[MOC] Żuraw Gdański
: 2016-08-17, 19:06
Żuraw Gdański - dźwig portowy nad Motławą, zbudowany (w obecnym kształcie) w połowie XV wieku. Jeden z symboli Gdańska, ale też jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków w Polsce. Model powstał na potrzeby tworzonej wspólnie przez Lego Polska i Stowarzyszenie Zbudujmy.to Strefy Dorosłych Fanów Lego. Strefa pojawia się na eventach Lego i ma udowadniać, że klocki Lego są nie tylko doskonałą zabawką dla dzieci, ale także znakomitym hobby dla dorosłych. W ramach projektu powstały także modele Pałacu Kultury i Nauki, Zamku Królewskiego w Warszawie i Biskupina zbudowane przez członków Zbudujmy.to, odpowiednio Jetboy'a, Nexusa i BHsa. Komplet modeli można obecnie zobaczyć w Galerii Mokotów w okolicach nowo otwartego sklepu Lego.
Na etapie zgłoszeń pomysłów na modele do Strefy, wydawało mi się, że Żuraw nie będzie sprawiał problemów budowlanych. Po zaakceptowaniu budowli przez Lego, w okolicach grudnia 2015 przyszedł czas na projektowanie w LDD i wtedy zaczęły się pierwsze schody przy projektowaniu dachu. Architekt oryginału nie brał chyba pod uwagę, że jego dzieło ktoś, kiedyś będzie chciał odwzorować z klocków Lego. O ile sama główna bryła nie sprawiała problemów to złożony z kilku krzywizn dach ciężko dobrze oddać z klocków, a co dopiero dobrze odwzorować w mało przyjaznym i zamulającym programie. Kiedy w końcu uznałem, że jako tako opracowałem pomysł na dach, przyszła pora na zamawianie klocków i oczekiwanie na skompletowanie zamówienia.
Żuraw to mój pierwszy MOC takich rozmiarów, więc na etapie budowania „w realu” nadeszła pora na konfrontację cyfrowego projektu z rzeczywistością. Nie obyło się bez kombinowania i drobnych zmian. Prawdziwym wyzwaniem było jednak znów zbudowanie dachu. Mimo dobrego, jak mi się wydawało, pomysłu konstrukcja nie wytrzymywała zderzenia z rzeczywistością i zbyt łatwo poddawała się prawom fizyki. W tym miejscu bardzo dziękuję BHsowi , Jetboy’owi i Stelario za rady i pożyczanie niezbędnych klocków, bez których dach w ogóle by nie powstał, a już na pewno nie w odpowiednim terminie. Obecne rozwiązanie nie jest z pewnością idealne, ale pod presją czasu i z klocków, którymi wówczas dysponowałem to moim zdaniem najlepsze co mogłem stworzyć. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze dokonać pewnych modyfikacji.
Kilka uwag co do kolorystyki. Idealnym rozwiązaniem byłoby zbudowanie murów Żurawia w „sand red”. Niestety w obecnej ofercie Lego taki kolor nie występuje (a szkoda, przydałby się w wielu projektach). Zdecydowałem się na dark orange z dwóch względów. Przyjmując, że kolor dachu to dark red, całość zbudowana w dark red wyglądała by źle. Po drugie, na zdjęciach wykonanych w słoneczne dni, Żuraw przybiera kolor zbliżony właśnie do dark orange. Oczywiście konieczne były pewne kompromisy, ponieważ oferta aktualnie produkowanych klocków w tym kolorze jest stosunkowo ograniczona.
