Do dziś w świadomości Polaków jest zakodowany obraz husarza z dwoma skrzydłami przymocowanymi do naplecznika zbroi. Jest to obraz nie tyle może błędny, co mylący. Otóż o wiele częściej skrzydła lub skrzydło (zwykle bowiem używano jednego) mocowano do tylnego łęku siodła i to już po zajęciu przez husarza miejsca w siodle. Bardzo często też używano skrzydeł tylko na popisach i paradach. Istnieje kilka teorii uzasadniających użycie skrzydeł: najlepiej uzasadniona wydaje się być ta, która widzi w piórach, czy skrzydłach, element walki psychologicznej. W rzeczywistości skrzydła mogły straszyć konie nieprzyjaciela, choć nie samym szumem, którego w zgiełku bitewnym nikt by nie usłyszał, lecz swoim wyglądem.
Darth Sion pisze:większość ludzi w tamtych czasach to niedorozwoje (niewykształceni byli :D )
Na Ciebie też by podziałało. Nie trzeba było brać husarza za anioła, żeby prognozować wyniki starcia i szanse swojego przeżycia.
Frax pisze:Za Wikipedią (podkreślenie moje):
Do dziś w świadomości Polaków jest zakodowany obraz husarza z dwoma skrzydłami przymocowanymi do naplecznika zbroi. Jest to obraz nie tyle może błędny, co mylący. Otóż o wiele częściej skrzydła lub skrzydło (zwykle bowiem używano jednego) mocowano do tylnego łęku siodła i to już po zajęciu przez husarza miejsca w siodle. Bardzo często też używano skrzydeł tylko na popisach i paradach.
W tym samym artykule na wikipedii jest tez bardzo ciekawe zdanie tuz nad tymi, które zacytowales :)
Dość osobliwym, ale charakterystycznym dla tej formacji elementem wyposażenia były pióra. Pióra te, wbrew utartym schematom, wcale nie były wyłącznie orle, częściej sokole, jastrzębie, a czasem krucze, a nawet gęsie, co łatwo wytłumaczyć ceną i dostępnością. Początkowo noszono je na czapkach, szyszakach, drzewcach kopii, tarczach, przy końskich nogach, a także na sławnych skrzydłach. W późniejszej fazie rozwoju husarii pióra zostały tylko na skrzydłach i szyszakach.
Czyli ze na poczatku husarze cali byli wrecz oblepieni piórami! I to gesimi :)
Zapewne zeby wydac sie wiekszymi i miec bardziej niesamowity wyglad (nie tylko dla koni ale przede wszystkim dla przeciwników).
Ostatnio zmieniony 2008-01-14, 21:34 przez lugomina, łącznie zmieniany 1 raz.
Cierpię na Dark Age Light - nie mam siły, nie buduję, ledwo tylko coś kupuję i na razie chowam do szafy. Lego daj pani.
Frax pisze:Na Ciebie też by podziałało. Nie trzeba było brać husarza za anioła, żeby prognozować wyniki starcia i szanse swojego przeżycia.
Nie zgodzę się z tobą i jeżeli ta wypowiedź sugeruje że JA jestem niewykształconym niedorozwojem to sorry ale nie skomentuje tego mój poziom inteligencji mi zabrania.
Miałem właśnie dodać informację o tatarskim arkanie ale widzę żę kolega Lomero mnie wyprzedził :)
Dodam tylko że Tatarzy gdy zarzucali arkan na jeźdźca (służył do ściągania jeźdźca z konia) to skrzydła stały mu na drodze i zamiast ściągać pasażera ściągał skrzydła. Wyczytałem jeszcze że skrzydła robiły taki efekt że gdy jechała setka jeźdźców to skrzydła (a raczej ten dźwięk) sprawiały że słychać było 1000 a nie 100 kawalerzystów. Mowa cały czas o Husarii oczywiście :)
ktoś wcześniej napisał, że szable husarii służyły do szermierki.. nie w pełnym tego słowa znaczeniu. Właśnie bardziej do robiena rzezi - na tym polegała szarża ciężkiej jazdy. A co do piór - podobno występowały dwie odmiany - osobna paradna i bojowa.. oprócz tego futerko - skóra lamparta przewieszona przez ramię i przepasana..
Wdzięczny temat.
Dowódca Jednostki Strzeleckiej 2001
A poza tym narzekacz i w ogóle
I posiadacz achievementu "Uścisk dłoni crisesa na Pyrkonie 2016"
Darth Sion pisze:Nie zgodzę się z tobą i jeżeli ta wypowiedź sugeruje że JA...
Nie. Ona sugeruje, że nie trzeba być "niedorozwojem", żeby zadziałało. Na mnie też by pewnie zadziałało. Powinno zadziałać na każdego z poprawnie działającym instynktem samozachowawczym. Nawet bez skrzydeł, które z pewnością używane były, ale niekoniecznie w takiej formie jak się to teraz pokazuje, a nawet nie zawsze w warunkach bojowych.
Strasznie mocno wierzę w to, że zakładali skrzydła do walki.
Wierzę że byli najgroźniejszymi wojownikami w swoich czasach. Wygląd skrzydlatego Husarza musiał być znacznie bardziej deprymujący dla wroga niż Husarza-nielota.
Zapytaj mnie czy wierzę w Boga.
Odpowiem Ci - nawet gdyby istniał, ja wierzę w HUSARIĘ!!!!!
Żałuję tylko, że minione czasy są tak odległe i trudne do poznania. Nawet II wojna ma tyle tajemnic, nie mówiąc o równie ciekawej pierwszej. Co dopiero Husaria.
Z jednej strony hałas wywoływany przez skrzydła może być doskonale słyszalny. Dwa takie skrzydła to przecież tyle co duża flaga. Flagę przy prędkości 40-80 km/h nawet nie każdy silnik jest w stanie zagłuszyć. Tyle sobie mogę poteoretyzować :)
Z drugiej strony - może w tym być tyle samo prawdy, ile w szarży lanc i szabel na czołgi w 39. Kiedyś lekcje historii nauczyły mnie, że obrona Poczty Polskiej w Gdańsku miała kluczowe znaczenie strategiczne. To trudne do uwierzenia, ale historia się zmienia :)
Świetny pomysł. Jak dla mnie bomba jednak o ile zdarzali się husarze bez skrzydeł (podobno to ściema-zdania są podzielone ) to ich główną bronią był koncerz. Tu jest wszystko poza najważniejszym. Ach, te stereotypy.
Panstwu jak widze nie chce sie czytac zadnych wczesniejszych postów od swoich? N.p. z odwolaniami do wikipedii? He he...
Juz widze nastepne 350 postów oznajmiajace wielka nowine, ze husarzy mieli skrzydla a moze i nie mieli ;)
Cierpię na Dark Age Light - nie mam siły, nie buduję, ledwo tylko coś kupuję i na razie chowam do szafy. Lego daj pani.