Battery Box PF - przeróbka na 11,1 V
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Battery Box PF - przeróbka na 11,1 V
Po co, ktoś zapyta. Otóż wyższe napięcie daje modelom lekkiego kopa, porównywalnego z trybem "Ludicrous" oferowanym przez BuWizz. To moim zdaniem dobry powód :) . Dodatkowo, jeśli włoży się do boksa 3 akumulatory zamiast 6 - a jest taka możliwość - będzie on lżejszy, oczywiście kosztem pojemności, ale nie kosztem napięcia. To też może się przydać.
Co będzie potrzebne?
- zdecydowanie podłe serce, które pozwoli znęcać się nad świętymi klockami LEGO ;)
- battery box
- mały śrubokręt krzyżakowy, mały śrubokręt płaski
- lutownica, cyna
- 2 kawałki przewodu po kilkanaście centymetrów; warto wziąć czerwony i czarny, żeby się potem nie zastanawiać co i jak
- klej, np. Poxipol
- małe wiertło do zrobienia dziurek w plastiku (w rozmiarze przewodu)
- coś do przecięcia blaszki (nożyce?)
- 3 lub 6 sztuk akumulatorów litowo-jonowych o napięciu 3,7 V, w rozmiarze 14500 (odpowiadającym bateriom-paluszkom R6 i akumulatorkom AA) oraz ładowarka do nich. Ważne: nie każda ładowarka ładuje akumulatory Li-ion, trzeba uważać. Ja kupiłem i akumulatorki i ładowarkę marki XTAR i póki co jestem zadowolony (ładuje przeróżne rozmiary akumulatorów Ni-MH oraz Li-ion).
A teraz po kolei:
1) Wyjmujemy baterie. Odkręcamy dwie śrubki (jedna widoczna na foto). Małym płaskim śrubokrętem lekko podważamy boczne ścianki w dolnej części boksa i wysuwamy w dół całe bebechy. Ciężko idzie.
2) Boczna ścianka bebechów widoczna na foto. U góry widać czarny przewód przylutowany do blachy, u dołu przylutowany jest czerwony – to ważne miejsca. Czerwony przewód jest ułożony we wcięciach w szarym plastiku, ale obok widać inne, nieco szersze wcięcia. Są ważne, bo wchodzą w nie prowadnice drugiej części pojemnika – nie możemy ich zapaprać klejem ani w inny sposób zablokować, bo nie złożymy boksa do kupy. Na zdjęciu widać też pierwszą modyfikację: w prawym dolnym rogu są wywiercone dwa małe otwory w rozmiarze przewodu. Identyczne dwa otwory będą w przeciwległej ściance. Widać też obleśne, ciemnoszare ślady kleju – to nauczka. Jeśli się nie wyjmie baterii przed rozłożeniem pojemnika, ściśnięte sprężynki dociskające baterie mogą wyrwać blachy (i trzeba je wkleić tak jak widać albo ładniej :) ).
3) Na trzecim zdjęciu kolejne modyfikacje: do czarnego przewodu dolutowany nowy odcinek, do czerwonego też. Dla czarnego trzeba było zrobić nowe nacięcia w szarym plastiku, żeby schował się tak, jak czerwony – wykonałem je błyskawicznie i obleśnie czubkiem gorącej lutownicy, zamiast wycinać. I tak nie będzie tego widać. W dolnej części nowy czarny i nowy czerwony przewód wchodzą do wspomnianych dziurek.
4) Przechodzimy na drugą stronę boksa. Tak wygląda z dwiema modyfikacjami. Pierwsza jest kluczowa: trzeba wyrwać środkową blachę (jeśli sama się nie wyrwała pod naciskiem baterii) i przeciąć ją na pół – jak widać na zdjęciu nr 4 – a następnie przykleić oba kawałki z powrotem na swoich miejscach. Nie mogą się stykać, co oczywiste. Druga modyfikacja to wspomniane dwie dziurki wywiercone w dolnej części, w rozmiarze przewodu.
5) Kolejne zmiany po drugiej stronie boksa przedstawia zdjęcie nr 5. Dwa przewody dolutowane w kroku nr 3 prowadzimy przez wąską komorę w dolnej części boksa i przewlekamy przez otwory. Dla obu musimy stworzyć (lutownicą?) wgłębienia w szarym plastiku, żeby leżały płasko. Końcówki przewodów lutujemy do połówek rozciętej blachy, uważając, żeby się nie stykały. Warto też pilnować, żeby kropla cyny nie była za wysoka, bo będzie problem ze złożeniem boksa. Prawie gotowe.
6) Na zdjęciu nr 6 widać nowe przewody biegnące dołem (no, akurat na tej fotce górą, ale wiadomo, o jaki dół chodzi ;) ) w wąskiej komorze – to jedyny ślad przeróbki, który będzie można dostrzec gołym okiem. W boksie są już nowe akumulatory litowo-jonowe o napięciu 3,7 V i pojemności 800 mAh każdy. Trzy górne są połączone szeregowo, więc dają 11,1 V i 800 mAh, trzy dolne – identycznie. Oba zespoły akumulatorków są też połączone równolegle, więc nadal mamy 11,1 V, ale pojemność łączna to już 1600 mAh. Możliwe kombinacje: jeśli pojemność nie jest kluczową sprawą, wystarczy włożyć trzy górne albo trzy dolne akumulatory (górne czyli te bliższe panelu sterowania; dolne czyli dalsze) – nadal będzie 11,1 V, a całość stanie się znacznie lżejsza (w niektórych modelach to ważne) Co będzie jeśli włożymy zwykłe akumulatorki AA 1,2 V? Ano nic strasznego, ale box będzie podawał napięcie 3,6 V, czyli zdecydowanie niewystarczające (4,5 V przy wykorzystaniu baterii R6 jednorazowego użytku). Co będzie jeśli pomieszamy różne akumulatorki? Nie wiem, nie sprawdzałem, boję się ;) .
I tyle. Testowałem to ustrojstwo z różnymi silnikami PF i 9V, które posiadam, a także z odbiornikiem PF i bez niego (V1, bo V2 nie posiadam) - wszystko działa. Niestety nie mam żadnego silnika od kolejki LEGO, więc tego akurat nie sprawdziłem. Zabezpieczenia stosowane przez LEGO przypuszczalnie zadziałają tak jak zawsze, jeśli obciążenie silnika będzie zbyt duże i elementy zaczną się grzać, ale to akurat dobrze.
UWAGA: Reklamacji nie uwzględnia się :) . Powyższe wskazówki oraz wnioski mają charakter poglądowy, a nie ewangeliczny.
Co będzie potrzebne?
- zdecydowanie podłe serce, które pozwoli znęcać się nad świętymi klockami LEGO ;)
- battery box
- mały śrubokręt krzyżakowy, mały śrubokręt płaski
- lutownica, cyna
- 2 kawałki przewodu po kilkanaście centymetrów; warto wziąć czerwony i czarny, żeby się potem nie zastanawiać co i jak
- klej, np. Poxipol
- małe wiertło do zrobienia dziurek w plastiku (w rozmiarze przewodu)
- coś do przecięcia blaszki (nożyce?)
- 3 lub 6 sztuk akumulatorów litowo-jonowych o napięciu 3,7 V, w rozmiarze 14500 (odpowiadającym bateriom-paluszkom R6 i akumulatorkom AA) oraz ładowarka do nich. Ważne: nie każda ładowarka ładuje akumulatory Li-ion, trzeba uważać. Ja kupiłem i akumulatorki i ładowarkę marki XTAR i póki co jestem zadowolony (ładuje przeróżne rozmiary akumulatorów Ni-MH oraz Li-ion).
A teraz po kolei:
1) Wyjmujemy baterie. Odkręcamy dwie śrubki (jedna widoczna na foto). Małym płaskim śrubokrętem lekko podważamy boczne ścianki w dolnej części boksa i wysuwamy w dół całe bebechy. Ciężko idzie.
