[Idea] Most do dużych modeli
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- Emilus
- Adminus Emeritus
- Posty: 1460
- Rejestracja: 2007-08-26, 19:58
- Lokalizacja: Polska
- brickshelf: Emilus
- Kontakt:
-
[Idea] Most do dużych modeli
Witam,
Przedstawiam pomysł będący wariacją na temat mostu z dyframi tandem z mojego Deutza-Fahra:
Zaraz pewnie podniosą się głosy, że to przesada, ale pozwólcie że pomyślę głośno.
Most ten może się wydawć przesadą dla modeli napędzanych kostką czy nawet 1 RC ale... (nie mówię nawet o nowszych silnikach z np. buldożerka) dla naprawde dużych modeli (np. pullerów etc) gdzie użycie 2 lub nawet więcej silników RC jest wskazane, taki most wcale nie wydaje się przewymiarowany. Dlaczego?
Ano dlatego że w moim Deutzie z 1 RC do napędu most z dwoma dyframi sobie radzi ale jakby dodać 2 RC to wypada po 1 dyferku na silnik RC a to już mało... Tak więc dla 2 RC (nawiasem mówiąc w sumatorze wykorzystującym dyfry, też musiałoby ich być co najmniej 3 - aby nie były najsłabszym ogniwem - Kazia się kłania) 3 dyfry w moście to wypada 1,5 dyfra na silnik a więc wydaje się ok (6 skośnych zębatek na silnik - 2 silniki 12 zębatek=3 dyfry np. wzmocnione sposobem, aro_kala).
Od razu zaznaczę, że choć nie testowałem tego mostu pod obciążeniem (ten to idea bez pewnych wzmocnień) to oś z 3 śrubami (nie lubie tej ang. nazwy) nie powinna się wyginać, bo 2 dyfry dolne mogą ją odginać do góry, ale z góry pcha ten 3 dyfer tak więc mimo braku podparcia w środku, powinno być ok.
Tyle mego ględzenia, a jak ktoś (siebie nie wliczam) wykorzysta ten pomysł, to opłacało się umieścić tego posta...
jak ktoś chce więcej szczegółów to sznurek do galeryjki pod arkadami:
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=301140
Przedstawiam pomysł będący wariacją na temat mostu z dyframi tandem z mojego Deutza-Fahra:
Zaraz pewnie podniosą się głosy, że to przesada, ale pozwólcie że pomyślę głośno.
Most ten może się wydawć przesadą dla modeli napędzanych kostką czy nawet 1 RC ale... (nie mówię nawet o nowszych silnikach z np. buldożerka) dla naprawde dużych modeli (np. pullerów etc) gdzie użycie 2 lub nawet więcej silników RC jest wskazane, taki most wcale nie wydaje się przewymiarowany. Dlaczego?
Ano dlatego że w moim Deutzie z 1 RC do napędu most z dwoma dyframi sobie radzi ale jakby dodać 2 RC to wypada po 1 dyferku na silnik RC a to już mało... Tak więc dla 2 RC (nawiasem mówiąc w sumatorze wykorzystującym dyfry, też musiałoby ich być co najmniej 3 - aby nie były najsłabszym ogniwem - Kazia się kłania) 3 dyfry w moście to wypada 1,5 dyfra na silnik a więc wydaje się ok (6 skośnych zębatek na silnik - 2 silniki 12 zębatek=3 dyfry np. wzmocnione sposobem, aro_kala).
Od razu zaznaczę, że choć nie testowałem tego mostu pod obciążeniem (ten to idea bez pewnych wzmocnień) to oś z 3 śrubami (nie lubie tej ang. nazwy) nie powinna się wyginać, bo 2 dyfry dolne mogą ją odginać do góry, ale z góry pcha ten 3 dyfer tak więc mimo braku podparcia w środku, powinno być ok.
