[MOC] Faun SLT
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- Sariel
- VIP
- Posty: 5418
- Rejestracja: 2007-03-28, 08:16
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Sariel
- Kontakt:
-
[MOC] Faun SLT
W święta normalni ludzie jedzą, mniej normalni budują...
Faun SLT
Dane techniczne:
Waga: ciągnik 2.1 kg, laweta 1.2 kg
Wymiary: ciągnik dł. 59s / szer. 20s / wys. 23 s
laweta dł. 109s (135 z opuszczoną rampą), szer. 24s, wys. 23 s
Napęd: 2 x PF XL przez sumator z różnym przełożeniem
Zawieszenie: pełne kolebkowe w ciągniku i lawecie
Inne: pneumatyczne podpory w lawecie, rampa lawety opuszczana zdalnie z ciągnika
Rozbestwiony tym, że nie zgnoiliście za bardzo moich pierwszych prób budowy modeli rzeczywistych maszych (S Tanka i Liebherra T282B), rzuciłem się na kolejny temat - niemiecki transporter czołgów Faun SLT. Wygrzebałem go już jakiś czas temu szukając pojazdu na nowy sezon TrTr, ale że w oryginale ma ponad 3 metry szerokości, nie daje szans na spełnienie regulaminu.
Opis wypada zacząć od tego, że istnieją dwie podstawowe wersje Faunów, bardzo różne technicznie, ale o prawie identycznym wyglądzie: Elefant i Franziska. Najkrócej mówiąc, Elefant to w pełni wypasiony transporter z napędem w układzie 8x8 i silnikiem mocy 734 HP, podczas gdy Franziska to taki Elefant dla ubogich, czyli niby to samo ale zbudowane z tańszych, fabrycznych komponentów, w układzie 8x6 i z silnikiem mocy 525 HP. Obie wersje różnią się zawieszeniem, osiami, skrzyniami biegów, i większością bebechów, a także - co ciekawe - lawetami. Elefant występuje z wyższą, 4-osiową lawetą przystosowaną do poruszania się w trudnym terenie, natomiast Franziska holuje niższą, 6-osiową lawetę typowo drogową. Ponieważ lawet można używać wymiennie, Elefanta i Franziskę da się rozróżnić tylko po dwóch detalach: światłach przednich, które są podwójne we Franzisce i pojedyńcze w Elefancie, oraz piastach kół, które są identyczne na wszystkich osiach Elefanta, podczas gdy druga oś Franziski ma inną piastę niż pozostałe.
Po lewej Elefant, po prawej Franziska
Elefant w wersji opancerzonej, z wieżyczką CKM-u na kabinie
To co zbudowałem jest modelem 1:19 wersji Elefant. Posiada pełne zawieszenie kolebkowe i napęd na wszystkie 8 kół - z tyłu przez wachacze podłużne, z przodu przez mosty jakie wykorzystałem w modelu Liebherra T282B.
Układ napędowy to dwa silniki PF XL połączone sumatorem. Zainteresowało mnie co by było gdyby silniki te bardziej wyspecjalizować i dać im różne przełożenie przed sumatorem, przez co jeden mógłby służyć do normalnej jazdy, a drugi do holowania. W efekcie wyszło mi to, co Emilus pokazywał jakiś czas temu jako skrzynię biegów, bo faktycznie daje to 4 kombinacje biegów i mocy obu silników. Niestety, jest jeden zasadniczy minus takiego rozwiązania - jeśli koła trafią na dostatecznie duży opór, napęd zacznie trafiać na ten z silników, który ma mniejszą redukcję. Tradycyjny sumator jest pod tym względem lepszy, tam silniki mogą się w najgorszym razie zatrzymać.
Skręt pierwszych dwóch osi - z jednakowym promieniem, tak jak w prawdziwym Elefancie - wykonywany jest silnikiem PF. Układ napędowy i skrętny upchnięte są w taki sposób, który niestety wykluczył zastosowanie w kabinie działającej kierownicy.
Drugi silnik PF znajduje się na tyle ciągnika i napędza przegub kardana w siodle. Po podłączeniu lawety napęd przekazywany jest dalej, aż na jej tył, gdzie służy do opuszczania i podnoszenia rampy.
W lawecie znajduje się także prosty układ pneumatyczny podnoszący i opuszczający dwie podpory w jej przedniej części. W przypadku lawety nie trzymałem się oryginału tak ściśle jak przy ciągniku, i pozwoliłem sobie m.in. ramię łączące ją z ciągnikiem, które w oryginale jest całkowicie sztywne, zbudować w wersji przegubowej, dzięki czemu podłączanie lawety do ciągnika jest znacznie łatwiejsze. Niemcy nie usztywnili jednak ramienia bez powodu - żeby laweta nie padała na nos po podniesieniu podpór, musiałem oprzeć ramię na parze amortyzatorów, która dociska je do ciągnika.
