76035 Jokerland

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
nori
Adminus Emeritus
Posty: 931
Rejestracja: 2005-02-02, 12:12
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: nori-gallery

 

76035 Jokerland

#1 Post autor: nori »

Poniższa recenzja pierwotnie trafiła na bloga, jako że zestaw ma budowę wybitnie modułową, to i recenzja została podzielona na odcinki. Teraz pozwoliłem sobie ją scalić, i w jednolitej formie wrzucić także na forum, choć podział na notki zostawiłem, ale nie powinien utrudniać odbioru recenzji.

Wszystkie notki: pierwsza (ogólnie o zestawie, pudełko, instrukcja), druga (minifigurki), trzecia (armata), czwarta (pojemnik z kwasem), piąta (Burtonowski Batmobil), szósta (kładka Harley Quinn), siódma (gondola Poison Ivy), karuzela Pingwina, gabinet luster Jokera.



Oryginalny wstęp z pierwszej notki: Serdecznie witam w pierwszej w 2016 roku recenzji, a dokładniej, w pierwszej jej części. Podział wyniknął z prostego powodu: zestaw jest relatywnie duży, a do tego posiada budową modułową, tj składa się z paru niezależnych konstrukcji, więc taka forma publikacji narzuciła się niejako sama. Do tego prościej mi będzie mi wrzucać poszczególne mniejsze części na bloga (recenzja pisana jest "na bieżąco"), a po zakończeniu, całość oczywiście trafi na forum (fora?) dla dorosłych fanów klocków LEGO. Aha, opisywany zestaw jest specjalny z paru powodów, takich jak choćby powrót do korzeni w postaci pojazdu głównego bohatera, czy osoby projektanta, która za samym zestawem stoi, ale o tym już w samej recenzji.


Zapraszam!


DC Comics Super Heroes
76035 Jokerland

Obrazek

Seria: DC Comics Super Heroes
Rok premiery: 2015
Liczba elementów: 1037
Figurki: 8+2: Batman, Robin, Beast Boy, Starfire, The Penguin, The Joker, Poison Ivy, Harley Quinn + Clown Robot, Penguin
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 48 x 38 x 7 cm
Cena: $119.99, £89.99, 99.99 €, 459,99 zł

BrickSet, BrickLink


Patrząc na metryczkę, od razu rzucają się w oczy dość wysokie liczby: zestaw składa się ponad 1000 elementów i zawiera aż 8 przepięknych figurek. Cena niestety także stoi na dość wysokim poziomie, podbitym zapewne jeszcze przez samą licencję. A ta jest dość nośna, wszak Super Bohaterowie sprzedają się ostatnimi czasy naprawdę rewelacyjnie, zapewne też dzięki sporej popularności, którą zdobyli na kinowych ekranach. Niniejszy zestaw, mimo że oparty na licencji, to nie nawiązuje do dokładnie określonego czy to obrazu kinowego czy albumu komiksowego, choć oczywiście garściami czerpie z najróżniejszych źródeł.


Sam pomysł wydaje się prosty: oto otrzymujemy park rozrywki, który dostał się pod władanie charakterystycznych złoczyńców ze świata Batmana. Wszystkie atrakcje zostały zmodyfikowane, złoczyńcy z właściwą sobie werwą uczynili je dosłownie... zabójczymi! Trzeba przyznać, że czuć tutaj ziarno niepokoju, na szczęście, jak przystało na zabawkę dla najmłodszych, wszystko zostało doskonale wyważone, i umiejętnie oddane w postacie kolorowych konstrukcji.


Zestaw wyszedł spod ręki Adama Grabowskiego, znanego też pod nickiem misterzumbi, czyli naszego człowieka w TLG, lubującego się w najróżniejszych smaczkach i dopieszczonych konstrukcjach. Jeżeli jeszcze nie znacie twórczości Adama w LEGO, to listę zaprojektowanych przez niego zestawów znajdziecie na Bricksecie.


Pudełko sporych rozmiarów, zdobi naprawdę ładna szata graficzna. Charakterystyczne tło utrzymane zostało w ciemnych barwach, co wygląda może nieco zbyt smutno, natomiast idealnie uwypukla same kolorowe klockowe konstrukcje. Nie zabrakło nazwy serii, logotypów i ukazania wszystkich figurek. Rozumiem, że loga i figurki muszą koniecznie być doskonale widoczne na pudełku, ale elementy te są niestety nieco za duże, przez co zbyt bardzo zasłaniają samo udane zdjęcie zestawu.

