[WIP] Samochód RC z sekwencyjną skrzynią biegów
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[WIP] Samochód RC z sekwencyjną skrzynią biegów
Cześć!
Po rocznym rozbracie z klockami znowu zapragnąłem budować. Wygrzebałem coś, co od dawna uwierało mnie z tyłu głowy: samochód RC z sekwencyjną skrzynią biegów - dosłownie, napędzany silnikami RC, nie PF.
I to by było na tyle w tym temacie, bo "Wściekły Borsuk" jak dotychczas jedynie potwierdza moje przypuszczenia, że chyba się nie da. Niemniej, o to zapytam i was.
Założenia:
Samochód bliżej nieokreślonej marki w skali mniej więcej 1:8 z sekwencyjną, manualną, zdalnie sterowaną skrzynią biegów, z 2 bestiami 5292, z samocentrującym układem kierowniczym, a wszystko podpięte do modułu/odbiornika RC, całość o masie ok 2 kg. Większa masa wymusza rzecz jasna redukcję w układzie przeniesienia napędu, bo bez momentu obrotowego uzyskałbym pełzającą kupę liftarmów, a nie samochód.
Skrzynia biegów:
Myślałem, stękałem i nie wymyśliłem niczego, co byłoby szybkie (skrzynie a la Sheepo odpadają, to musi być konstrukcja bez sprzęgła, najlepiej oparta na driving ringach) i miało więcej niż dwa biegi. Większa ilość tychże wymaga niezawodnego wybieraka, a skoro ja okazałem się zbyt cienki między uszami, ruszyłem na podbój internetu. Znalazłem kilka koncepcji, spodobały mi się dwie, a ostatecznie wybrałem francuską jak dobre naleśniki, sekwencyjną skrzynkę 3+R autorstwa Doriana.
W moim układzie, przerobiona na 3+N wygląda tak:
Kolejno: Góra, dół, N, jedynka, dwójka, trójka.
Przełożenia wyjściowe na kolejnych biegach (skrzynia + redukcja układu):
Jedynka: 1:2,625
Dwójka: 1:1,75
Trójka: 1:1,05
Na wejściu, posiłkując się charakterystyką przygotowaną przez Philo, śmiga maksymalnie 920 rpm i 5,7 Ncm (zewnętrzna ośka w silniku). Przełożenia wybieramy wciskając łopatki na pilocie, za pośrednictwem silnika PF Medium.
Dobrze mieli koła zębate...
Jak wygląda jazda takim modelem: ruszamy tylko z jedynki. Wyższe przełożenia wrzucamy po osiągnięciu maksymalnych obrotów. Jadąc, nigdy nie wyłączamy całkowicie gazu - prędkość zmniejszamy przez delikatne odpuszczanie manetki i redukcję biegu. Do zera hamujemy redukując na jedynkę i powoli odłączamy napęd.
Taki łagodny styl pozwoli zredukować mielenie do minimum, ale nie wykluczyć. Nie brzmi to dobrze, bo średnio widzi mi się budowanie modelu, który nie daje radości... W tym wypadku dobra zabawa = mielenie i w bardzo bliskiej perspektywie szybka utylizacja kół zębatych... :/
Filmy z domowych testów:
http://youtu.be/dW30_2l0Axc
http://youtu.be/IeznYvuPPrA
Macie dla mnie jakieś wskazówki? Czy powinienem dalej obudowywać oraz wzmacniać i tak mocno zwartą już skrzynkę? Przebudować ją? Z tego, co zaobserwowałem, problemem nie jest raczej rozjeżdżająca się skrzynia, a luzy powodowane elastycznością tworzywa... :C
Po rocznym rozbracie z klockami znowu zapragnąłem budować. Wygrzebałem coś, co od dawna uwierało mnie z tyłu głowy: samochód RC z sekwencyjną skrzynią biegów - dosłownie, napędzany silnikami RC, nie PF.
I to by było na tyle w tym temacie, bo "Wściekły Borsuk" jak dotychczas jedynie potwierdza moje przypuszczenia, że chyba się nie da. Niemniej, o to zapytam i was.
Założenia:
Samochód bliżej nieokreślonej marki w skali mniej więcej 1:8 z sekwencyjną, manualną, zdalnie sterowaną skrzynią biegów, z 2 bestiami 5292, z samocentrującym układem kierowniczym, a wszystko podpięte do modułu/odbiornika RC, całość o masie ok 2 kg. Większa masa wymusza rzecz jasna redukcję w układzie przeniesienia napędu, bo bez momentu obrotowego uzyskałbym pełzającą kupę liftarmów, a nie samochód.
Skrzynia biegów:
Myślałem, stękałem i nie wymyśliłem niczego, co byłoby szybkie (skrzynie a la Sheepo odpadają, to musi być konstrukcja bez sprzęgła, najlepiej oparta na driving ringach) i miało więcej niż dwa biegi. Większa ilość tychże wymaga niezawodnego wybieraka, a skoro ja okazałem się zbyt cienki między uszami, ruszyłem na podbój internetu. Znalazłem kilka koncepcji, spodobały mi się dwie, a ostatecznie wybrałem francuską jak dobre naleśniki, sekwencyjną skrzynkę 3+R autorstwa Doriana.
W moim układzie, przerobiona na 3+N wygląda tak:
Kolejno: Góra, dół, N, jedynka, dwójka, trójka.
Przełożenia wyjściowe na kolejnych biegach (skrzynia + redukcja układu):
Jedynka: 1:2,625
Dwójka: 1:1,75
Trójka: 1:1,05
Na wejściu, posiłkując się charakterystyką przygotowaną przez Philo, śmiga maksymalnie 920 rpm i 5,7 Ncm (zewnętrzna ośka w silniku). Przełożenia wybieramy wciskając łopatki na pilocie, za pośrednictwem silnika PF Medium.
Dobrze mieli koła zębate...
Jak wygląda jazda takim modelem: ruszamy tylko z jedynki. Wyższe przełożenia wrzucamy po osiągnięciu maksymalnych obrotów. Jadąc, nigdy nie wyłączamy całkowicie gazu - prędkość zmniejszamy przez delikatne odpuszczanie manetki i redukcję biegu. Do zera hamujemy redukując na jedynkę i powoli odłączamy napęd.
Taki łagodny styl pozwoli zredukować mielenie do minimum, ale nie wykluczyć. Nie brzmi to dobrze, bo średnio widzi mi się budowanie modelu, który nie daje radości... W tym wypadku dobra zabawa = mielenie i w bardzo bliskiej perspektywie szybka utylizacja kół zębatych... :/
Filmy z domowych testów:
http://youtu.be/dW30_2l0Axc
http://youtu.be/IeznYvuPPrA
Macie dla mnie jakieś wskazówki? Czy powinienem dalej obudowywać oraz wzmacniać i tak mocno zwartą już skrzynkę? Przebudować ją? Z tego, co zaobserwowałem, problemem nie jest raczej rozjeżdżająca się skrzynia, a luzy powodowane elastycznością tworzywa... :C
- Sariel
- VIP
- Posty: 5418
- Rejestracja: 2007-03-28, 08:16
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Sariel
- Kontakt:
-
IMHO w dobrze obudowanej skrzyni nic nie ma prawa być elastyczne. Poza tym nie wierzę, że z dwoma RC nie wysprzęglą Ci się (albo nie zmielą) driving ringi.
Ostatnio zmieniony 2014-02-28, 11:13 przez Sariel, łącznie zmieniany 1 raz.
- Waler
- VIP
- Posty: 768
- Rejestracja: 2010-09-08, 21:42
- Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki
- brickshelf: waler
- Kontakt:
-
W moim WIpie mam wsadzony jeden XL z ogólnym przełożeniem 1:2.33, maszyna waży niecałe 3kg i driving ring mi non stop wyskakuje. Prędkośc całego układu jest niewielka, obciążenie przecież też nie takie wielkie a jednak. A co dopiero przy 2 RC? Ja bym tutaj nie dawał takiej skrzyni tylko normalnie zrobił na zębatkach które się przesuwają względem siebie.
- noniusz
- VIP
- Posty: 1073
- Rejestracja: 2011-11-23, 21:02
- Lokalizacja: Poznań
- brickshelf: gkurkowski
- Kontakt:
-
Zastosowanie driving ringów to jedno, mnie bardziej matwi ta połówka zębatki z20 w przełożeniu kątowym do napędzania dyfra...
Jak będziesz budował auto będziesz musiał jednocześnie pisać Service Manuala do wykonywania szybkich i sprawnych napraw :)
Jak będziesz budował auto będziesz musiał jednocześnie pisać Service Manuala do wykonywania szybkich i sprawnych napraw :)
Ostatnio zmieniony 2014-02-28, 14:15 przez noniusz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIP
- Posty: 1263
- Rejestracja: 2009-04-13, 22:21
- Lokalizacja: Karczew/Warszawa
- brickshelf: cieslu12
-
Ja z kolei poddaję w wątpliwość sens montowania skrzyni biegów, chyba że nie chodzi tu o faktyczne osiągi i samą zabawę a o wypełnienia jakichś dodatkowych założeń. Każde dodatkowe przekładnie to opory, mniejsza kompaktowość. Waler dobrze mówi, jeśli skrzynia to na zębatkach na przesuwnej osi z dodatkowym wodzikiem lub dwoma. Jeśli wytrzymuje obciążenia trialowe, to i takie też powinna. Wtedy musisz jednak przemyśleć i opanować proces zmiany biegów bo trzeba będzie trafiać w poszczególne przełożenia.
Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie.
WIP:
Oshkosh MMRS
MAN F2000
Iveco Powerstar
WIP:
Oshkosh MMRS
MAN F2000
Iveco Powerstar
- piotrek839
- Posty: 459
- Rejestracja: 2011-10-05, 18:37
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
- brickshelf: piotrek839
-
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. :)
Do tej pory łańcuch nie zerwał się ani razu, więc skrzynia również nie miała okazji się wysprzęglić. :)
Naszły mnie inne przemyślenia: rozsądnie byłoby sprawdzić, czy sam dyfer napędzany przełożeniem kątowym wytrzymuje obciążenia, które powstają przy wytracaniu dużych prędkości przez taką masę... Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym względzie? Sarielu, a jak to było z dyframi starego typu w Twojej Zondzie?
@edyta: A propos przełożenia kątowego, polecacie płaską z20 zastąpić "grubą", czy całkowicie zrezygnować z przełożenia z20->z20?
Zmielenie driving ringów (bądź 16-tek ) jest rzeczywistym zagrożeniem, a sam jestem ciekaw, jaki przebieg są w stanie wytrzymać te części.Sariel pisze:Poza tym nie wierzę, że z dwoma RC nie wysprzęglą Ci się (albo nie zmielą) driving ringi.
Do tej pory łańcuch nie zerwał się ani razu, więc skrzynia również nie miała okazji się wysprzęglić. :)
Waler93 pisze:Ja bym tutaj nie dawał takiej skrzyni tylko normalnie zrobił na zębatkach które się przesuwają względem siebie.
Tak, to może być rozwiązanie. Na razie postaram się popracować nad rozwojem bieżącej koncepcji. Jeśli ta zawiedzie, to podejmę ideę przesuwnej osi w skrzynce. Mam już pierwsze przebłyski, jak mogłaby ona wyglądać (skrzynia). :)Cieślu pisze:Waler dobrze mówi, jeśli skrzynia to na zębatkach na przesuwnej osi z dodatkowym wodzikiem lub dwoma. Jeśli wytrzymuje obciążenia trialowe, to i takie też powinna. Wtedy musisz jednak przemyśleć i opanować proces zmiany biegów bo trzeba będzie trafiać w poszczególne przełożenia.
noniusz pisze:Zastosowanie driving ringów to jedno, mnie bardziej matwi ta połówka zębatki z20 w przełożeniu kątowym do napędzania dyfra...
Okej, wyrzucę płaską z20.piotrek839 pisze:Na filmach widać że skrzynia działa ale jedna z zębatek nie nadąża, pewnie płaska z20. Może spróbuj poprawić ten element.
Naszły mnie inne przemyślenia: rozsądnie byłoby sprawdzić, czy sam dyfer napędzany przełożeniem kątowym wytrzymuje obciążenia, które powstają przy wytracaniu dużych prędkości przez taką masę... Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym względzie? Sarielu, a jak to było z dyframi starego typu w Twojej Zondzie?
vs.Cieślu pisze:Ja z kolei poddaję w wątpliwość sens montowania skrzyni biegów, chyba że nie chodzi tu o faktyczne osiągi i samą zabawę a o wypełnienia jakichś dodatkowych założeń. Każde dodatkowe przekładnie to opory, mniejsza kompaktowość.
Piotrek w zasadzie wyjaśnił Twoje wątpliwości. :) Poza tym, już raz zbudowałem model nastawiony niemal wyłącznie na osiągi, teraz chciałbym połączyć ogień z wodą: funkcjonalny, względnie rozbudowany supercar, który będzie w stanie sam rozpędzić się ponad 5 km/h. Zobaczymy, co z tego wyjdzie...piotrek839 pisze:Podoba mi się że kombinujesz z niestandardowymi rozwiązaniami.
