Model bardzo zacny, choć tematyka zupełnie mi obca. Ale ja nie o tym, Twoje przebrania Zgrredku są coraz lepsze, szykujesz kolejne na następne konwenty?
...na mieście już ćwierkają wróble... 🐦🐦🐦
nisiia pisze:SMAŻ SIĘ W PIEKLE ZA TE POSPINANE PLEJTY!!!!!!!!
– Głównym problemem był napęd, niestety – mówił Leonard, wspinając się na drabinkę. – Rozważałem łopatki i wiosła, a nawet jakieś odmiany śruby, ale potem pomyślałem: delfiny! To jest rozwiązanie! Poruszają się niezwykle szybko przy całkiem nieznacznym wysiłku. Oczywiście te na morzu; tutaj, w ujściu, spotykamy tylko delfiny płaskonose. System dźwigni jest trochę skomplikowany, lecz zwykle udawało mi się osiągać całkiem niezłe prędkości. Pedałowanie może się okazać męczące, ale we trójkę powinniśmy uzyskać dostateczne przyspieszenie. Zadziwiające, do czego można dojść, naśladując naturę. Żałuję, że moje eksperymenty z lata... Oj, gdzieście zniknęli...?
"Bogowie, Honor, Ankh-Morpork" str.170
Dzięki. Czyli jednak Leonardo tylko rozważał łopatki. Coś pamiętałem, widać niedokładnie.
liwnik pisze:chociaż od łodzi bardziej pasowałyby jakieś maszyny latające.
Rozważałem to. Nawet zacząłem budować protoplastę helikoptera, ale efekt nie był zadowalający.
3dom pisze:Twoje przebrania Zgrredku są coraz lepsze, szykujesz kolejne na następne konwenty?
A gdzie informacja, że "łódź ta pływa raczej tylko po dywanie, a nie w wodzie"? hehe. Praca bardzo dobra, wiele ciekawych smaczków i ciekawych rozwiązań.
Sariel pisze:aż chciałoby się zobaczyć to cacko w zanurzeniu.
Nie namówisz mnie na wrzucenie tego do akwarium, bo nie będzie mi się chciało tego suszyć. Ale potrafię to sobie wyobrazić; po wypuszczeniu dwóch większych i kilku mniejszych bąbli powietrza majestatycznie zanurkuje torem ślizgowym dziobem w dół.
tomey pisze:A gdzie informacja, że "łódź ta pływa raczej tylko po dywanie, a nie w wodzie"? hehe.
Tą łodzią nie można "pływać" po dywanie, bo ma wystające od spodu dinksy. No i powinieneś wiedzieć, że dywan dla klocków jest jak kraken.