Obrazek

Z tyłu pudełka standardowo otrzymujemy ponowne zdjęcie całego zestawu, oraz ukazanie funkcjonalności poszczególnych konstrukcji. Całość wypada całkiem nieźle, na głównym zdjęciu jest więcej przestrzeni więc dokładniej można przyjrzeć się, co też tutaj znajdziemy, a liczba dymków z fikcjonalnością robi wrażenie. Zestaw zapowiada się na niezwykle bawialny, choć za dużo tutaj, średnio udanego wg mnie, patentu z Super Jumperem.

Obrazek

W środku pudła znajdziemy osiem ponumerowanych woreczków, oraz jeden fioletowy element wrzucony luzem.

Obrazek

Instrukcję oraz naklejki zabezpieczono dodatkowym opakowaniem, patent godny pochwały, szkoda, że stosowany obecnie tylko w większych zestawach.

Obrazek

Jest jeszcze dodatkowa książeczka z niemym komiksem, czyli standardowy i bardzo miły dodatek do wszystkich superbohaterskich zestawów.

Obrazek

Instrukcja robi wrażenie. Jest naprawdę gruba: liczy aż 232 strony! Co mnie zdziwiło, jest to tylko jedna książka! Zawsze nie lubiłem podziału instrukcji, jedynie tylko w przypadku, gdy dany zestaw składał się z paru konstrukcji miało to sens, a tu proszę, taka niespodzianka. Paradoksalnie, to właśnie w tym zestawie podział byłby sensowny. ;) I tak źle i tak niedobrze, co? Ale to w końcu tylko instrukcja. Jak coś, można ją samemu podzielić (żartuję, nie linczujcie!). Zawartość oczywiście standardowa, poniżej parę przykładowych fotek i skan indeksu elementów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Naklejki, a dokładniej dwa arkusiki, w tym jeden z błyszczącej folii. Naklejki w przypadku tego zestawu zdecydowałem się wykorzystać, fajnie podkreślają charakter poszczególnych konstrukcji. Poniżej skany w 300dpi:

Obrazek

Obrazek

Tyle słowem wstępu, czyli pudełko i instrukcja odkreślone. Pozostaje przejść do deseru, czyli figurek (w części drugiej recenzji) oraz samych konstrukcji (w częściach kolejnych).


Później pewnie bym zapomniał, więc wrzucę od razu: fotka elementów zapasowych:

Obrazek


76035 Jokerland (część 2)


W zestawie znajdziemy aż 8 minifigurek zarówno super herosów, jak i super złoczyńców. Jako, że to świat Batmana, otrzymujemy doprawdy niezłą mieszankę nieprzeciętnych i niepokornych charakterów. Tak oryginalne postacie już wielokrotnie gościły w najróżniejszych zestawach LEGO, ale w niniejszym znajdziemy także parę świeżynek, jak sam zresztą Adam stwierdził: była szansa wsadzić dwie nowe figurki, to i są. Zobaczmy więc, z czym będziemy mieć do czynienia!


Rozpocząć należy od trzęsienia ziemi, więc na pierwsze skrzypce idzie słynny Joker. I to nie sam, gdyż towarzyszy mu wierna Harley Quinn oraz Clown Robot! Figurka Jokera jest dość popularna w zestawach z Batmanem, czemu absolutnie nie ma się co dziwić, wszak to jego "najlepszy wróg". Torsik (pojawił się też w 76013 The Joker Steam Roller), nóżki, nakrycie głowy to nie nowe elementy, główkę BrickLink identyfikuje jak występującą tylko w tym zestawie, ale różnice jak już są, to dotyczą ewentualnie albo samej formy, albo są doprawdy kosmetyczne. Kiedyś postaram się bliżej przyjrzeć wszystkim Jokerom i pstryknąć im zdjęcie do cyklu Fotki Super Trykociarzy.


Harley Quinn także już pojawiła się w klockowym świecie parokrotnie, jednak tym razem otrzymała zupełnie nowe nóżki, torsik oraz główkę. Jedynie czapeczka "jest z odzysku".


Clown Robot to świetne uzupełnienie naszej parki. Nakręcany, bardzo kolorowy, z antenką na główce (którą dopiero na zdjęciu zauważyłem, że nie docisnąłem. Ale przyznajcie, nawet mu to całkiem pasuje?), mimo poczciwego wyrazu twarzy (taaaak...), w rączce dzierży niebezpieczną broń. Ciekawe, kto z tej zgrai jest największym wariatem?

Obrazek

Obrazek

The Penguin i Poison Ivy to także postacie doskonale znane nie tylko zagorzałym fanom świata Batmana. I w klockowej wersji, jak dla mnie, prezentują się wprost rewelacyjnie. Pingwin jak zawsze elegancki, a Ivy prezentuje się doprawdy kusząco. Obie figurki, dokładnie w identycznych wersjach, znajdziemy także w zestawie 10937 Arkham Asylum Breakout, Ivy dodatkowo zawitała do 6860 The Batcave. Oczywiście same postacie z innymi torsikami czy buźkami spotkać możemy w większej liczbie zestawów.


Ponownie znajdziemy fajny dodatek, tym razem w postaci malutkiego, ale niezwykle groźnego Pingwina!

Obrazek

Obrazek

Tych "złych" jest tu spora gromadka, więc należy także zadbać o tę dobrą stronę. Niestety, patrząc na zamknięte ich rączki w ciężkich kajdanach, chyba sytuacja nie jest dość optymistyczna. Dla tych dobrych, bo złym zapewne humory dopisują.

Obrazek

Robina zapewne dobrze znacie. Pojawiał się w wielu zestawach już parokrotnie, i to w najróżniejszych formach (będzie zdjęcie z cyklu...!). Tutaj otrzymujemy znaną już buźkę, ale tors jest całkowicie premierowy. Po raz pierwszy także Robin dostał tak poszarpaną fryzurkę. Robinowi towarzyszą przyjaciele, i tu właśnie otrzymujemy całkowitą nowość, czyli postacie Beast Boya i Starfire. Być może ich przydomki nic Wam nie mówią, i nic dziwnego, nie są to dość popularni bohaterowie, choć oczywiście regularnie występują czy to w komiksach czy w serialach animowanych. Ogólnie, należą do grupy Młodych Tytanów, w której udziela się także Robin (i to jako przywódca), a ich przygody w naszym kraju mogliśmy poznać głównie za pośrednictwem popularnego serialu animowanego "Teen Titans", a także "Teen Titans Go". W skład grupy oprócz Robina, Gwiazdki (czyli Starfire), Bestii (Beast Boy) wchodzi także Cyborg i Kruk (Raven). Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się całej drużyny w wersji klockowej. Co do przygód komiksowych, to w Polsce są praktycznie nieznane, natomiast w New 52 w stanach Bestia przez pewien czas miał czerwony kolor skóry, a Starfire została obiektem sporych kontrowersji przez swój dość ubogi i seksowny strój w serii Red Hood and the Outlaws. Jak widać, w wersji klockowej otrzymujemy postacie znane głównie z małego ekranu.

Obrazek

Obrazek

Acha, moce! W skrócie: Starfire jest kosmitką, ma ogromną siłę, zwinność, potrafi latać oraz miotać energią. Beast Boy może przeobrazić się w dowolne zwierzę, także w takie które już wyginęły, czy nawet pochodzenia mitologicznego lub pozaziemskiego! Co ciekawe, mimo zmiany wyglądu, zawsze pozostaje w kolorze zielonym.


Batman. Tego gościa tu nie mogło zabraknąć. Patrząc na figurkę, dokładnie w takiej formie pojawia się po raz pierwszy. Ale nowością nie jest ani główka, ani nakrycie głowy ani nawet tors. Te elementy już pojawiły się wcześniej. Nowością są nóżki! Sama główka, jak to w przypadku tej postaci, nieco śmieszy paskiem, przypominającym opaskę do biegania, a który stanowi tło dla oczu, gdy Batman ma założoną maskę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak widać, otrzymujemy tu całkiem niezłą różnorodność. Kolekcjonerzy znajdą tu sporo nowości, a miłośnicy świata DC sporo bardziej oraz mniej znanych postaci. Nie obyło się bez unikatów, a dwie całkowicie premierowe postacie są doprawdy łakomym kąskiem. Wszystkie figurki pod względem prezencji stoją na bardzo wysokim poziomie, ale do tego TLG już zdążyło nas przyzwyczaić. Miłym akcentem są towarzyszące postaciom naprawdę udane robociki. Figurki to ogromny plus zestawu, a uwierzcie mi, na tym plusy nie kończą się, na szczęście doskonałym minifigurkom towarzyszą bardzo udane konstrukcje. Ale o tym już w kolejnej części.


