[MOC] 1970 Porsche 917K
: 2018-08-24, 09:46
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 68s / szer. 32s / wys. 16s
Waga: 2.088 kg
Zawieszenie: pełne niezależne
Napęd: 4 x silnik RC z redukcją 1.66:1 na tylną oś
Zasilanie: 2 x BuWizz 2.0
Mam ogromną słabość do klasycznych samochodów wyścigowych. Klasycznych, czyli z lat 60 i początku 70. To wtedy trwała złota epoka Le Mans, to wtedy powstawały potwory śmigające powyżej 300 km/h, a budowane ręcznie, bez komputerów, jeszcze z niepełnym zrozumieniem aerodynamiki, według nosa inżynierów i doświadczenia kierowców - i, co niesamowite, te potwory były przepiękne. Polecam poniższy film dla wczucia się w klimat, zobaczyć ślady po młotku na bolidzie zbudowanym do takich prędkości to coś niesamowitego. Dzisiejsze wyścigówki tego nie mają. A dla ciekawych polecam książkę "Go like Hell" opisującą kulisy rywalizacji Ferrari i Forda w latach 60-tych, która doprowadziła do powstania Forda GT40 - fascynująca lektura. I nie zapominajmy o kierowcach którzy mieli odwagę śmigać w tych wynalazkach, gdzie w zasadzie każdy błąd oznaczał bycie zeskrobywanym z toru bardzo małą łyżeczką. Żarcik dotyczący 917 mówi że w kabinie jest tylko jeden fotel bo resztę miejsca zajmują cohones kierowcy ;)
Samo Porsche 917 nie jest chyba jakimś szczególnie znanym modelem, a szkoda, bo ten samochód na dobrą sprawę wprowadził Porsche do pierwszej ligi. Wystartował początkowo w sezonie 1969, gdzie miał bardzo kiepskie wyniki i zabił jednego kierowcę z powodu problemów ze stabilnością. Na koniec sezonu Porsche dało samochód do testów zespołowi Gulf, którego kierowcy po kilku okrążeniach zauważyli że powietrze nie opływa tyłu samochodu. A jak to zauważyli? Śledząc wzorki z rozpaćkanych owadów na karoserii (jak mówiłem, ta epoka ma swój urok :) ). Mechanicy Gulfa zmotali nowy, krótszy ogon na miejscu, z arkuszy aluminium, i nagle okazało się że samochód jeździ dużo lepiej. Tak powstała wersja 917K (od Kurzheck czyli krótki ogon), która zmiażdżyła sezon 1970 wygrywając 7 z 8 rajdów w których startowała. Porsche, dotąd radzące sobie średnio, nagle znalazło się w pierwszej lidze wyścigów i utrzymywało swoją dominację przez lata modyfikując 917 co sezon. Mi jednak najbardziej podoba się ta pierwotna wersja z 1970 roku, w legendarnych barwach Gulfa i z oznaczeniami jakie miał samochód prowadzony przez Steve'a McQueena w filmie "Le Mans".
Inspiracją do powstania modelu był kolor medium blue jaki trafił do Technica kilka lat temu, i opony z Tumblera. Od razu czułem że ten kolor, generalnie kojarzący się ze spranymi majtkami, gdzieś już widziałem, ale dopiero widząc to zdjęcie połączyłem wątki:
Potem nastąpiły miesiące zamawiania klocków, aż w pewnym momencie porobiłem sobie screeny z Bricklinka i zrobiłem ściągę pt. "których klocków nie mogę użyć bo ich w medium blue nie ma". O trudnościach budowania w rzadkich kolorach napisano już wiele, wystarczy wspomnieć że na dzień dzisiejszy w medium blue istnieje 698 części w porównaniu do 3212 części w normalnym niebieskim. Model był nieco problematyczny od strony technicznej bo jest bardzo płaskim naleśnikiem i tak oferuje tak naprawdę niewiele miejsca w środku. Eksperymentowałem z wstawieniem tam 6 silników RC, ale brakowało miejsca na zasilanie i nie miałbym tego jak kontrolować: na sześć SBricków z sześcioma bateriami potrzebowałbym osobną przyczepę, z kolei BuWizz 2.0 przyjmuje po dwa silniki na klatę ale na chwilę obecną nie da się sterować więcej niż dwoma BuWizzami jednocześnie.
Model jest technicznie całkiem prosty - po mojej przepakowanej funkcjami Huayrze chciałem czegoś co po prostu wygląda i żwawo jeździ. 4 silniki RC zasilane z dwóch BuWizzów 2.0 napędzają tylną oś podczas gdy Servo skręca przednią. Obie osie mają zawieszenie niezależne, przy czym przednie jest maksymalnie utwardzone natomiast tylne wykorzystuje długie wahacze z zestawów F1 i amory z regulacją twardości. Model na oko śmiga całkiem żwawo jak na swój rozmiar, ma dobre przyspieszenie i zaskakująco ciasny skręt, ale przy pomiarach prędkość maksymalna wyszła w okolicach 6.5 km/h, co raczej uznałbym za klęskę.
Od strony estetycznej 917K stawia wiele wyzwań, szczególnie jeśli chodzi o przód dachu kabiny i ramki w drzwiach. Radziłem sobie jak mogłem mając ograniczony wybór części medium blue i pomarańczowych. Wyzwaniem były też opony - Tumblerowe wyglądają jak trzeba ale są nieco za wąskie, co widać z tyłu. Natomiast przednie opony, które w oryginale są ok. 10% mniejsze od przednich, zrobiłem w końcu nieco za małe z dwóch powodów. Zależało mi na oponach o zaokrąglonym profilu, jak w oryginale, więc odpadły np. te koła, plus musiałem jakość uwzględnić grubość błotników nad przednimi kołami. W oryginale błotniki mają, wiadomo, grubość kilku milimetrów i opony elegancko wchodzą pod nie. W wersji z klocków błotniki mają grubość studa bo zakrzywione panele nie występują w medium blue, i koła zwyczajnie muszą kończyć się niżej albo będą obcierać. Dodatkowo tylna oś jest o 1 studa za szeroka i musiałem lekko wyciąć boki nadwozia żeby tylne opony pod nie weszły. Kompromisy, kompromisy. Ale chyba największym wyzwaniem było takie ustawienie panelu maski żeby dziura w jego poprzek idealnie trafiała w rządek grilli w podwoziu :)
Specjalne podziękowania należą się kolejny raz Auriemu za pochromowanie klocków na metallic gold. Bez tego model z pewnością wyglądałby dużo gorzej.
Galeria
Kilka fotek na smaczek:
I film: