[MOC] STAR 844
: 2007-04-10, 21:37
Ufff
SCHEMAT
Gdyby ktoś spostrzegawczy oglądał zdjęcia ze spotkania legowiczów w Warszawie, zauważyłby, że majstruję przy czymś czarnym na czterech kołach. To coś wtedy miało za sobą tydzień życia. To coś było ramą stara 844 zbudowaną z klocków lego.
Od spotkania minęło już trochę chwil i wydawałoby się, że skoro najpoważniejszy etap mam za sobą, powinienem szybko wybudować resztę pojazdu ... A gdzie tam. Podwozie od tego czasu mocno ewoluowało. Przede wszystkim musiało zyskać na sile, o czym napiszę później.
A teraz po kolei.
MOST
Budowałem go 4 dni. Niby prosta konstrukcja składająca się z niewielkiej liczby klocków, ale ja chciałem by był mocny i spełniał pewne kryterium - przede wszystkim most ma się wahać względem ramy na osi, która jednocześnie przenosi napęd na dyferencjał. Po co to wszystko?? Ano po to, by unikać kardanów (wiem, wiem - między wahaczami są). Amortyzatory wbudowane są w most/ramę i leżą poziomo. Poprzez układ dźwigni starają się trzymać auto w poziomie.
W każdym moście mieści się silnik skręcający koła.
Drugi most budowałem kilka godzin - jest praktycznie lustrzanym odbiciem przedniego.
Mosty umocowane są w ramie w trzech miejscach - jedno z nich mieści się zaraz za koszem na silnik skręcający koła.
http://www.brickshelf.com/gallery/aro-kal/Truck/dscf1530.jpg
RAMA
Gdy już miałem oba mosty zbudowałem w kilka chwil ramę. Mieszczą się w niej dwa silniki napędzające. Każdy z nich osobno napędza swoją oś. Moje testy wykazały, że takie rozwiązanie jest lepsze. Raz, że dość dobrze przenoszony jest napęd, dwa, że pojazd ma równo rozłożoną masę.
KABINA
Każdy widzi jaka jest - miała być lekka i w miarę wiernie oddawać kształt stara - mi się wydaje, że podołałem wyzwaniu.
PAKA
Znowu lekkość była podstawowym kryterium. Wiem, że ścianki paki powinny być "lite", a nie ażurowe ... ale ta waga spokoju mi nie daje .
Ostatecznie wyszło mi coś takiego .... TADAM !
NAPĘD
Silnik -> 16z (łańcuch) -> 24z; 8z -> 16z; ślimacznica -> duże koło w dyferencjale
CO CZASAMI SZWANKUJE?
Odp. Dyferencjały ... ale nie tak jak sobie wyobrażacie. Wcale nie przeskakują małe kółeczka w ich wnętrzach. Ślimacznica potrafi czasami skoczyć na zębach dyferencjału ... ale naprawdę rzadko.
CO TO POTRAFI??
Potrafi naprawdę dużo, tylko te cholerne akumulatorki i ich nędzne napięcie mnie drażnią. Star jeździ ładnie tuż po ładowaniu akumulatorów. On po prostu kocha napięcie bliskie 9 V, inne go nie zadowala. Potrafi wjechać na dwie opony, jedna na drugiej, od modelu 8865. Ogólnie bez większych problemów podjeżdża pod przeszkody wysokie na 3 cm. Potrafi też wjechać na rurę o średnicy 5 cm. Wspina się bez problemu po pochyłościach.
CZY DOBRYM POMYSŁEM JEST ZASTOSOWANIE ŁAŃCUCHA?
Aha. Pod warunkiem, że jest tuż za silnikiem - znosi dobrze duże obroty ... ciekawe czy znosiłby dobrze duże siły?
CIEKAWOSTKA
Okazało się, że pojazd podczas jazdy do przodu pochyla się w lewo, a podczas jazdy w tył - w prawo. Działo się tak dlatego, że oba silniki kręciły się w tych samych kierunkach i czasami zębatki miast obracać koła, obracały całą ramę. Rozwiązaniem jest zmiana kierunku obrotów jednego z silników, i jego ponowna zmiana już w moście, dzięki zastosowaniu dodatkowych dwóch zębatek. Różnicę pokazują te zdjęcia:
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?i=2438586
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?i=2438587
To tyle. Tu macie kilka zdjęć:
1, 2, 3.
I film - niestety przy słabym oświetleniu i słabych akumulatorach (dlatego przeszkody takie mikre).
A tu GALERIA do której może z czasem będzie dostęp.
A teraz Wasza kolej ... dalej, wyrażajcie opinie, już zażyłem prozac ...
PS. Wielkie podziękowania dla dwóch i pół osób:
1) Darek Mróz - za inspirację ... Mam nadzieję, że swoim pojazdem nie zepsułem legendy, którą Ty wypracowałeś. Co prawda na inspiracji się skoczyło ale dziękuję Ci i za to.
2) Pietruch_15 - za długie pogawędki na temat pojazdu i kilka cenny rad, z których najcenniejsza była podpowiedź jak poradzić sobie z amortyzowaniem pojazdu. Dzięki.
