Wiek: 36 Dołączył: 13 Lip 2015 Wpisy: 174 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-08-26, 12:05 [MOC] Portier hotelowy z wózkiem na walizki
Witam Was wszystkich. W ten letni dzień chcę Wam pokazać, jak hotelowy portier pcha wózek załadowany częściowo walizkami. Jest to moja pierwsza technicowa konstrukcja powyżej 2000 klocków, więc na niej uczyłem się, co się dzieje w dużych modelach. Na początek trochę zdjęć.
Każde zdjęcie w tym tekście stanowi link do zdjęcia większej rozdzielczości w mojej galerii.
W zbudowanej konstrukcji można wyróżnić trzy mechanizmy poruszane za pomocą jedynego silnika L.
* po włączeniu zasilania portier oddycha, poruszając w pionie klatką piersiową;
* pierwsza opcja w skrzyni rozdzielczej sprawia, że portier niestrudzenie odpycha się nogami, pokonując kolejne centymetry;
* druga opcja w skrzyni rozdzielczej sprawia, że portier mówi, ruszając żuchwą.
Aby włączyć zasilanie, należy przesunąć rączką ciemnoszarej (dark bluish gray) walizki. Oczywiście można włączyć tylko na jeden sposób, kierunek obrotu silnika jest z góry zadany. Aby zmieniać opcje we wspomnianej wcześniej skrzyni rozdzielczej, trzeba szarpnąć rączką w niebieskiej walizce.
Na dokładkę zainstalowałem mechanizm skrętu kół na osi bliższej portiera. Wiem, wiem, wiem. Nie ma czegoś takiego w wózkach, tam każde koło skręca niezależnie. Niestety to są klocki i dla dobrej zabawy trzeba było nad tymi kołami zapanować. Druga para kół jest sztywno połączona z białą ramą.
Oglądnij parę scenek z życia portiera, a jeśli chcesz, poczytaj dalej o mechanizmach.
Mechanizm skrętu kół był dla mnie nauką, jak można zrealizować geometrię Ackermanna. Tutaj jest tylko dodatkiem do pozostałych mechanizmów, więc nie będę się nad nim rozczulał, cały schemat wygląda następująco:
Mechanizm oddychania polega na wypychaniu do góry fragmentu stanowiącego klatkę piersiową. Klatka o szerokości jednego studa jest wciśnięta w szczelinę o tej samej szerokości i powiązana z dwoma czerwonymi panelami 7x3x2 po bokach.
Mechanizm mówienia zaczynam od przeniesienia za pomocą około dziesięciu kół zębatych ruchu obrotowego na właściwe miejsce, a następnie zamieniam go na ruch drgający szarej (lbg) belki siódemki. Z niej jest rzut beretem do żuchwy. Na fioletowo zaznaczyłem punkty podparcia dla belki i żuchwy.
Cały model zawiera dwie czerwone zębatki do sprzęgła, więc dwa powyższe schematy mają wspólną wspomnianą zębatkę.
Większość miejsca w modelu zajmuje monstrum – mechanizm odpychania się nogami. Postawiłem sobie wyzwanie, żeby napędzać nogi za pomocą siłowników. Cała rozrywka w tym momencie polegała na tym aby jednostajny obrót silnika L zamienić na sekwencję poruszania się nogi:
* etap pierwszy to opuszczenie całej nogi bez zginania w kolanie;
* etap drugi to wyprostowanie nogi w kolanie powodujące odepchnięcie i ruch postępowy całego modelu;
* etap trzeci to brak ruchu;
* etap czwarty to podniesienie nogi i zgięcie nogi w kolanie.
Sekwencje dla nogi lewej i prawej pozostają rozsunięte o dwa etapy. Między ekstremalnymi położeniami w małym siłowniku należy wykonać około 19 obrotów
więc pełny cykl ruchu nogi musiał stanowić równowartość około 80 obrotów u podstawy siłownika. Biorąc pod uwagę wybór kół zębatych w Lego Technic, 72 obroty wydały się dobrym czynnikiem, bo dało się to zrobić prosto, mianowicie z8 sprzęgnięte z24 spowolniło 3 razy, a ślimacznica sprzęgnięta z24 spowolniła dalsze 24 razy. Siłowniki wprawdzie nie wysuwały i chowały się do końca, ale ten szczegół nie przeszkadzał, a wkrótce okazało się, że nawet pomagał (praktycznie nie da się ustawić, aby siłownik wracał do swojego pierwotnego położenia – o czym później). W taki sposób osie zaznaczone na fioletowo kręcą się 72 razy wolniej od wszystkich kół zębatych w dolnej części mechanizmu.