No ba, pewnie konieczne okaże się jeszcze zbudowanie ekipy serwisującej pojazd między poszczególnymi przejazdami. :Dnoniusz pisze:Jak będziesz budował auto będziesz musiał jednocześnie pisać Service Manuala do wykonywania szybkich i sprawnych napraw :)
@edyta: A propos przełożenia kątowego, polecacie płaską z20 zastąpić "grubą", czy całkowicie zrezygnować z przełożenia z20->z20?
Ostatnio zmieniony 2014-03-02, 16:41 przez Kid_A, łącznie zmieniany 1 raz.
Te dwa dyfry nie są do obu osi, jeden to oś napędzana a do drugiego dyfra po obu stronach są silniki RC które napędzają pojazd ( o ile ja sie nie myle, ale wydaje mi się że nie)jerryp pisze:Może źle patrzę a przez to źle widzę ale czy na obie osie jest dokładnie to samo przełożenie? Pytam bo widzę różne dyfry a nie widzę dyfra międzyosiowego. Jeśli tak jest to na pewno nie pomaga to tym delikatnym zębatkom.
Ostatnio zmieniony 2014-03-02, 21:58 przez Bezimienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie mylisz się. :)Bezimienny pisze:Te dwa dyfry nie są do obu osi, jeden to oś napędzana a do drugiego dyfra po obu stronach są silniki RC które napędzają pojazd ( o ile ja sie nie myle, ale wydaje mi się że nie)
Postępy: dwa tygodnie temu przebudowałem skrzynię biegów w WIPie, zapowiada się nieźle. Płaską z20 zastąpiłem zwykłą i postarałem się wzmocnić klatkę przełożenia kątowego ile tylko dałem radę. Teraz wróciłem do tematu i składam przednie zawieszenie, a trzeba jeszcze zmodyfikować tylne, bo to aktualne jest od Subaru Imprezy, a zdecydowałem, że będę odwzorowywał Lexusa. Raczej uda mi się zachować jedną z fajniejszych cech - stabilizator poprzeczny z tyłu. Potem przyjdą testy i niezależnie od ich wyników dokończę budowę. Na możliwe rozwinięcie tematu i ulepszenia przyjdzie czas w następnym modelu. :)
Dźwignę temat :)
Rama bez silników, kół i wzmocnienia przy przedniej osi
Co słychać u Borsuka/Lexusa RC?
Dobre wieści:
-zawieszenie ukończone,
-wzmocnienie klatki skrzyni przyniosło oczekiwane efekty - ograniczyło przeskakiwanie kół zębatych,
-rama w obecnej postaci przemieszcza się bardzo sprawnie,
-wybierak biegów nie sprawia żadnych problemów mechanicznych, skrzynia nie wysprzęgla się.
Złe/nijakie wieści:
-wzmocnienie klatki skrzyni nie wyeliminowało przeskakiwania kół zębatych na na 2 i 3 biegu - kombinuję nad dalszymi umocnieniami,
-wybierak biegów nie oferuje 100% pewności zmiany biegu - zazwyczaj realizuje 8-9/10 poleceń,
-rama w obecnej postaci waży 1,2 kg - przy założonym ograniczeniu masy do 2 kg, zostaje mi 0,8 kg na karoserię dla mierzącego 41 cm podwozia, atrapę silnika, wnętrze i funkcje specjalne realizowane z pomocą PF-ów z osobnym bat boxem,
-tylne zawieszenie ostatecznie nie odwzorowuje prawdziwego z Lexusa RC,
-przednie zawieszenie jest zbyt miękkie.
Co nieco o zawieszeniu:
-przód:
Zawieszenie z kompletną geometrią, o której nie chce mi się teraz rozpisywać. :P Starałem się umieścić wszystkie kąty na swoim miejscu i dołożyłem Ackermanna. Na jedno koło przypada jeden żółty amortyzator pochylony ok. 30 stopni, przez co jest zbyt miękko. Duży promień skrętu koła uniemożliwia dołożenie drugiego amorka, więc albo wymienię sprężynę na twardszą, albo zostawię tak jak jest - zredukowanie ugięcia wstępnego sprężyny pod masą własną pojazdu też zrobi swoje. Co o tym myślicie?
-tył:
Lexus RC ma taki układ wielowachaczowy. Poległem na próbie jego odwzorowania w taki sposób, by zmieścił się w tej ramie. Pozostał więc układ podwójnych wahaczy rodem z Subaru Imprezy (generacja "Lanos"), pierwszej generacji Lexusa IS, czy - uwaga - Toyoty GT86/Subaru BRZ. ;) Moja GT86 budowana dzisiaj miałaby powyższą, nowszą wersję.
Mam jeszcze pytanie - podpowiecie, ile waży mały batbox PF z kompletem baterii AAA włącznie?
