[MOC] Kenworth K100C Aerodyne VIT
: 2013-12-25, 21:55
No tak. Od czego by tu zacząć. Nieco odświeżona wersja modelu, który swój początek miał gdzieś w październiku 2005 roku i na moją pamięć był pierwszą ciężarówką w skali 1:13 pod biało-czerwoną flagą (klik).
Krótko potem model przeszedł mały lifting, poprawę proporcji (blue printy są do bani przy budowaniu z klocków). W roku 2006 pojawiła się wersja czarna, która objechała kilka wystaw (Dukla 2006, Kielce 2006, 2007, 2008, TSL 2006, Skaerbaek 2012 i 2013, Lego World w Kopenhadze 2013). I wystarczy. Przez 7 lat model praktycznie się nie zmieniał.
Mniej więcej w połowie tego roku pomyślałem, że dobrze by było nieco odświeżyć flotę ciężarówek. Miałem zbudować naczepę, wszak mam ich deficyt. Padło na przebudowę K100. Chciałem zmienić tylko kolor, wyszło jak zwykle ;)
Skróciłem ramę podwozia, nieco przebudowałem silnik (sprężarka wylądowała nad silnikiem), przebudowałem rurę dolotową, mocowanie filtru powietrza i kilka drobiazgów.
Postanowiłem także zmienić lewarek zmiany biegów na taki, jak w modelach przed 85 rokiem produkcji (mechaniczna dźwignia przechodząca przez dziurę w podłodze).
W samej kabinie jest nieco więcej zmian. Nowe mocowanie lusterek, nowa krawędź dachu (a'la Dennis Bosman), drabinki z szarych flexów, nowe fotele, kabina w środku wykończona ciemno szarymi płytkami, nowe lampki wnętrza i jakieś drobiazgi tu i tam. Generalnie rewolucji nie było bo i nie taki był plan.
Oczywiście, jak to z klockami bywa - skoro zmieniłem kolor podwozia i kabiny to... mam na stanie stare podwozie i starą kabinę. Są już w przebudowie, w efekcie będę dysponował trzema K100. Każdy inny i do innych zastosowań.
Taka jeszcze refleksja, gdyby ktoś wpadł na podobny pomysł: ciemnoszare klocki słabo się trzymają. Wszystkie są nowiutkie, ale trzymają się dość "sprężyście" - łatwo się rozczepiają przy byle okazji. Wkur..zające. Podobnie jest z dk red, ale karoseria kabiny jest nieco pospinana konstrukcją sypialni oraz tapicerką, więc nie przeszkadza to tam aż tak bardzo.
O samej ciężarówce słów kilka, gdyby ktoś był ciekawy. Najbardziej "wypasiona" wersja bardzo popularnej w Stanach w latach 60-80 ciężarówki. Ograniczenia dotyczące maksymalnej długości zestawu (ciągnik+naczepa) powodowały, że spotykane były praktycznie same ciężarówki z kabiną nad silnikiem (tzw. cab-over-engine, COE), bo to pozwalało zwiększać przestrzeń ładunkową. Ich koniec nastąpił wraz z zmianą przepisów dot. wspomnianej długości zestawu drogowego.
Zanim to nastąpiło, Kenworth K100 należał do ścisłej czołówki a jego wersja Aerodyne wyposażona w dwie niezależne leżanki, podniesioną linię dachu, relatywnie pojemną szafę na ubrania (gdzie można było je powiesić, a nie tylko położyć na półkach) oraz miejsce w kabinie, gdzie można było wygodnie stanąć należała do elity. Dodatkowo wersja VIT (Very Important Trucker) oferowała gamę wygód (lodówki, klimatyzacja itp) oraz wnętrze wykończone pikowaną skórą. Taka "amerycka cepelia", ale na w sowim czasie to był prawdziwy luksus.
W roku 1984 K100C doczekał się następcy (K100E). Przednia oś została cofnięta, co pozwoliło wydłużyć sprężyny przedniego zawieszenia w efekcie polepszając właściwości skrętne i komfort jazdy. Zmieniony nieznacznie został tunel silnika, dźwignia zmiany biegów została zamieniona małym lewarkiem, który za pomocą linek sterował skrzynią (tzw. cable shifter). Zmieniono całą masę drobiazgów wyposażenia, instalacji i tym podobnych.
Wszystkie te zabiegi nie zmieniły jednak sytuacji i począwszy od początku lat 90 ubiegłego wieku modeli K100 sprzedawało się coraz mniej. Żadne ciężarówki COE nie były w stanie konkurować z tak zwanymi "conventional" (silnik przed kabiną) pod względem łatwości serwisowania, wygody użytkowania oraz podróżowania. Ostatnie zjechały z taśmy na początku XXI wieku. Podobno jeszcze w roku 2003-4 dało się je zamówić, jak jest teraz - nie wiem.
Kenworth (a w zasadzie koncern Paccar, który jest właścicielem między innymi Kenwortha, Peterbilta oraz DAFa) próbował zawojować rynek europejski modelem K100. Kompletnie się to jednak nie przyjęło. Pod względem ergonomii K100 ustępował wielu rdzennie europejskim modelom ciężarówek (momentami toporna obsługa, wielki tunel silnika, nędzne wejście do kabiny, beznadziejne lusterka, brak regulacji wysokości tylnego zawieszenia).
