6811 Pulsar Charger

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
martinb
Posty: 680
Rejestracja: 2015-01-11, 20:12
Lokalizacja: Schwiebus

6811 Pulsar Charger

#1 Post autor: martinb »

Najmniejszy z zestawów z serii M-Tron. Słodkie, wręcz cukierkowe, maleństwo, które w 1990 szturmem wdarło się do sklepów (w Europie Zachodniej) i Pewexów (w Europie Środkowo-Wschodniej). Kombinacja czerni, czerwieni i trans-zieleni, która choć w drobnym stopniu dawała dzieciom PRLu namiastkę "skrzydlatego bydlęcia", czyli zestawu 6956: Stellar Recon Voyagera. A prywatnie - jedyny zestaw z serii Space, który dumnie prezentował się na mojej dziecięcej szafce.

Obrazek

6811 PULSAR CHARGER

Seria: Space
Podseria: M-tron
Rok premiery: 1990
Liczba klocków: 20
Liczba figurek: 1
Spis części: BrickLink
Opakowanie: karton
Cena w serwisie BrickLink: od 9 PLN (używany) do 380 PLN (MISB)

OPAKOWANIE

W swojej kolekcji posiadam dwa egzemplarze tego zestawu: jeden używany z instrukcją, a drugi w stanie MISB. Tak, też się czasem jeszcze drapię po głowie, zastanawiając się "a na co to panie, po co, dlaczego?" Ot, zwykły kaprys AFOLa.

Karton najmniejszego z zestawów serii M-Tron ma wymiary 9,5 x 7 x 4,5 cm. Waga fabrycznie zamkniętego zestawu to ok. 45 g. Ramki, góra i spód pudełka utrzymane są w żółtym kolorze. Przód pudełka, oprócz prezentacji głównego modelu w trakcie lądowania, przedstawia numer zestawu, logo serii M-Tron, charakterystyczny dla tamtego okresu napis LEGOLAND oraz logo producenta. Za tło grafiki posłużyła siatka utrzymana w iście kosmicznej tonacji czarno-fioletowo-jasno-zielonej.

Obrazek

Prawa strona pudełka to ponownie grid, numer zestawu, logo producenta oraz informacja o przydatności do spożycia danego zestawu. Po tym czasie jego zawartość staje się "niestabilna". Tak przynajmniej twierdzą Blacktrony.

Obrazek

Lewa strona pudełka, to główny model już po udanym wylądowaniu.

Obrazek

Góra pudełka charakteryzuje się niebywałą dbałością o detale. Ilość barw, kompozycja kształtów oraz sam projekt graficzny jest majstersztykiem samym w sobie! Zresztą, zobaczcie sami. ;-)

Obrazek

Spód pudełka, to kod kreskowy, informacje o TLG, a także komentarz o niebezpieczeństwie przedwczesnego rozładowania pulsara w przypadku połknięcia całego pudełka przez dorosłych poniżej 3-go roku życia.

Obrazek

Tył pudełka, to to, co każdy fan LEGO starej daty lubi najbardziej - modele alternatywne! W przypadku najmniejszego statku ze stajni M-Tronów mamy aż trzy modele alternatywne, o których nieco szerzej można przeczytać w dalszej części tego tekstu.

Obrazek

INSTRUKCJA

Instrukcja jest niewielka i fabrycznie złożona. Budowa zestawu została przedstawiona w ośmiu krokach. Tło instrukcji jest takie samo, jak w przypadku każdego innego zestawu z serii M-Tron (a także Blacktron II) i ma kolor piaskowy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

CZĘŚCI

Zestaw liczy sobie 20 elementów. Mało? Mało. Jednak w latach '80 i '90 taka ilość klocków była standardem w przypadku tzw. zestawów "startowych".

Obrazek

W przypadku Pulsar Chargera na uwagę zasługują dwie części:

1. Kokpit z logem M-Tron, który znalazł się jedynie w trzech zestawach, oraz
2. Torso M-Trona, które miało okazję zostać dodane jedynie do dziesięciu zestawów.

