8485 Control Center II
: 2007-05-25, 15:16
Rok produkcji: 1995
Ilość części: 1063
Spis klocków !! TU !!
Jest to zestaw, na który jakiś czas polowałem. Chciałem go mieć ze względu na unikatową cześć, która pojawiła się w zasadzie tylko w tym zestawie, mowa tu o panelu sterowniczym. Chciałem kupić ten zestaw by wreszcie napędzać silniki napięciem 9V, a nie 7,2V, czyli takim jakie dają mi akumulatorki. (dzięki MacGyverek)
Instrukcja jest cacy, czytelna, gruba, pokazująca 3 modele, które można z zestawu tych klocków zbudować. Pudełka nie mam bo szkoda na to pieniędzy ... jakoś rzadko się kartonem zachwycam.
Szybko przechodzę do omówienie etapów budowy. Pokażę jak buduje się dinozaura - wybrałem właśnie jego, bo on jest wyjątkowo oryginalny, żaden inny zestaw lego nie jest do niego podobny (nie wspominać mi tu bionikli)
1) Początek - to będzie kiedyś podporą dinozaura i pulpitu sterowniczego.
2) Etap drugi - tu już mamy kompletną, wcześniej wspomnianą, część.
3) Etap trzeci - zaczynam budować dinusia.
4) Etap czwarty - dobudowałem ogon.
5) Etap piąty - dinuś rośnie nam w oczach. W bebechach skrywa już dwa silniki.
6) Etap szósty - znowu razem.
7) Etap siódmy - noga.
8) Etap ósmy - hau hau.
Wreszcie uniknę oskarżeń, że jestem nienormalny i gadam z samochodami. Tu jest z czym pogadać, bo w końcu dinuś ma zęby, pysk, a to jak wiemy nie służy jedynie do jedzenia.
- Witam Cię serdecznie, szkoda, że tyle czasu przyszło nam czekać ...
- Ja nie tęskniłem!
- ... na siebie. Wiesz, bardzo chciałem mieć ten pulpit sterowniczy.
- Znaczy mnie masz w ....
- Tu są dzieci!
- Też lubię. Są na mojej liście tuż po baraninie.
- Dobra przejdźmy do tematu bo czas nas nagli.
- Mi się nie pali. Mam stałe zasilanie i baterie mi się nie wyczerpią.
- Ano właśnie. Może nie wszyscy wiedzą, że masz całkiem użyteczny pulpit sterowniczy, który ...
- ... tak bardzo chciałeś mieć ...
- ... który można zasilać albo z baterii albo wprost z sieci elektrycznej. Ponadto co on potrafi? Może powiesz sam?
- Może ...
- To mów!
- Na razie słucham Ciebie i czekam aż zaczniesz pi ... gadać głupoty.
- Się w język ugryzłeś w odpowiednim momencie.
- Nie mam.
- Że co?
- Języka matole.
- To będę mówił ja, a Ty milcz i słuchaj. Pulpit umożliwia sterowanie 3 silnikami naraz. Dwa silniki obsługujemy żółtym krzyżakiem/kółkiem, a ostatni dwoma czerwonymi przyciskami.
- Póki co masz rację, wciąż czekam na potknięcie.
- Można zapamiętać sekwencję działań w jednej z dwu pamięci. Limit to 51 sekwencji na obie pamięci, w tym jedna może pomieścić maksymalnie 40. Odtwarzając zapamiętany program, w dowolnym momencie możemy go przerwać lub wstrzymać. Można też w trakcie jego wykonywania operować silnikami nie zakłócając pracy programu.
- Cudo, co nie?
- Niegłupie. W twoim przypadku jeden silnik schyla Twoje ciało, drugi buja twoją głową na lewo i prawo ...
- ... prawo i lewo ... tę kolejność wolę.
- ... a ogonem w przeciwnych kierunkach, trzeci otwiera ci niewyparzoną gębę i macha tymi krótkimi łapkami.
