Przepiękna uliczka! Ma starodawny, przedwojenny klimat. Bardzo ładnie wyrysowałeś szyldy - jak żywcem wyjęte ze zdjęć z tamtych czasów. Zima to niezwykle rzadka pora roku w świecie klocków Lego. Twoja jest mroźna i bardzo realistyczna.
Mnóstwo ciekawych drobiazgów- sople, ptaszki, drzewko z palikami, śnieg na dachu, czy panienka z gołymi kikutami.
Dorożka wspaniała, samochód - ok, koń w 'Pali się' lepiej wyglądał, pies... wiem już że to pies :) a czym jest żółty klocek przyczepiony do drzewa?
Widziałbym tam jeszcze ciecia odgarniającego łopatą śnieg z chodnika.
Gratuluję pięknej budowli i również chciałbym większe zdjęcia!
kris kelvin pisze:Ale ta babka z fleksowymi nogami to się całkiem nie podoba.
Babeczka w mini jest super! Nie słuchaj malkontentów;)
Reszta też zajefajna. Myślałeś może o łódzkich kamieniczkach, ale nie tych z Piotrkowskiej tylko z bocznych uliczek? Nie chcę Cie kusić, żeby nie pogorszyć Twoich kontaktów z bliskimi, ale to jest chyba Twój klimat.
acmilaneo pisze:jak widzę zawiść niektórych osób wobec osób niebudujących i niepublikujących to aż mi się odechciewa brać udział w tych zakupach
Praca robi wielkie wrażenie, tak jakby czas zatrzymał się na sekundę... perfekcyjny pomysł i znakomite wykonanie. REWELACJA!
EDIT:
Po ponownym przejrzeniu zdjęć tej pięknej konstrukcji, obiecałem sobie, że warto tu jeszcze co nieco napisać (:
Po pierwsze sprawa dymu z kominów... osobiście uważam, że konstrukcyjnie ten temat rozwiązałeś bardzo poprawnie i powiedzmy sobie szczerze - pomysłowo, bo jakże inaczej można pokazać kłęby spalin?
Co tu dużo pisać, urok tej pracy przede wszystkim tkwi w niebywałej dbałości o szczegóły, nie ma tu sensu rozpisywać się dokładnie i wyliczać wszystko po kolei, moją uwagę zwróciły w szczególności między innymi: sople lodu, pasy śniegu na ulicy, studzienka kanalizacyjna, czy też pierzaste (+ jedno futrzane) stworzonka na dachu.
Bardzo oryginalne wykonanie "uciekiniera" z mięsnego no i tej, wyraźnie niezadowolonej, damy w szpileczkach (pewnie jest jej zimno, ale czego to się nie robi dla mody).
Sumując - wciąż jestem pod wrażeniem...
...pozdrawiam (:
Ostatnio zmieniony 2008-11-13, 18:40 przez Hezar, łącznie zmieniany 1 raz.
V1 pisze:a czym jest żółty klocek przyczepiony do drzewa?
a na jdnym drzewie pozostał ostatni jesienny liść...
PatrykZ odgadł co autor miał na myśli.
V1 pisze:Widziałbym tam jeszcze ciecia odgarniającego łopatą śnieg z chodnika.
Miał być, ale znudziło go czekanie aż dojdą kupione i pożyczone klocki i gdzieś się zawieruszył. Pewnie się uchlał, bo wszystkie butelki na samochodzie okazały się puste. Nie miałem czasu czekać aż dojdzie do siebie i zrobiłem zdjęcia bez niego.
glaz_pimpur pisze:Myślałeś może o łódzkich kamieniczkach, ale nie tych z Piotrkowskiej tylko z bocznych uliczek?
Moje kamieniczki nie są modelami jakichś konkretnych kamienic. To, że przy budowaniu zaglądałem do "Architektury Mieszkaniowej Warszawy" to dlatego, że akurat taką książkę miałem. Tak więc równie dobrze może to być scenka z innego miasta. Jest wiele miast w Polsce, gdzie widziałem piękne kamieniczki; na Śląsku, Pomorzu czy w Łodzi, ale ja na razie nie planuję kolejnych. Jeśli w najbliższym czasie będę coś budował to raczej małe rzeczy.
zgrredek pisze:Na razie tilesuję podłogę w piwnicy. Idzie trochę wolniej niż w klockach, ale mam więcej kwadratowych tile i same nówki sztuki.
1) Takie duże kafelki to przecież przejaw znienawidzonej junioryzacji!
2) Na klej nie wolno łączyć, to grzech! Układaj luzem i łącz i w najgorszym wypadku łącz z wierzchu naklejkami (koniecznie firmowymi, z zestawów).
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac pisze:Na klej nie wolno łączyć, to grzech! Układaj luzem i łącz i w najgorszym wypadku łącz z wierzchu naklejkami (koniecznie firmowymi, z zestawów).
Trochę mnie zmartwiłeś z tym klejem. Odrywać teraz?
A co tam! Najwyżej nie zgłoszę tej podłogi na MOC miesiąca.
Klimatyczna praca ;). Dużo szczegółów, trzy ptaki i kot polujący na nie, świetne, lubie takie smaczki;P natomiast to co wydobywa się z kominów bardziej przypomina mi drzewa niż dym ale to szczegół ;) Pani w mini nabawiła sie anoreksji ;P eh
Nic odkrywczego nie napiszę, ale muszę. Czuć zimno i tamte lata, strasznie podobają mi się takie klimaty (pewnie za dużo książek Marka Krajewskiego się naczytałem). Świetne budynki i detale, w szczególności szyldy. Fajnie, że można zrobić świetne prace bez żadnych odkrywczych technik.