Tę pracę zgłaszam na konkurs. Ulepszyłem stworka pokazanego przy wariacjach małego sokoła, zawiera też 100% klocków z saszetki (gazetka z małym falconem) Zdjęcia w miejskim plenerze, a dokładniej na zardzewiałej blasze - włazu do piwnicy na przedwojennym podwórku w mokotowskiej części stolicy. Parę ujęć:
rozdeptany!
Ostatnio zmieniony 2016-02-09, 13:41 przez duur, łącznie zmieniany 1 raz.
No i jak tu się bać Bazyliszka, gdy to taki sympatyczny stwór? :D
Wyszedł zabawnie - ciało jak od ptaka, głowa przywodzi mi na myśl byczka, ale skąd się wzięły uszy to już dla mnie tajemnica. Czy lornetka to może podgardle kogucie? :O