PS. Harley rules! Zwiastun już pewnie widzieliście?
PS 2. Szykuje się pełnometrażowy film animowany „Justice League vs. Teen Titans”! Premiera na wiosnę 2016 roku!


76035 Jokerland (część 3)


Armata, o jaka wielka! Co prawda nie znajdziemy tu żelaznych belek, za to otrzymujemy coś w szalenie wesołej kolorystyce. Są koła, jest wycior, są pociski, czyli wszystko co być powinno.

Obrazek

A nie, przepraszam, czegoś brakuje! Nie ma lontu! Co wcale nie znaczy, że armata nie strzela. Strzela i to jak! Odsuwamy "tłok", wrzucamy kulę armatnią...

Obrazek

I teraz najważniejsze! Należy dobrze wymierzyć pstryczek w "tyłek" armaty, pstryk, i pocisk leci. Plastik jest twardy, więc paznokieć może zaboleć, ale jaka to zabawa!

Obrazek

Jak widać, rozpoczęliśmy składanie z hukiem! Konstrukcja może i mała i prosta, ale jednocześnie bardzo sprytna i bawialna. A dzięki wesołej kolorystyce i zgrabnej bryle, również cieszy oko. Początek składania należy uznać za nader obiecujący!


76035 Jokerland (część 4)


Pojemnik na kwas jest bardzo prostą konstrukcją, która stanowi część innej, o wiele większej, jednak według instrukcji, składamy go niezależnie już na samym początku obcowania z zestawem. Podstawka, cztery ćwierć okrągłe "szybki", do tego troszeczkę, o wiele niestety za mało, wypełniacza, który w zamierzeniu ma udawać kwas.

Obrazek

Klimat dopełniają stylowe naklejki. Oj, z ich przyklejeniem jest trochę zabawy! Są dość duże, do tego nanosimy je na owalny kształt, wiec trzeba się do tego odpowiednio zabrać. Tym bardziej, że gdy krzywo "siądą", to będzie problem z ich odklejeniem i ponownym przyklejeniem - klej trzyma mocno, a dodatkowo naklejki są w większości przezroczyste, wiec widać na nich wszystko: załamania, odciski palców, paproszki. Ale jak się już uda, to efekt jest całkiem niezły.

Obrazek


76035 Jokerland (część 5)


Batman jest postacią dość wiekową, więc nic dziwnego, że na przestrzeni lat zmieniało się logo serii, strój naszego bohatera, jego wyposażenie, czy też pojazdy, którymi się poruszał. Oczywiście wszystko w pewnych granicach, w końcu Batman kocha czerń (no i niebieski, szary, a swego czasu używał nawet strojów w tęczowych barwach ;) ).


W kwestii Batmobila, czyli głównego transportu Batmana, warto popatrzeć ot choćby na taką infografikę:

Obrazek

przygotowaną przez ekipę CBR: oryginalna notka z większą liczbą ciekawostek na ten temat.


Zresztą w samym LEGO już pojawiały się najróżniejsze reinkarnacje tegoż pojazdu, zarówno o bardziej klasycznej linii (np.: 7784, 7781), zupełnie klasyczne (76052), Nolanowskie (np.: 76023, 7888), "na czasie" (76045) i inne (np.: 6864, 76012).


Nasz Adam, projektant Jokerlandu, uwielbia Batmobile. Spod jego ręki wyszedł choćby ogromny Tumbler (76023) czy też prawdziwe cudeńko nawiązujące do wersji z lat 60 (76052). Wyobraźcie sobie, że Batmobil z niniejszego zestawu powstał o wiele wcześniej niż sam zestaw! Po prostu Adam go zbudował, i później starał się go wykorzystać jako składową pełnoprawnego zestawu. Wreszcie nadarzyła się okazja, i Batmobil w tej formie zawitał do Jokerlandu. Oczywiście, jako że od projektu minęło już trochę czasu, to parę szczegółów trzeba było zmienić, Adam choćby zrezygnował z przesuwanej kabiny na rzecz "szuterów na sprężynkę", w planach były także mniejsze skrzydła, ale byłby to nowy element, wiec koniec końców nie został wprowadzony.
Forma niniejszego Batmobila jest dość klasyczna, i wyraźnie widać tutaj nawiązanie do wersji Burtonowskiej, choć oczywiście nie jest to dokładne odwzorowanie, a jedynie filmy stanowiły doskonałą inspirację. Jak dla mnie: klimat po prostu się wylewa, a sam Batmobil był jednym z poważnych atutów by zakupić cały zestaw!

