego, jakie powstało w moim hangarze

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
allesandrus
Posty: 70
Rejestracja: 2012-05-21, 18:35
Lokalizacja: Wlkp.
brickshelf: allesandrus

 

#2 Post autor: allesandrus »

Prawdę pisząc, chyba to właśnie ten pojazd podoba mi się z dotychczas zaprezentowanego hangaru NKM najbardziej: konstrukcja bogata w szczegóły wyposażenia, robi wrażenie naprawdę silnie uzbrojonego pojazdu (w tym kontekście oraz ze względu na liczebność załogi można się zastanowić nad przemianowaniem "myśliwca kosmicznego" na "średni" lub nawet "ciężki myśliwiec kosmiczny" - ale do tego potrzebne będzie kilka pojazdów, do których będzie można odnieść powyższy).

Zwracają uwagę ciekawe patenty na rakiety oraz działka na wysokości silników.

Do zastanowienia dołożenie broni obronnej (tj. strzelającej do tyłu - zwłaszcza przy trzyosobowej załodze), chyba, że z założenia pojazd ciężko dogonić lub ma być nastawiony wyłącznie na siłę ognia ofensywnego.

Generalnie bardzo lubię serie maszyn/broni (nawet niekoniecznie kosmicznej) tworzonych pod jedną wybraną jednostkę/nację; czekam więc na kolejne pojazdy do serii (żeby nie było: pojazd zwiadowczy i ścigacz też widziałem - opinia jak najbardziej pozytywna) i oczywiście jakieś większe zdjęcie całej floty z jednostkami naziemnymi.

Awatar użytkownika
Piterko
Posty: 533
Rejestracja: 2008-08-23, 09:33
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
brickshelf: piterkotm

 

#3 Post autor: Piterko »

Świetna konstrukcja, przypomina mi mocno latadła z lat 80 i wczesnych 90tych, jakie wypuszczało lego w swojej linii space. Dodatkowo pełno tu jest bajerów, pokroju silniki, kable, lasery czy otwierane przeszklone kokpity, uwielbiam ten stuff :D Całość jest wręcz naszpikowana drobiazgami i mam wrażenie, że można odpiąć którąkolwiek z trzech (lub czterech, licząc silnik) części i używać jej osobno. Modularność na miarę Ice Planet/Space Police.
Dobra rzecz, która przywodzi mi na myśl to: http://bricker.ru/images/sets/LEGO/6932_main.jpg

Amal

#4 Post autor: Amal »

Bardzo Wam dziękuję za ciepłe przyjęcie Huntpera. Jego nazwa jak i on sam powstała z połączenia dwóch rodzajów statków NKM - szybkiego Huntera i zwrotnego Nippera. Ponieważ padło pytanie o uzbrojenie, to najlepiej chyba opisze je fragment pisywanych przeze mnie Kronik NKM. Kiedyś interesowałem się fantastyką, ale moje grafomaństwo nie wychodzi poza ramy szuflady.