Co do wyglądu samego ciągnika - oryginał ma za kabiną cudowny bałagan w postaci silnika V12 z przyległościami. Zdaję sobie sprawę że dałoby się go całkiem dokładnie odwzorować z klocków, jest tylko jedno ale - u mnie w tym miejscu kryje się kupa mechaniki, elektryki, i pęki kabli. Miałem do wyboru zostawić to na wierzchu, albo ładnie zabudować starając się odwzorować tylko najbardziej charakterystyczne elementy bebechów Elefanta. Wybrałem to drugie, na ile szczęśliwie - pozostawiam Waszej ocenie.
Bez paniki, to raczej mój ostatni MOC w tym miesiącu :) Czekam na Wasze komentarze i z góry dziękuję za zainteresowanie.
GALERIA ZDJĘĆ
Przykładowe zdjęcia:
Film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=gLWqUnMMAb8[/youtube]
PS. Tak, laweta ma pokrycie 24 x ok. 90 studów. Przydała się kolekcja czarnych płytek jaką zebrałem przy okazji dźwigów, prawdopodobnie jedna z większych w kraju ;) I, jak widać, nawet czarne, łatwe do zakurzenia płytki, można mieć LŚNIĄCO CZYSTE.
Faun SLT
Dane techniczne:
Waga: ciągnik 2.1 kg, laweta 1.2 kg
Wymiary: ciągnik dł. 59s / szer. 20s / wys. 23 s
laweta dł. 109s (135 z opuszczoną rampą), szer. 24s, wys. 23 s
Napęd: 2 x PF XL przez sumator z różnym przełożeniem
Zawieszenie: pełne kolebkowe w ciągniku i lawecie
Inne: pneumatyczne podpory w lawecie, rampa lawety opuszczana zdalnie z ciągnika
Rozbestwiony tym, że nie zgnoiliście za bardzo moich pierwszych prób budowy modeli rzeczywistych maszych (S Tanka i Liebherra T282B), rzuciłem się na kolejny temat - niemiecki transporter czołgów Faun SLT. Wygrzebałem go już jakiś czas temu szukając pojazdu na nowy sezon TrTr, ale że w oryginale ma ponad 3 metry szerokości, nie daje szans na spełnienie regulaminu.
Opis wypada zacząć od tego, że istnieją dwie podstawowe wersje Faunów, bardzo różne technicznie, ale o prawie identycznym wyglądzie: Elefant i Franziska. Najkrócej mówiąc, Elefant to w pełni wypasiony transporter z napędem w układzie 8x8 i silnikiem mocy 734 HP, podczas gdy Franziska to taki Elefant dla ubogich, czyli niby to samo ale zbudowane z tańszych, fabrycznych komponentów, w układzie 8x6 i z silnikiem mocy 525 HP. Obie wersje różnią się zawieszeniem, osiami, skrzyniami biegów, i większością bebechów, a także - co ciekawe - lawetami. Elefant występuje z wyższą, 4-osiową lawetą przystosowaną do poruszania się w trudnym terenie, natomiast Franziska holuje niższą, 6-osiową lawetę typowo drogową. Ponieważ lawet można używać wymiennie, Elefanta i Franziskę da się rozróżnić tylko po dwóch detalach: światłach przednich, które są podwójne we Franzisce i pojedyńcze w Elefancie, oraz piastach kół, które są identyczne na wszystkich osiach Elefanta, podczas gdy druga oś Franziski ma inną piastę niż pozostałe.
Po lewej Elefant, po prawej Franziska
Elefant w wersji opancerzonej, z wieżyczką CKM-u na kabinie
To co zbudowałem jest modelem 1:19 wersji Elefant. Posiada pełne zawieszenie kolebkowe i napęd na wszystkie 8 kół - z tyłu przez wachacze podłużne, z przodu przez mosty jakie wykorzystałem w modelu Liebherra T282B.
Układ napędowy to dwa silniki PF XL połączone sumatorem. Zainteresowało mnie co by było gdyby silniki te bardziej wyspecjalizować i dać im różne przełożenie przed sumatorem, przez co jeden mógłby służyć do normalnej jazdy, a drugi do holowania. W efekcie wyszło mi to, co Emilus pokazywał jakiś czas temu jako skrzynię biegów, bo faktycznie daje to 4 kombinacje biegów i mocy obu silników. Niestety, jest jeden zasadniczy minus takiego rozwiązania - jeśli koła trafią na dostatecznie duży opór, napęd zacznie trafiać na ten z silników, który ma mniejszą redukcję. Tradycyjny sumator jest pod tym względem lepszy, tam silniki mogą się w najgorszym razie zatrzymać.