Obrazek

Spójrzcie na tę linię!

Obrazek

Przód może wydawać się nieco udziwniony z tym "lotniczym silnikiem" z przodu, ale jak dla mnie, idealnie zgrywa się z całym pojazdem.

Obrazek

Z tyłu pojazdu za rury wydechowe "robią" znane "strzelajki". I sprawdzają się przyzwoicie, choć zamiast pomarańczowych groszków wolałbym buchające płomienie.

Obrazek

Zresztą Batmobil strzela nie tylko z tyłu, ale i z przodu. A od tej strony mechanizm został ukryty wprost perfekcyjnie! Widzicie te dwa zaokrąglenia w środku okrągłego przodu? To główki długich, dość popularnych obecnie pocisków, ich zwolnienie następuję poprzez wciśnięcie ledwo wystających technicowych pinów - widać je na płytce 4x2 nieco za pierwszą owiewką. Działa i wygląda to rewelacyjnie!!!

Obrazek

Przesuwanej kabiny niestety nie uświadczymy, ale ludzika jakoś trzeba w środku pojazdu umieścić, więc mamy kabinę zdejmowaną. Coś za coś. W środku komputer (naklejka na ściętym elemencie - rzadkość!), klasycznej kierownicy tu nie znajdziemy.

Obrazek

Obrazek

Powtórzę się, ale chcę to wyraźnie podkreślić: Batmobil wyszedł wprost rewelacyjnie! Fajna konstrukcja, przepiękny klasyczny wygląd, a do tego spora bawialność. Póki co, zestaw nie zawodzi: figurki wypadły świetne, a Batmobil zachwyca. Oby poziom został zachowany, przecież jeszcze sporo zostało do zbudowania!


76035 Jokerland (część 6)


Od samego początku, gdy tylko pojawiły się pierwsze zapowiedzi zestawu, kładka na której balansuje motocykl wydawała mi się konstrukcją bardzo, ale to bardzo wątłą. Gdy dorwałem wreszcie zestaw w swoje ręce, wrażenie to absolutnie nie zmniejszyło się, ba! nawet kończąc budowę tego modułu, wciąż mi towarzyszyło. Nie ulega wątpliwościom, owszem, konstrukcja jest wątła, ale na szczęście także niezwykle przemyślana. Nic tu nie odpada, nic się samoistnie nie rozszczepia, nie przewraca itp. Ot, otrzymujemy po prostu dwa bardzo proste słupy, każdy na niezbyt dużej podstawce, niższy dodatkowo posiada bajerek w postaci paru płonących kubłów na śmieci. Słupy łączy cieniutka dwukolorowa kładka na której możemy pędzić motocyklem. I tyle składania. Powiem szczerze, że czegoś mi tu jednak brakuje, jakiegoś wykończenia, więcej szczegółów, smaczków itp. Oczywiście wiadomo, bardziej urozmaicona konstrukcja pochłonęłaby większe zasoby klockowe, a tych suma summarum mogłoby zabraknąć na inne moduły, ale jednak.

Obrazek

Mamy jeszcze aspekt bawialności, i tutaj, nie można mieć żadnych wątpliwości: zjeżdżanie motocyklem sprawia naprawdę sporą frajdę, tym bardziej, że należy do rajdu odpowiednio wystartować. Motocykl zaparkowany jest na najwyższym punkcie i jedno koło przytrzymuje mu serek. By rozpoczął jazdę należy go popchnąć (motocykl, nie serek ;) ), ale nie ręcznie, a za pomocą obrotowej tablicy, najlepiej czymś w nią strzelając, czy to kulką z armaty, czy strzałką z Batmobilu, czy też którąś z postaci za pomocą Super Jumpera. I okazuje się, że taka zabawa jest przednia!

Obrazek

A gdy jeszcze motocykl uzupełnimy o odpowiednią minifigurkową otoczkę, to nawet zaczyna być trochę strasznie, no bo przecież tylko chwila dzieli Robina od wpadnięcia w płomienie! Ale spokojnie, to komiksowy świat, zapewne zaraz zjawi się Batman i uratuje naszego herosa!

Obrazek

No chyba, że będzie zajęty na innej atrakcji w lunaparku...