Dawno tak źle nie było. Uszkodzony lewy silnik z całym, lewym ramieniem statku, słabiutka tarcza ochronna, prawie puste blastery. Parę parseków do celu i falanga Uglytów na tyłku. Ayzon zauważył ich lecąc w kierunku celu, do którego dotarłby niemal na ślepo, bo dość często musiał naprawiać swojego Bouncera. W końcu bycie emerytowanym zdegradowanym zresztą, pułkownikiem elitarnego Najemnego Korpusu Militarnego nie wróży wcale spokojnego życia. I tak właśnie było teraz. Korzystał z paru dni wolnego …to znaczy fakt – trochę wczoraj nadużył w jednym z uglyckich barów, ale dość szybko się zorientował że zbyt duża dawka robaków heroickich powoduje między innymi poczwórne widzenie. No żeby je zlikwidować, to musiał sięgnąć do pokładowej apteczki, tak ? żeby otworzyć apteczkę musiał pociągnąć za dźwigienkę, tak ? To, że dźwigienka apteczki jest obok dźwigienki luku pocisków nuklearnych to nie jego wina, tak ? To, że Uglyci wybudowali miasto akurat tam gdzie wypadł mu przypadkowo ów pocisk, to przecież też nie jego wina. A pocisk wcale nie był jakiejś wielkiej mocy. Tak w zasadzie to po prostu wyrównał on teren na obszarze wielkości około 1/10 planetki. Tak naprawdę to te jego ofiary powinny mu być wdzięczne. Pączkują przecież tak szybko, że gdyby nie między innymi ta przypadkowa redukcja ich liczebności, to ich populacja dawno zagrażałaby całemu uniwersum. Niestety błyski i uderzenia pocisków w i tak nadwątlonego Bouncera ukazywały dobitnie brak zrozumienia uglyckich pilotów dla humanitarnych skąd inąd poczynań Ayzona. Do stacji serwisowej Lamy nie da rady dotrzeć. Układ planetarny, w którym znajduje się Saltzer jest jeszcze dosyć daleko, a osłony Bouncera - już słabiutkie.Kosmicznego gruzu wśród którego mógłby lawirować - jak na lekarstwo. Przyspieszył ile mógł, wchodząc przy okazji na orbitę wielkomiejskiej Gocilety. Tu go nie znajdą tak szybko, a na Saltzer weźmie taxówkę. (…) Ciężkie lądowanie po katapultowaniu z taxówki i mnóstwo soli w ustach , uzmysłowiło Ayzonowi, że nastąpił już jego bezpośredni kontakt z docelową planetą. Równie paskudniejszego miejsca we wszechświecie, niż Saltzer, Ayzon nie mógł sobie wyobrazić. Wszędzie jak okiem sięgnąć albo solne jeziora, albo solne plaże, solne groty, a i mieszkania wyżłobione są w górach solnych. Tu właśnie swoją bazę serwisową miał szalony konstruktor Lama. Ayzon nawet go lubił. Jak sięgał pamięcią Lama ostatnio materializował się pod wizerunkiem Ważnego Oolba.
- Cieszę się, że mogę zobaczyć znów twój zakuty łeb ! – Ayzon zaczął miło i ostrożnie,
- Van Deern ! tsyyk, tsyyk. Dawno moje receptory wzrokowe cię nie wyczuwaaały. ! Ucieszył się chyba Lama – Oolb.
- Mój Bouncer jest na Gocilety. Napraw go. – przystąpił do rzeczy Ayzon
- nie mogę, tsyyk, tsyyk, Huntperra wykańczam. Kupić chcesz może ? zainteresował się Oolb wypuszczając spod siebie śluźidło.
- Co ty mi tu chcesz wcisnąć… Nawet ślepy wzrokolot rzuciwszy martwym okiem zauważyłby, że połączyłeś naprędce Huntera z dwoma Nipperami. To w ogóle lata ?
- To najwytrzymalsza kosmiczna krypa jaką skonstrrrruowałem. Zestrzelić ją jest ciężko, a doleci ho, hoooo, a może i dalej, tsyyk, tsyyk. – Ayzon już wiedział, że prezentacja rozpoczęta, a Lama wyraźnie zaczynał się rozkręcać. Jeden z przednich jego głowochwytaków odgarnął cieliste błony ze skorupy otaczającej myślogłów główny.
- boczne kabiny, nippera przypominające, wyposażyłem w ultralasery. Jak ślepisz, aż cztery.
- Widzę, a te talerzyki z przodu ? Tu Ayzon przypiął się do osłon przodu głównego kokpitu.
- Too automatyczne detektory kosmicznego gruzu. Przysnąć możesz, a działka protonowe umieeeszczone na nich same drogę ci oczyszczą, tsyyk…
- Jak rozumiem po bokach głównego huntera ma działka blasterowe, ale czym je udziwniłeś – powiesić Uglytę można…
- YYYhmmm (zdziebko się zdenerwował sprzedawca) To wynalazek mój – turboblaster. Większą dużo ma moc i zasięg, a i szybkostrzelność podwoiiiiłem,
- a co na górze ?
- działka jonowe na obrotnicy, by tył chronić, ale wzmacniacze mają dodatkowe, a w centrum…
- torpeda protonowa, widzę przecież – Ayzon starał się zrobić wrażenie znużonego,
- grrrr – zaśmiał się Lama – to też mój wynalazek – miotacz pocisków antymaterii –tu zawiesił głos. Ayzon tym razem nie krył zdziwienia, bo mobilny miotacz antymaterii, w przypadku chybionego strzału może w najlepszym razie zlikwidować całą galaktykę.
- Kończąc sprawę uzbrojenia – na paletach łączących segmenty statku umieściłem dwie samonaprowadzające rakiety protonowe.
Uzbrojenie zrobiło na Ayzonie niejakie wrażenie. Mniej więcej takie, jakie wywołała u niego historia genezy własnego imienia.
