Cięzki orzech do zgryzienia ten etap 5. Wszystkie zlecenia bardzo specjalistyczne. Nie potrafię budować czołgów, nie mam odpowiednich kół do ciężarówek, o częściach do pociągów nawet nie wspominając. Warhammer to dla mnie czarna magia. Jedyne co mi zostało to starożytny Rzym, a i tu ciężko. Myślałem, że nic nie zbuduję do tego etapu. W końcu się udało, ale coś bardzo prostego, niewielkiego, byle tylko nie opuścić "kolejki". Nie będę się martwił, jeśli nic o rydwanie nie napiszecie.
Oto on w postaci "winietki".
Jest jeszcze z niebieskim tłem.
Źródło: Google. Nie będę się rozpisywał, bo akurat rydwany wszyscy znają.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2007-12-29, 11:53 przez crises, łącznie zmieniany 1 raz.
a prostota konstrukcji to wielki plus (w koncu rydwany nie byly nazbyt skomplikowane),
od siebie dodalbym tylko kilka cheese slops zeby wygladzic calosc
Nawet jeśli z tego miałby być tylko punkcik, to dobrze zapracowany. Podoba mi się kompozycja i samo zdjęcie - jasne i ostre.
Cielawe co ludzik robi za tym konikiem.. Czemu się schował?