76035 Jokerland (część 7)


Dziś atrakcja utrzymana w klimatach roślinnych, czyli nagły i niebezpieczny "spadek" we władaniu samej Poison Ivy. Konstrukcja bardzo prosta: składa się z podstawy, słupa i gondoli. Na szczęście, w przeciwieństwie do kładki Harley Quinn, całkiem tu dużo szczegółów i ozdobników. Do tego przyjemna dla oka kolorystyka powoduje, że atrakcja jak najbardziej cieszy oko.

Obrazek

Gondola wyposażona jest w trzy miejsca siedzące, akurat dla trójki młodych superbohaterów. Dodatkowo mamy tu sporą krwiożerczą roślinkę i oczywiście odpowiednio zmodyfikowaną tablicę z nazwą atrakcji.

Obrazek

Poruszenie tablicy, czy to za pomocą strzału z armaty, wystrzelenia ludzika z Super Jumpera czy po prostu pstryczkiem, spowoduje, że gondola z impetem runie w dół. Ot i w sumie tyle, proste ale całkiem bawialne. Jedyne o co można się obawiać, to wytrzymałość liści w które gondola uderza, póki co u mnie nic się złego z nimi nie stało, ale delikatne ślady po parunastu uderzeniach już widać.

Obrazek

Udana lunaparkowa atrakcja, wygląda ładnie, nie jest zbyt pusta, do tego jest bawialna. Póki co, wycieczka po Jokerlandzie dostarcza całkiem niezłych wrażeń!


76035 Jokerland (część 8)



Dziś zabawę zapewnia Pingwin. Czyli jest mroźno, a do tego mamy kaczuszki. Żółte kaczuszki. Kręcące się żółte kaczuszki. Jako bonus: rekiny, choć widać im tylko kawałki grzbietu i dość malutkie płetwy. Ale są, wprosiły się na imprezę.

Obrazek

Karuzelą możemy kręcić, dzięki pokrętłu z tyłu konstrukcji. Jak się trochę przyłożymy, i nieźle zakręcimy, to to co w kaczuszkach siedzi, np.: superbohaterowie, zrobi hyc i z tychrze kaczuszek wyleci. Momentami nawet z niezłym impetem i w zupełnie nieprzewidywalną stronę. Zabawne. Nawet całkiem.

Obrazek

Konstrukcja jak najbardziej w porządku, jest prosta, ale nieźle zabudowana, nawet bogata w szczegóły, i podobnie jak wcześniejsze atrakcje, bawialna. Jest Fun!


76035 Jokerland (część 9)


Dziś zakończenie, a że kończyć należy z hukiem, to na scenę wkracza arcywróg Gacka, czyli sam Joker i oczywiście jego atrakcja, będąca zresztą największą konstrukcją w zestawie.

Obrazek

Poziom pierwszy. Straszy, ale niestety zbyt wyrazistą pustką. Dwa łuki powodują, że konstrukcja wydaje się większa, ale są to tylko łuki, i to dość "cienkie". "Cienkie" pod względem konstrukcyjnym. Przyozdobienie ich tablicami, lampkami i flagami nie ratuje sytuacji. Minus, i to dla mnie, dość duży.


Plus natomiast za gabinet luster, w którym znajdziemy nadrukowaną postać Jokera. Bez buźki, mamy sam garniturek, uśmiech i charakterystyczny fryz. Teraz wystarczy postawić naprzeciw dowolną minifigurkę i każda zamienia się w Jokera! Naprawdę fajne!

Obrazek


Poziom wyżej mamy klowna. I to jakiego! Ogromnego, strasznego, z przerażającym uśmiechem, a do tego niezwykle bawialnego! W buźkę wchodzi ludzik, jakkolwiek to brzmi. Później można pokombinować z ruchomą platformą, choć nie wiem do końca jak, coś mi z nią nie wychodzi, ale jak się ludzikowi sprzeda pstryczka, lub np.: trafi armatą, to wleci "do środka". I zjedzie po zjeżdżalni. A gdzie zjazd się kończy, zaraz zobaczycie.