- Bo ja w przeciwieństwie do ciebie nie zlazłem z drzewa i nie mam długich łap.
- Ja w to akurat nie wierzę. W każdym razie ty jesteś pomysłem jednego z tych długorękich stworzeń. Ha i co, głupio ci?
- ....
- Napęd z silników przenoszą gumki. Musiałem zmienić je na ciaśniejsze, bo te które pokazane były w instrukcji były za luźne.
- Pewnie mnie za ścisło złożyłeś.
- Budowa przebiega bezproblemowo. Muszę jeszcze przyznać, że te cięgna, które Cię poruszają, to świetny pomysł. Masz tego w sobie od czorta.
- Się wie.
- Bardzo mi się podoba konstrukcja Twoich nóg. Jest to jeden z najbardziej skomplikowanych mechanizmów lego, jaki do tej pory udało mi się składać. Wymyślać je musiał jakiś geniusz. A te uda ... nawet Rosjanki nie mogą się takimi pochwalić.
- Fajnie pracują jak się pochylam, co nie?
- Oj tak. Wspomnę jeszcze o śmigłowcu ...
- Ej, daj se spokój!
- Też się nim bawiłem chwilę. Cierpliwości. Śmigłowiec podnosimy znad pola startowego dociskając pulpit do ziemi. Potem możemy operować silnikami. Jeden kręci śmigłami, drugi pochyla nos, a trzeci kładzie na boku cały helikopter. Całkiem fajna konstrukcja.
- Ta, jasne.
- No nie tak fajna jak ty, spokojnie.
- Pfff...
- Kapryśny jesteś. Może starczy nam rozmowy na dziś?
- Tak, tak, tak. Tylko włącz mi program numer 1 na odtwarzanie ciągłe. Szybko.
I w sumie to tyle. Zestaw jest naprawdę fajny i oryginalny. Modele ładne i skomplikowane, a budowa przyjemna. Warto za niego dać trochę ponad 300 zł, oczywiście zależy w jakim stanie nam się trafi - mi się trafił śliczny i jestem zadowolony.
Ilość części: 1063
Spis klocków !! TU !!
Jest to zestaw, na który jakiś czas polowałem. Chciałem go mieć ze względu na unikatową cześć, która pojawiła się w zasadzie tylko w tym zestawie, mowa tu o panelu sterowniczym. Chciałem kupić ten zestaw by wreszcie napędzać silniki napięciem 9V, a nie 7,2V, czyli takim jakie dają mi akumulatorki. (dzięki MacGyverek)
Instrukcja jest cacy, czytelna, gruba, pokazująca 3 modele, które można z zestawu tych klocków zbudować. Pudełka nie mam bo szkoda na to pieniędzy ... jakoś rzadko się kartonem zachwycam.
Szybko przechodzę do omówienie etapów budowy. Pokażę jak buduje się dinozaura - wybrałem właśnie jego, bo on jest wyjątkowo oryginalny, żaden inny zestaw lego nie jest do niego podobny (nie wspominać mi tu bionikli)
1) Początek - to będzie kiedyś podporą dinozaura i pulpitu sterowniczego.
2) Etap drugi - tu już mamy kompletną, wcześniej wspomnianą, część.
3) Etap trzeci - zaczynam budować dinusia.
4) Etap czwarty - dobudowałem ogon.
5) Etap piąty - dinuś rośnie nam w oczach. W bebechach skrywa już dwa silniki.
6) Etap szósty - znowu razem.
7) Etap siódmy - noga.
8) Etap ósmy - hau hau.
Wreszcie uniknę oskarżeń, że jestem nienormalny i gadam z samochodami. Tu jest z czym pogadać, bo w końcu dinuś ma zęby, pysk, a to jak wiemy nie służy jedynie do jedzenia.
- Witam Cię serdecznie, szkoda, że tyle czasu przyszło nam czekać ...
- Ja nie tęskniłem!
- ... na siebie. Wiesz, bardzo chciałem mieć ten pulpit sterowniczy.