2) Boczna ścianka bebechów widoczna na foto. U góry widać czarny przewód przylutowany do blachy, u dołu przylutowany jest czerwony – to ważne miejsca. Czerwony przewód jest ułożony we wcięciach w szarym plastiku, ale obok widać inne, nieco szersze wcięcia. Są ważne, bo wchodzą w nie prowadnice drugiej części pojemnika – nie możemy ich zapaprać klejem ani w inny sposób zablokować, bo nie złożymy boksa do kupy. Na zdjęciu widać też pierwszą modyfikację: w prawym dolnym rogu są wywiercone dwa małe otwory w rozmiarze przewodu. Identyczne dwa otwory będą w przeciwległej ściance. Widać też obleśne, ciemnoszare ślady kleju – to nauczka. Jeśli się nie wyjmie baterii przed rozłożeniem pojemnika, ściśnięte sprężynki dociskające baterie mogą wyrwać blachy (i trzeba je wkleić tak jak widać albo ładniej :) ).
3) Na trzecim zdjęciu kolejne modyfikacje: do czarnego przewodu dolutowany nowy odcinek, do czerwonego też. Dla czarnego trzeba było zrobić nowe nacięcia w szarym plastiku, żeby schował się tak, jak czerwony – wykonałem je błyskawicznie i obleśnie czubkiem gorącej lutownicy, zamiast wycinać. I tak nie będzie tego widać. W dolnej części nowy czarny i nowy czerwony przewód wchodzą do wspomnianych dziurek.
4) Przechodzimy na drugą stronę boksa. Tak wygląda z dwiema modyfikacjami. Pierwsza jest kluczowa: trzeba wyrwać środkową blachę (jeśli sama się nie wyrwała pod naciskiem baterii) i przeciąć ją na pół – jak widać na zdjęciu nr 4 – a następnie przykleić oba kawałki z powrotem na swoich miejscach. Nie mogą się stykać, co oczywiste. Druga modyfikacja to wspomniane dwie dziurki wywiercone w dolnej części, w rozmiarze przewodu.
5) Kolejne zmiany po drugiej stronie boksa przedstawia zdjęcie nr 5. Dwa przewody dolutowane w kroku nr 3 prowadzimy przez wąską komorę w dolnej części boksa i przewlekamy przez otwory. Dla obu musimy stworzyć (lutownicą?) wgłębienia w szarym plastiku, żeby leżały płasko. Końcówki przewodów lutujemy do połówek rozciętej blachy, uważając, żeby się nie stykały. Warto też pilnować, żeby kropla cyny nie była za wysoka, bo będzie problem ze złożeniem boksa. Prawie gotowe.
6) Na zdjęciu nr 6 widać nowe przewody biegnące dołem (no, akurat na tej fotce górą, ale wiadomo, o jaki dół chodzi ;) ) w wąskiej komorze – to jedyny ślad przeróbki, który będzie można dostrzec gołym okiem. W boksie są już nowe akumulatory litowo-jonowe o napięciu 3,7 V i pojemności 800 mAh każdy. Trzy górne są połączone szeregowo, więc dają 11,1 V i 800 mAh, trzy dolne – identycznie. Oba zespoły akumulatorków są też połączone równolegle, więc nadal mamy 11,1 V, ale pojemność łączna to już 1600 mAh. Możliwe kombinacje: jeśli pojemność nie jest kluczową sprawą, wystarczy włożyć trzy górne albo trzy dolne akumulatory (górne czyli te bliższe panelu sterowania; dolne czyli dalsze) – nadal będzie 11,1 V, a całość stanie się znacznie lżejsza (w niektórych modelach to ważne) Co będzie jeśli włożymy zwykłe akumulatorki AA 1,2 V? Ano nic strasznego, ale box będzie podawał napięcie 3,6 V, czyli zdecydowanie niewystarczające (4,5 V przy wykorzystaniu baterii R6 jednorazowego użytku). Co będzie jeśli pomieszamy różne akumulatorki? Nie wiem, nie sprawdzałem, boję się ;) .
I tyle. Testowałem to ustrojstwo z różnymi silnikami PF i 9V, które posiadam, a także z odbiornikiem PF i bez niego (V1, bo V2 nie posiadam) - wszystko działa. Niestety nie mam żadnego silnika od kolejki LEGO, więc tego akurat nie sprawdziłem. Zabezpieczenia stosowane przez LEGO przypuszczalnie zadziałają tak jak zawsze, jeśli obciążenie silnika będzie zbyt duże i elementy zaczną się grzać, ale to akurat dobrze.
