[MOC] Citroën 2CV
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- Misterzumbi
- Zasłużony
- Posty: 1479
- Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
- Lokalizacja: z piekła
- brickshelf: misterzumbi
- Kontakt:
-
[MOC] Citroën 2CV
Witam w ten sliczny sloneczny dzien.
Dzis mam czitera do kwadratu. Do kwadratu dlatego ze nie tylko pomalowalem klocki, ale i dlatego ze dwa elementy ukladanki tylko ”balansuja” w miejscu gdzie chcialbym je miec zamocowane. Malowalem tradycyjnie nie dlatego ze musialem, a dlatego ze znowu chcialem auto ktore mam/mialem. Szarego, czarnego, niebieskiego, zoltego, pomaranczowego da sie zmontowac bez malowania. Jak zamontowac lampy gdzie je ulozylem, tego niestety nie potrafie wymyslec. Mozna tam zamontowac kubki, ale za bardzo mi ”wystaja”, i ostatecznie zostawilem jak jest, ale szukam i mysle o tym jak je tam wstawic (do zdjec przyczepilem je kawaleczkiem plasteliny, bo choc jak auto stoi nic im sie nie dzieje, to przy grzebaniu trzeba byc super ostroznym zeby ich nie pogubic).
Co ciekawe, jest to jeden z niewielu aut ktore zmontowalem wedle rysunku ktory zrobilem podczas jakiegos dluuuugiego spotkania, i gracik jest mniej wiecej taki jak go sobie wymyslilem. Oczywiscie wszytkiego nie mozna sobie wymyslec, i pewne rzeczy musialy byc wymyslone od nowa, np. montowanie blotnikow, ktore trzymaja sie na… chlapaczu, ktory jest wcisniety w clipa gdzies pod autem.
Podczas budowania mialem trzy rzeczy w glowie ktore bardzo chcialem zbudowac, chcialem zeby auto bylo w medium blue, chcialem zeby mialo kaczkowe zawieszenie, tak zeby mozna bylo go pokazac ”lecac na boku”, i w zwiazku z tym do auta musial wlezc ludzik, bo prawdziwe przechyla sie tylko podczas jazdy.
Udalo sie, choc ludek ma zbudowane nozki, ale jest. Kolka skrecone, przechyl jest, i to nie od tak sobie, ale jak w prawdziwym aucie.
Moze jescze dwa slowa o prawdziwym aucie, Citroen 2CV zostal skonstruwany przed II WS po przejeciu firmy przez Michelina, pan Szef po przejazdzce po francuskich wsiac stwierdzil ze za duzo Francuzow chodzi na piechote albo uzywa konia, i kazal swoim inzynierom zbudowac auto wedle pewnych zasad. Jego ”przepis” jest legendarny, oto zyczyl on sobie bardzo prosty samochod ktory mial pomiescic dwoch rolnikow w gumakach, 100 kilo kartofli, beczulke wina i kosz z jajakami, i mial sie rozpedzic do 50km/h po wertepach a jajka maja zostac cale. Jak ten samochod mial wygladac bylo mu zupelnie obojetne, i trzeba powiedziec ze to ostatnie konstruktorzy bardzo wzieli sobie do serca, jezeli myslicie ze 2CV jest brzydkim autem, to poszukajcie sobie zdjec prototypow, pierwszy oficjalny pokaz aut odbyl sie juz po wojnie (Francuzi skrzetnie poukrywali cala dokumentacie przed Niemcami, i poniszczyli wiele prototypow), i reporterzy nie wiedzieli co powiedziec o tym szkaradztwie na kolac ktore bylo im ujrzec…
Co ciekawe, czesto czyta sie ze auto bylo bardzo proste, wrecz prymitywne, na przyklad siedzenia, mialy to byc palaki a na nich siedzisko z plotna, w glowie mamy cos na ksztalt fotela kempingowego, a tu guzik, najprostsze rozwiazania mozna jeszcze uproscic, i w kaczce siedzenia to byl JEDEN palak, w poprzek samochodu, a na nim byl powieszony ”zagiel”, ktory byl podwieszony do sufitu dwoma sznurkami…
Aut nie mialo rozrursznika, jeden z konstruktorow zapytany dlaczego z niego zrezygnowano odparl ze rolnik jest zonaty, albo ma gosposie ktora potrafi krecic korba… Ta korba byla w aucie do konca jego produkcji w 1991 roku. Tak i w moim, frajda z ”nakrecania” silniczka jest nieprawdopodbna. Frajda z jazdy kaczka tez nie do opisania, choc samochod jest nieprawdopodbnie prymitywny.
Tak na marginesie, skrot 2CV rzeczywiscie znaczy dwa konie, ale opisuje nie moc silnika, a wysokosc podatku ktory trzeba bylo uiscic za posiadanie potworka. Silniki mialy moc od 9 do 24 KM, oczywiscie dwa cylindry w ukladzie boxer, i chlodzone powietrzem.
Zmontowalem tez mala scenke, bo kolega prosil zeby zmontowac jednego dla jego wujka ktory jest ponoc prezesem francuzkiego klubu 2CV. Jak widac, juz po ptakach (auto i podstawka sa sklejone), wymyslilem ze brak mu korka wlewu paliwa i ze lewe przednie kolo powinno byc wysuniete bardziej do przodu...
Flicker jest, BS bedzie.
Dzis mam czitera do kwadratu. Do kwadratu dlatego ze nie tylko pomalowalem klocki, ale i dlatego ze dwa elementy ukladanki tylko ”balansuja” w miejscu gdzie chcialbym je miec zamocowane. Malowalem tradycyjnie nie dlatego ze musialem, a dlatego ze znowu chcialem auto ktore mam/mialem. Szarego, czarnego, niebieskiego, zoltego, pomaranczowego da sie zmontowac bez malowania. Jak zamontowac lampy gdzie je ulozylem, tego niestety nie potrafie wymyslec. Mozna tam zamontowac kubki, ale za bardzo mi ”wystaja”, i ostatecznie zostawilem jak jest, ale szukam i mysle o tym jak je tam wstawic (do zdjec przyczepilem je kawaleczkiem plasteliny, bo choc jak auto stoi nic im sie nie dzieje, to przy grzebaniu trzeba byc super ostroznym zeby ich nie pogubic).
Co ciekawe, jest to jeden z niewielu aut ktore zmontowalem wedle rysunku ktory zrobilem podczas jakiegos dluuuugiego spotkania, i gracik jest mniej wiecej taki jak go sobie wymyslilem. Oczywiscie wszytkiego nie mozna sobie wymyslec, i pewne rzeczy musialy byc wymyslone od nowa, np. montowanie blotnikow, ktore trzymaja sie na… chlapaczu, ktory jest wcisniety w clipa gdzies pod autem.
Podczas budowania mialem trzy rzeczy w glowie ktore bardzo chcialem zbudowac, chcialem zeby auto bylo w medium blue, chcialem zeby mialo kaczkowe zawieszenie, tak zeby mozna bylo go pokazac ”lecac na boku”, i w zwiazku z tym do auta musial wlezc ludzik, bo prawdziwe przechyla sie tylko podczas jazdy.
Udalo sie, choc ludek ma zbudowane nozki, ale jest. Kolka skrecone, przechyl jest, i to nie od tak sobie, ale jak w prawdziwym aucie.
Moze jescze dwa slowa o prawdziwym aucie, Citroen 2CV zostal skonstruwany przed II WS po przejeciu firmy przez Michelina, pan Szef po przejazdzce po francuskich wsiac stwierdzil ze za duzo Francuzow chodzi na piechote albo uzywa konia, i kazal swoim inzynierom zbudowac auto wedle pewnych zasad. Jego ”przepis” jest legendarny, oto zyczyl on sobie bardzo prosty samochod ktory mial pomiescic dwoch rolnikow w gumakach, 100 kilo kartofli, beczulke wina i kosz z jajakami, i mial sie rozpedzic do 50km/h po wertepach a jajka maja zostac cale. Jak ten samochod mial wygladac bylo mu zupelnie obojetne, i trzeba powiedziec ze to ostatnie konstruktorzy bardzo wzieli sobie do serca, jezeli myslicie ze 2CV jest brzydkim autem, to poszukajcie sobie zdjec prototypow, pierwszy oficjalny pokaz aut odbyl sie juz po wojnie (Francuzi skrzetnie poukrywali cala dokumentacie przed Niemcami, i poniszczyli wiele prototypow), i reporterzy nie wiedzieli co powiedziec o tym szkaradztwie na kolac ktore bylo im ujrzec…
Co ciekawe, czesto czyta sie ze auto bylo bardzo proste, wrecz prymitywne, na przyklad siedzenia, mialy to byc palaki a na nich siedzisko z plotna, w glowie mamy cos na ksztalt fotela kempingowego, a tu guzik, najprostsze rozwiazania mozna jeszcze uproscic, i w kaczce siedzenia to byl JEDEN palak, w poprzek samochodu, a na nim byl powieszony ”zagiel”, ktory byl podwieszony do sufitu dwoma sznurkami…
Aut nie mialo rozrursznika, jeden z konstruktorow zapytany dlaczego z niego zrezygnowano odparl ze rolnik jest zonaty, albo ma gosposie ktora potrafi krecic korba… Ta korba byla w aucie do konca jego produkcji w 1991 roku. Tak i w moim, frajda z ”nakrecania” silniczka jest nieprawdopodbna. Frajda z jazdy kaczka tez nie do opisania, choc samochod jest nieprawdopodbnie prymitywny.
