Forum LUGPOL

Wczoraj była pierwsza przymiarka do pstryczka-elektryczka, który umożliwiłby zdalne i automatyczne przełączanie funkcji:



Chodzi o to, że przy 8 kanałach PF nie da się obsłużyć 11 funkcji. Rozwiązaniem będzie to, co zrobiłem w CAT 434E (z tym, że tam odbywa się to ręcznie, z braku miejsca) - przełączanie funkcji w zależności od tego co model w danym momencie robi. W skrócie: jak jedzie i skręca, to nie podnosi HDSa itd.

Merc ma mieć pełne zdalne sterowanie, więc trzeba sprawę skomplikować. Trzy (a nie dwie jak do wczoraj myślałem) funkcje będą musiały być elektrycznie przełączane po zatrzymaniu ciężarówki - w czasie opuszczania podpór pneumatyka przełączy też funkcje. Największym wyzwaniem jest upchnięcie tego w kabinie. Przypomnę, że muszą tam być: 4 wieże, 3 kompresory (w tym jeden z autozaworem) i rzeczony pstryczek-elektryczek (który będzie musiał mieć 6 przełączników PF). Całość nad zawieszonym i napędzanym mostem - będzie tam mega ciasno :)

=====

Pstryczek-elektryczek ewoluuje. Obcykany mam już mechanizm przełączania. Docelowo będzie 6 włączników PF, dwa razy po 3. Pierwsza trójka 0-1, druga 1-0.



Tak przy okazji - od kiedy są dwa rodzaje pstryków PF: ze zmianą polaryzacji i bez? Te bez zmiany polaryzacji chodzą znacznie oporniej :(

Żbik pisze:Tak przy okazji - od kiedy są dwa rodzaje pstryków PF: ze zmianą polaryzacji i bez? Te bez zmiany polaryzacji chodzą znacznie oporniej :(

Od kilku lat, ale nie pamiętam dokładnie ile.

W sumie to nie pisałem o tym wcześniej bo zapomniałem o drukowanych elementach. Przeglądając cyklicznie konstrukcje effermana przypomniałem sobie o tym HDSie. Szkoda, że faktura wydruku jest taka chropowata.

eric trax pisze:W sumie to nie pisałem o tym wcześniej bo zapomniałem o drukowanych elementach. Przeglądając cyklicznie konstrukcje effermana przypomniałem sobie o tym HDSie. Szkoda, że faktura wydruku jest taka chropowata.

Obrazek

Obrazek

No dziś może będzie lepiej 😉

Z drukowanymi elementami nie da się za bardzo konkurować, bo mają idealne wymiary, są 10 razy lżejsze niż moja brickowa pokraka... Ale te pierwsze dwie, ażurowe sekcje są brzydkie.

Sztuką jest zrobic model z tego co otrzymujemy od lego a nie z tego co można dodrukować aby pasowało lepiej. Oczywiście czasami idziemy na kompromisy ponieważ z klocków nie wszystko wychodzi jak w oryginale, na tym polega ta zabawa. Kombinuj bez zamienników:) i tak wygląda fajnie no i ilość funkcji znowu powala.

gmkkk pisze:Sztuką jest zrobic model z tego co otrzymujemy od lego a nie z tego co można dodrukować aby pasowało lepiej.

Zgadzam się, wrzuciłem to bardziej jako ciekawostkę. Dziwię się że lego nie poszło w tą stronę ale z drugiej strony ich element może być wykorzystany dodatkowo jako podpory.

eric trax pisze:Dziwię się że lego nie poszło w tą stronę ale z drugiej strony ich element może być wykorzystany dodatkowo jako podpory.

Pewnie dlatego, że byłby mało uniwersalny - ergo mało edukacyjny.

A na froncie dalsze ruchy z pstryczkiem-elektryczkiem, bo doszło zamówienie z S&H. Ale te co przyszły są już bez polaryzacji i strasznie ciężko się przełączają. Muszę zdobyć luźniejsze, bo inaczej trzeba będzie użyć wielu małych siłowników żeby dały radę przełączyć 6 pstryków :(

=====

Kolejna przymiarka do wypełnienia kabiny:



Staram się zoptymalizować rozmieszczenie elementów żeby była jak najmniejsza plątanina węży i kabli. Zastanawiam się jeszcze czy nie zmienić ułożenia kompresorów (tak żeby pompki pracowały w pionie), żeby jeszcze bardziej zagęścić przestrzeń. Musi tam też wejść 3 kompresor (prawdopodobnie PF L i 2 pompki), autozawór i 4 wieże PF (ale one ładnie wejdą nad te serwa, które widać).

I jak tam postępy w pracach? Działa już toto? :P

tomaq pisze:I jak tam postępy w pracach? Działa już toto? :P

Chwilowo działa rumuńska palinka... Urlop 😉

Ciężko znaleźć czas przez te wszystkie urlopy/weekendy za miastem itd. ;) Ale klocki doszły i dzisiaj udało mi się posiedzieć kilka godzin z tworzywem. Podmiana ramek technicznych 5x7 na czarne i kilka drobnych modyfikacji napędu:



Ciągnie się to jak flaki z olejem ale za miesiąc musi być gotowy, bo Skaerbaek czeka... ;)

No i znowu ciut dalej...



są już pompki w pionie, udało się też wcisnąć autozawór (przez co musiałem nieco zmienić pierwszy most). Siłowniczki do sterowania pstrykami są już osadzone i działa to elegancko. Muszę teraz całość wzmocnić, żeby silniki nie wyleciały przy dużym ciśnieniu :)

To kiedy wielki finał i oficjalna prezentacja? To już chyba ostatnie szlify?

tomaq pisze:To kiedy wielki finał i oficjalna prezentacja? To już chyba ostatnie szlify?

Nie wiem. Mam teraz sporo wyjazdów, więc nie bardzo jest kiedy budować...

Walczę o każde pół studa...




Pojawił się już czwarty kompresor, a nad nim musi być jeszcze PF M do rozsuwania przednich podpór... No i przejść będą tam musiały wszystkie węże pneumatyczne i kilka kabli PF. Gęstość materii dramatycznie wzrasta :)

Pisząc o kompresorach masz na myśli pojedyncze pompki z silnikami M? Bo ja tam słabo widzę miejsce na coś większego :) . A przy okazji - do podnoszenia całego HDS-a chyba musi być więcej? Pytam i kibicuję, bo zmagam się z podobnymi wyzwaniami :) .