[MOC] Hummer
: 2014-06-21, 12:43
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 63s, szer. 30s, wys. 30s
Waga: 3.947 kg
Napęd: 4 x PF XL z redukcją 7:1 lub 2.5:1
Zawieszenie: pełne niezależne
Silniki: 4 x PF XL, 1 x PF Servo, 4 x PF M, 1 x micromotor
Odkąd wyszedł niedawny skuter śnieżny z nowym wahaczami, chodził za mną pomysł połączenia ich ze zwolnicami z Unimoga żeby uzyskać oś portalową z zawieszeniem niezależnym z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście taka oś byłaby szeroka, a jaki pojazd z dokładnie takim zawieszeniem jest bardzo szeroki? Hummer, oczywiście.
To moje trzecie i, mam nadzieję, ostatnie podejście do Hummera, nomen omen wypadające w 30 rocznicę wprowadzenia do służby oryginały, czyli Humvee. O oryginalnym pojeździe rozpisywał się więc nie będę, przejdę od razu do modelu.
Głównym założeniem był model wyglądający lepiej niż moje poprzednie Hummery i jeżdżący lepiej niż mój nieszczęsny [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=21187]Dakar Truck[/URL]. Duża skala pozwoliła na oddanie wielu detali, natomiast zastosowanie PFów zamiast systemu RC zapewniło dużą moc.
Od storny technicznej model zbudowany jest wokół podwozia z liftarmów, solidnie wzmocnionego żeby nie uginało się przy tak ogromnym rozstawie osi. Przed tylną osią znajduje się prosta 2-biegowa skrzynia biegów bez synchronizacji, działająca na zasadzie siłowego przesuwania po axlach zębatek typu double bevel. Jest mała, prosta i o dziwo znosi wagę modelu bez problemów. Przed skrzynią znajdują się 4 silniki PF XL, sprzęgnięte na sztywno, w tym dwa których obroty są odwrócone przy pomocy switcha żeby zmniejszyć liczbę zębatek. Z przodu kabiny natomiast - pod i pomiędzy fotelami - siedzą dwa battery boxy, każdy zasilający dwa XLe, oraz bateria 8878 zasilająca resztę modelu.
Oprócz skrętu, skrzyni i napędu na wszystkie koła, mamy tu jeszcze automatyczne kierunkowskazy, automatyczne światła cofania i ruszające się wycieraczki. Dodatkowo kierownica obracana jest micromotorem. Nic nowego, nic przełomowego.
Co do wyglądu, jest z pewnością lepszy od poprzednich modeli, chociaż dużym utrudnieniem okazał się fakt, że cała karoseria to w zasadzie cienka skorupa opinająca podwozie i szkielet z liftarmów. Karoseria jest wbrew pozorom ażurowa, z mnóstwem okien i drzwi, i nie przenosi tak naprawdę żadnych obciążeń, wszystko trzyma się na podwoziu. Podwozie jest na tyle pancerne, że model z powodzeniem daje się przenosić trzymany za same końce.
Problem z Hummerem polega na tym, że jest tylko z pozoru prosty. Kiedy przyjrzymy się mu bliżej, okazuje się np. że boki karoserii lekko zwężają się ku górze od połowy wysokości, że boki są lekko podcięte od spodu przed tylnymi kołami, czy że boczne okna z tyłu sięgają do samego dachu i kończą się łukiem nie pasującym kształtem do żadnego klocka. Takie właśnie detale zmuszony byłem pominąć z uwagi na sposób konstrukcji nadwozia i połączenia go z podwoziem. To ostatnie wpłynęło też na kształ bocznych okien - okna z tyłu są bardziej odsunięte od tylnych drzwi niż powinny, bo między nimi a drzwiami znajduje się liftarmowy szkielet do którego karoseria jest przypięta. Ten sam szkielet uniemożliwił odwzorowanie charakterystycznego, zagłębionego wlewu paliwa na prawym boku Hummera, bo nie dało się budować "wgłąb" karoserii skoro tuż pod nią siedzą liftarmy.
Model okazał się znacznie cięższy niż się spodziewałem, a co za tym idzie - wolniejszy. Wyższy bieg był w zasadzie przewidziany do zjazdów, więc to i tak spory sukces że da się na nim jechać po płaskim. Mimo wszystko, nawet z czterema XLami, model jest ślamazarny, i chociaż na niższym biegu ma dość mocy żeby bez problemu holować 42030, to już próba podjechania pod krawężnik skończyła się uszkodzeniem zębatek między skrzynią biegów a silnikami. Które to uszkodzenie, swoją drogą, wynikło z ugięcia się na środku belki 15L, solidnie podpartej na obu końcach.
Przy rasowych trialówkach model wygląda raczej śmiesznie, z wyglądu też nie jest idealny. Mimo to cieszę się że przy takiej wadze jeździł bez jakichś zasadniczych problemów, bez uszkodzeń skrzyni czy dyferencjałów, i bez rozjeżdżania się przedniego zawieszenia, obciążonego na tyle że Servo miało problem z centrowaniem. Dość egotyczny sposób osadzenia zwolnic, na wahaczach skierowanych "do zewnątrz" i przypiętych do samego spodu i wierzchu zwolnic, z trzema studami odstępu, najwyraźniej zdał egzamin.
Galeria
Galeria WIP
Kilka fotek:
I film: https://www.youtube.com/watch?v=P48MXed3EOw