[MOC] VOLVO A25D 4x4
: 2008-07-30, 19:49
Kiedyś pewien recytator śpiewał "... bo Kielce są potęgą ...". Dawno temu, kiedy ta pseudomuzyka jeszcze raczkowała sądziłem, że jest to wierutną bzdurą. Dziś już wiem, chociaż wciąż mam awersję do piosenki mówionej, że tekst ten mówił prawdę. Dzięki spotkaniu w Kielcach dokończyłem coś co budowało się przeraźliwie długo. Ale może od początku.
Na początku tego roku, czyli w styczniu, siadłem do budowania wozidła przegubowego. Sam pomysł zrodził się kilka tygodni wcześniej. Myślałem wtedy, że bez skrętnej osi tego typu pojazd powinien być wyjątkowo sprawny na zawodach. Siadłem więc pewnego styczniowego wieczoru do budowy mostu. Po ok. czterech dniach miałem już jakiś zarys tego jak będzie owy most wyglądał. Zbudowałem prowizoryczną ramę z zawiasem pośrodku i postanowiłem stestować most pod obciążeniem. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że wozidło nie skręca. Niezbędny okazał się dyferencjał (jak ktoś nie wie dlaczego niech przeanalizuje budowę ładowarki z zestawu 8459). Jak sobie to uświadomiłem to zachciało mi się wyć. Każdy z nas wie, że nie ma nic słabszego niż ta część. Wtedy chyba nawiedził mnie anioł i kazał wmontować czwartą zębatkę w dyferencjał. Tak oto zrodził się mój jak dotąd najlepszy MOC (mam na myśli dyferencjał) :-).
Do budowy kolejnej wersji mostu zbierałem się długo ale po ok. miesiącu był gotowy. Potem przyszła kolej na ramę. Nawet sobie nie wyobrażacie ile kłopotów sprawia zbudowanie mocnego zawiasu. Wersji było chyba z pięć. Pierwsza rama zbudowana była ze starych wykropkowanych belek. Pisałem o niej w [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=5912]tym temacie[/URL]. Potem znów robota stanęła na kilka tygodni.
Następnie był wielki zakup klocków nowego typu i powstała nowa rama (tak gdzieś w maju) i znowu stop. I wreszcie zbliżyły się Kielce na tyle bym poczuł dreszcze na karku ze strachu, że nie zdążę i siadłem do intensywnej pracy. Niestety nie dotarła do mnie nowa partia klocków (coś się zgubiło na poczcie) i musiałem budować z tego co mam. Jakoś się udało. Najpiękniej nie jest ale wciąż uważam, że w truck trialu nie o to chodzi by było ładnie, chociaż śliczny wygląd absolutnie mi nie przeszkadza.
Nasmuciłem, nasmuciłem (rzadko piszę więc chyba mi wolno) czas przedstawić moje "dzieło".
Zdjęcia tylko dwa bo:
1 - pojazd jest niefotogeniczny
2 - nie chcę zdradzać szczegółów przed zawodami
3 - nie chciało mi się robić więcej
Jak widzicie kabina jest typowo technicowa. Wiem, że odstaje od kanonów, które wprowadzili tacy esteci jak smyk, lomero, duke czy choćby ostatnio kubrick i emilus, ale ja mam taki styl. Inaczej budować nie umiem. Poza tym wozidło jest wyjątkowo wredne i nie mam w ogóle pomysłów jak to zbudować ładniej. Paka robiona jest z tego co miałem pod ręką, a że klocków żółtych miałem za mało, więc jest czarna. Uroku dodaje nieco napis.
Tematem tym zgłaszam swój pojazd do zawodów w Kielcach. Nie oczekuję oceniania bo pozytywnie mogą ocenić tylko pijani (jeśli się tak stanie już wiemy kto nadużywa alkoholu). Tu garstka informacji na temat pierwowzoru - pierwsza garstka i druga garstka.
Skalę lekko spaprałem i jest w okolicach 1:14. Ogólnie proporcje też są lekko spierniczone. Wszystko to wiem, lepiej nie umiem bądź nie chcę.
Przepraszam za tyle tekstu, a każdego kto dotrwał do końca podziwiam. Jutro może napiszę jakie pułapki czekają na budowniczego jeśli porwie się na wozidło.
