[MOC] 10# Zar'ratux the Dragon
: 2015-01-11, 23:10
Najwyższy czas odkryć wszystkie karty na stół! Tak naprawdę wcześniejsze modele były tylko przystawką przed daniem głównym. W zasadzie to mogło by ich nie być – ale stwierdziłem, że jak już LEGO dało mi tyle klocków, to chyba warto sprawdzić co też można z nich zbudować …
Model główny powstał jako pierwszy, ale publikuję go jako ostatniego – myślę, że to dobra wiadomość dla osób, które nie przepadają za Bioniclami. W niedalekiej przyszłości planuję zrobić jeszcze jakiś wpis podsumowujący, później może jakieś video propagandowe … a następnie przetłumaczenie całości na angielski i wysłanie na EuroBricki (choć to jeszcze nie pewne, zobaczymy).
Ok, koniec mojego ględzenia, najwyższy czas, by model główny ujrzał światło dzienne! Przed Wami – legendarny smok, Zar’ratux!
10. Zar’ratux the Dragon
BRICKSHELF
FlickR (galeria zbiorcza)
DeviantArt (galeria zbiorcza, zapasowa)
Wątek na QQS-owym (zdjęcia + historia postaci).
Czy tworząc bestię wzorowałem się na czymś konkretnym? Cóż, i tak i nie. Gdy człowiek pierwszy raz na oczy widzi 50kg klocków w pokoju trochę głupieje, bo nie wie od czego ma zacząć ani co też zrobić. Dopiero z czasem pomysły przychodzą …
Ale, jak już wiecie, bardzo lubię Warcrafta, dlatego pewnym natchnieniem było dla mnie to zdjęcie:
Przejdźmy teraz do głównego modelu. Na sam początek – trochę zdjęć pokazujących ogólną sylwetkę potwora:
Ile się namęczyłem nad zdjęciami (zwłaszcza nad tym ostatnim, arrrghhhh…) tyle mojego. Tym bardziej, iż smok to jedna z moich największych konstrukcji Bionicle, jakie udało mi się do tej pory zrobić. To też wyjaśnia, dlaczego jest on praktycznie cały czas w 1 pozie – mimo, że kończyny/skrzydła mogą się poruszać.
Teraz kilka bardziej szczegółowych profili:
Jeździec Smoka – to brzmi dumnie! I tak trochę Warcraftowo …
Pyszczek może i nie ma zębów, ale uznałem je za niepotrzebne – po prostu taki bardziej mi się podoba :)
Detale:
Tutaj musimy się na chwilkę zatrzymać. Jak pewnie się domyślacie, konstrukcja jest ciężka i wcześniej dość często się przewracała, dlatego też zdecydowałem się nieco umocnić kończyny naszemu smoczkowi – efekt jest taki, że wszystko się trzyma, jako-tako wygląda … i MOŻNA SIĘ TYM BAWIĆ!!!
Kończyny są niby ok, choć w momencie ich projektowania trochę żałowałem, że Lego nie dostarczyło mi tych większych torsów. No i jak łatwo możecie się domyślić – cały projekt wymagał tyle podstawowych łączników, że musiałem użyć zapasu z kolejnego pudła.
To coś okrągłego to jest element zbroi na nogach. Konstrukcję tą można bardzo łatwo zrobić po połączeniu tej strzelniczej części z korpusami pająków.
I tak, dałoby się zrobić z tego samochód – sam próbowałem – ale limit 2 tygodni nie pozwolił mi na rozwinięcie powyższej koncepcji …
Skrzydła. Wiem, że wielu osobom nie podobały się skrzydła od Lorda\Bohatera Powietrza, ale tu innego wyjścia nie było – musiałem zredukować jego masę maksymalnie, jak to było tylko możliwe (we wcześniejszej wersji próbowałem wyprofilować je za pomocą elementów pancerza, ale szybko okazało się to nieefektywne – głównie ze względu na sporą wagę). Obecne rozwiązanie jest o tyle dobre, iż potwór może spokojnie utrzymać swoje skrzydła w powietrzu (nie opadają), co było też dla mnie dość istotne przy sesji zdjęciowej.
I dodatek:
Ok, zgodnie z historią to się raczej nie wydarzyło, ale pomarzyć sobie można :) A tak swoją drogą – jeśli obiektywnie rzecz ujmując Bohater Ognia jest duży, ale przy smoku wydaje się konusem – to jak duży musi być sam smok? Cóż, wspominałem już, że modele trzymam w dość ciasnym pomieszczeniu, dlatego znalezienie smokowi tymczasowego gniazda nie było takie proste …
To tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że model się spodoba, a marudy trochę mniej pomarudzą – choć oczywiście konstruktywna krytyka jest zawsze mile widziana ;) Być może nawet jakiś castlowiec się wypowie, bo smoki i zamki to temat dość pokrewny …
A tak swoją drogą – co sądzicie o pomyśle na serię „Bionicle Exclusive”?