Tyle mego ględzenia, a jak ktoś (siebie nie wliczam) wykorzysta ten pomysł, to opłacało się umieścić tego posta...
jak ktoś chce więcej szczegółów to sznurek do galeryjki pod arkadami:
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=301140
Ostatnio zmieniony 2008-02-13, 09:32 przez Emilus, łącznie zmieniany 4 razy.
- Sariel
- VIP
- Posty: 5418
- Rejestracja: 2007-03-28, 08:16
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Sariel
- Kontakt:
-
Pomysł fajny, ale szczerze mówiąc nie jestem jakoś przekonany do koncepcji przeliczania ile dyfrów wypada na silnik w pojeździe. Wiele razy używałem dyfrów z silnikami RC, PF i PF XL i nigdy nie było żadnych uszkodzeń, nawet w zwykłym dyfrze bez wzmocnień pomysłu Aro. Rozumiem że stare zębatki z14 w dyfrze łatwo połamać, ale przykładowo w mojej ładowarce miałem taką sytuację że na 4 biegu silnik PF XL zerwał dwa zęby z driving ringa, a dyfer wytrzymał. Podobnie w TrTr, zdarzyło mi się ukręcić kardana, ale dyfra nigdy. Może pokażecie przykłady pojazdów w których dyfer nie wytrzymał?
- Emilus
- Adminus Emeritus
- Posty: 1460
- Rejestracja: 2007-08-26, 19:58
- Lokalizacja: Polska
- brickshelf: Emilus
- Kontakt:
-
To nie wszystko. Sporo skośnych i małych 8 zębnych już dawniej wyrzuciłem...
co wykorzystało LEGO w zestawie 8284do zastosowań poza dyfrem dobrze się sprawdza obejma 48496:
Ostatnio zmieniony 2008-02-13, 12:09 przez Emilus, łącznie zmieniany 1 raz.
- M_longer
- VIP
- Posty: 5429
- Rejestracja: 2007-09-29, 08:47
- Lokalizacja: Lubin
- brickshelf: M-longer
- Kontakt:
-
No nie.Emilus pisze:To nie wszystko
Załamałeś mnie tym.
Czy to skutek eksperymentów w stylu 'na jakim maksymalnym obciążeniu pojedzie'?
Rozumiem sytuację gdy np. zębatka się posypie na skutek błędu konstrukcyjnego, ale celowe robienie testów które kończą się niszczeniem klocków mnie denerwuje :/
Może dlatego że dla mnie każda zębatka jest cenna? ;)
Ostatnio zmieniony 2008-02-13, 12:14 przez M_longer, łącznie zmieniany 1 raz.
- Emilus
- Adminus Emeritus
- Posty: 1460
- Rejestracja: 2007-08-26, 19:58
- Lokalizacja: Polska
- brickshelf: Emilus
- Kontakt:
-
Przykro miNo nie.
Załamałeś mnie tym.
Nie, to skutek budowania coraz większych i cięższych modeli. Zawsze wtedy jak coś ma trzasnąć, to leci najsłabsze. Lepiej, że mała zębatka, a nie brick...Czy to skutek eksperymentów w stylu 'na jakim maksymalnym obciążeniu pojedzie'?
A celowe budowanie konstrukcji, które mają silniki napędowe, po to aby jeździły a nie tylko wyglądały, też Cię denerwuje? Wybacz, ale celowo buduję no i nic tu Twe nerwy nie poradzą.Rozumiem sytuację gdy np. zębatka się posypie na skutek błędu konstrukcyjnego, ale celowe robienie testów które kończą się niszczeniem klocków mnie denerwuje :/
A co do błędów, pokaż takiego co ich nie robi. Ty nie robisz?
Dla mnie także, naprawdę. Ale nie buduję makiet tylko ciężkie (jak na LEGO) maszyny.Może dlatego że dla mnie każda zębatka jest cenna? ;)
Ten post jest właśnie po to, aby zniszczonych klocków było mniej.