Tak oto w zarysie wygląda historia ciężarówki, którą osobiście bardzo lubię - za styl, charakter, sylwetkę i całą masę wad, które decydują, że jest jaka jest.
Zanim przejdę do samego modelu, to jeszcze dwa słowa czy można je spotkać na drodze. Można. W Polsce jest może jedna czy dwie sztuki, w Europie jest już zdecydowanie więcej. Głównie w UK, Norwegii, Holandii. W stanach mało kto ich dzisiaj używa do długich dystansów, jednak wystarczy zjechać z autostrady i pojawiają się to tu, to tam.
Jest też wielu zapaleńców, którzy starają się uratować co lepsze egzemplarze. Moim osobistym faworytem jest Paul Cox, który... w sumie rozebrał swojego K100C i złożył od zera. Facet zajmuje się sprzętem audio, K100 po prostu lubi. To trochę przeraża moją małżonkę i w tym miejscu dziękuje, że ja te ciężarówki buduję tylko z klocków ;-)
Ok. Model.
- K100C VIT Aerodyne
- 108" kabiny, dwie leżanki
- silnik Detroit Diesel 8V92T, pracujące tłoki, kręcący się wentylator, jak to w moich modelach
- 200 przeskalowanych cali rozstawu osi
- 24 kropki szerokości (bez lusterek), 9 kropek szerokości ramy podwozia
- podnoszona kabina, otwierane drzwi, schowki itp
Typowa konstrukcja, rama podwozia oparta na Technic Brick + 4 warstwy płytek (2 dół, 2 góra). Silnik z tradycyjnymi cylindrami Technic, jest więc tradycyjnie ciut zbyt długi, ale co tam. Z tego się nie strzela, to klocki.
Kabina to samonośna konstrukcja, która w tym układzie kolorystycznym trzyma się głównie na tunelu silnika (czarna była bardziej "zwarta"). Uchylna, na dwóch zawiasach starego typu. Czarne trzymały bardzo dobrze, czerwone w innym egzemplarzu trzymają wyśmienicie. Tutaj jasno szare wpięte w ciemno szarą ramę podwozia i ciemno czerwoną kabinę co chwilę się wypinają przy uchylaniu kabiny. Wpieniające.
No i to tyle.
Zdjęcia są trzy. Starczy. Potem dojdą plenerowe, przy czy "potem" się precyzuje dopiero.
Endżoj.
Pozostałe fotki:
http://www.flickr.com/photos/maciej_drw ... 551219403/
Krótko potem model przeszedł mały lifting, poprawę proporcji (blue printy są do bani przy budowaniu z klocków). W roku 2006 pojawiła się wersja czarna, która objechała kilka wystaw (Dukla 2006, Kielce 2006, 2007, 2008, TSL 2006, Skaerbaek 2012 i 2013, Lego World w Kopenhadze 2013). I wystarczy. Przez 7 lat model praktycznie się nie zmieniał.
Mniej więcej w połowie tego roku pomyślałem, że dobrze by było nieco odświeżyć flotę ciężarówek. Miałem zbudować naczepę, wszak mam ich deficyt. Padło na przebudowę K100. Chciałem zmienić tylko kolor, wyszło jak zwykle ;)
Skróciłem ramę podwozia, nieco przebudowałem silnik (sprężarka wylądowała nad silnikiem), przebudowałem rurę dolotową, mocowanie filtru powietrza i kilka drobiazgów.
Postanowiłem także zmienić lewarek zmiany biegów na taki, jak w modelach przed 85 rokiem produkcji (mechaniczna dźwignia przechodząca przez dziurę w podłodze).
W samej kabinie jest nieco więcej zmian. Nowe mocowanie lusterek, nowa krawędź dachu (a'la Dennis Bosman), drabinki z szarych flexów, nowe fotele, kabina w środku wykończona ciemno szarymi płytkami, nowe lampki wnętrza i jakieś drobiazgi tu i tam. Generalnie rewolucji nie było bo i nie taki był plan.
Oczywiście, jak to z klockami bywa - skoro zmieniłem kolor podwozia i kabiny to... mam na stanie stare podwozie i starą kabinę. Są już w przebudowie, w efekcie będę dysponował trzema K100. Każdy inny i do innych zastosowań.
Taka jeszcze refleksja, gdyby ktoś wpadł na podobny pomysł: ciemnoszare klocki słabo się trzymają. Wszystkie są nowiutkie, ale trzymają się dość "sprężyście" - łatwo się rozczepiają przy byle okazji. Wkur..zające. Podobnie jest z dk red, ale karoseria kabiny jest nieco pospinana konstrukcją sypialni oraz tapicerką, więc nie przeszkadza to tam aż tak bardzo.
O samej ciężarówce słów kilka, gdyby ktoś był ciekawy. Najbardziej "wypasiona" wersja bardzo popularnej w Stanach w latach 60-80 ciężarówki. Ograniczenia dotyczące maksymalnej długości zestawu (ciągnik+naczepa) powodowały, że spotykane były praktycznie same ciężarówki z kabiną nad silnikiem (tzw. cab-over-engine, COE), bo to pozwalało zwiększać przestrzeń ładunkową. Ich koniec nastąpił wraz z zmianą przepisów dot. wspomnianej długości zestawu drogowego.
Zanim to nastąpiło, Kenworth K100 należał do ścisłej czołówki a jego wersja Aerodyne wyposażona w dwie niezależne leżanki, podniesioną linię dachu, relatywnie pojemną szafę na ubrania (gdzie można było je powiesić, a nie tylko położyć na półkach) oraz miejsce w kabinie, gdzie można było wygodnie stanąć należała do elity. Dodatkowo wersja VIT (Very Important Trucker) oferowała gamę wygód (lodówki, klimatyzacja itp) oraz wnętrze wykończone pikowaną skórą. Taka "amerycka cepelia", ale na w sowim czasie to był prawdziwy luksus.
W roku 1984 K100C doczekał się następcy (K100E). Przednia oś została cofnięta, co pozwoliło wydłużyć sprężyny przedniego zawieszenia w efekcie polepszając właściwości skrętne i komfort jazdy. Zmieniony nieznacznie został tunel silnika, dźwignia zmiany biegów została zamieniona małym lewarkiem, który za pomocą linek sterował skrzynią (tzw. cable shifter). Zmieniono całą masę drobiazgów wyposażenia, instalacji i tym podobnych.
Wszystkie te zabiegi nie zmieniły jednak sytuacji i począwszy od początku lat 90 ubiegłego wieku modeli K100 sprzedawało się coraz mniej. Żadne ciężarówki COE nie były w stanie konkurować z tak zwanymi "conventional" (silnik przed kabiną) pod względem łatwości serwisowania, wygody użytkowania oraz podróżowania. Ostatnie zjechały z taśmy na początku XXI wieku. Podobno jeszcze w roku 2003-4 dało się je zamówić, jak jest teraz - nie wiem.
Kenworth (a w zasadzie koncern Paccar, który jest właścicielem między innymi Kenwortha, Peterbilta oraz DAFa) próbował zawojować rynek europejski modelem K100. Kompletnie się to jednak nie przyjęło. Pod względem ergonomii K100 ustępował wielu rdzennie europejskim modelom ciężarówek (momentami toporna obsługa, wielki tunel silnika, nędzne wejście do kabiny, beznadziejne lusterka, brak regulacji wysokości tylnego zawieszenia).
Tak oto w zarysie wygląda historia ciężarówki, którą osobiście bardzo lubię - za styl, charakter, sylwetkę i całą masę wad, które decydują, że jest jaka jest.
Zanim przejdę do samego modelu, to jeszcze dwa słowa czy można je spotkać na drodze. Można. W Polsce jest może jedna czy dwie sztuki, w Europie jest już zdecydowanie więcej. Głównie w UK, Norwegii, Holandii. W stanach mało kto ich dzisiaj używa do długich dystansów, jednak wystarczy zjechać z autostrady i pojawiają się to tu, to tam.
Jest też wielu zapaleńców, którzy starają się uratować co lepsze egzemplarze. Moim osobistym faworytem jest Paul Cox, który... w sumie rozebrał swojego K100C i złożył od zera. Facet zajmuje się sprzętem audio, K100 po prostu lubi. To trochę przeraża moją małżonkę i w tym miejscu dziękuje, że ja te ciężarówki buduję tylko z klocków ;-)
Ok. Model.
- K100C VIT Aerodyne
- 108" kabiny, dwie leżanki
- silnik Detroit Diesel 8V92T, pracujące tłoki, kręcący się wentylator, jak to w moich modelach
- 200 przeskalowanych cali rozstawu osi
- 24 kropki szerokości (bez lusterek), 9 kropek szerokości ramy podwozia
- podnoszona kabina, otwierane drzwi, schowki itp
Typowa konstrukcja, rama podwozia oparta na Technic Brick + 4 warstwy płytek (2 dół, 2 góra). Silnik z tradycyjnymi cylindrami Technic, jest więc tradycyjnie ciut zbyt długi, ale co tam. Z tego się nie strzela, to klocki.
Kabina to samonośna konstrukcja, która w tym układzie kolorystycznym trzyma się głównie na tunelu silnika (czarna była bardziej "zwarta"). Uchylna, na dwóch zawiasach starego typu. Czarne trzymały bardzo dobrze, czerwone w innym egzemplarzu trzymają wyśmienicie. Tutaj jasno szare wpięte w ciemno szarą ramę podwozia i ciemno czerwoną kabinę co chwilę się wypinają przy uchylaniu kabiny. Wpieniające.
No i to tyle.
Zdjęcia są trzy. Starczy. Potem dojdą plenerowe, przy czy "potem" się precyzuje dopiero.
Endżoj.
Pozostałe fotki:
http://www.flickr.com/photos/maciej_drw ... 551219403/