[MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

Boats, City, Military, Paradisa, Racers (System), Sports, Town, World City

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

[MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#1 Post autor: Lolek »

Po paru miesiącach pracy, chciałem zaprezentować mój kolejny model: McDonnell Douglas F-4J Phantom II. Przy 5195 wyprodukowanych egzemplarzy, ponad 60 latach służby i przy dziesiątkach wydanych książek, mogłoby się wydawać, że sprawa powinna być dość prosta. Mimo to, po drodze pojawiły mi się pewne komplikacje, których się kompletnie nie spodziewałem.

O samolocie
Historia Phantoma rozpoczęła się w połowie lat 50-tych, zaś sam samolot został oblatany 27 maja 1958 roku. Początkowo, F4H-1 (oznaczenie przed „Tri-service unification” z 1962) był propozycją „z wolnej stopy” firmy McDonnell Douglas dla US Navy, która właściwie nie wzbudziła dużego zainteresowania. Dopiero po tym jak problemy rozwojowe innych myśliwców USN doprowadziły do konieczności pozyskania nowego myśliwca, Phantom jakiego znamy mógł dostać swoją szansę. Po wygraniu rywalizacji z Vought F8U-3 Crusader III, F4H-1, czyli F-4B, trafił do służby w 1961 roku. Chociaż F-4B był jak na tamte czasy konstrukcją rewolucyjną, wciąż miał szereg niedociągnięć, z których najpoważniejszymi była zbyt duża prędkość podejścia do lądowania oraz ograniczone możliwości jego radaru AN-APQ-72, który miał problemy z wykrywaniem celów na tle ziemi. W konsekwencji, po dostarczeniu 649 F-4B, pod koniec 1966 roku McDonnell wprowadził nową, ulepszoną wersję – F-4J. Posiadała ona zmienioną i wzmocnioną strukturę wewnętrzną, mocniejsze silniki J79-GE-10 (bezdymna wersja 10B została wprowadzona później w 1978), nowe, szersze opony (widać je po wybrzuszeniu na górnej powierzchni skrzydeł), a także kilka usprawnień aerodynamicznych mających na celu zmniejszenie prędkości podejścia (sloty na krawędzi natarcia statecznika poziomego, zmiany w klapach przednich). Co jednak najważniejsze, wprowadzony został także nowy radar AWG-10 z elementami półprzewodnikowymi i możliwością pracy w trybie „look-down, shoot-down”. F-4J służył od wojny w Wietnamie do późnych lat 70-tych wraz z F-4B, a później F-4N (zmodernizowany F-4B). Następnie, począwszy od 1978 roku, 265 F-4J przeszło modernizację do standardu F-4S (pierwotny pomysł zakładał 302, ale liczba ta została zmniejszona), z bezdymnymi silnikami J79-GE-10B, ulepszoną elektroniką oraz znanymi z F-4E slotami w miejsce klap skrzydłowych. W tym wariancie Phantomy służyły do 1987 roku w USN i do 1992 roku w USMC. W międzyczasie sprzedano również 15 F-4J do Wielkiej Brytanii, aby wypełnić lukę pozostawioną przez FGR. 2 Phantom (F-4M) rozmieszczone na Falklandach. Samoloty te, znane również jako F-4J(UK) Phantom F.3, służyły od 1984 do 1991 roku. Co ciekawe, cieszyły się znaczną popularnością wśród pilotów RAFu, ze względu na znacznie krótszy czas reakcji na ruch przepustnicy turboodrzutowych silników J-79 w porównaniu z turbowentylatorowymi Rolls-Royce Spey 203.

