[MOC] Ferrari Enzo
: 2014-01-01, 15:52
Ferrari Enzo
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 64 s / szer. 26 s / wys. 15 s
Waga: 1.967 kg
Zawieszenie: pełne niezależne
Napęd: na tył przez 4-biegową skrzynię biegów dwoma silnikami L
Silniki: 2 x PF L, 1 x PF Servo, 3 x PF Medium, 1 x micromotor
Model z którym strasznie długo się męczyłem. W założeniu mały i prosty, skończył rozepchany funkcjami do granic możliwości.
Oryginału, mam nadzieję, przedstawiać nie trzeba. Enzo, albo F60, zalicza się do "flagowców" Ferrari, i został zastąpiony na tym stanowisku dopiero w tym roku przez LaFerrari. Nazwane imieniem założyciela firmy, więc wiadomo że nie jest to przeciętny model, jest tak unikalne że pierwszą partię 349 egzemplarzy wyprzedano jeszcze zanim pierwsze śrubki trafiły na linię montażową, a kolejne 50 stuk powstało po długich błaganiach klientów. Ba, kiedy w Top Gearze chciano się przejechać Enzo, musiano je pożyczyć od perkusisty Pink Floyd:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=f7jsauspMmU[/youtube]
Dodajmy, że cały samochód powstał w oparciu o technologie z F1, przejmując m.in. elektrohydrauliczną skrzynię biegów, zmianę biegów łopatkami za kierownicą, regulację wysokości zawieszenia czy aktywną aerodynamikę. Legenda głosi, że prezes Ferrari nie chciał widzieć na Enzo nawet pół spojlera, więc projektanci tak długo wymyślali ruchome skrzydła, wloty powietrza, specjalnie ukształtowany spód podwozia i tunel powietrzny biegnący od nosa do dyfuzora z tyłu, aż uzyskali samochód który wydaje się całkowicie gładki, ale wciąż trzyma się drogi przy prędkościach powyżej 300 km/h.
Mój model miał być w założeniu prostym supercarem z prawdziwego zdarzenia, a więc z dużą liczbą funkcji obsługiwanych komponentami PF zamiast bycia po prostu kupą modułów RC. Niestety, trochę mnie poniosło z funkcjami i prostota zaginęła gdzieś po drodze. W skończonym modelu zmieściło się niezależne zawieszenie, napęd na tył z ręczną 4-biegową skrzynią, atrapa silnika V12 podłączona do silnika w realistyczny sposób, tzn. pracująca ze stałą prędkością i również na biegu jałowym, światła, ręcznie otwierana pokrywa silnika, pneumatycznie otwierane drzwi, kompresor do pneumatyki, automatycznie podnoszone tylne skrzydło, skręt z ruchomą kierownicą, ruchomy pedał gazu oraz regulacja położenia obu foteli za pomocą silników. Był moment kiedy kombinowałem jak napędzać wiatraki chłodnicy z przodu, ale odpuściłem. Wszystko to zasila bateria 8878 za tylną osią i tylko jeden odbiornik IR służący do jazdy - pozostale funkcje obsługuje się przełącznikami w modelu.
Działanie modelu określiłbym jako zadowalające, ale bez szału. Zawieszenie jest bardzo twarde z uwagi na niski prześwit, i lekko za niskie z tyłu. Skrzynia działa jak powinna, tyle że czwarty bieg lubi się wysprzęglać przy ruszaniu, a dostęp do dźwigni biegów jest utrudniony bo skrzynia siedzi nieco z tyłu niskiej kabiny. Sama skrzynia została zbudowana tak, żeby dać się łatwo wbudować w ramę z liftarmów i połączyć z dwoma silnikami L - właśnie szykuję do niej osobną instrukcję.