Tak na marginesie, skrot 2CV rzeczywiscie znaczy dwa konie, ale opisuje nie moc silnika, a wysokosc podatku ktory trzeba bylo uiscic za posiadanie potworka. Silniki mialy moc od 9 do 24 KM, oczywiscie dwa cylindry w ukladzie boxer, i chlodzone powietrzem.
Zmontowalem tez mala scenke, bo kolega prosil zeby zmontowac jednego dla jego wujka ktory jest ponoc prezesem francuzkiego klubu 2CV. Jak widac, juz po ptakach (auto i podstawka sa sklejone), wymyslilem ze brak mu korka wlewu paliwa i ze lewe przednie kolo powinno byc wysuniete bardziej do przodu...
Flicker jest, BS bedzie.
Ostatnio zmieniony 2014-04-03, 17:19 przez Misterzumbi, łącznie zmieniany 1 raz.
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.
Super - szczególnie scenka "z życia".
mniam mniam -> http://www.brickshelf.com/gallery/barte ... lfurix.gif
Świetny, bardzo Misterzumbiowy.
Tył jak tył, ale przód jest niesamowicie piękny.
Strasznie mi się podoba jego dynamiczna pozycja.
Na reflektorki ciężko coś wymyślić.
Wetknąć ludzikową łapkę z nałożonym odcinkiem flexa w clip i reflektor zmontować na łapce, a może zamiast clipów założyć łuki 1x2 (jeżeli się zmieszczą przed zderzakiem) i przełożyć bar pod maską i z obu stron nałożyć na niego łapki i wtedy podstawy dźwigienek wcisnąć na końce łapek.
Albo gdzieś pod maską zaczepić pirackie haki? Diabli wiedzą.
Plastelina to paskudzto.
Kółka za wąskie!
Tył jak tył, ale przód jest niesamowicie piękny.
Strasznie mi się podoba jego dynamiczna pozycja.
Na reflektorki ciężko coś wymyślić.
Wetknąć ludzikową łapkę z nałożonym odcinkiem flexa w clip i reflektor zmontować na łapce, a może zamiast clipów założyć łuki 1x2 (jeżeli się zmieszczą przed zderzakiem) i przełożyć bar pod maską i z obu stron nałożyć na niego łapki i wtedy podstawy dźwigienek wcisnąć na końce łapek.
Albo gdzieś pod maską zaczepić pirackie haki? Diabli wiedzą.
Plastelina to paskudzto.
Kółka za wąskie!
\/1 ______________
- Misterzumbi
- Zasłużony
- Posty: 1479
- Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
- Lokalizacja: z piekła
- brickshelf: misterzumbi
- Kontakt:
-
Na lampy mam pomysl, ale nie moge do poniedzialku sprawdzic...
https://m.flickr.com/#/photos/47504763@N05/13617434214/
https://m.flickr.com/#/photos/47504763@N05/13617434214/
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.
- glaz_pimpur
- VIP
- Posty: 1392
- Rejestracja: 2008-05-13, 20:25
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: glaz-pimpur
-
Zakonnica jeździła w beżowym:)SERVATOR pisze:Ten samochód, ta dynamika............. gdzie jest ZAKONNICA?!
Piękne autko Mister i piękna historia Cytrynki, zwanej także La Wache.
BTW Z dzieciństwa pamiętam jeszcze określenie (napiszę fonetycznie: "egli-degli") ale jak próbuję pytać wujka googla to wyrzuca mi same gnaciory. Może ktoś coś pamięta podobnego, czy mi pamięć już nie teges?
Czy pozostawienie "studowanych" tylnych nadkoli było celowe?
Wydaje mi się, że nie najgorzej mógłoby wyglądać nieco masywniejsze tylne nadkole (a przez to bardziej podobne do przedniego) gdyby zbudować je na bazie takiego slopa.
Wydaje mi się, że nie najgorzej mógłoby wyglądać nieco masywniejsze tylne nadkole (a przez to bardziej podobne do przedniego) gdyby zbudować je na bazie takiego slopa.
- Misterzumbi
- Zasłużony
- Posty: 1479
- Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
- Lokalizacja: z piekła
- brickshelf: misterzumbi
- Kontakt:
-