- Te palety łączące… nie wyglądają solidnie – marudził nabywca.
- Tooo materiał Ufocków. Mocniejszego nie znajdziesz, a na łączeniach dolnych dałem absorbery energii. Magazynują energię wytworzoną przez delikatne drgania poszycia i przesyłają do generatorów mocy. Takie perpetuum mobile, tsyyk, tsyyk.
– co do bezpieczeństwa – kontynuował Lama – dwa rodzaje tarcz ochronnych : na szczytach bocznych segmentów, które do nipperów porównałeś i główna za kabiną kapsuły dowodzenia, podobnej do huntera.
- Z tyłu kapsuły głównej masz generatory mocy wytwarzającej dodatkowe pole ochronne i … wrogowie mogą ci co najwyżej nasypać soli, grrrr – rechotał Oolb.
- Ponadto po wejściu w atmosferę planety, pozycję utrzymasz dzięki statecznikom samopozycjonującym.
- Dobra. Co z silnikami. Większe widziałem tylko u transportowców międzygalaktycznych…
- …bo to paliwo jest mieszane i w różnych warunkach prędkość zachowasz właściwą. Jest hipernapęd i nadświetlna, co jeszcze chcieć ?
- Świetna robota Oolb ! Muszę Cię pocieszyć - ta krypa zwrotnością do pięt nie dorasta mojemu Bouncerowi – Van Deern celowo zaczynał być niegrzeczny. Lama to lubił.
- …i właśnie dlatego masz obrotową wieżyczkę strzelniczą i kamuflator absolutny. – nie dawał się zbić z tropu Lama.
- że co ?? – pogubił się Ayzon – Co za licho ? Te sześć drążków z każdego boku huntera to ma być jakiś kamuflator ???
- Nie jaaakiś. Wciskasz i ot !
Ayzon stwierdził, że nie doszedł chyba jeszcze do siebie po ostatnich wydarzeniach, bo między jednym mrugnięciem oka a drugim statek po prostu zniknął z pola widzenia. O różne sztuczki podejrzewał Oolba, ale żeby wyprowadzić statek w tak krótkim czasie ?? Nie. To jednak kamuflator absolutny jest odpowiedzialny za zniknięcie statku…
- zadowolony ? bierzesz ?
- dlaczego ten co go zamówił, nie nabył tego cuda techniki – zaciekawił się Ayzon. Wiedział , że za chwilę przystąpią do targów. Nie lubił tego. Lama był szybki.
- Mnogogłowy Morehand kiepsko się targował. Rozumieeeesz… nie było z kim gadać, tsyyk, tsyyk.
- ile za to ?
- 16 milionów złolarów i to nie cesarskich z lookowlu, ale bildyckich !!
O święta Mon Mothmo !!! ceny tu też były słone, ale o walucie bildyckiej Ayzon jeszcze nie słyszał.
- To mała republika – wyjaśnił Oolb – Dygnitarze – separatyści z Lookowl ją utworzyli. Mocni oni, ale z cesarstwem w pokoju żyją. Na Lookowlu niespokojnie się zrobiło jednak.
Ayzon na koniec zostawił najmocniejszy argument. – No dobra ale może jakbyś obudował nieco tą krypę. Wiesz są takie…
- Ay’ceer !!! – Lama aż pojaśniał z zazdrości. Ta osobowość to jego słaby punkt – niedościgniony wzór konstrukcji latających dziwadeł. Ayzon był parę razy u Ay’ceera, ale na jego statki go nie stać. Nie dlatego, że były lepiej wyposażone, ale dopracowane na pewno. Oolb na sugestię wyższości konkurencji zareagował zdenerwowaniem . To znak, że negocjacje cenowe weszły w decydującą fazę. Czas dla Van Deerna zatrzymał się. Serce i oddech zamarły. Gadający niemrawo o wyższości mięczorupiaków nad kręgowcami, głowotrzymak Oolba, o setną milimetra zbliżył się do przytroczonego anihilatora. Wytrenowane zmysły najemnika Korpusu Militarnego zagrały na najwyższych obrotach. Ayzon zwolnił nogi z obowiązku przytrzymywania jego własnego ciała. Grawitacja i pancerz Ayzona dokończyły dzieła. W tej samej nanosekundzie błysnęły wyloty luf anihilatora Lamy i blastera Ayzona, lecz Van Derna w pionie już nie było. Podwójny huk wstrząsnął nasłonecznionym, solnym hangarem. Podnosząc się z pozycji horyzontalnej Ayzon dostrzegł opadający wraz z resztkami Lamy – Oolba, solny kurz. Wstał otrzepał się i nie zwracając uwagi na leniwie podpełzające roboty sprzątające, przystąpił do płacenia. 3 miliony złolarów i to cesarskich za tę latającą pokrakę wystarczą. Ayzon leniwie podążył do kokpitu, upewniwszy się uprzednio, że zostało z Lamy akurat tyle, by zespół klono-replikantów mógł przystąpić do pracy. Za dwa dni Oolb będzie jak nowy, a Ayzon wróci po naprawionego Bouncera. Zmartwieniem jego jednak była konieczność poszukiwania dwóch członków załogi, bo gdzie on znajdzie dwóch podobnych do niego sk…synów. Paru kumpli z Korpusu jest pewnie jak on na bezrobociu. Trzeba będzie poszukać.

Awatar użytkownika
SzU
Posty: 67
Rejestracja: 2012-08-24, 08:57
Lokalizacja: Wrocław
brickshelf: SzU
Kontakt:

 

#5 Post autor: SzU »

Bardzo udana konstrukcja w starym stylu. Też kojarzy mi się z zestawami space z lat 80-90. Mało tego, jej kanciastość w ogóle przywodzi mi na myśl design sci-fi z lat 80. czy nawet 70., prace Rona Cobba, maszyny z oryginalnej trylogii SW; świetna sprawa.

ODPOWIEDZ