UWAGA: Reklamacji nie uwzględnia się :) . Powyższe wskazówki oraz wnioski mają charakter poglądowy, a nie ewangeliczny.
Ostatnio zmieniony 2022-09-23, 13:34 przez dmac, łącznie zmieniany 4 razy.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Na prośbę Erica wrzucam modyfikację nowego control HUB:
Połączyłem 3 cele Redox 1100 mAh 3,7V 20C w szeregu które mieszczą się w control hubie, oczywiście musimy wyjąć koszyk. Do pinów zasilających w Hubie przylutowałem(na samych krańcach tak żeby w przyszłości można było wrócić do tradycyjnego zasilania AA) po kawałku przewodu czerwonego i czarnego + wtyk T DEAN. Do pakietu również przylutowałem ten sam rodzaj Wtyku tylko żeński + złącze balansera/ ładowania XH 3S. Żeby ograniczyć napięcie wejściowe można dolutować na przewodzie np. plusowym dwie lub 3 diody prostownicze (2A lub 3A) szeregowo, ale ja jeszcze tego nie zrobiłem i hub chodzi bez problemu nawet w męczarniach.
Modyfikację wykonałem po to by sprawdzić jak zadziała hub na pakiecie lipo, spróbuje na dniach jeszcze ograniczyć napięcie do 9v i porównać do 6x baterii AA, ale wydaje mi się że lipo wygra przy identycznym napięciu, bo ma lepszy impuls prądowy.
control hub_1
control hub_2
control hub_3
dodatkowo wnętrze nowego Huba:
inside hub_1
inside hub_2
Połączyłem 3 cele Redox 1100 mAh 3,7V 20C w szeregu które mieszczą się w control hubie, oczywiście musimy wyjąć koszyk. Do pinów zasilających w Hubie przylutowałem(na samych krańcach tak żeby w przyszłości można było wrócić do tradycyjnego zasilania AA) po kawałku przewodu czerwonego i czarnego + wtyk T DEAN. Do pakietu również przylutowałem ten sam rodzaj Wtyku tylko żeński + złącze balansera/ ładowania XH 3S. Żeby ograniczyć napięcie wejściowe można dolutować na przewodzie np. plusowym dwie lub 3 diody prostownicze (2A lub 3A) szeregowo, ale ja jeszcze tego nie zrobiłem i hub chodzi bez problemu nawet w męczarniach.
Modyfikację wykonałem po to by sprawdzić jak zadziała hub na pakiecie lipo, spróbuje na dniach jeszcze ograniczyć napięcie do 9v i porównać do 6x baterii AA, ale wydaje mi się że lipo wygra przy identycznym napięciu, bo ma lepszy impuls prądowy.
control hub_1
control hub_2
control hub_3
dodatkowo wnętrze nowego Huba:
inside hub_1
inside hub_2
Ostatnio zmieniony 2020-05-19, 12:04 przez lizak86, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 2015-01-11, 20:14
- Lokalizacja: Piękne Księstwo Warszawskie
- brickshelf: Proszę uzupełnić
-
Nie znam się na elektryce, więc może wyjdę na idiotę i ignoranta, ale skoro te akumulatorki są fizycznie w takim samym rozmiarze, jak standardowe baterie AA, to nie lepiej było by po prostu włożyć 3 sztuki normalnie w gniazda, a w pozostałe włożyć jakieś atrapy z blaszkami/kabelkami, ewentualnie pręty metalowe, które miałyby tylko zamknąć obwód?
Obyłoby się może bez cięcia i lutowania?
Obyłoby się może bez cięcia i lutowania?
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Blaszki/kabelki/pręty (pomijając ich nieporęczność) pewnie wystarczyłyby do zamknięcia obwodu, ale nie znalazłem akumulatorków Li-ion 3,7V o pojemności większej niż 800mAh, a to naprawdę niewiele, jeśli ostro dajemy silnikom popalić. 1600 to już coś, choć oczywiście nie to samo, co 2500 i więcej wyciągane z akumulatorków 1,2V.wielkamucha pisze: Obyłoby się może bez cięcia i lutowania?