Model główny powstał jako pierwszy, ale publikuję go jako ostatniego – myślę, że to dobra wiadomość dla osób, które nie przepadają za Bioniclami. W niedalekiej przyszłości planuję zrobić jeszcze jakiś wpis podsumowujący, później może jakieś video propagandowe … a następnie przetłumaczenie całości na angielski i wysłanie na EuroBricki (choć to jeszcze nie pewne, zobaczymy).
Ok, koniec mojego ględzenia, najwyższy czas, by model główny ujrzał światło dzienne! Przed Wami – legendarny smok, Zar’ratux!
10. Zar’ratux the Dragon
BRICKSHELF
FlickR (galeria zbiorcza)
DeviantArt (galeria zbiorcza, zapasowa)
Wątek na QQS-owym (zdjęcia + historia postaci).
Czy tworząc bestię wzorowałem się na czymś konkretnym? Cóż, i tak i nie. Gdy człowiek pierwszy raz na oczy widzi 50kg klocków w pokoju trochę głupieje, bo nie wie od czego ma zacząć ani co też zrobić. Dopiero z czasem pomysły przychodzą …
Ale, jak już wiecie, bardzo lubię Warcrafta, dlatego pewnym natchnieniem było dla mnie to zdjęcie:
Przejdźmy teraz do głównego modelu. Na sam początek – trochę zdjęć pokazujących ogólną sylwetkę potwora:
Ile się namęczyłem nad zdjęciami (zwłaszcza nad tym ostatnim, arrrghhhh…) tyle mojego. Tym bardziej, iż smok to jedna z moich największych konstrukcji Bionicle, jakie udało mi się do tej pory zrobić. To też wyjaśnia, dlaczego jest on praktycznie cały czas w 1 pozie – mimo, że kończyny/skrzydła mogą się poruszać.
Teraz kilka bardziej szczegółowych profili:
Jeździec Smoka – to brzmi dumnie! I tak trochę Warcraftowo …
Pyszczek może i nie ma zębów, ale uznałem je za niepotrzebne – po prostu taki bardziej mi się podoba :)
Detale:
Tutaj musimy się na chwilkę zatrzymać. Jak pewnie się domyślacie, konstrukcja jest ciężka i wcześniej dość często się przewracała, dlatego też zdecydowałem się nieco umocnić kończyny naszemu smoczkowi – efekt jest taki, że wszystko się trzyma, jako-tako wygląda … i MOŻNA SIĘ TYM BAWIĆ!!!
Kończyny są niby ok, choć w momencie ich projektowania trochę żałowałem, że Lego nie dostarczyło mi tych większych torsów. No i jak łatwo możecie się domyślić – cały projekt wymagał tyle podstawowych łączników, że musiałem użyć zapasu z kolejnego pudła.
To coś okrągłego to jest element zbroi na nogach. Konstrukcję tą można bardzo łatwo zrobić po połączeniu tej strzelniczej części z korpusami pająków.
I tak, dałoby się zrobić z tego samochód – sam próbowałem – ale limit 2 tygodni nie pozwolił mi na rozwinięcie powyższej koncepcji …
Skrzydła. Wiem, że wielu osobom nie podobały się skrzydła od Lorda\Bohatera Powietrza, ale tu innego wyjścia nie było – musiałem zredukować jego masę maksymalnie, jak to było tylko możliwe (we wcześniejszej wersji próbowałem wyprofilować je za pomocą elementów pancerza, ale szybko okazało się to nieefektywne – głównie ze względu na sporą wagę). Obecne rozwiązanie jest o tyle dobre, iż potwór może spokojnie utrzymać swoje skrzydła w powietrzu (nie opadają), co było też dla mnie dość istotne przy sesji zdjęciowej.
I dodatek:
Ok, zgodnie z historią to się raczej nie wydarzyło, ale pomarzyć sobie można :) A tak swoją drogą – jeśli obiektywnie rzecz ujmując Bohater Ognia jest duży, ale przy smoku wydaje się konusem – to jak duży musi być sam smok? Cóż, wspominałem już, że modele trzymam w dość ciasnym pomieszczeniu, dlatego znalezienie smokowi tymczasowego gniazda nie było takie proste …
To tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że model się spodoba, a marudy trochę mniej pomarudzą – choć oczywiście konstruktywna krytyka jest zawsze mile widziana ;) Być może nawet jakiś castlowiec się wypowie, bo smoki i zamki to temat dość pokrewny …
A tak swoją drogą – co sądzicie o pomyśle na serię „Bionicle Exclusive”?