Podsumowując, z modelu jestem średnio zadowolony. Z jednej strony, budowanie dla Lego, z klocków przez nich dostarczonych pozwoliło mi zbudować tak dużego MOCa i nie martwić się o ilość i cenę użytych klocków. Z drugiej jednak strony tworzenie cyfrowego projektu i budowanie z klocków zamówionych na podstawie tegoż, niesie pewne ograniczenia w momencie, kiedy okazuje się, że wirtualna rzeczywistość słabo przekłada się na tą realną. Po pierwszej konfrontacji z tak dużym MOCem wiem już, że przy konstrukcjach tych rozmiarów, które na dodatek mają dużo podróżować, trzeba zadbać o na prawdę mocne wewnętrzne stelaże i solidne mocowania między poszczególnymi elementami konstrukcji.
Zdjęcia wykonał i edytował Jetboy.
Na etapie zgłoszeń pomysłów na modele do Strefy, wydawało mi się, że Żuraw nie będzie sprawiał problemów budowlanych. Po zaakceptowaniu budowli przez Lego, w okolicach grudnia 2015 przyszedł czas na projektowanie w LDD i wtedy zaczęły się pierwsze schody przy projektowaniu dachu. Architekt oryginału nie brał chyba pod uwagę, że jego dzieło ktoś, kiedyś będzie chciał odwzorować z klocków Lego. O ile sama główna bryła nie sprawiała problemów to złożony z kilku krzywizn dach ciężko dobrze oddać z klocków, a co dopiero dobrze odwzorować w mało przyjaznym i zamulającym programie. Kiedy w końcu uznałem, że jako tako opracowałem pomysł na dach, przyszła pora na zamawianie klocków i oczekiwanie na skompletowanie zamówienia.
Żuraw to mój pierwszy MOC takich rozmiarów, więc na etapie budowania „w realu” nadeszła pora na konfrontację cyfrowego projektu z rzeczywistością. Nie obyło się bez kombinowania i drobnych zmian. Prawdziwym wyzwaniem było jednak znów zbudowanie dachu. Mimo dobrego, jak mi się wydawało, pomysłu konstrukcja nie wytrzymywała zderzenia z rzeczywistością i zbyt łatwo poddawała się prawom fizyki. W tym miejscu bardzo dziękuję BHsowi , Jetboy’owi i Stelario za rady i pożyczanie niezbędnych klocków, bez których dach w ogóle by nie powstał, a już na pewno nie w odpowiednim terminie. Obecne rozwiązanie nie jest z pewnością idealne, ale pod presją czasu i z klocków, którymi wówczas dysponowałem to moim zdaniem najlepsze co mogłem stworzyć. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze dokonać pewnych modyfikacji.
Kilka uwag co do kolorystyki. Idealnym rozwiązaniem byłoby zbudowanie murów Żurawia w „sand red”. Niestety w obecnej ofercie Lego taki kolor nie występuje (a szkoda, przydałby się w wielu projektach). Zdecydowałem się na dark orange z dwóch względów. Przyjmując, że kolor dachu to dark red, całość zbudowana w dark red wyglądała by źle. Po drugie, na zdjęciach wykonanych w słoneczne dni, Żuraw przybiera kolor zbliżony właśnie do dark orange. Oczywiście konieczne były pewne kompromisy, ponieważ oferta aktualnie produkowanych klocków w tym kolorze jest stosunkowo ograniczona.
Podsumowując, z modelu jestem średnio zadowolony. Z jednej strony, budowanie dla Lego, z klocków przez nich dostarczonych pozwoliło mi zbudować tak dużego MOCa i nie martwić się o ilość i cenę użytych klocków. Z drugiej jednak strony tworzenie cyfrowego projektu i budowanie z klocków zamówionych na podstawie tegoż, niesie pewne ograniczenia w momencie, kiedy okazuje się, że wirtualna rzeczywistość słabo przekłada się na tą realną. Po pierwszej konfrontacji z tak dużym MOCem wiem już, że przy konstrukcjach tych rozmiarów, które na dodatek mają dużo podróżować, trzeba zadbać o na prawdę mocne wewnętrzne stelaże i solidne mocowania między poszczególnymi elementami konstrukcji.
Zdjęcia wykonał i edytował Jetboy.