Rama bez silników, kół i wzmocnienia przy przedniej osi
Co słychać u Borsuka/Lexusa RC?
Dobre wieści:
-zawieszenie ukończone,
-wzmocnienie klatki skrzyni przyniosło oczekiwane efekty - ograniczyło przeskakiwanie kół zębatych,
-rama w obecnej postaci przemieszcza się bardzo sprawnie,
-wybierak biegów nie sprawia żadnych problemów mechanicznych, skrzynia nie wysprzęgla się.
Złe/nijakie wieści:
-wzmocnienie klatki skrzyni nie wyeliminowało przeskakiwania kół zębatych na na 2 i 3 biegu - kombinuję nad dalszymi umocnieniami,
-wybierak biegów nie oferuje 100% pewności zmiany biegu - zazwyczaj realizuje 8-9/10 poleceń,
-rama w obecnej postaci waży 1,2 kg - przy założonym ograniczeniu masy do 2 kg, zostaje mi 0,8 kg na karoserię dla mierzącego 41 cm podwozia, atrapę silnika, wnętrze i funkcje specjalne realizowane z pomocą PF-ów z osobnym bat boxem,
-tylne zawieszenie ostatecznie nie odwzorowuje prawdziwego z Lexusa RC,
-przednie zawieszenie jest zbyt miękkie.
Co nieco o zawieszeniu:
-przód:
Zawieszenie z kompletną geometrią, o której nie chce mi się teraz rozpisywać. :P Starałem się umieścić wszystkie kąty na swoim miejscu i dołożyłem Ackermanna. Na jedno koło przypada jeden żółty amortyzator pochylony ok. 30 stopni, przez co jest zbyt miękko. Duży promień skrętu koła uniemożliwia dołożenie drugiego amorka, więc albo wymienię sprężynę na twardszą, albo zostawię tak jak jest - zredukowanie ugięcia wstępnego sprężyny pod masą własną pojazdu też zrobi swoje. Co o tym myślicie?
-tył:
Lexus RC ma taki układ wielowachaczowy. Poległem na próbie jego odwzorowania w taki sposób, by zmieścił się w tej ramie. Pozostał więc układ podwójnych wahaczy rodem z Subaru Imprezy (generacja "Lanos"), pierwszej generacji Lexusa IS, czy - uwaga - Toyoty GT86/Subaru BRZ. ;) Moja GT86 budowana dzisiaj miałaby powyższą, nowszą wersję.
Mam jeszcze pytanie - podpowiecie, ile waży mały batbox PF z kompletem baterii AAA włącznie?
Ostatnio zmieniony 2014-04-02, 15:12 przez Kid_A, łącznie zmieniany 1 raz.
Karol, wymiana da bardzo dużo. Po pierwsze, czarny connector z axlem "siedzi" na tyle mocno, że sam bez przyłożenia siły, wg. mnie diabelnie ciężkiej do uzyskania w wyniku sił wypadkowych działających na koło, nie zsunie się. Po drugie, maksymalny kąt między zawarty zwrotnicą a drążkiem kierowniczym to 135 stopni, a minimalny 55 st; w tym zakresie nie ma szans, by działając siłą w kierunku równoległym do osi wzdłużnej drążka wyszarpać łącznik ze zwrotnicy własnymi rękoma, nie wspominając o możliwości jego "wyskoczenia" w trakcie jazdy.
Zresztą, w ramach ciągłych testów rozwojowych skrzyni sporo jeżdżę tym podwoziem i już poprzedni connector ani drgnął - uśpiło to moją czujność. Po poście Chrupka otrzeźwiałem, bo ręcznie szarpiąc kołem rzeczywiście byłem w stanie doprowadzić do zsunięcia konektora. Teraz - no way, prędzej zdemoluję zawieszenie, niż wypnę to dziadostwo ze zwrotnicy. :)
W ramach nominalnej pracy przedniego zawieszenia to rozwiązanie wydaje się zupełnie wystarczające.
Zresztą, w ramach ciągłych testów rozwojowych skrzyni sporo jeżdżę tym podwoziem i już poprzedni connector ani drgnął - uśpiło to moją czujność. Po poście Chrupka otrzeźwiałem, bo ręcznie szarpiąc kołem rzeczywiście byłem w stanie doprowadzić do zsunięcia konektora. Teraz - no way, prędzej zdemoluję zawieszenie, niż wypnę to dziadostwo ze zwrotnicy. :)
W ramach nominalnej pracy przedniego zawieszenia to rozwiązanie wydaje się zupełnie wystarczające.