Skręt pierwszych dwóch osi - z jednakowym promieniem, tak jak w prawdziwym Elefancie - wykonywany jest silnikiem PF. Układ napędowy i skrętny upchnięte są w taki sposób, który niestety wykluczył zastosowanie w kabinie działającej kierownicy.
Drugi silnik PF znajduje się na tyle ciągnika i napędza przegub kardana w siodle. Po podłączeniu lawety napęd przekazywany jest dalej, aż na jej tył, gdzie służy do opuszczania i podnoszenia rampy.
W lawecie znajduje się także prosty układ pneumatyczny podnoszący i opuszczający dwie podpory w jej przedniej części. W przypadku lawety nie trzymałem się oryginału tak ściśle jak przy ciągniku, i pozwoliłem sobie m.in. ramię łączące ją z ciągnikiem, które w oryginale jest całkowicie sztywne, zbudować w wersji przegubowej, dzięki czemu podłączanie lawety do ciągnika jest znacznie łatwiejsze. Niemcy nie usztywnili jednak ramienia bez powodu - żeby laweta nie padała na nos po podniesieniu podpór, musiałem oprzeć ramię na parze amortyzatorów, która dociska je do ciągnika.
Co do wyglądu samego ciągnika - oryginał ma za kabiną cudowny bałagan w postaci silnika V12 z przyległościami. Zdaję sobie sprawę że dałoby się go całkiem dokładnie odwzorować z klocków, jest tylko jedno ale - u mnie w tym miejscu kryje się kupa mechaniki, elektryki, i pęki kabli. Miałem do wyboru zostawić to na wierzchu, albo ładnie zabudować starając się odwzorować tylko najbardziej charakterystyczne elementy bebechów Elefanta. Wybrałem to drugie, na ile szczęśliwie - pozostawiam Waszej ocenie.
Bez paniki, to raczej mój ostatni MOC w tym miesiącu :) Czekam na Wasze komentarze i z góry dziękuję za zainteresowanie.
GALERIA ZDJĘĆ
Przykładowe zdjęcia:
Film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=gLWqUnMMAb8[/youtube]
PS. Tak, laweta ma pokrycie 24 x ok. 90 studów. Przydała się kolekcja czarnych płytek jaką zebrałem przy okazji dźwigów, prawdopodobnie jedna z większych w kraju ;) I, jak widać, nawet czarne, łatwe do zakurzenia płytki, można mieć LŚNIĄCO CZYSTE.
Ostatnio zmieniony 2008-03-25, 12:15 przez Sariel, łącznie zmieniany 2 razy.
- M_longer
- VIP
- Posty: 5429
- Rejestracja: 2007-09-29, 08:47
- Lokalizacja: Lubin
- brickshelf: M-longer
- Kontakt:
-
Hurrra, jestem mniej normalny od innych :PSariel pisze:W święta normalni ludzie jedzą, mniej normalni budują...
8x8, szczerze podziwiam :)
Samemu ciągnikowi nie mam nic do zarzucenia, ale naczepa... ;)
Ramię łączące ją z siodłem powinno być znacznie masywniejsze.
Częstotliwość z jaką publikujesz MOCe mnie zadziwia :)
O, więc idę wykąpać łyżkę ładowarki... ;)Sariel pisze:I, jak widać, nawet czarne, łatwe do zakurzenia płytki, można mieć LŚNIĄCO CZYSTE.
Ostatnio zmieniony 2008-03-24, 23:04 przez M_longer, łącznie zmieniany 1 raz.
- TruckeR
- Posty: 851
- Rejestracja: 2006-05-03, 21:25
- Lokalizacja: Układ Mendelejewa
- brickshelf: Ciezarowkaz
-
Zachodnich nie znam, wiem, że Rosjanie prowadzili tego typu eksperymenty, których rezultatem był Ził 137, czyli ciągnik siodłowy bazowany na Zile 131, umożliwiający właśnie napędzanie kół naczepy (o ile dobrze pamietam podobne pojazdy istniały też na podwoizach starych 157).Sariel pisze:Jak sięgam pamięcią nie kojarzę żadnego pojazdu który miałby napędzaną przyczepę.
I znów mnie zadziwiasz. MOC fantastyczny i duży.. Jestem pod wrażeniem. Też chciałem budować napędzaną cięzarowkę (nietrialową), niestety obecna cena zestawów z PFami troszeczkę mnie przerasta, pech (zamiast tego moze uda mi się zmieścić jakieś inne ciekawe elementy)...
