[MOC] Colonial Marines APC
: 2008-12-11, 21:37
Colonial Marines APC
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 61s / szer. 22s / wys. 19s
Waga: 2.49 kg
Zawieszenie: pełne kolebkowe stabilizowane amortyzatorami
Napęd: na wszystkie koła silnikiem PF XL
Skręt: na wszystkie koła silnikiem PF Medium
Inne: przednia wieżyczka obracana silnikiem 71427, tylna wieżyczka obracana silnikiem PF Medium, drzwi boczne przesuwane silnikiem 71427, otwierane drzwi kierowcy, światła, własne nalepki
Spóźniony prezent urodzinowy dla mistrza Havoca :) Jest zbudowany w tej samej skali co jego druga wersja APC, więc siłą rzeczy będzie wiele elementów wspólnych i porównań - model Havoca [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=6696&highlight=apc]znajdziecie tutaj[/URL].
Zacznę może od tego, że miałem chęć zbudować to cudo już od kiedy Havoc pokazał jego pierwszą wersję, ale konkrety pojawiły się dopiero kiedy na BL trafiłem przypadkiem na tanie ciemnoszare dishe 8x8. Pomyślałem że będą dobrze pasować jako osłony kół których chciałem użyć, i tak zaczęła się spora lista zakupów potrzebnych do tego modelu. Dopiero potem zauważyłem że w swoim drugim modelu Havoc użył dokładnie takich samych dishy w dokładnie tym samym kolorze. Widać pomysł jest dobry ;)
Kto oglądał "Obcego: Zdecydujące Starcie" Camerona, ten będzie kojarzył pojazd. W filmie jest to transporter opancerzony używany do desantu i przystosowany do przewożenia Dropshipem, czyli czymś w rodzaju uzbrojonego lądownika zapewniającego łączność między statkiem na orbicie a planetą pod nim. Choć film ma ponad 30 lat, sceny z APC nadal robią wrażenie, m.in. dlatego że nie cackano się w modele czy efekty komputerowe, tylko zbudowano prawdziwą jeżdżącą wersję w skali 1:1. Nie powstała jednak od zera - widać że już na etapie projektowania punktem wyjścia były holowniki lotniskowe (ang. pushback tug) używane do przestawiania samolotów. Na podstawie dość szczątkowych informacji wygrzebałem ten model, to prawdopodobnie z niego panowie filmowcy zrobili APC - zgadza się i wygląd i waga (fabrycznie taki holownik waży 70 ton, ekipa filmowa odchudziła go o połowę, ale i tak konieczne było wzmocnienie planu zdjęciowego żeby się pod nim nie zawalił):
Holownika szukałem żeby mieć lepsze pojęcie o działaniu całego pojazdu. Mała ciekawostka - oryginalny holownik tego typu ma funkcję sterowania krabowego. W filmie jej nie pokazano, więc albo uznano ją za niepotrzebną, albo mechanika ją obsługująca padła ofiarą odchudzania holownika.
Co do mojego modelu, najpierw parę słów o wyglądzie. Nie obejdzie się bez odniesienia do modelu Havoca, a ponieważ twórca obiecał się nie przejmować jak mu wytknę jakieś wady, więc zacznę właśnie od tego :) Wada jest tak naprawdę jedna: inaczej niż w oryginale ukształtowany przód pojazdu. Oryginał miał górny pancerz w postaci jednej, gładkiej skośnej powierzchni i szybę kierowcy wysuniętą do przodu równo ze ścianą za przednią wieżyczką. U Havoca powierzchnia górnego pancerza jest złamana, a szyba wysunięta znacznie do przodu. Postanowiłem się więc skupić na dokładnym oddaniu całej bryły pojazdu, a mniejszą uwagę przywiązywać do drobnych detali, którymi i tak nie przeskoczyłbym poziomu Havoca. Dlatego model Havoca ma np. tylne światła dokładnie takie jak powinien, a u mnie są one zrobione nieco inaczej.
