Za konstruktywną krytykę ku chwale ojczyzny dziękuję, bardzo sobie cenię tego typu uwagi, więc jak najbardziej możesz walić prosto z mostu :) Jestem świadom wszystkich kwestii, które poruszyłeś, powiem nawet więcej - ze wszystkimi Twoimi argumentami się w pełni zgadzam. Ale:
-jeśli chodzi o kratkę na pokrywie silnika z pochyłych grilli, to oczywiście została zerżnięta z Twojego modelu – zwyczajnie znalazłeś najlepszy sposób na odwzorowanie tego elementu z obecnie istniejących klocków, i nie było sensu silić się na wymyślanie czegoś innego;) Tu oczywiście chylę czoła i oddaję honory. Co do lufy ze świeczek, ten klocek jest naprawdę świetny, jakiś klockowy Nobel należy się osobie, która wprowadziła ten element do obiegu. Co więcej, jest on dostępny w różnych fajnych kolorach pasujących do kamuflażu czołgów – biały, flat silver, dark tan, więc jest duże pole manewru co do malowania czołgu. Pierwotnie u mnie lufa była w dark tan, ale kiedy zobaczyłem że pojawił się kolor flat silver, krzyknąłem – eureka! :P
-jeśli chodzi o przednią płytę pancerza – to był element, który zajął mi chyba najwięcej czasu. To kombinacja wielu kompromisów, dużo rzeczy trzeba było tam zgrać – działający właz kierowcy, karabin maszynowy, kafle z clipami imitujące zaczepy holownicze i jednocześnie stanowiące punkty do zaczepienia gumki trzymającej zapasowe ogniwa gąsienic. Sam kąt pochylenia nie jest taki zły, wg. Studio 2.0 brakuje mi dokładnie 4,8 stopnia :) Żeby był pod kątem +/- 60 stopni, musiałbym wydłużyć kadłub o pół płytki, a niestety nie ma slope’ów szerokich na pół studa. A nawet jeśli to by było możliwe, to przednia płyta musiałaby zostać skrócona o te pół płytki, a teraz jest idealnie na 6 płytek, i wszystko pasuje. Tak więc, coś za coś. Ale tak już musi zostać, przebolałem to i już nie płaczę :) Ewentualnie przy włazie kierowcy rzeczywiście można pomyśleć nad ukryciem zawiasów.
- co do kół napędowych – wydają się być za nisko, bo są zwyczajnie za małe ;) Mógłbym użyć tam elementu, którego Ty użyłeś w swoim, albo
tego elementu w kolorze flat silver, ale wówczas gąsienice ześlizgiwałyby się z koła, a tego nie chciałem. Wiem że można owinąć koło czarną gumką i wtedy jest względnie ok, ale wolę jak gąsienica dobrze się trzyma. Może w przyszłości przerobię, może lego wypuści jakiś inny lepszy element.
-obrotnica w wieży – pierwotnie była na jedną płytkę, ale właśnie wtedy pojazd wydawał się za niski. Uwierz na słowo:) poza tym ważne było dla mnie żeby wieża się obracała w 360 stopniach, a do tego musiała być wysoka na dwie płytki, żeby nie haczyła o zbiornik paliwa. Tak więc wszystkie znaki na niebie i ziemi przemawiały dla mnie za dwoma płytkami. Co do zbiorników, są one trochę za grube, tutaj należałoby się uśmiechnąć do kolegi Mistera żeby wymyślił jakiś zestaw uzasadniający powstanie round bricków na 1,5 studa :D Ale nawet wtedy zostawiłbym pierścień wieży wysoki na dwie płytki.
-kopułka dowódcy – kombinowałem jak zrobić żeby była okrągła, miałem nawet pomysł żeby zrobić tak jak w Panzerze 38(t), ale wtedy nie mógłbym wsadzić do włazu ładowniczego, jego lewa ręka zahaczałaby o krawędź kopułki, więc ostatecznie skończyło się na rozwiązaniu symbolicznym, czyli panelach. Kiedyś pewnie wymyślę jak to zrobić, ale not yet, not yet..;)
-wentylatory na wieży – zrobiłem je ze zwykłych okrągłych kafli, ponieważ elementów, które wskazałeś użyłem do włazów. Gdybym użył i tu i tu tych samych klocków, czołg od góry wyglądałby jakby miał 4 włazy ;P A zrobiłem tak dlatego że przy włazach od spodu chciałem dać okrągłe kafle w kształcie ćwiartki. Ale być może trzeba było zrobić to odwrotnie, kwestia przerobienia tego to 3 minuty roboty.
-wydechy – zastosowałem bar holdera w dark red, ponieważ nie ma go w kolorze DBG. Mógłbym go zastąpić bar holderem z koncówką w kształcie clipa, ale wówczas musiałby trzymać się na
tym, a te parę miesięcy temu kiedy projektowałem ten czołg nie było jeszcze tego elementu w DBG. Ku mojej uciesze ostatnio zauważyłem że jest już w DBG, więc można zawsze przerobić.
Czyżbyś był w trakcie budowania Shermana? Sam mam obecnie dwa Shermany na biurku „w produkcji”, cholerka, jestem ciekaw na jakie rozwiązania konstrukcyjne wpadłeś ! :D Uchylisz rąbka tajemnicy jaki model robisz? Zwykły M4A1? Firefly? Jumbo? A może Easy 8?
Jeśli chodzi o stworzenie tego „jedynego” T-34 w skali minifig, absolutnie nie śmiem uzurpować sobie do tego wyłącznego prawa, wszak mój T-34 powstał dzięki inspiracji zrodzonej z niezliczonej ilości czasu jaki poświęciłem na gapienie się na Twojego T-34. Kto wie, może kiedyś w przyszłości wspólnie stworzymy tego jedynego Rudego 102 :) !