Moim zdaniem warto chwilę polutować za dwukrotnie większą pojemność, ale nikogo nie przekonuję, że trzeba :) .
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 2015-01-11, 20:14
- Lokalizacja: Piękne Księstwo Warszawskie
- brickshelf: Proszę uzupełnić
-
Chodzi mi po prostu o to, czy ten "tryb turbo" w ogóle jest możliwy do osiągnięcia metodami "legalnymi", bez fizycznej ingerencji/zmiany konstrukcji. Nie wnikam na razie w kwestie pojemności i dostępnego czasu pracy - to sprawa drugorzędna, choć niewątpliwe fajnie byłoby, jeśli np. lokomotywa nie traciłaby swojego "poweru" już po kilku minutach jeżdżenia. :)dmac pisze: Moim zdaniem warto chwilę polutować za dwukrotnie większą pojemność, ale nikogo nie przekonuję, że trzeba :) .
Zgadzam soe z przedmowcą, aku lion, lipo w tych gabarytach maja bardzo mała pojemność, sam planowałem wcisnąć 3 cele płaskie w szeregu ale pojemność wyszla by mi niecałe 1Ah a to malo i chyba zostane przy rozwiązaniu autora. Według rozwiązania autora to sa dwa pakiety 3s połączone równolegle początki i końce pakietówdmac pisze:Blaszki/kabelki/pręty (pomijając ich nieporęczność) pewnie wystarczyłyby do zamknięcia obwodu, ale nie znalazłem akumulatorków Li-ion 3,7V o pojemności większej niż 800mAh, a to naprawdę niewiele, jeśli ostro dajemy silnikom popalić. 1600 to już coś, choć oczywiście nie to samo, co 2500 i więcej wyciągane z akumulatorków 1,2V.wielkamucha pisze: Obyłoby się może bez cięcia i lutowania?
Moim zdaniem warto chwilę polutować za dwukrotnie większą pojemność, ale nikogo nie przekonuję, że trzeba :) .
- noniusz
- VIP
- Posty: 1073
- Rejestracja: 2011-11-23, 21:02
- Lokalizacja: Poznań
- brickshelf: gkurkowski
- Kontakt:
-
Ciekawe studium przypadku.
Pamiętam, że jeszcze 4 lata temu sam myślałem o podobnej modyfikacji, kiedy nieco wsiąkłem w TrTr - jeśli w tralówce zazwyczaj montowane są 2 takie boxy, to pozbycie się 6 paluszków znacznie zmniejszyło by masę. Odpuściłem temat ponieważ gdzieś zasłyszałem / przeczytałem o zabezpieczeniu w boxie, któe rzekomo nie pozwala wypuścić więcej niż 9V i miało to podobno nie zadziałać... najwidoczniej, bazując na Twojej konstrukcji - jest inaczej.
Kurcze, zastanawiam się na ile warto bawić się w takie modyfikacje... ostatnio zakochałem się w BuWizz i patrzęz tego punktu widzenia:
- jest zdecydowanie mniejszy
- ma mega kopa
- dodatkowo ma zintegrowane 4 wyjścia do sterowania PF
- sterowanie bluetooth
- ładowanie standardową ładowarką micro USB
Wiele kosztowała Cię ta przeróbka?
Nie chcę wychodzić przed szereg, ale czy przy tylu ogniwach nie powinieneś zastosować dodatkowej elektroniki - BMS: battery management system, aby wszystkie ogniwa pracowały równo?
Pamiętam, że jeszcze 4 lata temu sam myślałem o podobnej modyfikacji, kiedy nieco wsiąkłem w TrTr - jeśli w tralówce zazwyczaj montowane są 2 takie boxy, to pozbycie się 6 paluszków znacznie zmniejszyło by masę. Odpuściłem temat ponieważ gdzieś zasłyszałem / przeczytałem o zabezpieczeniu w boxie, któe rzekomo nie pozwala wypuścić więcej niż 9V i miało to podobno nie zadziałać... najwidoczniej, bazując na Twojej konstrukcji - jest inaczej.