O budowie
Choć zawsze miałem wiele sympatii dla F-4, nigdy nie zaliczałem siebie do grona „Phantom Phanatics”. Sam pomysł na model wyszedł właściwie przez przypadek – trochę utknąłem z innymi projektami i przy okazji wpadło mi do głowy, że łuk 3x2x1 pozwala na niemal idealne odwzorowanie przekroju F-4. Dochodząc do wniosku, że pudełkowate kształty Phantoma będą miłym relaksem po F-14 i MiG-29, zacząłem przymierzać się do budowy. Niestety, zrobiłem zasadniczy błąd – bezkrytycznie wziąłem plany modelarskie z jednej z książek o F-4 bez weryfikowania ich poprawności, co się potem na mnie zemściło.
Sam F-4 Phantom jest bardzo popularnym tematem wśród budowniczych i w Internecie można znaleźć cały szereg jego modeli w Lego. Trzy z nich były dla mnie szczególnie istotną inspiracją. Pierwszym jest F-4N Jonaha Padberga. Jego rozwiązania sekcji kokpitu były dla mnie punktem wyjścia, chociaż jak się potem okazało musiałem koniec końców pójść nieco inną drogą. Kolejnym modelem jest F-4B Maksa, który pokazał, że da się zrobić całego F-4 w wersji SNOT. Na koniec wspomnę jeszcze o chyba moim ulubionym modelu Lego, jakim jest ogromny F-4J crash_cramera w skali 1/15. Choć jego Phantom jest znacznie większy, to niektóre rozwiązania i pomysły nadal były dla mnie bardzo pomocne.
Moim podstawowym założeniem przy budowie było wykorzystanie kabiny szerokiej na 3 study – jest ona po prostu dużo bardziej poprawna względem skali i w mojej opinii znacznie poprawia realizm modelu. Samą budowę rozpocząłem od skrzydeł. Zawsze byłem przekonany, że podobnie jak w F-15, ich kąt krawędzi natarcia wynosi 45 stopni. Szybko się jednak okazało, że tak nie jest. Zamiast tego kąt wynosi 51 stopni, co skutecznie eliminuje wszelkie rozwiązania oparte na płytach, zmuszając do wykorzystania slope’ów. Zamiast więc otrzymać ładne, proste, i wytrzymałe skrzydło o kącie 45 stopni, musiałem kombinować ze slope’ami i brickami, co w połączeniu z mechanizmami podwozia głównego i składanie skrzydeł okazało się koszmarem. Kolejnym problemem był kokpit, który należało poprowadzić pod odpowiednim kątem, zachowując przy tym funkcjonalność obu kabin. Niemniej jednak, po uporaniu się z tymi dwoma zagadnieniami, reszta okazała się dość prosta. I wtedy, mając z grubsza 85% samolotu gotowe, postanowiłem dla pewności zweryfikować dokładność moich planów modelarskich. Na stronie Aviation Archives znalazłem trochę oryginalnych rysunków fabrycznych, po czym się załamałem – wszystkie wykorzystane przeze mnie rysunki nadawały się do kosza. Na szczęście, udało mi się znaleźć stronę pewnego japońskiego modelarza, który przerysował te plany fabryczne, tworząc zdecydowanie najlepszy zestaw rysunków technicznych Phantoma jaki da się znaleźć obecnie. To była dobra wiadomość, jednak złą był fakt, że mój model był o 2 study za długi, 1 płytkę za wysoki, a sam kadłub był o 1 studa zbyt szeroki. W rezultacie, cały model był do przeróbki. Co najgorsze, obniżenia kadłuba sprawiło, że cała sekcja kokpitu była do wyrzucenia i wymyślenia od nowa, co zajęło mi kupę czasu. Niemniej jednak ostateczny efekt był chyba tego wart.

O modelu
Model przedstawia samolot McDonnell Douglas F-4J Phantom II w skali 1/33. Malowanie bazowałem na F-4J z dywizjonu VF-96, numer burtowy 155800, callsign „Showtime100”, który w 1972 roku stacjonował na lotniskowcu USS Constellation. 10 Maja 1972 roku, pilot Randy Cunningham razem ze swoim RIO Lt(jg) Willy’m Driscollem, zestrzelili na tym konkretnym egzemplarzu 3 wietnamskie MiGi-17 . Warto tu zauważyć, że dzięki tym zestrzeleniom, zostali oni jedynymi asami Navy w całym konflikcie. Co ciekawe, latali na „pożyczonym” samolocie, bo nominalnie był on przypisany do Lowella „Gusa” Eggerta, który od 1974 roku był dowódcą USS Constellation. Tak jak w przypadku wszystkich moich modeli, również ten posiada szereg ruchomych funkcji: otwierane kokpity, działające stateczniki poziome i pionowe, składane skrzydła, ruchome klapy, a także składane podwozie i hak do lądowania na lotniskowcu. Przenoszone uzbrojenie obejmuje 4 pociski AIM-7E Sparrow, 4 pociski AIM-9G Sidewinder oraz zewnętrzny zbiornik paliwa na podwieszeniu centralnym o objętości 600 gal. Dodatkowo, zainstalowane są też zewnętrzne pylony podskrzydłowe na 2 zbiorniki po 370 gal każdy. Podstawkę bazowałem na rozwiązaniu Jeraca z jego X-winga. W przypadku kamuflażu zakradła mi się pewna niedokładność. Niestety, praktycznie wszystkie malowania USN, z wyjątkiem kilku nudnych schematów „low-vis” z końca lat 80., wykorzystują biały spód kadłuba i skrzydeł. Ze względu na konstrukcję tych drugich w moim przypadku nie było to możliwe. Przez pewien czas rozważałem wykorzystanie wielkich naklejek, ale doszedłem do wniosku, że nie wyglądałoby to wcale jakoś nadzwyczajnie, a po drugie jakakolwiek modyfikacja skrzydeł w przyszłości byłaby praktycznie niemożliwa. Wydaje mi się jednak, że ten mankament nie rzuca się jakoś bardzo w oczy.
Galeria Flickr

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2022-10-29, 20:39 przez Lolek, łącznie zmieniany 1 raz.

