856 Bulldozer
: 2007-05-15, 21:09
856 (951) – Buldożer
Rok produkcji: 1979
Ilość części: 355
Seria: Stary Technic
Cena: ?
Spis części: http://www.peeron.com/inv/sets/856-1
Galeria: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=263674
No i znowu trafiło mi się recenzować bardzo wiekowy zestaw. Chyba mam szczęście do antyków? Tym razem padło na buldożer z 1979 roku, czyli pierwszy zestaw, w którym znalazły się gąsienice tego typu.
Skąd go mam? Jak zwykle udałem się na giełdę w celu nabycia kilku kół. Gdy znalazłem się przy moim ulubionym stoisku w oczy rzuciła mi się żółta konstrukcja. Co to do licha jest..? Czyżby ten stary buldożer…? Niemożliwe.. A jednak! No i co miałem zrobić? Machina od razy trafiła do siateczki a potem do mojego mieszkanka. Tam ją rozebrałem na części (bo porozwalała się cała mechanika), złożyłem, i czy tego chcecie, czy nie, podzielę się z Wami moimi odczuciami ;-).
W tym miejscu bardzo chciałbym zacząć recenzję od pudełka, ale tego niestety nie mam, więc standardzik – instrukcja. Co ciekawe w moim egzemplarzu opis budowy buldożera znajduje się dopiero na 7 stronie – zarówno przed nim jak i po nim znajdują się pomysły, które radzą nam co zrobić, gdy posiadamy zbędne 853, 851 i tym podobne zestawy z tego okresu. Ok., ale zajmijmy się buldożerem i tym, co możemy zrobić z jego klocków. W instrukcji są 3 pomysły: buldożer, suwnica na gąsienicach (?) i taki jakby podajnik. Na razie zbudowałem tylko buldożer – pozostałe modele nie przypadły mi jakoś do gustu.
No to opiszmy tenże buldożer. Iście piekielna machina, na 100 ogniwkach gąsienicowych i 4 wielkich zębatkach. Modelu wcale nie buduje się łatwo, mimo, że wcale nie należy do dużych pojazdów. Powiedziałbym nawet, że jest dość mały. Na czym polegają trudności? Po prostu niektóre części trzeba ostrożnie wsunąć w ich miejsca (np. elementy mechanizmu opuszczania łyżki), albo trudno je wstawić z powodu niezbyt szczęśliwej kolejności w instrukcji. Tym razem nie „delektowałem” się konstrukcją modelu, złożyłem go w około 30 minut.
No ok., ale gadam i gadam a nic z tego nie wynika. Co to umie? A umie całkiem sporo jak na taki mały model. Z tyłu spychacza są dwie korbki, dzięki którym obracamy ramieniem i wywalamy zawartość łyżki. Niby nic takiego, ale jednak zostało to bardzo pomysłowo zbudowane i to bez pneumatyki, tu projektantom LEGO należą się brawa. Sama łyżka nie jest zbyt duża, mieszczą się na niej 4 koła 20x30. I tu powstaje drobna niedogodność – pod większym ciężarem łyżka sama się obraca, przez co cały czas trzeba trzymać jej korbkę. Inaczej „urobek” się wysypie, a tego byśmy nie chcieli :-)
A teraz gwóźdź programu: gąsienice! Wspaniałe, błyszczące i zrobione z ogniwek, w liczbie 106. Czego chcieć więcej? Nawet w Crawler Cran’ie tyle nie ma. Nie jest to co prawda bardzo duża liczba, ale wystarczy do zbudowania średniej wielkości pojazdu.
No to podsumujmy.
Plusy:
-Fajne mechanizmy
-Czytelna instrukcja
-Gąsienice
-Gąsienice
-Gąsienice..?
-Spory ładunek żółtych klocków!
No cóż, teraz minusy.. i tu nie wiem co napisać. Może nieco niedzisiejszy wygląd?
A jaki werdykt końcowy? POLECAM! Jak komuś trafi się taka okazja jak mnie (60 zł za ten zestaw) to niech bierze i ucieka, bo naprawdę warto, zwłaszcza, jeśli ktoś ma sentyment do starszych zestawów. I teraz może będę nieco nieobiektywny, ale wystawię mu 10/10, bo polubiłem tego żółtego stwora :-).
I dobra rada na koniec: Przeszukujcie bazary, giełdy i inne miejsca! Przez przypadek można trafić prawdziwe perełki.