Co mi się rzuca w oczy:
-Kolekcja czarnych płytek.. Też by mi się taka przydała :>
-Jak na dwa PFy, to strasznie to wolne, moja trialówka na 1RC jeździ szybciej i pokonuje podobne przeszkody (no, ale nie ciągnie takich naczep, ekhm).
-Fajnie zmontowany film i jak zwykle ładna muzyczka.
Co ja mam więcej mówić... Po prostu świetna konstrukcja. Gratuluję.
Ostatnio zmieniony 2008-03-24, 23:35 przez TruckeR, łącznie zmieniany 1 raz.
Nobody wants him, they just turn their heads
Nobody helps him, now he has his revenge!
Nobody helps him, now he has his revenge!
Mi brak słów za każdym razem jak widze twoje prace. Dbałość o szczegóły zarówno estetyczne jak i mechaniczne. Po prostu szok. Ale nie mogłobym ich tak szybko rozbierać :)
A co do pojazdu z napędzaną przyczepą to kiedyś na discovery widziałem pojazd arktyczny który składał się z małego ciągnika gąsienicowego i przyczepy na gąsienicach (oczywistym jest ze oba napędzane) dzięki czemu mógł się dużo łatwiej poruszać po krze.
A co do pojazdu z napędzaną przyczepą to kiedyś na discovery widziałem pojazd arktyczny który składał się z małego ciągnika gąsienicowego i przyczepy na gąsienicach (oczywistym jest ze oba napędzane) dzięki czemu mógł się dużo łatwiej poruszać po krze.
Noobek
- Sariel
- VIP
- Posty: 5418
- Rejestracja: 2007-03-28, 08:16
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Sariel
- Kontakt:
-
Owszem. W mostach są ślimacznice, to raz. Większość przeszkód pokonywałem na najniższym biegu, to dwa.strasznie to wolne
To muzyka dla moich uszu :)Dbałość o szczegóły zarówno estetyczne jak i mechaniczne.
Wydaje mi się że kabina jest za wysoka o jakieś 2 study. Mój błąd.coś mi nie gra z proporcjami ciągnika - za wysoki, chyba trochę za krótki albo kabina za duża
Chyba Cię rozgryzłem. Śladem dawnych iluzjonistów, którzy często wykorzystywali dublera lub brata bliźniaka w swoich sztuczkach, Ty zapewne masz kogoś do pomocy, bo nie sposób budować aż tyle w pojedynkę. Po pierwsze i najważniejsze nie mam pojęcia skąd bierzesz na to chęci. Pod tym względem jesteś po prostu wybitny. Po drugie, mniej ważne, pomysłów to Ci nie brak.
A sam model - no jest czarny. Brzydki nie jest to pewne. Technicznie zapewne powyżej przeciętnej. Pozwolisz więc, że podsumuję raz a dobrze to co budujesz - moim zdaniem jesteś najlepszym i najbardziej płodnym technicowcem na forum. A to wcale nie musi chodzić w parze.
A sam model - no jest czarny. Brzydki nie jest to pewne. Technicznie zapewne powyżej przeciętnej. Pozwolisz więc, że podsumuję raz a dobrze to co budujesz - moim zdaniem jesteś najlepszym i najbardziej płodnym technicowcem na forum. A to wcale nie musi chodzić w parze.
- Sariel
- VIP
- Posty: 5418
- Rejestracja: 2007-03-28, 08:16
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Sariel
- Kontakt:
-
Mam NLF-kę karmicielkę, i chomika-BrickSortera ;)zapewne masz kogoś do pomocy, bo nie sposób budować aż tyle w pojedynkę
To nie chęci, to nałóg :)nie mam pojęcia skąd bierzesz na to chęci
Dziękuję, Aro.
Ostatnio zmieniony 2008-03-25, 09:41 przez Sariel, łącznie zmieniany 1 raz.
- Emilus
- Adminus Emeritus
- Posty: 1460
- Rejestracja: 2007-08-26, 19:58
- Lokalizacja: Polska
- brickshelf: Emilus
- Kontakt:
-
Potężna konstrukcja, nie będę się powtarzał ale oczywiście super MOC. Gratki.]
Podoba mi się praktycznie wszystko, nawet za wysoka kabina...
Próbowałeś maksymalnych uciągów ?? :-))))
Podoba mi się praktycznie wszystko, nawet za wysoka kabina...
Próbowałeś maksymalnych uciągów ?? :-))))
Ostatnio zmieniony 2008-03-25, 09:59 przez Emilus, łącznie zmieniany 1 raz.