Bawialność. Mucha się rusza. Można też ruszać brwiami. To robi się ręcznie, czyli przekręcając bezpośrednio muchę czy brwi, natomiast kapelusikiem ruszamy już za pomocą pokrętła umieszczonego z tyłu głowy. Z tyłu głowy są jeszcze dwa pokrętła, co ciekawe, połączone ze sobą za pomocą (zabudowanych) małych kółek zębatych. Za pomocą tychże pokręteł krecimi oczami. Proste? Proste! A jakie zabawne!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zjeżdżalnia. Zjazd nią kończy się w podstawionym zbiorniku z kwasem, który opisywałem już jakiś czas temu. Nie ma żadnej dodatkowej podstawy by umieścić zbiornik, po prostu kładziemy go pod końcem zjeżdżalni i już. Może się czepiam, ale takie rozwiązanie po prostu mi się nie podoba. Zabrakło mi jakiegoś wykończenia tej konstrukcji, szczególnie, że po drugiej stronie gabinetu luster wspomniana pustka aż straszy.

Obrazek

I na tym kończą się atrakcje w Jokerlandzie. Podsumowując:
- cała otoczka, czyli pudełko i instrukcja na plus: pudełko zachwyca dopracowaną i nieco niepokojącą szatą graficzną, kolorowe konstrukcje idealnie komponują się ze smutnym tłem.
- minifigurki - aż osiem figurek, do tego fajny Clown Robot i Pingwin. Ludziki cieszą oko, jak zwykle w SuperHerosach, są niezwykle dopracowane i różnorodne. W niniejszym zestawie otrzymujemy zarówno śmietankę znanych złoczyńców, jak i mniej znanych superbohaterów. Część figurek to powtórki, ale jest też wiele nowych wcieleń, czy też całkowitych i unikatowych nowości. Jak najbardziej na plus!
- armata - prosta, ale kolorowa, zabawna, przyjemna i bardzo bawialna - plusik!
- pojemnik z kwasem - prosta konstrukcja, i niestety zupełnie nie porywa. Zabrakło jakiś dodatków, więcej kwasu, może jakiś kranik. Naklejki w tym przypadku wkurzają - ich poprawne przyklejenie to niełatwa sprawa.
- Batmobil - wycyckane cacuszko, perełka i małe dzieło sztuki. Prezentuje się rewelacyjnie, do tego jest bawialny, i to w bardzo pomysłowy sposób. Jak się czepiać, to zabrakło potężnego płomienia z rur wydechowych, a ze dwa klocki przyczepiłbym inaczej. Ale i tak jest to bezsprzecznie cudeńko. Ogromny plus!
- kładka Harley Quinn bardzo delikatna konstrukcja, która na szczęście, samoistnie nie rozwala się, ale i tak, zbyt bardzo świeci pustkami i brakuje jej jakiegoś wykończenia. Bawialność bez zarzutu, motorek zjeżdża naprawdę fajnie, choć zbyt często zdarza mu się przyklinować.
- gondola Poison Ivy, ładna konstrukcja, w przyjemnej tonacji barw, do tego naprawdę bawialna, choć może grozić uszkodzeniem klocków. Ale cieszy, i to pod każdym względem.
- karuzela Pingwina - gdyby się czepiać, to trochę podstawa jest zbyt mała, a konstrukcja wykorzystuje zbyt dużo sporych rozmiarów elementy. Ale wykończenie jest bardzo ładnie zrealizowane, a poziom bawialności nie zawodzi.
- Gabinet Jokera - największa konstrukcja, zbyt bardzo straszy pustką na pierwszym poziomie, do tego zbiornik z kwasem ustawia się na zwykłym podłożu, szkoda, że nie ma tu tu żadnego sposobu na "dokowanie" (z np.: dodatkowym mechanizmem, który by przewracał ten zbiornik). Gabinet luster rewelacyjny, a buźka wielkiego clowna wygląda prześwietnie, do tego zachwyca mnogością elementów interaktywnych. I uszy z krzaczków - perełka!


Całość cieszy. I oko i potrafi naprawdę nieźle zapewnić zabawę. Zestaw jest kolorowy, poszczególne jego składowe utrzymane są w odmiennych stylach i tonacjach, a wszystko idealnie ze sobą współgra. Nie obyło się bez małych minusów, w których głównie przewija się brak gdzieniegdzie wykończenia czy dodatkowych elementów, ale zapewne wiązałoby się to z większym zapotrzebowaniem na klocki, a tych niestety zawsze jest za mało. Gdybyśmy pewnie dostali bardziej zabudowane atrakcje, to odbyłoby się zapewne kosztem ich ilości. Więc coś za coś. Batmobil wymiata, szczególnie, jak ktoś woli wersję Burtonowską od Nolanowskiej.


