Wiem, wiem. Miałem okazję poczytać :-)kooboo pisze:Na koniec dorzuciłem, że "żaden ze mnie fotograf", więc nikt tu nikogo nie zwodził ;)
Fakt, problemem jest właśnie brak jednorodnego, jasnego tła, które równomiernie oświetli przedmiot. Poza ty niebieskie/błękitne tło siłą rzeczy odbije nam chłodne barwy.
BTW: Przy jasnym tle staramy się oświetlać zarówno przedmiot jak i tło. Wyjątkiem jest fotografia szkła.
Nauka fotografii to przede wszystkim eksperymenty. Jeśli Twoje rozwiązanie, kompozycja Tobie pasuje to nie zwracaj uwagi na przytyczki innych. Dziś wielu specjalnie "psuje" zdjęcia, łamie kanony i niszczy dotychczasowe techniki aby tworzyć coś niebanalnego, niepotwarzalnego.KUKUS pisze:Czuję się teraz trochę tak, jakby przejechał mnie czołg Cobi :P
A tak całkiem na poważnie - myślę, że nic straconego - starych zdjęć nie usuwałem i wciąż są dostępne w mojej galerii. Kwestia podmiany kilku zdjęć to dosłownie chwila. Chociaż powiem szczerze, że te nowe bardziej mi się podobają, zwłaszcza porównujące cysternę z niebieskim pojazdem creatora. Nie wiem, pewnie mam inny gust ... Zastrzeżenia mógłbym mieć jedynie do dytrybutora, bo tam faktycznie wąż zlewa się z tłem.
Oczywiście moją intencją nie było rozjeżdżanie nikogo. Ja staram się popchnąć w poprawną stronę, wskazać właściwy kierunek, wytłumaczyć pewne zagadnienia techniczne, które wydają się niepoprawne, ale działają. Fotografia, jak sama nazwa mówi, to głównie światło. Niestety jak do tej pory nikt nie sprecyzował czy światło to fala czy cząsteczka ? Wydaje się, że to coś pośrodku bo ma właściwości specyficzne dla obu zjawisk. Dlatego też trzeba próbować i eksperymentować.
Co do miniaturek, to myślę, że dobrze byłoby zachować umiar. Rozmiar z pierwszego Twojego posta jest zbyt duży natomiast miniaturki z drugiego zbyt małe. Jak już pewnie wiecie ja wolę średnią rozmiarówkę miniaturek, wówczas z małych zdjęc można spokojnie dostrzeć najważniejsze rzeczy natomiast jeśli ktoś potrzebuje detali klika na linka.
To zależy jak silne masz źródło światła, którym będziesz świecił ? Prześcieradło to tkanina, splot nie ma 100% wypełnienia, więc część światła będzie Ci uciekać (nie wszystko odbije się od prześcieradła). Za to bankowo zmiękczy światło - przestanie być jednokierunkowe. Najlepsza byłaby biała, matowa plexi: możesz lekko wyginać = nakierowywać światło, a także nie tracisz nic ze światła. Za to musisz mieć coś lub kogoś kto przytrzyma Ci plexi w czasie wykonywania zdjęcia. Dlatego też sufit jest lepszym/tańszym rozwiązaniem :-)KUKUS pisze:A czy białe prześcieradło zawieszone nad "studiem" wystarczy?
Z założenia przy robieniu zdjęć reklamowych nie korzystamy ze światła które jest nieprzewidywalne i niekontrolowalne. Słońce jest super, bo ma światło ciągłe o dużej mocy, ale nie umiemy nim sterować, nie możemy przesunąć światła, ani nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy zakryje go chmura i natężenie drastycznie spadnie wymuszając zmianę ustawień w aparacie. Zwróć uwagę, że wszelkie studia fotograficzne, atelier są robione w zamkniętych pomieszczeniach, bez dostepu światła z zewnątrz. Proponowałbym wykonywać zdjęcia w przewidywalnych warunkach zewnętrznych (to może być dzień, ale np. przy zasłoniętych żaluzjach).KUKUS pisze:I czy chodzi Ci o doświetlenie modelu za dnia?
Trochę mało. Przydałoby się coś w granicach 300W. Oczywiście ze 120W da się zrobić, ale będzie wymagać długiego czasu naświetlania matrycy => statyw (znowu $).KUKUS pisze:Na dzień dzisiejszy mam tylko 1 reflektor o mocy 120 W. No i lampkę biurkową.
Nie czuję się zawodowcem. Musiałbym mieć warsztat, doświadczenie, sprzęt i wiedzę. Tego ostatniego liznąłem na rocznych studiach z fotografii, ale to wszystko. Sprzęt, jak już pisałem, zdezelowany, studia fotograficznego nie mam. Wszystko wykonuję na stole, z białą kartką papieru i stojąca lampą z dwoma źródłami światła. Poza tym poradników jak zrobić dobre zdjęcie studyjne jest sporo. Tu potrzebna jest cierpliwość bo przecież modele są super cierpliwe wystoją ile potrzebujesz i ciągła praca nad własnym samorozwojem. Próby, próby, próby i troche umiejętności w kręceniu suwakami. Taki dobry poradnik, który może się w tym temacie przydać jest w linku: Szeroki kadr: Fotografia reklamowa. Jak wzbudzić wilczy apetyt, czyli fotografowanie żywności. Część 1 i Część 2. Zobaczcie jak to się robi, aby bardziej smakowało i wyglądało niż w rzeczywistości :-) To są tricki, sztuczki i światło. Kupujemy oczami !Jarząb pisze:Prezes:
2. Widać u Ciebie zafascynowanie grafiką i towarzyszące temu doświadczenie, może warto skrobnąć coś w rodzaju poradnika dla recenzentów w dziale recenzje? Nie ukrywam, że sam z wielkim zaciekawieniem bym taki temat czytał, np. na jakimś przykładowym modelu różne zdjęcia, lepsze-gorsze okiem fachowca.