Kurcze, zastanawiam się na ile warto bawić się w takie modyfikacje... ostatnio zakochałem się w BuWizz i patrzęz tego punktu widzenia:
- jest zdecydowanie mniejszy
- ma mega kopa
- dodatkowo ma zintegrowane 4 wyjścia do sterowania PF
- sterowanie bluetooth
- ładowanie standardową ładowarką micro USB
Wiele kosztowała Cię ta przeróbka?
Nie chcę wychodzić przed szereg, ale czy przy tylu ogniwach nie powinieneś zastosować dodatkowej elektroniki - BMS: battery management system, aby wszystkie ogniwa pracowały równo?
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
noniusz pisze: Wiele kosztowała Cię ta przeróbka?
(...)
nie powinieneś zastosować dodatkowej elektroniki - BMS: battery management system, aby wszystkie ogniwa pracowały równo?
W sumie to nie jestem pewny, czy adresatem Twoich pytań jest lizak86 (autor przeróbki huba), czy ja - ale co mi tam, odpowiem ;) .
Zabezpieczenie przed przegrzaniem jest chyba w każdym battery boksie. W moim przerobionym pewnie też zadziała w jakimś momencie, ale powiem tak: najcięższe zadanie, jakie dotąd mu powierzyłem, polega na jednoczesnym zasilaniu dwóch kompresorów, po cztery małe pompki każdy, napędzanych silnikami PF L (czyli dwóch mocno obciążonych silników L). W moim mniemaniu jest to niełatwe zadanie, bo ten układ pneumatyczny podnosi mi całkiem spory ciężar, a battery box jakoś sobie radzi (szacuję, że ciężar podnosi się o 20% szybciej). Nie nazwałbym tego profesjonalnym testem, oczywiście. Pewnie powinienem sprawdzić, co będzie, jeśli ręcznie utrudnię pracę siłownikom i kompresor będzie miał naprawdę ciężką robotę - może wtedy układ zacznie się grzać i się wyłączy.
BuWizz na pewno jest lepszy pod każdym względem - z wyjątkiem ceny. Moja przeróbka kosztuje grosze; znaczący jest tylko koszt akumulatorów Li-ion (w moim przypadku 6 x 15zł) oraz ładowarki (chyba niecałe 60 zł). Ale to wciąż ułamek ceny BuWizza.
A jeśli chodzi o wychodzenie przed szereg, to ja to zrobiłem pierwszy :) . Nie jestem ani elektrykiem, ani elektronikiem, a jedynie użytkownikiem końcowym, że się tak wyrażę. Poczytałem sobie tylko o ogniwach różnych typów i na podstawie tej pobieżnej lektury uważam, że moje akumulatory Li-ion będą pracowały poprawnie. Pewnie byłby problem, gdybym zamierzał je ładować "hurtem", nie wyjmując z boksa - ale nie zamierzam.
Tak czy inaczej, jak już pisałem, nikogo nie namawiam do naśladowania moich eksperymentów i nie twierdzę, że "dokonałem fachowych obliczeń i wszystko jest cacy" - po prostu z ciekawości polutowałem, załadowałem i u mnie działa - to wszystko.
Róbta co chceta :) .
A najlepiej kupujta BuWizzy, bo jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś był nimi zawiedziony.
Ostatnio zmieniony 2020-05-24, 19:14 przez dmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
- Kubrick
- VIP
- Posty: 2200
- Rejestracja: 2006-05-19, 21:51
- Lokalizacja: KrakóVW
- brickshelf: Kubrick
- Kontakt:
-
Mechanik chyba się jeszcze nie do końca złamał, ostatnio Blaha próbował, ale zmiękł po kilku minutach jazdy na Classach i zmienił je na Tamiye. Sam się już dałem przekonać do Tamiyi w trialu i używam od zeszłego sezonu, chociaż jestem strasznym betonem w temacie niekoszernych nowinek. Nawet ostatnio czaję się do użycia opon z Playmobil, proszę o miejsce na stosie z ładnym widokiem :DSariel pisze:zapraszam Cię do znalezienia choćby jednego trialowca który jeździ jeszcze na Legowych :P
Ostatnio zmieniony 2020-05-24, 19:15 przez Kubrick, łącznie zmieniany 1 raz.
Cieślu pisze:kup volvo nie bądź janusz
Cieślu pisze:Ty to byś Kubrick wszystko zwieśniaczył :>