Wytwór relaksacyjny, podczas sprzątania po ostatnim PiZ, zainspirowany życiem. 2 spokojnych robotników okłada blok styropianem, gdy jeden z nich zauważa pod "balkonikiem"... no właśnie. Miało być niebo i chmura, wyszło coś podobnego do góry lodowej, a może czegoś jeszcze dziwniejszego? W każdym razie kolega się nieco przestraszył ;)
Jakbyś nie wspomniał że to miała być chmura i niebo to by było ciężko. Może jakbyś dał ptaka jakiegoś to by to było bardziej oczywiste? No ale równie dobrze to może być ostrzeżenie o potopie w wyniku efektu cieplarnianego i lód się odrywa od biegunów i topi. Ale w takim razie ocieplanie byłoby niepotrzebne :P
Czego to ludzie nie wymyślą :-) zabawna scenka. Gościu naprawdę się wystraszył haha
A to co zobaczył... to chyba błyskawicznie woda wezbrała w rzece przy budynku ;-) Może tama za miastem nawaliła? Podoba mi się :)
Two-Faced pisze: No ale równie dobrze to może być ostrzeżenie o potopie w wyniku efektu cieplarnianego i lód się odrywa od biegunów i topi. Ale w takim razie ocieplanie byłoby niepotrzebne :P
To byłoby całkiem fajne wyjaśnienie tej scenki. I koleś myśli sobie "O kurcze, cała robota na nic".
O to wytłumaczenie, z globalnym ociepleniem, mi się podoba.
Ocieplają od góry, bo ja pamiętam, że mi tak robili, choć następną ścianę obkładają już od
dołu.