- Znaczy mnie masz w ....
- Tu są dzieci!
- Też lubię. Są na mojej liście tuż po baraninie.
- Dobra przejdźmy do tematu bo czas nas nagli.
- Mi się nie pali. Mam stałe zasilanie i baterie mi się nie wyczerpią.
- Ano właśnie. Może nie wszyscy wiedzą, że masz całkiem użyteczny pulpit sterowniczy, który ...
- ... tak bardzo chciałeś mieć ...
- ... który można zasilać albo z baterii albo wprost z sieci elektrycznej. Ponadto co on potrafi? Może powiesz sam?
- Może ...
- To mów!
- Na razie słucham Ciebie i czekam aż zaczniesz pi ... gadać głupoty.
- Się w język ugryzłeś w odpowiednim momencie.
- Nie mam.
- Że co?
- Języka matole.
- To będę mówił ja, a Ty milcz i słuchaj. Pulpit umożliwia sterowanie 3 silnikami naraz. Dwa silniki obsługujemy żółtym krzyżakiem/kółkiem, a ostatni dwoma czerwonymi przyciskami.
- Póki co masz rację, wciąż czekam na potknięcie.
- Można zapamiętać sekwencję działań w jednej z dwu pamięci. Limit to 51 sekwencji na obie pamięci, w tym jedna może pomieścić maksymalnie 40. Odtwarzając zapamiętany program, w dowolnym momencie możemy go przerwać lub wstrzymać. Można też w trakcie jego wykonywania operować silnikami nie zakłócając pracy programu.
- Cudo, co nie?
- Niegłupie. W twoim przypadku jeden silnik schyla Twoje ciało, drugi buja twoją głową na lewo i prawo ...
- ... prawo i lewo ... tę kolejność wolę.
- ... a ogonem w przeciwnych kierunkach, trzeci otwiera ci niewyparzoną gębę i macha tymi krótkimi łapkami.
- Bo ja w przeciwieństwie do ciebie nie zlazłem z drzewa i nie mam długich łap.
- Ja w to akurat nie wierzę. W każdym razie ty jesteś pomysłem jednego z tych długorękich stworzeń. Ha i co, głupio ci?
- ....
- Napęd z silników przenoszą gumki. Musiałem zmienić je na ciaśniejsze, bo te które pokazane były w instrukcji były za luźne.
- Pewnie mnie za ścisło złożyłeś.
- Budowa przebiega bezproblemowo. Muszę jeszcze przyznać, że te cięgna, które Cię poruszają, to świetny pomysł. Masz tego w sobie od czorta.
- Się wie.
- Bardzo mi się podoba konstrukcja Twoich nóg. Jest to jeden z najbardziej skomplikowanych mechanizmów lego, jaki do tej pory udało mi się składać. Wymyślać je musiał jakiś geniusz. A te uda ... nawet Rosjanki nie mogą się takimi pochwalić.
- Fajnie pracują jak się pochylam, co nie?
- Oj tak. Wspomnę jeszcze o śmigłowcu ...
- Ej, daj se spokój!
- Też się nim bawiłem chwilę. Cierpliwości. Śmigłowiec podnosimy znad pola startowego dociskając pulpit do ziemi. Potem możemy operować silnikami. Jeden kręci śmigłami, drugi pochyla nos, a trzeci kładzie na boku cały helikopter. Całkiem fajna konstrukcja.
- Ta, jasne.
- No nie tak fajna jak ty, spokojnie.
- Pfff...
- Kapryśny jesteś. Może starczy nam rozmowy na dziś?
- Tak, tak, tak. Tylko włącz mi program numer 1 na odtwarzanie ciągłe. Szybko.
I w sumie to tyle. Zestaw jest naprawdę fajny i oryginalny. Modele ładne i skomplikowane, a budowa przyjemna. Warto za niego dać trochę ponad 300 zł, oczywiście zależy w jakim stanie nam się trafi - mi się trafił śliczny i jestem zadowolony.