Forum LUGPOL

Nie będę ukrywał, że po całkiem sporym sukcesie Alberta Einsteina zastanawiam się jak mógłbym go zdetronizować:) I tak sobie pomyślałem, że zadanie to powierzę kobiecie. I to nie jakiejś tam kobiecie, lecz samej Marylin Monroe!:)

Sam jestem ciekaw jak jej kobiece wdzięki poradzą sobie w zderzeniu z fizyką teoretyczną:) Niezależnie od wyniku tego "starcia" mam nadzieję, że praca Wam się spodoba:)

Marylin Monroe by Krzysztof J, on Flickr

Nieźle zarośnięte piersi ;)

Fajnie zrobione włosy, taki gołębi blond z refleksami ultramaryny.
Kolczyki też na miejscu.

maren pisze:Fajnie zrobione włosy, taki gołębi blond z refleksami ultramaryny.

Dzięki:) Bardzo fachowo to opisałeś:)

maren pisze:Nieźle zarośnięte piersi ;)

Oj tam, niczego bardziej gładkiego, odpowiednio wyprofilowanego i do tego czarnego nie znalazłem:) Te czepki kąpielowe uznałem za najbardziej odpowiednie:) Po prostu biustonosz się trochę marszczy;) No chyba, że wolałbyś, żeby była bez niczego;)

Rewelacja! - aż chce się powiedzieć też 'as always' ;-)

Jedyne co mi przy pierwszym 'wejrzeniu' nie zagrało to ten knob jako pieprzyk. Ale w sumie im dłużej patrze tym mniej kole w oko ;-)

Brawo!

Major pisze: Jedyne co mi przy pierwszym 'wejrzeniu' nie zagrało to ten knob jako pieprzyk.

Sprzeciw! Od razu wiedziałem o co chodzi i nie dało się tego pieprzyka lepiej zrobić

Od razu wiedziałem o co chodzi

Ja też od razu wiedziałem o co chodzi nie mniej podtrzymuje pierwsze wrażenie, a z każdym kolejnym się oswoiłem ;-)

Bardzo udany MOC, fajny patent z ustami. Czy włosy są z ogonów Kota z filmu "Lego Movie"?

Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale mnie kompletnie nie przypomina Merylin . Dużo bardziej Betty Boop lub ewentualnie starą, spracowaną prostytutkę.

Dzięki Panowie za komentarze! Widzę, że opinie mieszane, a zatem fizyka jednak górą!;)

Durzy, o podobieństwie do Betty Boop już dzisiaj słyszałem, zatem coś pewnie jest na rzeczy. Ale żeby zaraz stara prostytutka...;) Myślę, że chodzi o ten wyzywający strój. Czyli jednak od Marylin oczekuje się więcej subtelności (będę musiał zatem wrócić do pierwotnej koncepcji zrobienia jej z podwiewaną sukienką ze słynnej sceny ze "Słomianego wdowca"). Natomiast z twarzą raczej nic nie zrobię i przyznam, że przypadła mi do gustu i osobiście nie czuję takiej potrzeby:) No chyba, że obecne ciało miałbym wykorzystać do pełnokrwistej, przywołanej tu Betty Boop, która miała czarne włosy i trochę jednak inną fryzurę;) I w ten oto sposób miałbym dwie postacie;)

Faktem jest natomiast, że Marylin także pozowała do wielu zdjęć w mocno wyzywającym stroju, tudzież całkiem go pozbawiona:)

Hobbit pisze: fajny patent z ustami.

No właśnie te usta najmniej mi pasują i pewnie one po części "sprowokowały" wypowiedź Durzego

JK pisze:Faktem jest natomiast, że Marylin także pozowała do wielu zdjęć w mocno wyzywającym stroju, tudzież całkiem go pozbawiona:)

To prawda, jednak nawet kiedy była wyzywającą, to miała w sobie jakąś lekkość i "uroczość", no ale to w końcu była Merylin;)

REX pisze: No właśnie te usta najmniej mi pasują i pewnie one po części "sprowokowały" wypowiedź Durzego

Nie. Moją wypowiedź spowodowała całość. Usta w połączeniu ze strojem, sylwetką* i fryzurą - pomysł na nią genialny, ale jej kolory psują efekt.

*przez ułożenie rąk i proporcje ciała wygląda trochę jak osiłek z wypiętą piersią i słowami typu "fikasz?", czy "no chodź".


Bardzo cenię Brickheadzy JK, ale ten mi nie pasuje.

Durzy pisze:Bardzo cenię Brickheadzy JK, ale ten mi nie pasuje.

Dzięki! To naturalne, że nie każda praca będzie się podobać:) A ten projekt był moim zdaniem trudniejszy od wcześniejszych i nieco ryzykowny.

Durzy pisze:przez ułożenie rąk i proporcje ciała wygląda trochę jak osiłek z wypiętą piersią i słowami typu "fikasz?", czy "no chodź".

Właśnie na tym polegała trudność i ryzyko - jej atrybutem jest nie trąbka, czy mikrofon tylko seksapil. I jak tu go wtłoczyć w niemal z definicji aseksualną formę brickheadsa? Właśnie temu miało służyć parę zabiegów, które i tak oddalają nieco tę pracę od schematu (m.in. "wyokrągliłem nieco twarz tym skróconym dolnym rzędem), jednak bryła pozostała masywna a proporcje są jakie są - nie wiem, czy tu można zastosować jakiś sprytny zabieg.

Durzy pisze:Usta w połączeniu ze strojem, sylwetką* i fryzurą - pomysł na nią genialny, ale jej kolory psują efekt.

Niemniej jednak akurat włosy wydały mi się delikatne i pasujące do jej subtelności. Czy uważasz, że są w niewłaściwym kolorze? (pamiętajmy o mocnym ograniczeniu palety dla tej części). A odpowiadając przy okazji na pytanie Hobbita - tak, to są właśnie te ogony:)

No i tak się zastanawiam, czy wynika stąd konkluzja, żeby dać sobie spokój z kobietami...;)

JK pisze: No chyba, że wolałbyś, żeby była bez niczego;)

Budzisz moje pierwotne instynkty :)

Włosy super. Pieprzyk jest dziwny. A usta wyglądają jak smoczek. Nie wiem w co ona jest ubrana. Ale sukienka z Wdowca byłaby sensowniejsza. Bo tak to jest to kostium kąpielowy?

Jellyeater pisze:Włosy super.

To się cieszę, bo jej fryzjer był dość ekskluzywny;)

Jellyeater pisze:A usta wyglądają jak smoczek.

To najgorzej nie jest, bo to miało być takie zalotne cmoknięcie;)

Jellyeater pisze:Nie wiem w co ona jest ubrana. Ale sukienka z Wdowca byłaby sensowniejsza. Bo tak to jest to kostium kąpielowy?

Nie bierz proszę zbyt dosłownie tych czepków kąpielowych w roli biustonosza:) Tak naprawdę to miał być gorset;) Natomiast absolutnie się zgadzam, że trudno o coś bardziej charakterystycznego jak ta podwiewana sukienka i może się skuszę na nową wersję, w takim właśnie stroju.