Drzwi, które w oryginale są potwornie udziwnione bo przy otwieraniu obracają się w dwóch płaszczyznach, działają dobrze ale wolno. Naprawdę dużo kombinacji poszło w odtworzenie sposobu w jaki otwierają się w oryginale, i stanęło na użyciu pneumatyki, oraz otwieraniu ich w taki sposób że naciskają na przednie nadkola, przy okazji uniemożliwiając dodanie lusterek. Z braku miejsca kompresor jest mało wydajny - ma tylko jedną pompkę z Unimoga - a przy tym trochę telepie fotelem kierowcy kiedy pracuje. Regulacja położenia foteli to zwykłe PF Mediumy z małymi siłownikami śrubowymi, działa, ale zajmuje dużo miejsca, przez co fotele muszą być mniejsze i ogólnie wydaje się to dodane trochę na siłę. Zupełnie na siłę jest micromotor poruszający pedałem gazu. Zadowolony jestem za to z działania tylnego skrzydła, które podłączone jest do tylnego dyferencjału i działa niezawodnie mimo mikroskopijnej ilości miejsca - wykorzystuje 1 stud wolnego miejsca pod baterią 8878 i jeden stud wolnego miejsca za nią. Niestety, konieczność użycia długiego cięgna trochę szpeci samo skrzydło.
Wygląd też nie jest idealny. Nie jestem zadowolony z wymodelowania nosa, a o braku lusterek bocznych już wspomniałem. Przednie wloty powietrza powinne być bardziej proste, ale przez użycie paneli są lekko załamane. Silnik V12 znajduje się tam gdzie powinien, ale elementy na jego wierzchu są cofnięte żeby zrobić miejsce na odbiornik IR. Środek tylnego dyfuzora ma nieco inny kształt niż powinien. Dolne boczne wyloty powietrza są krótsze i wyżej niż w oryginale. Brak wstecznego lusterka, mamy za to nie dający się zasłonić pneumatyczny bałagan pod przednią szybą. Fotele wyposażone są w imitację pasów bezpieczeństwa z nielegowej tasiemki - możecie mnie ukrzyżować :P Całość jest ogólnie dość delikatna.
Model uważam za średnio udany, być może był po prostu zbyt ambitny. Dał mi kilka cennych doświadczeń i fajną skrzynię biegów. Do ideału mu daleko, ale cóż - to dopiero moje pierwsze Ferrari ;)
Galeria
Galeria WIP
Kilka fotek:
I film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=LuY8p9lQNuw[/youtube]
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 64 s / szer. 26 s / wys. 15 s
Waga: 1.967 kg
Zawieszenie: pełne niezależne
Napęd: na tył przez 4-biegową skrzynię biegów dwoma silnikami L
Silniki: 2 x PF L, 1 x PF Servo, 3 x PF Medium, 1 x micromotor
Model z którym strasznie długo się męczyłem. W założeniu mały i prosty, skończył rozepchany funkcjami do granic możliwości.
Oryginału, mam nadzieję, przedstawiać nie trzeba. Enzo, albo F60, zalicza się do "flagowców" Ferrari, i został zastąpiony na tym stanowisku dopiero w tym roku przez LaFerrari. Nazwane imieniem założyciela firmy, więc wiadomo że nie jest to przeciętny model, jest tak unikalne że pierwszą partię 349 egzemplarzy wyprzedano jeszcze zanim pierwsze śrubki trafiły na linię montażową, a kolejne 50 stuk powstało po długich błaganiach klientów. Ba, kiedy w Top Gearze chciano się przejechać Enzo, musiano je pożyczyć od perkusisty Pink Floyd:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=f7jsauspMmU[/youtube]
Dodajmy, że cały samochód powstał w oparciu o technologie z F1, przejmując m.in. elektrohydrauliczną skrzynię biegów, zmianę biegów łopatkami za kierownicą, regulację wysokości zawieszenia czy aktywną aerodynamikę. Legenda głosi, że prezes Ferrari nie chciał widzieć na Enzo nawet pół spojlera, więc projektanci tak długo wymyślali ruchome skrzydła, wloty powietrza, specjalnie ukształtowany spód podwozia i tunel powietrzny biegnący od nosa do dyfuzora z tyłu, aż uzyskali samochód który wydaje się całkowicie gładki, ale wciąż trzyma się drogi przy prędkościach powyżej 300 km/h.
Mój model miał być w założeniu prostym supercarem z prawdziwego zdarzenia, a więc z dużą liczbą funkcji obsługiwanych komponentami PF zamiast bycia po prostu kupą modułów RC. Niestety, trochę mnie poniosło z funkcjami i prostota zaginęła gdzieś po drodze. W skończonym modelu zmieściło się niezależne zawieszenie, napęd na tył z ręczną 4-biegową skrzynią, atrapa silnika V12 podłączona do silnika w realistyczny sposób, tzn. pracująca ze stałą prędkością i również na biegu jałowym, światła, ręcznie otwierana pokrywa silnika, pneumatycznie otwierane drzwi, kompresor do pneumatyki, automatycznie podnoszone tylne skrzydło, skręt z ruchomą kierownicą, ruchomy pedał gazu oraz regulacja położenia obu foteli za pomocą silników. Był moment kiedy kombinowałem jak napędzać wiatraki chłodnicy z przodu, ale odpuściłem. Wszystko to zasila bateria 8878 za tylną osią i tylko jeden odbiornik IR służący do jazdy - pozostale funkcje obsługuje się przełącznikami w modelu.
Działanie modelu określiłbym jako zadowalające, ale bez szału. Zawieszenie jest bardzo twarde z uwagi na niski prześwit, i lekko za niskie z tyłu. Skrzynia działa jak powinna, tyle że czwarty bieg lubi się wysprzęglać przy ruszaniu, a dostęp do dźwigni biegów jest utrudniony bo skrzynia siedzi nieco z tyłu niskiej kabiny. Sama skrzynia została zbudowana tak, żeby dać się łatwo wbudować w ramę z liftarmów i połączyć z dwoma silnikami L - właśnie szykuję do niej osobną instrukcję.
Drzwi, które w oryginale są potwornie udziwnione bo przy otwieraniu obracają się w dwóch płaszczyznach, działają dobrze ale wolno. Naprawdę dużo kombinacji poszło w odtworzenie sposobu w jaki otwierają się w oryginale, i stanęło na użyciu pneumatyki, oraz otwieraniu ich w taki sposób że naciskają na przednie nadkola, przy okazji uniemożliwiając dodanie lusterek. Z braku miejsca kompresor jest mało wydajny - ma tylko jedną pompkę z Unimoga - a przy tym trochę telepie fotelem kierowcy kiedy pracuje. Regulacja położenia foteli to zwykłe PF Mediumy z małymi siłownikami śrubowymi, działa, ale zajmuje dużo miejsca, przez co fotele muszą być mniejsze i ogólnie wydaje się to dodane trochę na siłę. Zupełnie na siłę jest micromotor poruszający pedałem gazu. Zadowolony jestem za to z działania tylnego skrzydła, które podłączone jest do tylnego dyferencjału i działa niezawodnie mimo mikroskopijnej ilości miejsca - wykorzystuje 1 stud wolnego miejsca pod baterią 8878 i jeden stud wolnego miejsca za nią. Niestety, konieczność użycia długiego cięgna trochę szpeci samo skrzydło.
Wygląd też nie jest idealny. Nie jestem zadowolony z wymodelowania nosa, a o braku lusterek bocznych już wspomniałem. Przednie wloty powietrza powinne być bardziej proste, ale przez użycie paneli są lekko załamane. Silnik V12 znajduje się tam gdzie powinien, ale elementy na jego wierzchu są cofnięte żeby zrobić miejsce na odbiornik IR. Środek tylnego dyfuzora ma nieco inny kształt niż powinien. Dolne boczne wyloty powietrza są krótsze i wyżej niż w oryginale. Brak wstecznego lusterka, mamy za to nie dający się zasłonić pneumatyczny bałagan pod przednią szybą. Fotele wyposażone są w imitację pasów bezpieczeństwa z nielegowej tasiemki - możecie mnie ukrzyżować :P Całość jest ogólnie dość delikatna.
Model uważam za średnio udany, być może był po prostu zbyt ambitny. Dał mi kilka cennych doświadczeń i fajną skrzynię biegów. Do ideału mu daleko, ale cóż - to dopiero moje pierwsze Ferrari ;)
Galeria
Galeria WIP
Kilka fotek:
I film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=LuY8p9lQNuw[/youtube]