[MOC] Krematorium
: 2008-09-05, 03:01
Krematorium kończyłem w pośpiechu w ostatnią noc przed Kielcami. Dlatego przedstawiam je dopiero teraz, kiedy udało mi się obrobić wszystkie zdjęcia. Jest ich dużo, bo robiłem je zgodnie ze swoją naturą, czyli chaotycznie :), ale w miarę upływu czasu te mniej istotne pewnie wywalę.
Na początku nie miało to wcale być 'Krematorium'. Jednak w opinii kilku osób architektonicznie było to albo więzienie, albo obóz koncentracyjny; na pewno nie bar. Początkowo nieco mnie to martwiło, ale postanowiłem wykorzystać tę opcję i stąd nazwa. Jeśli ktoś woli - może to być zamknięte krematorium zaadaptowane na lokal motocyklowy :)
Jest to bar i warsztat motocyklowy. Bar jest czynny przez cały tydzień, od 17 do ostatniego klienta. Można tu coś wypić, ew. jak ktoś się uprze - zjeść. W weekendy są koncerty. Motocyklistom w trasie oferuje bezpłatny nocleg. Warsztat służy chłopakom głównie do trzymania swoich sprzętów, oraz do budowania customów.
W knajpie jak to w knajpie - jeden się zabawia, inny obrywa
Kosiarz coś sprzedaje
ktoś usiłuje zrobić coś przy sprzęcie rozpraszany przez piękne amazonki - Basię i Lindę
Na drzwiach od garażu wiszą kaski:
Rambo myje motor:
Winnetou woli już się nie podnosić, żeby przypadkiem nie rozlać wody ognistej:
Kafar wita się z kumplami - wrócił po długim pobycie w szpitalu po zaliczeniu ciężarówki (ależ te motocykle są niebezpieczne, bez ćwiartki strach wsiadać!)
W drzwiach stoi Szrama i pilnuje porządku.
Od torów knajpa jest oddzielona siatką. Na zapleczu skrzynki, puste szkło, i ogólny burdel :)
Korzystając z ładnej pogody można wrzucić w siebie coś z grilla.
Tankują wszyscy i wszędzie.
Wnętrza nie ma, choć początkowo próbowałem je zrobić - w pewnym momencie budowy była m.in. wykafelkowana podłoga pierwszego piętra, bar, i wiele elementów wyposażenia wnętrza, jednak dokładne wykończenie wnętrza kosztowałoby kilka dodatkowych dni, których nie miałem, jak również worka klocków, które też mi się pokończyły. Poza tym byłoby to o tyle bez sensu, że i tak nic by nie było widać.
Poza jednym, może dwoma, resztę motocykli pokazywałem już wcześniej (żółty to Ducati 750 Sport z lat 70-tych):
Jeszcze kilka zdjęć dachu, na którym - jak to na dachu garażu - można znaleźć trochę różnych rzeczy:
Szarikm - dzięki za pomysł wykorzystania ducha :)
[ GALERIA ]
[ Galeria - szczegóły ]
[ Galeria - miasto ]
Na początku nie miało to wcale być 'Krematorium'. Jednak w opinii kilku osób architektonicznie było to albo więzienie, albo obóz koncentracyjny; na pewno nie bar. Początkowo nieco mnie to martwiło, ale postanowiłem wykorzystać tę opcję i stąd nazwa. Jeśli ktoś woli - może to być zamknięte krematorium zaadaptowane na lokal motocyklowy :)
Jest to bar i warsztat motocyklowy. Bar jest czynny przez cały tydzień, od 17 do ostatniego klienta. Można tu coś wypić, ew. jak ktoś się uprze - zjeść. W weekendy są koncerty. Motocyklistom w trasie oferuje bezpłatny nocleg. Warsztat służy chłopakom głównie do trzymania swoich sprzętów, oraz do budowania customów.
W knajpie jak to w knajpie - jeden się zabawia, inny obrywa
Kosiarz coś sprzedaje
ktoś usiłuje zrobić coś przy sprzęcie rozpraszany przez piękne amazonki - Basię i Lindę
Na drzwiach od garażu wiszą kaski:
Rambo myje motor:
Winnetou woli już się nie podnosić, żeby przypadkiem nie rozlać wody ognistej:
Kafar wita się z kumplami - wrócił po długim pobycie w szpitalu po zaliczeniu ciężarówki (ależ te motocykle są niebezpieczne, bez ćwiartki strach wsiadać!)
W drzwiach stoi Szrama i pilnuje porządku.
Od torów knajpa jest oddzielona siatką. Na zapleczu skrzynki, puste szkło, i ogólny burdel :)
Korzystając z ładnej pogody można wrzucić w siebie coś z grilla.
Tankują wszyscy i wszędzie.
Wnętrza nie ma, choć początkowo próbowałem je zrobić - w pewnym momencie budowy była m.in. wykafelkowana podłoga pierwszego piętra, bar, i wiele elementów wyposażenia wnętrza, jednak dokładne wykończenie wnętrza kosztowałoby kilka dodatkowych dni, których nie miałem, jak również worka klocków, które też mi się pokończyły. Poza tym byłoby to o tyle bez sensu, że i tak nic by nie było widać.
Poza jednym, może dwoma, resztę motocykli pokazywałem już wcześniej (żółty to Ducati 750 Sport z lat 70-tych):
Jeszcze kilka zdjęć dachu, na którym - jak to na dachu garażu - można znaleźć trochę różnych rzeczy:
Szarikm - dzięki za pomysł wykorzystania ducha :)
[ GALERIA ]
[ Galeria - szczegóły ]
[ Galeria - miasto ]