W kwestii koloru, postawiłem na sprawdzoną czerń, bo zbudowanie APC w wersji całkowicie ciemnoszarej zwyczajnie nie leży w moich możliwościach finansowych. Postarałem się jednak żeby model był możliwie jednobarwny, jak oryginał, nawet jeśli to oznaczało mniejszą paletę części do wyboru.
Kilka innych drobiazgów które zmieniłem w stosunku do Havoca to drzwi - zrobione na grubość studa wydawały mi się straszliwie grube, więc zrobiłem je z płytek, dzięki czemu choć są niewiele cieńsze, to nie sprawiają tak masywnego wrażenia. Odpuściłem sobie także wykaflowanie górnego pancerza - mi taki wzór kojarzy się z płytką brukową, więc szukałem czegoś innego. Stanęło na dużych tilesach ze studami, które starałem się tak ułożyć, żeby przypominały płyty pancerza przynitowane do kadłuba. Czy to jest lepsze rozwiązanie - ocenicie Wy.
Kwestia kół - wiem, że do tych użytych przez Havoca niektórzy się modlą. Osobiście od początku chciałem użyć kół z 8448, z trzech powodów. Po pierwsze, bardzo lubię ich opony które wydają mi się znacznie bardziej realistyczne z wyglądu niż w starych typach kół. Po drugie, żadne inne koła nie mają tyle miejsca wewnątrz felgi, a miejsce było niezbędne żeby w tej szerokości zmieścić napędzane skrętne zawieszenie. Po trzecie wreszcie, koła z 8448 mają felgi o średnicy dokładnie dishy 8x8, więc założyłem że dishe będą przylegać do nich lepiej niż do innych kół - one nie są do nich po prostu przystawione, ale wchodzą trochę krawędziami pod oponę, i wydaje mi się że dzięki temu wyglądają jak integralna część koła. Natomiast oczywistą wadą wybranych przeze mnie kół jest szerokość znacznie powyżej tej wynikającej ze skali.
Ostatni szczegół w wyglądzie - górne boczne krawędzie kadłuba, które muszą podnosić się od przodu ku tyłowi pojazdu. U Havoca idą one prawie równo, a tylko w połowie mają duży uskok w pionie. Wydawało mi się, że to jakieś uproszczenie dopóki nie zobaczyłem schematów oryginalnego APC - tam faktycznie jest taki uskok, wybacz że w Ciebie zwątpiłem Havoc :) Po zastanowieniu się nad tym postanowiłem odejść od oryginału i zadbać o wyrównane podnoszenie się tych krawędzi. Jeśli widząc rozwiązanie Havoca tylko 10% ludzi zorientuje się, że tak właśnie wygląda to w oryginale, to sorry ale dla mnie liczy się pozostałe 90%.
Jest jeszcze sprawa nalepek - jest ich dużo, znacznie więcej niż w oryginale. Okrzyczcie mnie, ale jakoś nie widzę wozu bojowego bez żadnych oznaczeń poza przodem (jak było w filmie). Dlatego oprócz zgodnych z oryginałem nalepek na "masce" (które spaprałem, bo jak zwrócił mi uwagę Havoc poprawne oznaczenie to 542/GTMS, nie GTM5) dodałem kilka innych, w tym jedną w charakterze drobnego żarciku ("We don't brake for xenos" na krawędzi prawego tylnego błotnika). Dwie z nalepek bazują na oryginalnych filmowych oznaczeniach korpusu Kolonijnych Marines, które udało mi się wyszperać w sieci - są to te oznaczone czerwoną gwiazdką poniżej:
Teraz parę słów o działaniu. Spodziewałem się z początku problemów z upchnięciem mechaniki, ale było nieco inaczej. W modelu tej wielkości miejsca jest nawet więcej niż potrzeba, wyzwaniem jest natomiast rozmieszczenie poszczególnych mechanizmów. Przy napędzie i skręcie na wszystkie koła przez środek kadłuba muszą iść wały: napędowy i skrętny, więc wszystkie inne elementy z battery boxem włącznie muszą mieścić się po bokach. To skłoniło mnie w dwóch miejscach do użycia z systemem PF starych dobrych silników 71427, bo były o całe 2 study krótsze niż PF Mediumy. Jeden z tych silników ukryty tuż za maską APC obraca przednią wieżyczkę, drugi kontroluje drzwi przesuwne. W drugim przypadku wyszedł niezamierzony efekt uboczny: te silniki mają tyle przełożeń w swojej wewnętrznej redukcji, że nie zatrzymują się od razu po wyłączeniu. W połączeniu z drzwiami przesuwnym dało to fajny efekt bezwładności, drzwi przesuwa się tak jakby rzeczywiście dużo ważyły. Przy silniku jest oczywiście sprzęgło, więc można przesuwać je też ręcznie.
Właśnie, konstrukcja drzwi bocznych nie jest tak prosta jak się wydaje. Z początku chciałem je całe zamontować na pionowym słupku z bricków 1x2 z dwiema dziurkami, z użyciem dużej ilości halfpinów. Okazało się to bardzo luźne, bricki wystawione na mocno przesunięty ciężar po prostu się wykrzywiały. Skończyło się więc na wycięciu poziomej dziury w ścianie APC i dodaniu belki na dole drzwi, która dodatkowo je podtrzymuje. Żeby nie było za łatwo, konieczne było jeszcze zaczepienie górnej krawędzi drzwi rynienką z tilesów do kadłuba, żeby pod swoim ciężarem nie wychylały się na zewnątrz. Od tego momentu drzwi zachowują się prawdziwie pancernie.
Obie wieżyczki obracają się z tą samą prędkością mimo różnych silników, bo mają tę samą redukcję a różnica między silnikami to tylko 25 obrotów na minutę. Obie wieżyczki obracane są przez sprzęgło, co pozwala obracać tylną w pełnym zakresie, bez martwienia się o ograniczony zakres przedniej. Oczywiście w filmie tylna wieżyczka zsuwa się na tył APC - zastanawiałem się nad osadzeniem jej na gąsienicy wbudowanej w ścianę pojazdu, żeby to oddać. Takie rozwiązanie prawdopodobnie kiepsko by wyglądało i działało, więc odpuściłem. Wieżyczka potrafi tylko się obracać, a powód zwaliłem na Obcych :)
O układzie jezdnym i skrętnym nie ma się specjalnie co rozpisywać. Wykorzystuje nowe dyfry, które jak zwykle sprawują się bez zarzutu. APC ma nierówno rozłożony ciężar przez konieczność rozmieszczania bebechów na bokach (po lewej stronie jest battery box, po prawej jego ciężar równoważy balast w postaci dwóch silników "kostek" i dodatkowych 50 gramów w postaci kostki z bricków pełnych pinów; może powinienem był użyć Pana Puszystego który ostatnio ważył 88 g), więc dużym problemem była stabilność obu kolebek. Zapewniają ją wał napędowy z odwróconym kierunkiem obrotu między kolebkami, i zestaw 4 ciemnoszarych amorów ustawionych tak, żeby dawały kolebkom dużą twardość za cenę małego skoku.
Niespełnioną ambicją pozostało zamontowanie w APC kamerki bezprzewodowej. Przymierzałem się do zamknięcia jej wewnątrz, za szybą kierowcy, ale wymagało to przesunięcia szyby o 2 study do przodu. Ponieważ nie wiedziałem jaka będzie jakość obrazu przez szybę, ani jaki odbiór z kamery zamkniętej w kadłubie, dałem temu spokój.
I to chyba w zasadzie tyle. Byłem ciekaw jak model wyjdzie wagowo w porównaniu z wersją Havoca skoro nie ma żadnego wnętrza, a tylko mechanikę. To zabawne, że wyszedł identycznie. Będę wdzięczny za komentarze, tyle się napracowałem nad wyglądem tego MOCa że byłem o krok od wystawienia go w dziale MT :)
PS. Specjalne podziękowania należą się lolasowi za nieocenioną pomoc w zakupach 'last minute'.
GALERIA
Przykładowe zdjęcia:
I film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=BFSE9Yf1JDM[/youtube]
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 61s / szer. 22s / wys. 19s
Waga: 2.49 kg
Zawieszenie: pełne kolebkowe stabilizowane amortyzatorami
Napęd: na wszystkie koła silnikiem PF XL
Skręt: na wszystkie koła silnikiem PF Medium
Inne: przednia wieżyczka obracana silnikiem 71427, tylna wieżyczka obracana silnikiem PF Medium, drzwi boczne przesuwane silnikiem 71427, otwierane drzwi kierowcy, światła, własne nalepki
Spóźniony prezent urodzinowy dla mistrza Havoca :) Jest zbudowany w tej samej skali co jego druga wersja APC, więc siłą rzeczy będzie wiele elementów wspólnych i porównań - model Havoca [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=6696&highlight=apc]znajdziecie tutaj[/URL].
Zacznę może od tego, że miałem chęć zbudować to cudo już od kiedy Havoc pokazał jego pierwszą wersję, ale konkrety pojawiły się dopiero kiedy na BL trafiłem przypadkiem na tanie ciemnoszare dishe 8x8. Pomyślałem że będą dobrze pasować jako osłony kół których chciałem użyć, i tak zaczęła się spora lista zakupów potrzebnych do tego modelu. Dopiero potem zauważyłem że w swoim drugim modelu Havoc użył dokładnie takich samych dishy w dokładnie tym samym kolorze. Widać pomysł jest dobry ;)
Kto oglądał "Obcego: Zdecydujące Starcie" Camerona, ten będzie kojarzył pojazd. W filmie jest to transporter opancerzony używany do desantu i przystosowany do przewożenia Dropshipem, czyli czymś w rodzaju uzbrojonego lądownika zapewniającego łączność między statkiem na orbicie a planetą pod nim. Choć film ma ponad 30 lat, sceny z APC nadal robią wrażenie, m.in. dlatego że nie cackano się w modele czy efekty komputerowe, tylko zbudowano prawdziwą jeżdżącą wersję w skali 1:1. Nie powstała jednak od zera - widać że już na etapie projektowania punktem wyjścia były holowniki lotniskowe (ang. pushback tug) używane do przestawiania samolotów. Na podstawie dość szczątkowych informacji wygrzebałem ten model, to prawdopodobnie z niego panowie filmowcy zrobili APC - zgadza się i wygląd i waga (fabrycznie taki holownik waży 70 ton, ekipa filmowa odchudziła go o połowę, ale i tak konieczne było wzmocnienie planu zdjęciowego żeby się pod nim nie zawalił):
Holownika szukałem żeby mieć lepsze pojęcie o działaniu całego pojazdu. Mała ciekawostka - oryginalny holownik tego typu ma funkcję sterowania krabowego. W filmie jej nie pokazano, więc albo uznano ją za niepotrzebną, albo mechanika ją obsługująca padła ofiarą odchudzania holownika.
Co do mojego modelu, najpierw parę słów o wyglądzie. Nie obejdzie się bez odniesienia do modelu Havoca, a ponieważ twórca obiecał się nie przejmować jak mu wytknę jakieś wady, więc zacznę właśnie od tego :) Wada jest tak naprawdę jedna: inaczej niż w oryginale ukształtowany przód pojazdu. Oryginał miał górny pancerz w postaci jednej, gładkiej skośnej powierzchni i szybę kierowcy wysuniętą do przodu równo ze ścianą za przednią wieżyczką. U Havoca powierzchnia górnego pancerza jest złamana, a szyba wysunięta znacznie do przodu. Postanowiłem się więc skupić na dokładnym oddaniu całej bryły pojazdu, a mniejszą uwagę przywiązywać do drobnych detali, którymi i tak nie przeskoczyłbym poziomu Havoca. Dlatego model Havoca ma np. tylne światła dokładnie takie jak powinien, a u mnie są one zrobione nieco inaczej.
W kwestii koloru, postawiłem na sprawdzoną czerń, bo zbudowanie APC w wersji całkowicie ciemnoszarej zwyczajnie nie leży w moich możliwościach finansowych. Postarałem się jednak żeby model był możliwie jednobarwny, jak oryginał, nawet jeśli to oznaczało mniejszą paletę części do wyboru.
Kilka innych drobiazgów które zmieniłem w stosunku do Havoca to drzwi - zrobione na grubość studa wydawały mi się straszliwie grube, więc zrobiłem je z płytek, dzięki czemu choć są niewiele cieńsze, to nie sprawiają tak masywnego wrażenia. Odpuściłem sobie także wykaflowanie górnego pancerza - mi taki wzór kojarzy się z płytką brukową, więc szukałem czegoś innego. Stanęło na dużych tilesach ze studami, które starałem się tak ułożyć, żeby przypominały płyty pancerza przynitowane do kadłuba. Czy to jest lepsze rozwiązanie - ocenicie Wy.
Kwestia kół - wiem, że do tych użytych przez Havoca niektórzy się modlą. Osobiście od początku chciałem użyć kół z 8448, z trzech powodów. Po pierwsze, bardzo lubię ich opony które wydają mi się znacznie bardziej realistyczne z wyglądu niż w starych typach kół. Po drugie, żadne inne koła nie mają tyle miejsca wewnątrz felgi, a miejsce było niezbędne żeby w tej szerokości zmieścić napędzane skrętne zawieszenie. Po trzecie wreszcie, koła z 8448 mają felgi o średnicy dokładnie dishy 8x8, więc założyłem że dishe będą przylegać do nich lepiej niż do innych kół - one nie są do nich po prostu przystawione, ale wchodzą trochę krawędziami pod oponę, i wydaje mi się że dzięki temu wyglądają jak integralna część koła. Natomiast oczywistą wadą wybranych przeze mnie kół jest szerokość znacznie powyżej tej wynikającej ze skali.
Ostatni szczegół w wyglądzie - górne boczne krawędzie kadłuba, które muszą podnosić się od przodu ku tyłowi pojazdu. U Havoca idą one prawie równo, a tylko w połowie mają duży uskok w pionie. Wydawało mi się, że to jakieś uproszczenie dopóki nie zobaczyłem schematów oryginalnego APC - tam faktycznie jest taki uskok, wybacz że w Ciebie zwątpiłem Havoc :) Po zastanowieniu się nad tym postanowiłem odejść od oryginału i zadbać o wyrównane podnoszenie się tych krawędzi. Jeśli widząc rozwiązanie Havoca tylko 10% ludzi zorientuje się, że tak właśnie wygląda to w oryginale, to sorry ale dla mnie liczy się pozostałe 90%.
Jest jeszcze sprawa nalepek - jest ich dużo, znacznie więcej niż w oryginale. Okrzyczcie mnie, ale jakoś nie widzę wozu bojowego bez żadnych oznaczeń poza przodem (jak było w filmie). Dlatego oprócz zgodnych z oryginałem nalepek na "masce" (które spaprałem, bo jak zwrócił mi uwagę Havoc poprawne oznaczenie to 542/GTMS, nie GTM5) dodałem kilka innych, w tym jedną w charakterze drobnego żarciku ("We don't brake for xenos" na krawędzi prawego tylnego błotnika). Dwie z nalepek bazują na oryginalnych filmowych oznaczeniach korpusu Kolonijnych Marines, które udało mi się wyszperać w sieci - są to te oznaczone czerwoną gwiazdką poniżej:
Teraz parę słów o działaniu. Spodziewałem się z początku problemów z upchnięciem mechaniki, ale było nieco inaczej. W modelu tej wielkości miejsca jest nawet więcej niż potrzeba, wyzwaniem jest natomiast rozmieszczenie poszczególnych mechanizmów. Przy napędzie i skręcie na wszystkie koła przez środek kadłuba muszą iść wały: napędowy i skrętny, więc wszystkie inne elementy z battery boxem włącznie muszą mieścić się po bokach. To skłoniło mnie w dwóch miejscach do użycia z systemem PF starych dobrych silników 71427, bo były o całe 2 study krótsze niż PF Mediumy. Jeden z tych silników ukryty tuż za maską APC obraca przednią wieżyczkę, drugi kontroluje drzwi przesuwne. W drugim przypadku wyszedł niezamierzony efekt uboczny: te silniki mają tyle przełożeń w swojej wewnętrznej redukcji, że nie zatrzymują się od razu po wyłączeniu. W połączeniu z drzwiami przesuwnym dało to fajny efekt bezwładności, drzwi przesuwa się tak jakby rzeczywiście dużo ważyły. Przy silniku jest oczywiście sprzęgło, więc można przesuwać je też ręcznie.
Właśnie, konstrukcja drzwi bocznych nie jest tak prosta jak się wydaje. Z początku chciałem je całe zamontować na pionowym słupku z bricków 1x2 z dwiema dziurkami, z użyciem dużej ilości halfpinów. Okazało się to bardzo luźne, bricki wystawione na mocno przesunięty ciężar po prostu się wykrzywiały. Skończyło się więc na wycięciu poziomej dziury w ścianie APC i dodaniu belki na dole drzwi, która dodatkowo je podtrzymuje. Żeby nie było za łatwo, konieczne było jeszcze zaczepienie górnej krawędzi drzwi rynienką z tilesów do kadłuba, żeby pod swoim ciężarem nie wychylały się na zewnątrz. Od tego momentu drzwi zachowują się prawdziwie pancernie.
Obie wieżyczki obracają się z tą samą prędkością mimo różnych silników, bo mają tę samą redukcję a różnica między silnikami to tylko 25 obrotów na minutę. Obie wieżyczki obracane są przez sprzęgło, co pozwala obracać tylną w pełnym zakresie, bez martwienia się o ograniczony zakres przedniej. Oczywiście w filmie tylna wieżyczka zsuwa się na tył APC - zastanawiałem się nad osadzeniem jej na gąsienicy wbudowanej w ścianę pojazdu, żeby to oddać. Takie rozwiązanie prawdopodobnie kiepsko by wyglądało i działało, więc odpuściłem. Wieżyczka potrafi tylko się obracać, a powód zwaliłem na Obcych :)
O układzie jezdnym i skrętnym nie ma się specjalnie co rozpisywać. Wykorzystuje nowe dyfry, które jak zwykle sprawują się bez zarzutu. APC ma nierówno rozłożony ciężar przez konieczność rozmieszczania bebechów na bokach (po lewej stronie jest battery box, po prawej jego ciężar równoważy balast w postaci dwóch silników "kostek" i dodatkowych 50 gramów w postaci kostki z bricków pełnych pinów; może powinienem był użyć Pana Puszystego który ostatnio ważył 88 g), więc dużym problemem była stabilność obu kolebek. Zapewniają ją wał napędowy z odwróconym kierunkiem obrotu między kolebkami, i zestaw 4 ciemnoszarych amorów ustawionych tak, żeby dawały kolebkom dużą twardość za cenę małego skoku.
Niespełnioną ambicją pozostało zamontowanie w APC kamerki bezprzewodowej. Przymierzałem się do zamknięcia jej wewnątrz, za szybą kierowcy, ale wymagało to przesunięcia szyby o 2 study do przodu. Ponieważ nie wiedziałem jaka będzie jakość obrazu przez szybę, ani jaki odbiór z kamery zamkniętej w kadłubie, dałem temu spokój.
I to chyba w zasadzie tyle. Byłem ciekaw jak model wyjdzie wagowo w porównaniu z wersją Havoca skoro nie ma żadnego wnętrza, a tylko mechanikę. To zabawne, że wyszedł identycznie. Będę wdzięczny za komentarze, tyle się napracowałem nad wyglądem tego MOCa że byłem o krok od wystawienia go w dziale MT :)
PS. Specjalne podziękowania należą się lolasowi za nieocenioną pomoc w zakupach 'last minute'.
GALERIA
Przykładowe zdjęcia:
I film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=BFSE9Yf1JDM[/youtube]