2 i 1/2) Smyk - za zachęcanie mnie bym wziął się do roboty
SCHEMAT
Gdyby ktoś spostrzegawczy oglądał zdjęcia ze spotkania legowiczów w Warszawie, zauważyłby, że majstruję przy czymś czarnym na czterech kołach. To coś wtedy miało za sobą tydzień życia. To coś było ramą stara 844 zbudowaną z klocków lego.
Od spotkania minęło już trochę chwil i wydawałoby się, że skoro najpoważniejszy etap mam za sobą, powinienem szybko wybudować resztę pojazdu ... A gdzie tam. Podwozie od tego czasu mocno ewoluowało. Przede wszystkim musiało zyskać na sile, o czym napiszę później.
A teraz po kolei.
MOST
Budowałem go 4 dni. Niby prosta konstrukcja składająca się z niewielkiej liczby klocków, ale ja chciałem by był mocny i spełniał pewne kryterium - przede wszystkim most ma się wahać względem ramy na osi, która jednocześnie przenosi napęd na dyferencjał. Po co to wszystko?? Ano po to, by unikać kardanów (wiem, wiem - między wahaczami są). Amortyzatory wbudowane są w most/ramę i leżą poziomo. Poprzez układ dźwigni starają się trzymać auto w poziomie.
W każdym moście mieści się silnik skręcający koła.
Drugi most budowałem kilka godzin - jest praktycznie lustrzanym odbiciem przedniego.
Mosty umocowane są w ramie w trzech miejscach - jedno z nich mieści się zaraz za koszem na silnik skręcający koła.
http://www.brickshelf.com/gallery/aro-kal/Truck/dscf1530.jpg
RAMA
Gdy już miałem oba mosty zbudowałem w kilka chwil ramę. Mieszczą się w niej dwa silniki napędzające. Każdy z nich osobno napędza swoją oś. Moje testy wykazały, że takie rozwiązanie jest lepsze. Raz, że dość dobrze przenoszony jest napęd, dwa, że pojazd ma równo rozłożoną masę.
KABINA
Każdy widzi jaka jest - miała być lekka i w miarę wiernie oddawać kształt stara - mi się wydaje, że podołałem wyzwaniu.
PAKA
Znowu lekkość była podstawowym kryterium. Wiem, że ścianki paki powinny być "lite", a nie ażurowe ... ale ta waga spokoju mi nie daje .
Ostatecznie wyszło mi coś takiego .... TADAM !
NAPĘD
Silnik -> 16z (łańcuch) -> 24z; 8z -> 16z; ślimacznica -> duże koło w dyferencjale
CO CZASAMI SZWANKUJE?
Odp. Dyferencjały ... ale nie tak jak sobie wyobrażacie. Wcale nie przeskakują małe kółeczka w ich wnętrzach. Ślimacznica potrafi czasami skoczyć na zębach dyferencjału ... ale naprawdę rzadko.
CO TO POTRAFI??
Potrafi naprawdę dużo, tylko te cholerne akumulatorki i ich nędzne napięcie mnie drażnią. Star jeździ ładnie tuż po ładowaniu akumulatorów. On po prostu kocha napięcie bliskie 9 V, inne go nie zadowala. Potrafi wjechać na dwie opony, jedna na drugiej, od modelu 8865. Ogólnie bez większych problemów podjeżdża pod przeszkody wysokie na 3 cm. Potrafi też wjechać na rurę o średnicy 5 cm. Wspina się bez problemu po pochyłościach.
CZY DOBRYM POMYSŁEM JEST ZASTOSOWANIE ŁAŃCUCHA?
Aha. Pod warunkiem, że jest tuż za silnikiem - znosi dobrze duże obroty ... ciekawe czy znosiłby dobrze duże siły?
CIEKAWOSTKA
Okazało się, że pojazd podczas jazdy do przodu pochyla się w lewo, a podczas jazdy w tył - w prawo. Działo się tak dlatego, że oba silniki kręciły się w tych samych kierunkach i czasami zębatki miast obracać koła, obracały całą ramę. Rozwiązaniem jest zmiana kierunku obrotów jednego z silników, i jego ponowna zmiana już w moście, dzięki zastosowaniu dodatkowych dwóch zębatek. Różnicę pokazują te zdjęcia:
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?i=2438586
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?i=2438587
To tyle. Tu macie kilka zdjęć:
1, 2, 3.
I film - niestety przy słabym oświetleniu i słabych akumulatorach (dlatego przeszkody takie mikre).
A tu GALERIA do której może z czasem będzie dostęp.
A teraz Wasza kolej ... dalej, wyrażajcie opinie, już zażyłem prozac ...
PS. Wielkie podziękowania dla dwóch i pół osób:
1) Darek Mróz - za inspirację ... Mam nadzieję, że swoim pojazdem nie zepsułem legendy, którą Ty wypracowałeś. Co prawda na inspiracji się skoczyło ale dziękuję Ci i za to.
2) Pietruch_15 - za długie pogawędki na temat pojazdu i kilka cenny rad, z których najcenniejsza była podpowiedź jak poradzić sobie z amortyzowaniem pojazdu. Dzięki.
2 i 1/2) Smyk - za zachęcanie mnie bym wziął się do roboty