Wspomniane koła zębate kręcą się przez cały czas (biedny silnik i baterie): każda linia kół zębatych wykonuje obrót w innym kierunku (coś podobnego jest w 42042). Łopatki zamontowane na wolno obracających się osiach przełączają dźwignie w pożądane połączenia, powodując, że cztery wyjścia do ud i kolan kręcą się raz tak, raz inaczej lub stoją. Ustawienie łopatek to niezła rozrywka, koła zębate mają parzystą liczbę zębów, więc pierwsze i czwarte koło zębate nigdy nie będzie stało jednocześnie w pionie:
Bez bicia przyznaję się, że silnik L bardzo ciężko radził sobie z ostatnim mechanizmem, wystarczyło za bardzo opuścić nogę w udzie i podczas prostowania kolana dochodziło nawet do wygaszenia silnika pomimo włączonego bboxa. Trochę zabawy z modelem pozwoliło mi na takie ustawienie nóg (siłowników) i łopatek, że potrafił przejść tyle co na filmie.
Model składa się z około 3900 części i bez baterii waży 3017 gramów. Zapraszam do komentowania i dzielenia się spostrzeżeniami. Może ktoś kojarzy prostszy pomysł (np. bez siłowników) na zrealizowanie takiego ruchu nóg?
Ostatnio zmieniony przez --pg-- 2016-08-26, 20:20, w całości zmieniany 3 razy
Bardzo oryginalne! I na swój sposób urocze. Oraz trochę upiorne, jeśli chodzi o ten mechaniczny oddech i mowę ;) . Chwała Ci za to, że nie poszedłeś na łatwiznę: mogłeś dać napęd na kółka pod wózkiem, a portier tylko machałby nogami!
Brawo!
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Zdjęcia się nie wyświetlają? Filmik trochę psychodeliczny ale sama praca niesamowita. Niby tylko pcha wózek ale ma to więcej finezji i uroku niż nie jeden zdalnie sterowany MOC z Lego. Oddech i mowa to majstersztyk. Jak dla mnie jeden z ciekawszych modeli ostatnich miesięcy.
Wiek: 36 Dołączył: 13 Lip 2015 Wpisy: 174 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-08-26, 17:25
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze.
dmac napisał/a:
Oraz trochę upiorne, jeśli chodzi o ten mechaniczny oddech i mowę ;)
Upiorne było zanim przyszły wszystkie te skosy zaokrąglone, bo takich nie miałem w pudle z dzieciństwa. Przed ich zamontowaniem, bez dwóch zdań, trupia czaszka, tylko na żółto. I tak straszyła mnie przez ponad miesiąc intensywnej budowy.
Skłaniam się do tego, że Lego Technic będę używał do takich nietypowych MOC-y, choć zobaczymy, co przyszłość przyniesie.
Wiek: 47 Dołączył: 08 Lis 2013 Wpisy: 3433 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-26, 18:53
To jest coś co pokazuje istotę Lego. To tylko (a może aż?) materiał do kreatywnej pracy i zabawy. Wyszło Ci to genialnie. Świetnie zrobione ale przede wszystkim zaskakujące i zabawne. Uśmiech na twarzy pojawia się nawet tylko po spojrzeniu na zdjęcie. :)
Na TBB wskoczy pewnie za chwilę ale skoro to wózek, to trafi pewnie i na TLCB, czego Ci życzę.
Gratuluję!
Wiek: 35 Dołączył: 30 Maj 2011 Wpisy: 192 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2016-08-26, 19:12
Krótka historia z komentarzem.
19:51 Odwiedzam forum, widzę "Portier hotelowy z ..." - myślę: że jak?
19:52 Wchodzę w temat, widzę żołnierza Armii Czerwonej z wyłamanymi rękoma w barkach, przywiązanego do jakiegoś czegoś, sądząc po wyrazie twarzy czekającego na egzekucję - myślę: robi się ciekawie, pojawia się uśmieszek, czyżby coś odjechanego?
19:53 Przewijam na szybko w dół, widzę jakieś mechanizmy - myślę trzeba to przeczytać.
Bardzo oryginalna praca, a sama postać przypomina mi pierwsze renderowane postacie z teledysku Dire Straits Money For Nothing:)
Gratulacje pomysłu i zaangażowania w projekt.
_________________ <?>
Ostatnio zmieniony przez enigma 2016-08-26, 19:36, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum