Forum LUGPOL

Rewelacyjnie wygląda. Bardzo schludnie, nic nie jest zbędne.

Bardzo mnie ciekawi, czy firma (przełożeni) reaguje jakoś na takie modele (tj. wypuszczają model a tu pokazujesz lepszy ;))

Super model jak i super prezentacja (czyli jak zawsze). Patrząc na Twój model zastanawiam się dlaczego nie dali Tobie projektować DeLorean'a.

SzU pisze: Bardzo mnie ciekawi, czy firma (przełożeni) reaguje jakoś na takie modele (tj. wypuszczają model a tu pokazujesz lepszy ;))

Dobrze, że za taki mini sabotaż nie wyrzucają z pracy ;)

Sluchajcie, ja zaczalem DeLorina grubo przed CUUSOO, nie chowam sie z tym, stoi tu sobie na biurku, za biurkiem, zalezy gdzie to rzuce. Setki osob to widzialo, nikt nic nie pytal, nic nie proponowal, nic.
Nie wnikam dlaczego kto inny to zbudowal. Ja zmontowalem swojego i juz.

No i dopieściłeś. Imponujące jest - poza dobrymi proporcjami i obłędną liczbą szczegółów, ma się rozumieć - to, że jest srebrny, i to na legalu :) . Tym bardziej szkoda, że jako zestaw ukazała się taka trochę... masakra. (Choć oczywiście domyślam się, że Twój ukazać by się nie mógł, bo żaden dzieciak nie byłby w stanie go zbudować.) Pięknie, cholerka.

A fryzura Doca pasowałaby Wolverinowi, gdyby nie kolor...

Powiem ci w sekrecie ze zbudowalem tego grata, prawie tak jak tutaj, ale tak zeby byl legalny, i zeby pasowal ludek. Ale odpuscilem bo pasowal tylko jeden, potem wyszlo szydlo z worka ze w LEGOwym tez ino jeden pasuje...

W takim razie, jeśli tylko sprzedaż oficjalnego okaże się marna (z oczywistych powodów - bo model jest marny) albo wręcz przeciwnie, jeśli z powodu ludzkiej nostalgii okaże się rewelacyjna, będziesz mógł podsunąć szefom pod nos swoją legalną wersję... Skoro X-winga można wypuścić pierdylion razy, praktycznie co roku, to może i DeLoreana :) . A przecież jest więcej gratów z "Powrotu do przyszłości", które można pokazać, byłaby niezła seria. Lokomotywa z 3 części, furgonetka terrorystów, kurcze, nawet ratusz z zegarem!
Ech, marzenia.

Niestety, moja logika samochodowa nijak sie ma do firmowej.