Zestaw składało mi się świetnie, bardzo dobrze się przy tym bawiłem, a i po złożeniu cały czas coś latało, rozwalało się i strzelało. A pisanie recenzji było przyjemnością. Z mojej strony polecam! I to gorąco!


Bardzo dziękuję Administracji forum LUGPolu za możliwość zdobycia zestawu w nieco bardziej ludzkiej cenie, oraz Nisii za pomoc w odbiorze tego cudeńka.
Recenzje i ciekawostki ze świata LEGO: 8studs

wesyr
Posty: 111
Rejestracja: 2016-02-02, 18:03
Lokalizacja: Tychy
brickshelf: Proszę uzupełnić
Kontakt:

 

#2 Post autor: wesyr »

Recenzję czytałem w kawałkach na Twoim blogu. Jest świetna. Lektura na duuuużą herbatę :)

Awatar użytkownika
bacon
Adminus Emeritus
Posty: 1501
Rejestracja: 2012-07-26, 15:21
Lokalizacja: Piekary Śląskie

#3 Post autor: bacon »

Świetna recenzja, świetnego zestawu.
nori pisze:Zjeżdżalnia. Zjazd nią kończy się w podstawionym zbiorniku z kwasem
Najlepszy fragment, zabawa w sam raz dla dzieci ;)

socha23
Posty: 25
Rejestracja: 2015-05-31, 17:50
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#4 Post autor: socha23 »

Sądzę, że zbiornik z kwasem po to jest osobno, żeby bawiące się dziecko mogło łatwo wyjmować z niego minifigi. Najłatwiej zrobić to właśnie biorąc zbiornik do ręki i obracając do góry dnem, wygląda na dość wąski i nawet po przewróceniu na bok jakimś mechanizmem konieczne byłoby gmeranie w środku.

Awatar użytkownika
A.Brickovsky
Posty: 179
Rejestracja: 2015-11-01, 15:42
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Kontakt:

#5 Post autor: A.Brickovsky »

Ja też czytałem na blogu, ale taka recenzja "w jednym kawałku" broni się jednak dużo lepiej. Zresztą jak zawsze jestem w podziwie dla zdjęć.
Zestaw mnie nie przekonuje, nie lubię takich rozczłonkowanych modeli, ale z drugiej strony jest to zestaw typowo zabawowy, więc nie ma się do czego przyczepić pod tym względem. Bo np. Sratak na Hoth też jest rozczłonkowany, ale pod żadnym kątem się nie broni, a już broń Boże od tyłu :P

nori, teraz będziesz za jakiś czas zobligowany do recenzji Batcave ;)
Alonzo Brickovsky says hello!

Dago
Posty: 7
Rejestracja: 2014-08-12, 20:59
Lokalizacja: CK
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#6 Post autor: Dago »

Dzięki za ten tekst. Lego powinno Ci jakiś bonusik podesłać ;P Dzięki Twoim recenzjom już kilka zestawów zakupiłem. Ten też od tygodnia już u mnie jest.
Ostatnio zmieniony 2016-05-06, 06:26 przez Dago, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
nori
Adminus Emeritus
Posty: 931
Rejestracja: 2005-02-02, 12:12
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: nori-gallery

 

#7 Post autor: nori »

Dzięki za miłe słowa. Niestety recenzje pisane to nie videorecenzje na YT i nie mają takiej popularności wśród odbiorców, więc na bonusy od TLG nie ma co liczyć. Całe szczęście, że od czasu do czasu uda się załapać na support. Brickovsky Batcave już nie mogę się doczekać, a w międzyczasie przypominam sobie serial z lat 60. XX wieku. ;) Co prawda Sariel opisał już zestaw, ale chętnie coś dorzucę w tym temacie od siebie.
Co do podziału na odcinki, jak zestaw to umożliwia, to taka forma lepiej sprawdza się na Blogu - czytelnicy wolą krótsze, ale częściej publikowane notki. A forum jest idealnym medium, by wrzucić to później w całości. Miałem problem z niezgodnością formatów, niestety przyklepanie z HTMLa na BBCode jest uciążliwe, a konwertery zazwyczaj coś psują, dopiero niedawno trafiłem na taki, co całkiem nieźle radzi sobie i ze spacjami, i grafikami, i linkami, i nie miesza akapitów.
Recenzje i ciekawostki ze świata LEGO: 8studs

ODPOWIEDZ