8459 Pneumatic Front-End Loader

[dmac]

na kartach katalogów z końcówki lat '90

I jakoś krótko po tym go kupiłem :D . Tzn. wznowienie kupiłem. To był mój pierwszy Technic po dłuuugich latach posuchy. Wtedy jeszcze do Schwedt się jeździło na zakupy i tam go capnąłem :) . Ale nie o tym chciałem napisać. To zdjęcie, które zamieściłeś, uświadomiło mi, jak ogromna jest różnica w wielkości modeli - a przecież minęło raptem ze 20 lat! (Tak wiem, dla niektórych to dużo, ale dla mnie nie ;) .) Niesamowite. Takie maleństwo, a ja pamiętam, jak budowałem je z Główną Księgową, nie przestając zachwycać się "jakie to ogromne!" :D .
Panta rhei, jak mawiają kibice AS Roma.

[Durzy]

Największą zaletą tego zestawu jest fakt, że prawie się nie zestarzał. Wystarczyłoby zamienić kilka technic bricków na lifty i mamy gotowy współczesny zestaw;)

Zakładam, że jakbym go dostał jako dziecko z pewnością bawiłbym się nim cały czas.

Ja dostałem go jako dziecko i... rozczarował mnie. Ładny, owszem ale bawialność... Może mnie 8868 rozpuścił, nie wiem. Tutaj jedynie dwie funkcje i brak możliwości zabawy w operatora*, którą dawał np. 8837. Duuuużo bardziej ceniłem i cenię do dzisiaj fenomenalny śmigłowiec 8856.

* chodzi mi o podnoszenie i przenoszenie jakichś przedmiotów manipulując jedynie dźwigienkami i pokrętłami. O fakt, że maszyna robi to co my chcemy, a nie "ręka boga".


Dzięki za zdjęcie z obecnymi Technic. Mimo, że mam złożony 8459 na półce prawie cały czas przez ostatnie 20 lat, to nie sądziłem, że jest, aż tak malutki względem obecnych zestawów. Pragnę jednak zaznaczyć, że w chwili premiery nie był to duży zestaw, a średni! Wyraźnie mniejszy od 8868, 8479, nie wspominając już o 8880 (który do dzisiaj jest całkiem duży). Mam wrażenie, że niektórzy traktują 8459 jak flagowca, którym nigdy nie był.