- M_longer
- VIP
- Posty: 5429
- Rejestracja: 2007-09-29, 08:47
- Lokalizacja: Lubin
- brickshelf: M-longer
- Kontakt:
-
Tu masz rację. Ale lepiej też gdy trzaśnie jakiś łatwo dostępny element, a nie np. coś drogiego lub trudno dostępnego....Emilus pisze:Nie, to skutek budowania coraz większych i cięższych modeli. Zawsze wtedy jak coś ma trzasnąć, to leci najsłabsze. Lepiej, że mała zębatka, a nie brick...
Robię. I nie twierdzę że takich strat w klockach nie da się uniknąć, ale zawsze lepiej je minimalizować, prawda? :)Emilus pisze:A co do błędów, pokaż takiego co ich nie robi. Ty nie robisz?
Na mnie podziałało głównie zdjęcie zniszczonych zębatek - dlatego najpierw będę próbował robić małe konstrukcje, w celu sprawdzenia 'co można, a co nie' (zobaczymy co z moimi zębatkami zrobi PF XL... już się o nie boję ;) )Emilus pisze:Ten post jest właśnie po to, aby zniszczonych klocków było mniej.
Ostatnio zmieniony 2008-02-13, 12:50 przez M_longer, łącznie zmieniany 1 raz.
Ale Emilius ma miliard procent racji. Mówię tu z punktu widzenia trialowca. Dyfer jest najsłabszym ogniwem i nie tylko w sposób opisany przez Emiliusa - czasami przenieść napęd na niego jest ciężko, bo wisi on na dwóch półosiach zamocowanych w odległości czterech kropek, i zwyczajnie ugina się. To samo jest ze ślimakiem jak i zwykłymi zębatkami - jedno i drugie lubi przeskakiwać.
Mi wystarcza jeden dyfer w moście z redukcją obrotów 9:1 z nowym silnikiem PF. Dodałem do niego czwartą zębatkę i nawet nie piśnie. Oczywiście zębatka 24 lubi przeskoczyć na dużym kole dyfra. Jakoś to wzmocniłem, ale nie o tym miało tu być. Otóż jeden wzmocniony dyfer wytrzymał, a pękły dwa knoby (wolałbym by pękł jeden, ale jakoś udało im się popsuć nawzajem) - to jest dopiero tragedia. Dlatego zwielokrotnianie różnych elementów w pojazdach napędzanych silnikiem PF wcale nie jest głupim pomysłem. Tracimy sporo na mocy niestety, dlatego wcale silniki RC nie są i nie będą przez jakiś czas w odwrocie, przynajmniej w trialu.
A sam most - niestety krowiasty jak diabli. Może dwa dyfry by wystarczyły?
Mi wystarcza jeden dyfer w moście z redukcją obrotów 9:1 z nowym silnikiem PF. Dodałem do niego czwartą zębatkę i nawet nie piśnie. Oczywiście zębatka 24 lubi przeskoczyć na dużym kole dyfra. Jakoś to wzmocniłem, ale nie o tym miało tu być. Otóż jeden wzmocniony dyfer wytrzymał, a pękły dwa knoby (wolałbym by pękł jeden, ale jakoś udało im się popsuć nawzajem) - to jest dopiero tragedia. Dlatego zwielokrotnianie różnych elementów w pojazdach napędzanych silnikiem PF wcale nie jest głupim pomysłem. Tracimy sporo na mocy niestety, dlatego wcale silniki RC nie są i nie będą przez jakiś czas w odwrocie, przynajmniej w trialu.
A sam most - niestety krowiasty jak diabli. Może dwa dyfry by wystarczyły?