Szygalew
VIP
Posty: 1617
Rejestracja: 2012-10-04, 11:05
Lokalizacja: Tczew
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#2 Post autor: Szygalew »

To chyba jakieś oszukaństwo jest - tak klocków połączyć się nie da!
Oczywiście żartuję :) Piękne, niewiarygodne linie uzyskałeś. Aż strach pomyśleć co jest w środku..
Piękny!

Awatar użytkownika
JK
Posty: 551
Rejestracja: 2014-08-12, 21:05
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#3 Post autor: JK »

Przepiękny model. I choć w Lego nie jestem fanem naklejek, to tutaj oczywiście trudno sobie wyobrazić, aby był bez nich. Są zresztą bardzo staranne i przemyślane - jak i cały model. Na pierwszy rzut oka wygląda przez to jak model sklejany. Świetny MOC!

Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#4 Post autor: Lolek »

Od razu mówię - żadnego klejenia tu nie było, 100% LEGO :) A co jest w środku? Pustka. Całość obciążenia idzie przez "skorupę" i "kręgosłup", bo niestety przy takim podwoziu musiałem bardzo pilnować masy całości. Tak naprawdę największe kombinacje są w nosie i przy wlotach powietrza, kadłub i ogon to po prostu dwie symetryczne skorupy z archów, sczepione razem i przyłączone do skrzydeł, które tworzą osobny element siłowy.

Awatar użytkownika
Falcrum
VIP
Posty: 608
Rejestracja: 2016-08-29, 14:22
Lokalizacja: Oksford/Lublin fifty-fifty
brickshelf: GrandVigoFalcrum

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#5 Post autor: Falcrum »

Ten model to chyba jakiś żart, masz tutaj 2 klocki pod kątem prostym względem siebie?

Wygooglowałem F4J i znalazłem to:

Obrazek

I słowo daję, dopóki nie powiększyłem zdjęcia myślałem że google mi wyświetlało zdjęcie Twojego MOCa.

No przecież to jest perfekcja, cudo pod każdym względem, bez blueprintów nie da się nawet wytkąć jakiegokolwiek niedociągnięcia. Konstrukcja przy której dobre, ba, bardzo dobre MOCe wydają się co najwyżej przeciętne. NIE-MOŻ-LI-WE. 10/10 bez wahania.
A szare klocki są najbardziej kolorowe!

Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#6 Post autor: Lolek »

Bardzo dziękuję :) Natomiast muszę powiedzieć, że Phantom sam w sobie ma dość "przyjazne" kształty do odwzorowania, no i miałem sporo szczęścia z rysunkami technicznymi - tak naprawdę mój pierwszy WiP oparty na niedokładnych blueprintach wcale się jakoś spektakularnie nie zapowiadał.

Awatar użytkownika
SERVATOR
VIP
Posty: 3607
Rejestracja: 2013-11-08, 11:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#7 Post autor: SERVATOR »

Rewelacja. Skrzydlata. To jeden z najlepszych samolotów z klocków w tej skali jaki kiedykolwiek widziałem. Zazdroszczę umiejętności. :)

wielkamucha
Posty: 807
Rejestracja: 2015-01-11, 20:14
Lokalizacja: Piękne Księstwo Warszawskie
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#8 Post autor: wielkamucha »

Fantastyczne "Kowadło"!
Choć "poprawnie" powinno być "phantastyczne"... ;)

Przepiękny MOCyk, bardzo ładne naklejki (i bardzo dokładnie naklejone). Bardzo duży plus za ruchome wyposażenie - to są te smaczki, które decydują o dobrej zabawie :)

Myślałeś o SLUFie?

Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#9 Post autor: Lolek »

Dziękuję :) Co do SLUFa - nie bardzo. Jakoś A-7 nigdy mi do wyobraźni nie przemawiał. Póki co gmeram przy kilku projektach na raz i patrzę, co ma szansę wyjść. Najbardziej mi chyba zależy na JA-37 Viggen, nawet udało mi się już rozpracować nos, ale jego kształty są dość kłopotliwe. Dalej w kolejce stoją Tornado, MiG-23, F-106, którego bardzo bym chciał ale nie mam pojęcia jak zrobić i F-111B. No i jest jest jeszcze Eurofighter, na którego mam pomysł, ale nie mam chęci... :P

Awatar użytkownika
eric trax
Administrator
Posty: 2466
Rejestracja: 2011-02-28, 20:30
Lokalizacja: Wrocław
brickshelf: erictrax

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#10 Post autor: eric trax »

Fenomenalny. Kształt oddany perfekcyjnie. Mało jest ludzi, budujących samoloty z lego, a tych którzy budują na tak mistrzowskim poziomie na świecie można policzyć na palcach jednej dłoni. Jesteś wśród nich.