Liczę na komentarze! :-)
Rok produkcji: 1979
Ilość części: 355
Seria: Stary Technic
Cena: ?
Spis części: http://www.peeron.com/inv/sets/856-1
Galeria: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=263674
No i znowu trafiło mi się recenzować bardzo wiekowy zestaw. Chyba mam szczęście do antyków? Tym razem padło na buldożer z 1979 roku, czyli pierwszy zestaw, w którym znalazły się gąsienice tego typu.
Skąd go mam? Jak zwykle udałem się na giełdę w celu nabycia kilku kół. Gdy znalazłem się przy moim ulubionym stoisku w oczy rzuciła mi się żółta konstrukcja. Co to do licha jest..? Czyżby ten stary buldożer…? Niemożliwe.. A jednak! No i co miałem zrobić? Machina od razy trafiła do siateczki a potem do mojego mieszkanka. Tam ją rozebrałem na części (bo porozwalała się cała mechanika), złożyłem, i czy tego chcecie, czy nie, podzielę się z Wami moimi odczuciami ;-).
W tym miejscu bardzo chciałbym zacząć recenzję od pudełka, ale tego niestety nie mam, więc standardzik – instrukcja. Co ciekawe w moim egzemplarzu opis budowy buldożera znajduje się dopiero na 7 stronie – zarówno przed nim jak i po nim znajdują się pomysły, które radzą nam co zrobić, gdy posiadamy zbędne 853, 851 i tym podobne zestawy z tego okresu. Ok., ale zajmijmy się buldożerem i tym, co możemy zrobić z jego klocków. W instrukcji są 3 pomysły: buldożer, suwnica na gąsienicach (?) i taki jakby podajnik. Na razie zbudowałem tylko buldożer – pozostałe modele nie przypadły mi jakoś do gustu.
No to opiszmy tenże buldożer. Iście piekielna machina, na 100 ogniwkach gąsienicowych i 4 wielkich zębatkach. Modelu wcale nie buduje się łatwo, mimo, że wcale nie należy do dużych pojazdów. Powiedziałbym nawet, że jest dość mały. Na czym polegają trudności? Po prostu niektóre części trzeba ostrożnie wsunąć w ich miejsca (np. elementy mechanizmu opuszczania łyżki), albo trudno je wstawić z powodu niezbyt szczęśliwej kolejności w instrukcji. Tym razem nie „delektowałem” się konstrukcją modelu, złożyłem go w około 30 minut.
No ok., ale gadam i gadam a nic z tego nie wynika. Co to umie? A umie całkiem sporo jak na taki mały model. Z tyłu spychacza są dwie korbki, dzięki którym obracamy ramieniem i wywalamy zawartość łyżki. Niby nic takiego, ale jednak zostało to bardzo pomysłowo zbudowane i to bez pneumatyki, tu projektantom LEGO należą się brawa. Sama łyżka nie jest zbyt duża, mieszczą się na niej 4 koła 20x30. I tu powstaje drobna niedogodność – pod większym ciężarem łyżka sama się obraca, przez co cały czas trzeba trzymać jej korbkę. Inaczej „urobek” się wysypie, a tego byśmy nie chcieli :-)
A teraz gwóźdź programu: gąsienice! Wspaniałe, błyszczące i zrobione z ogniwek, w liczbie 106. Czego chcieć więcej? Nawet w Crawler Cran’ie tyle nie ma. Nie jest to co prawda bardzo duża liczba, ale wystarczy do zbudowania średniej wielkości pojazdu.
No to podsumujmy.
Plusy:
-Fajne mechanizmy
-Czytelna instrukcja
-Gąsienice
-Gąsienice
-Gąsienice..?
-Spory ładunek żółtych klocków!
No cóż, teraz minusy.. i tu nie wiem co napisać. Może nieco niedzisiejszy wygląd?
A jaki werdykt końcowy? POLECAM! Jak komuś trafi się taka okazja jak mnie (60 zł za ten zestaw) to niech bierze i ucieka, bo naprawdę warto, zwłaszcza, jeśli ktoś ma sentyment do starszych zestawów. I teraz może będę nieco nieobiektywny, ale wystawię mu 10/10, bo polubiłem tego żółtego stwora :-).
I dobra rada na koniec: Przeszukujcie bazary, giełdy i inne miejsca! Przez przypadek można trafić prawdziwe perełki.
Liczę na komentarze! :-)