MINIFIGURKI

Tak jak to miało miejsce w większości zestawów startowych w latach '80 i '90, zestaw oferuje nam jedną minifigurkę - M-Trona z czarną butlą tlenową. Osobiście uważam, że minifigurki M-Tron są obok minifigurek Blacktron I najciekawszymi spośród wszystkich minifigurek w serii Space.

Obrazek

Obrazek

MODEL GŁÓWNY

Tryb propagandy M-Tron: włączony

Szanowni Państwo! Jest to małe, M-Tronowe cudo. Z przodu możemy zauważyć dwa działa. Może nie są tak mocne, jak te zamontowane w przypadku Stellar Recon Voyagera, czy Particle Ionizera, ale takiego Grid Trekkora są w stanie rozpie****ć w drobny pył! Wiem, co mówię, bo widziałem. Ha! A najlepsza była potem relacja jednego z blacktronowych urzędasów: "takie działka, to my nie znajo!"

Obrazek

Po obydwu bokach kokpitu możemy zaobserwować dwie dysze wentylacyjne, które pozwalają zachować stałą temperaturę modułu ładującego (chargera). Jest to dość sprawne rozwiązanie. Ryzyko zniszczenia napędu jest znikome. Ponoć coś podobnego zastosowano w dziale jonowym MT55/X2. A przynajmniej takie chodzą słuchy...

Obrazek

Z łatwością można też zauważyć jedyne i słuszne logo M-Tron oraz układ kierowniczy. Co prawda swego czasu, ktoś tam gdzieś krzyczał, że kierownica w chargerze, to "katastrofa", ale jak na razie - spełnia swoją rolę bez zarzutu. Natomiast tut... proszę nie dotykać eksponatu! Proszę się w tej chwili odsunąć!

Obrazek

Na prawym skrzydle znajduje się antena komunikacyjna. Umożliwia ona transmisję danych w najdalszych regionach galaktyki. Natomiast przy siedzisku, po lewej stronie, zamontowano uchwyt na komunikator radiowy.

Obrazek

Sam tył pojazdu to napęd pulsacyjny średniej mocy. Dzięki zastosowaniu tego rozwiązania, ów wspaniały obiekt latający jest w stanie dorównać szybkością nawet Vector Detectorowi!

Obrazek

A teraz zapraszam wszystkich do wspólnej fotografii z niezłomnym Pulsar Chargerem!

Obrazek

Tryb propagandy M-Tron: wyłączony

MODELE ALTERNATYWNE

Pulsar Charger posiada trzy modele alternatywne. Wszystkie modele to statki. W mojej ocenie każdy z nich jest naprawdę udany i patrząc na nie, nie odnosi się wrażenia, że dany model został zrobiony "na siłę" tak, jak to miało czasem miejsce w serii Town.

Model alternatywny nr 1:

Czyli sportowa wersja Pulsar Chargera. ;-)

Obrazek

Model alternatywny nr 2:

Można wręcz rzec, że to bardzo alternatywne podejście do tematu.

Obrazek

Model alternatywny nr 3:

Ciekawa wariacja na temat modelu głównego.

Obrazek

Dla wszystkich chętnych, pod tym adresem zamieściłem zdjęcie modeli alternatywnych w wysokiej rozdzielczości. Mam nadzieję, że ułatwi Wam budowanie. Happy building! :-)

PODSUMOWANIE

Podsumowując, 6811 to naprawdę udany zestaw, który doskonale wprowadza w świat opisany w ramach serii M-Tron.

