Przy porządkowaniu fotek moich MOC-y, w ręce wpadły mi te - mojej 16-tki sprzed pół roku, z której niestety zadowolona nie jestem :/. Mimo to, ze zwykłej ciekawości oddaję ją Wam do skomentowania.
OPIS: W jednej z japońskich restauracji odbył się pokaz przygotowywania sushi przy pomocy samurajskiego miecza. Całe show wywarło na widzach naprawdę piorunujące wrażenie, obnażając jednocześnie niekiedy dziwne ludzkie zachowania. Na szczególną, moim zdaniem uwagę, zasługuje klient w garniturze krzyczący "No Panie!, co mi Pan tutaj z tym!" oraz młodzieniec z komórką, myślący: "Niesamowicie obrzydliwe, ale co tam- wrzucę na face'a, instagram, tweeter'a i pinteresta też!" :D
Ja stawiam, że ręka (dłoń to tylko ta część "wewnętrzna" ;P) z rozpędu wpadła w posiłek klienta i teraz klient oddaje ją właścicielowi za pośrednictwem pałeczek.
Pan trzyma walizkę więc może przyszedł robić jakiś interesy :)
Zgadza się, pan w turbanie to nie inaczej, a szejk biznesowy ;) Niestety główna część show go ominęła, wszedł po fakcie odcięcia dłoni.
Dart Grellenort pisze:Ja stawiam, że ręka (dłoń to tylko ta część "wewnętrzna" ;P) z rozpędu wpadła w posiłek klienta i teraz klient oddaje ją właścicielowi za pośrednictwem pałeczek.
Doskonała dedukcja :D. Miło, że rozpoznałeś pałeczki.
Dłoń powinna zostać na rybie. ;)
A jak zadał cios z impetem to nie mogła wystrzelić do talerza?