Miło wspominam ten samolot. Nie pamiętam jak nazywała się gra w którą graliśmy po LANie na studiach z kumplami ale uwielbiałem nim latać :D
Na warsztacie:
- Grimme Varitron 270 - 10%
.

wielkamucha
Posty: 807
Rejestracja: 2015-01-11, 20:14
Lokalizacja: Piękne Księstwo Warszawskie
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#11 Post autor: wielkamucha »

Lolek pisze: 2022-11-05, 10:23 Dziękuję :) Co do SLUFa - nie bardzo. Jakoś A-7 nigdy mi do wyobraźni nie przemawiał. Póki co gmeram przy kilku projektach na raz i patrzę, co ma szansę wyjść. Najbardziej mi chyba zależy na JA-37 Viggen, nawet udało mi się już rozpracować nos, ale jego kształty są dość kłopotliwe. Dalej w kolejce stoją Tornado, MiG-23, F-106, którego bardzo bym chciał ale nie mam pojęcia jak zrobić i F-111B. No i jest jest jeszcze Eurofighter, na którego mam pomysł, ale nie mam chęci... :P
F4 i A7 to maszyny, które najlepiej wyglądają w malowaniach US Navy - zwłaszcza z lat 60-70. Miałbyś ładny "komplecik" :). Ale moim pierwszym "dorosłym" modelem w "72" było właśnie Tornado ADV, więc do tego samolotu mam największy sentyment - trzymam więc kciuki, żebyś to jego zbudował.
Viggen jest bardzo ciekawy, zwłaszcza w szwedzkim "malunku" z lat 90 - no, to byłoby interesujące... ;)

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2432
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#12 Post autor: dmac »

Trudny temat, a tak pięknie wyszło!
Gdybym miał się przyczepić, to pewnie szczelin w skrzydłach, ale zgaduję, że inaczej się nie dało. Ja, jako heretyk, pewnie użyłbym tego https://www.bricklink.com/v2/catalog/ca ... P=6044#T=C i prysnął farbą na szaro ;) .
Tak czy owak, świetna sylwetka i bombowe szczegóły (a nawet myśliwsko-bombowe ;) ).
Brawo!
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
eric trax
Administrator
Posty: 2466
Rejestracja: 2011-02-28, 20:30
Lokalizacja: Wrocław
brickshelf: erictrax

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#13 Post autor: eric trax »

dmac pisze: 2022-11-07, 13:22 Ja, jako heretyk, pewnie użyłbym tego
dmac pisze: 2022-11-07, 13:22 i prysnął farbą na szaro ;) .
Idę wyjąć ze szafy widły i pochodnie :D
Na warsztacie:
- Grimme Varitron 270 - 10%
.

Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

Re: [MOC] McDonnell Douglas F-4J Phantom

#14 Post autor: Lolek »

Bardzo dziękuję za komentarz :)
dmac pisze: 2022-11-07, 13:22 Ja, jako heretyk, pewnie użyłbym tego https://www.bricklink.com/v2/catalog/ca ... P=6044#T=C i prysnął farbą na szaro ;
Cóż, dobrze że sobie nie przypomniałem o tym elemencie jak składałem to skrzydło, bo kto wie jakby się to skończyło... Ale tak serio, to i tak widzę dwa problemy z zastosowaniem tego elementu. Po pierwsze, na slope'ach 2x1x1 dostaję trochę dokładniejszy kąt: tangens aktualnego skrzydła to 1.2, tangens prawdziwego to 1.25, a na tym klocku wychodziłoby 1.33. Drugi problem jest znacznie bardziej zasadniczy - mogłoby mi zabraknąć miejsca na mechanizm składania skrzydeł. Już teraz te dwa hinge to jest absolutny max tego co udało mi się tam zmieścić, więc i tak wybierałem takie, żeby jak najbardziej opornie chodziły. Używając Slope 53 3 x 1 x 3 1/3, musiałbym dodatkowo upchnąć kawałek przejściowy, tak żeby mi się zgodziły wszystkie kierunki układania płytek w skrzydle i tak patrząc na szybko mogłoby mi zabraknąć miejsca na zawiasy. Musiałbym się nad tym lepiej zastanowić, ale to i tak czysto akademickie rozważanie bo pozostaje przecież problem koszerności rozwiązania.

ODPOWIEDZ