Ten zestaw ma dla mnie spore znaczenie sentymentalne. Dostałem go od Mikołaja 6-go grudnia 1992 r. Miałem wówczas 10 lat. Pamiętam, że na kilka dni przed mikołajkami, wykłócałem się z moją mamą, że Mikołaj nie istnieje i że jest to bujda dla małych dzieci. Poprzysięgłem sobie, że postaram się nakryć moją mamę, gdy tylko będzie starała się podłożyć mi prezent. I co? I w sumie to prawie się udało! Prawie, bo zbudziłem się w momencie, gdy moja mama zamykała już drzwi od pokoju. W związku z tym nie mogłem spojrzeć jej prosto w twarz z bezczelnym uśmiechem. ;-)

No dobrze, a co ten zestaw ma takiego wspólnego z Tatrami? Dwa lata temu, gdy po raz pierwszy zabraliśmy naszego juniora w ukochane Tatry, trzeba było znaleźć sposób na młodego. Sposób, dzięki któremu młody będzie szedł tam, gdzie mama i tata zaplanowali się wybrać danego dnia, a nie tylko do najbliższego zakrętu. Wymyśliłem więc 24-częściową historię o kosmicznym policjancie, złym generale Blacktronie, wrednym Blacktronie Juniorze oraz dzielnym M-Tronie. Ów dzielny wojak M-Tronów podróżował... tak, tak Pulsar Chargerem właśnie. Młody był wówczas zachwycony! Problem w tym, że teraz co roku każe mi sobie opowiadać dalsze losy ze świata kosmicznej policji, Blacktronów i M-Tronów. A pomysły powoli mi się już kończą...

ZA:
- wygląd
- modele alternatywne
- trans-zielone klocki ;-)

PRZECIW:
- brak magnesu :-(

Jellyeater
VIP
Posty: 2363
Rejestracja: 2014-03-16, 16:34
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Proszę uzupełnić
Kontakt:

 

#2 Post autor: Jellyeater »

PRZECIW:
- brak magnesu :-(
I jeszcze wielkich balonowych kół. Chyba żartujesz z tym brakiem. :-D

Bardzo miło się czytało.
Ile by nie było to i tak jest za mało.
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto

Awatar użytkownika
A.Brickovsky
Posty: 179
Rejestracja: 2015-11-01, 15:42
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Kontakt:

#3 Post autor: A.Brickovsky »

martinb pisze:No dobrze, a co ten zestaw ma takiego wspólnego z Tatrami?
To, że Rodzice kupili mi go w zakopiańskim Pewexie na początku lat dziewięćdziesiątych. ;)
Później jednak zbierałem Blacktron II, M-Tron przypadł bratu. Mieliśmy aż pięć zestawów z obu serii łącznie...

Dzięki za recenzję.
Alonzo Brickovsky says hello!

Awatar użytkownika
martinb
Posty: 680
Rejestracja: 2015-01-11, 20:12
Lokalizacja: Schwiebus

#4 Post autor: martinb »

Jellyeater pisze:
PRZECIW:
- brak magnesu :-(
I jeszcze wielkich balonowych kół. Chyba żartujesz z tym brakiem. :-D

Bardzo miło się czytało.
To taki minus na siłę. Nie miałem już za bardzo do czego się przyczepić. A że idealnych zestawów nie ma (SIC!), to stwierdziłem, że przyczepię się do braku magnesu. Dzięki temu zachowałem równowagę w świecie wyidealizowanych zestawów LEGO. ;-)
A.Brickovsky pisze:
martinb pisze:No dobrze, a co ten zestaw ma takiego wspólnego z Tatrami?
To, że Rodzice kupili mi go w zakopiańskim Pewexie na początku lat dziewięćdziesiątych. ;)
Później jednak zbierałem Blacktron II, M-Tron przypadł bratu. Mieliśmy aż pięć zestawów z obu serii łącznie...

Dzięki za recenzję.
To musiał być chyba Twój najszczęśliwszy dzień pod Tatrami. W moim przypadku pewnie za taki by uchodził. ;-)

Blacktron II to naprawdę udana seria. Wiem, że fani B1 stwierdzą, że jest tam za dużo białego i że powinien nazywać się Whitetron, ale... podoba mi się zdecydowanie bardziej niż pierwsza odsłona galaktycznych szpiegów.

Zresztą M-Tron, Blacktron II oraz Space Police I, to moje ulubione podserie Space. Pamiętam, że godzinami wpatrywałem się w katalogi (które mam do dziś!), które były poświęcone tym właśnie podseriom.

ODPOWIEDZ