- Sariel
- VIP
- Posty: 5418
- Rejestracja: 2007-03-28, 08:16
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Sariel
- Kontakt:
-
Z tą wagą to bez przesady. Miałem 3 zwykłe dyfry bez wzmocnień w moim ostatnim dźwigu, i mimo że był cholernie ciężki (dobrze ponad 5 kilo) nie straciłem żadnej zębatki. Z kolei poprzedni też na zwykłych dyfrach był w stanie holować 8-kilową przyczepę, worm screw mi się w nim ścierał ale z dyfrem nie było żadnego problemu.Emilus pisze:Nie, to skutek budowania coraz większych i cięższych modeli. Zawsze wtedy jak coś ma trzasnąć, to leci najsłabsze.
- Emilus
- Adminus Emeritus
- Posty: 1460
- Rejestracja: 2007-08-26, 19:58
- Lokalizacja: Polska
- brickshelf: Emilus
- Kontakt:
-
Cieszę się że wywołałem z Sarielem dyskusję, tylko że...
aro_kalu, ja sprawdzałem twego nicka aby nie było błędów. Mój nick to jest Emilus a nie Emilius.:-)Ale Emilius
Chodzi prawdopodobnie o dynamikę Sariel. Mi trzaskały nie przy ciągłym obciążeniu ale przy nagłych zmianach, np. najeżdzanie na duże przeszkody. Stałe ciągłe obciążenie jest łatwiejsze moim zdaniem dla klocków, chodzi tylko o sposób jego osiągnięcia (tego obciążenia)...Z tą wagą to bez przesady. Miałem 3 zwykłe dyfry bez wzmocnień w moim ostatnim dźwigu, i mimo że był cholernie ciężki (dobrze ponad 5 kilo) nie straciłem żadnej zębatki. Z kolei poprzedni też na zwykłych dyfrach był w stanie holować 8-kilową przyczepę, worm screw mi się w nim ścierał ale z dyfrem nie było żadnego problemu.
Ostatnio zmieniony 2008-02-13, 13:07 przez Emilus, łącznie zmieniany 3 razy.
- Sariel
- VIP
- Posty: 5418
- Rejestracja: 2007-03-28, 08:16
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Sariel
- Kontakt:
-
Z dynamiką się zgodzę, szczególnie teraz przy PF Xlach ze zgrozą patrzę jak wyłączam napęd i cały rozpędzony pojazd staje jak wryty bo hamuje go silnik - zebatki wtedy aż piszczą. Eksperymentuję właśnie jakie efektywne przełożenia można uzyskać z PF XLa z rozbudowaną skrzynią biegów, i największym problemem jest nie jazda ale moment ruszania i zatrzymania pojazdu. Gdyby się udalo zrobić zdalnie sterowaną skrzynię biegów, pozwalającą ruszyć z jedynki i wrzucać wyższe biegi w trakcie jazdy, uzyskalibyśmy na PF Xlach naprawdę szybkie pojazdy.
Marzenia, Sariel, marzenia. :)Sariel pisze:Gdyby się udalo zrobić zdalnie sterowaną skrzynię biegów, pozwalającą ruszyć z jedynki i wrzucać wyższe biegi w trakcie jazdy, uzyskalibyśmy na PF Xlach naprawdę szybkie pojazdy.
Ostatnio zmieniony 2008-02-13, 13:27 przez Pietruch, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Maciej
Maciej
- Emilus
- Adminus Emeritus
- Posty: 1460
- Rejestracja: 2007-08-26, 19:58
- Lokalizacja: Polska
- brickshelf: Emilus
- Kontakt:
-
Sariel a może wykorzystać mój pomysł przekładni na dyferku opartej (znowu ten DYFER) bodajże skrzynia 8 biegowa był taki post wcześniej. Można dać 2 mocne silniki nowszego typu i owszem na pewnych biegach jeden by odbierał moc drugiemu ale o to chodzi chyba, bo mocy przy takich 2 nie brak a na klocki szło by mniej naprężeń (i obrotów).
Co Ty na to???
Co Ty na to???
Ostatnio zmieniony 2008-02-15, 07:30 przez Emilus, łącznie zmieniany 1 raz.