[DOPISANO]
długość - 55 cm
szerokość - 20 cm
wysokość do najwyższego punktu (odbiornika) - 28 cm
waga - 2,4 kg
napęd - jeden silnik PF duży
skręt - jeden silnik PF mały
redukcja obrotów silnika napędowego - 9x
redukcja obrotów silnika skręcającego - 80x
średni czas na setkę - 10,22 s
A teraz garść spostrzeżeń:
1 - bez dyferencjałów w każdej osi nie da rady. Pojazd skręca się w środku więc koła w osi muszą obrócić się w przeciwną stronę. Usztywnienie dyferencjału to też trudne zadanie. Dodanie czwartej zębatki zapobiega tylko ich łamaniu, nie pomaga natomiast w przenoszeniu napędu na dyferencjał.
2 - skręt - musi być ślimak. Inaczej pojazd wije się jak wąż podczas najeżdżania na przeszkody. Ze ślimakiem też się wije z powodu luzów, ale mniej.
3 - przegub. Wzmocnienie tego dziadostwa to wyzwanie pokroju budowy mostu z osią skrętną. Każdy jednak wypracuje swój sposób. Napęd przenoszony jest wałem kardana i nie złamał się ani jeden podczas testów. W tym miejscu nie ma jednak redukcji obrotów silnika.
4 - zniwelowanie luzów na wale napędowym. W tego typu konstrukcji dość mocno odginają się mosty od ramy. Może to ze względu na ciężkie koła. Wał napędowy poza kardanem w zawiasie ma także dwa sprzęgła zbudowane z dwóch kół pasowych każde połączonych sześcioma szarymi kołeczkami. Gdy cały tylny most zostaje mi na przeszkodzi i dopiero chce się pod nią wdrapać wał rozciąga się w tych miejscach ale dalej przenosi napęd. Łączenie kół pasowych trzema kołkami to za mało.
5 - koła. Są tak wielkie i ciężkie, że gną ośki jak by były zrobione z gumy. Bardzo łatwo przytulają się do konstrukcji mostu trąc o niego i marnując kupę mocy. Płaszczyzna mostu najbliższa kołu musi być gładka na bardzo dużej powierzchni. Zastosowanie kół w innych konstrukcjach należy do zadań niemal niewykonalnych. Jedyną osobą zdolną do wykorzystania tych gigantów w osi skrętnej jest sariel (moim zdaniem). A piszę to po to by być może sprowokować go do wyprodukowania czegoś takiego.
Na początku tego roku, czyli w styczniu, siadłem do budowania wozidła przegubowego. Sam pomysł zrodził się kilka tygodni wcześniej. Myślałem wtedy, że bez skrętnej osi tego typu pojazd powinien być wyjątkowo sprawny na zawodach. Siadłem więc pewnego styczniowego wieczoru do budowy mostu. Po ok. czterech dniach miałem już jakiś zarys tego jak będzie owy most wyglądał. Zbudowałem prowizoryczną ramę z zawiasem pośrodku i postanowiłem stestować most pod obciążeniem. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że wozidło nie skręca. Niezbędny okazał się dyferencjał (jak ktoś nie wie dlaczego niech przeanalizuje budowę ładowarki z zestawu 8459). Jak sobie to uświadomiłem to zachciało mi się wyć. Każdy z nas wie, że nie ma nic słabszego niż ta część. Wtedy chyba nawiedził mnie anioł i kazał wmontować czwartą zębatkę w dyferencjał. Tak oto zrodził się mój jak dotąd najlepszy MOC (mam na myśli dyferencjał) :-).
Do budowy kolejnej wersji mostu zbierałem się długo ale po ok. miesiącu był gotowy. Potem przyszła kolej na ramę. Nawet sobie nie wyobrażacie ile kłopotów sprawia zbudowanie mocnego zawiasu. Wersji było chyba z pięć. Pierwsza rama zbudowana była ze starych wykropkowanych belek. Pisałem o niej w [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=5912]tym temacie[/URL]. Potem znów robota stanęła na kilka tygodni.
Następnie był wielki zakup klocków nowego typu i powstała nowa rama (tak gdzieś w maju) i znowu stop. I wreszcie zbliżyły się Kielce na tyle bym poczuł dreszcze na karku ze strachu, że nie zdążę i siadłem do intensywnej pracy. Niestety nie dotarła do mnie nowa partia klocków (coś się zgubiło na poczcie) i musiałem budować z tego co mam. Jakoś się udało. Najpiękniej nie jest ale wciąż uważam, że w truck trialu nie o to chodzi by było ładnie, chociaż śliczny wygląd absolutnie mi nie przeszkadza.
Nasmuciłem, nasmuciłem (rzadko piszę więc chyba mi wolno) czas przedstawić moje "dzieło".
Zdjęcia tylko dwa bo:
1 - pojazd jest niefotogeniczny
2 - nie chcę zdradzać szczegółów przed zawodami
3 - nie chciało mi się robić więcej
Jak widzicie kabina jest typowo technicowa. Wiem, że odstaje od kanonów, które wprowadzili tacy esteci jak smyk, lomero, duke czy choćby ostatnio kubrick i emilus, ale ja mam taki styl. Inaczej budować nie umiem. Poza tym wozidło jest wyjątkowo wredne i nie mam w ogóle pomysłów jak to zbudować ładniej. Paka robiona jest z tego co miałem pod ręką, a że klocków żółtych miałem za mało, więc jest czarna. Uroku dodaje nieco napis.
Tematem tym zgłaszam swój pojazd do zawodów w Kielcach. Nie oczekuję oceniania bo pozytywnie mogą ocenić tylko pijani (jeśli się tak stanie już wiemy kto nadużywa alkoholu). Tu garstka informacji na temat pierwowzoru - pierwsza garstka i druga garstka.
Skalę lekko spaprałem i jest w okolicach 1:14. Ogólnie proporcje też są lekko spierniczone. Wszystko to wiem, lepiej nie umiem bądź nie chcę.
Przepraszam za tyle tekstu, a każdego kto dotrwał do końca podziwiam. Jutro może napiszę jakie pułapki czekają na budowniczego jeśli porwie się na wozidło.
[DOPISANO]
długość - 55 cm
szerokość - 20 cm
wysokość do najwyższego punktu (odbiornika) - 28 cm
waga - 2,4 kg
napęd - jeden silnik PF duży
skręt - jeden silnik PF mały
redukcja obrotów silnika napędowego - 9x
redukcja obrotów silnika skręcającego - 80x
średni czas na setkę - 10,22 s
A teraz garść spostrzeżeń:
1 - bez dyferencjałów w każdej osi nie da rady. Pojazd skręca się w środku więc koła w osi muszą obrócić się w przeciwną stronę. Usztywnienie dyferencjału to też trudne zadanie. Dodanie czwartej zębatki zapobiega tylko ich łamaniu, nie pomaga natomiast w przenoszeniu napędu na dyferencjał.
2 - skręt - musi być ślimak. Inaczej pojazd wije się jak wąż podczas najeżdżania na przeszkody. Ze ślimakiem też się wije z powodu luzów, ale mniej.
3 - przegub. Wzmocnienie tego dziadostwa to wyzwanie pokroju budowy mostu z osią skrętną. Każdy jednak wypracuje swój sposób. Napęd przenoszony jest wałem kardana i nie złamał się ani jeden podczas testów. W tym miejscu nie ma jednak redukcji obrotów silnika.
4 - zniwelowanie luzów na wale napędowym. W tego typu konstrukcji dość mocno odginają się mosty od ramy. Może to ze względu na ciężkie koła. Wał napędowy poza kardanem w zawiasie ma także dwa sprzęgła zbudowane z dwóch kół pasowych każde połączonych sześcioma szarymi kołeczkami. Gdy cały tylny most zostaje mi na przeszkodzi i dopiero chce się pod nią wdrapać wał rozciąga się w tych miejscach ale dalej przenosi napęd. Łączenie kół pasowych trzema kołkami to za mało.
5 - koła. Są tak wielkie i ciężkie, że gną ośki jak by były zrobione z gumy. Bardzo łatwo przytulają się do konstrukcji mostu trąc o niego i marnując kupę mocy. Płaszczyzna mostu najbliższa kołu musi być gładka na bardzo dużej powierzchni. Zastosowanie kół w innych konstrukcjach należy do zadań niemal niewykonalnych. Jedyną osobą zdolną do wykorzystania tych gigantów w osi skrętnej jest sariel (moim zdaniem). A piszę to po to by być może sprowokować go do wyprodukowania czegoś takiego.